Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Историческая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Mój Syn, Juliusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mój Syn, Juliusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzecia część "Trylogii rzymskiej", którą otwierają powieści "Tajemnica Królestwa" oraz "Rzymianin Minutus", dalszy ciąg opowieści obejmującej kolejne lata panowania Nerona i następnych cesarzy, aż do śmierci Wespazjana, krótkich rządów Tytusa i okrutnych Domicjana.

Mój Syn, Juliusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mój Syn, Juliusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Lektyka ze starannie opuszczonymi i zaciągniętymi zasłonami stała na ziemi, tragarze wyciągnęli się na murawie, a dwaj wartownicy klnąc bronili mi dostępu do więźniarki. Pieniądze zrobiły swoje – odeszli, a ja odsunąłem zasłony lektyki.

– Epikaris! – powiedziałem szeptem. – Jestem przyjacielem. Mam do ciebie ważną sprawę!

Nikt nie odpowiadał. Dopiero wówczas zauważyłem zakrwawiony bandaż, zaciągnięty na jej szyi; drugi jego koniec zadzierzgnięty był na poprzeczce lektyki. Musiała rzucić się całym ciężarem ciała i w ten sposób udusiła się. Widocznie bała się, że wycieńczona torturami nie wytrzyma nowych przesłuchań. Upewniłem się, że nie żyje i zaalarmowałem wartowników. Podziwiałem szlachetny gest tej kobiety w ostatnich chwilach jej życia, które było dalekie od niewinności. Popełniając samobójstwo nie wydała nikogo, a mnie zostawiła wolną rękę.

Wartownicy przerazili się czekającej ich kary za niedopatrzenie. Ale na nic nie było już czasu. Neron zaczął działać i nie chciał zajmować się drobiazgami. Samobójstwo Epikaris potwierdziło dobitnie fakt istnienia sprzysiężenia i udziału w nim floty.

Co do mnie – gdy zobaczyłem poszarpane piersi Epikaris i jej zgruchotane kończyny, to wymiotowałem obok lektyki, chociaż nic tego ranka nie jadłem. Nie wiem, czy była to reakcja na przerażenie, jakie mną zawładnęło, czy też skutek podziwu dla jej męstwa; śmierć tej szlachetnej kobiety pozwoliła mi przecież zdobyć kluczową pozycję w ujawnianiu spisku.

Przez wdzięczność pochowałem Epikaris na własny koszt. Jej starzy przyjaciele nie mogli oddać jej tej przysługi, jako że sami wymagali pochówku. Na grobie kazałem postawić marmurowy pomnik i wyryć epitafium: „Sława wiernej mistrzyni sztuki Epikaris – wdzięczni ekwici Rzymu".

Uważałem, że mogę pozwolić sobie na taki dwuznacznik w stosunku do ekwitów. Zawdzięczali jej życie, a i jej sztuka wielu przyniosła zadowolenie. Nikt jednak nie usiłował uczcić jej pamięci choćby najmniejszą ofiarą, a przecież stan rycerski był liczniejszy niż senat, zamieszany w sprzysiężenie. Tylko niewielu senatorów nie wiedziało o spisku i nie zabiegało o przyjaźń Pizona.

W czasie przesłuchiwania przez Nerona Scewinus odzyskał panowanie nad sobą, przemawiał odważnie i patrząc cesarzowi w oczy przekonywał go o swej niewinności.

– Ten sztylet – mówił lekceważąco Scewinus – zawsze uważałem za przedmiot święty, odziedziczony po praojcach, i przechowywałem w sypialni. Ukradł mi go ten podły niewolnik, który znieważył moje łoże i boi się kary. A testament, jak każdy rozsądny człowiek, sporządzałem często, gdy tylko zmieniały się okoliczności. Wiele razy w życiu wyzwalałem niewolników – sam Milikus jest tego dowodem – i rozdawałem im dary. Wczoraj wieczorem byłem hojniejszy niż zazwyczaj, bo sobie nieźle popiłem i przestałem wierzyć, że przy moich długach egzekutorzy testamentu zdołają zrealizować zawarte w nim legaty, więc wypłaciłem je awansem. Gadanina o bandażach jest wierutną bzdurą i wymysłem Milikusa. To ja jestem oskarżycielem a nie on. Przesłuchaj porządnie moją żonę, a zrozumiesz, dlaczego ten przeklęty niewolnik się mnie boi! Nie chciałem wcześniej ujawniać hańby mego łoża. Skoro jednak sprawy zaszły tak daleko, że mnie się bezpodstawnie oskarża o udział w spisku na twoje życie, to najwyższy czas, abym wyjawił prawdę!

Popełnił błąd, mówiąc o swoich długach. Neron zupełnie słusznie wywnioskował, że jako bankrut nie miał nic do stracenia i mógł wszystko stawiać na jedną kartę. Dlatego osobno wypytywał Scewinusa i Natalisa, o czym tak długo rozmawiali poprzedniego wieczora. Oczywiście plątali się w zeznaniach, ponieważ wcześniej ich nie uzgodnili.

Tygellin kazał pokazać im żelazne kołnierze na szyję, stalowe szczęki i inne narzędzia tortur. Niepotrzebna była próba ich użycia. Pierwszy załamał się Natalis, który miał więcej informacji o sprzysiężeniu i sądził, że coś zyska, jeśli się przyzna dobrowolnie. To właśnie on wydał kochanego Pizona i kilku innych; oczywiście wspomniał też, że miał kontakty z Seneką. Mogę dziękować Fortunie, że pierwszy zdążyłem wymienić to nazwisko.

Kiedy Scewinus usłyszał jego zeznania, stracił resztki płonnych nadziei i między innymi wydał Senecję, Lukana, Petroniusza i niestety również mnie. Łatwo mi przyszło zapewnienie, że poprzedniego dnia tylko dlatego uczestniczyłem w zebraniu, udając poparcie dla Pizona, aby się upewnić co do sprzysiężenia i móc ocalić życie cesarza. Z ostrożności nie wpraszałem się do uczestniczenia w zbiórkach funduszy na opłacenie poparcia pretorianów. Neron, który stale cierpiał na pustki w kasie, był zachwycony, gdy przejął zebrane pieniądze – trzydzieści milionów sestercji! Jeszcze lepiej obłowił się na konfiskacie majątku spiskowców. Sami tylko Seneką i Pallas warci wszak byli co najmniej tysiąc milionów sestercji.

Pallas napisał ze swej wiejskiej posiadłości do Pizona karteczkę, w której dziękował za zaproszenie, przepraszał, że nie może przybyć i oświadczał, że myślami będzie z nim. Ten formalny, podyktowany uprzejmością list, wystarczył do skazania go na karę śmierci. Oczywiście nie wszyscy myśleli, że był niewinny, ale zawistni ludzie znaleźli nową wodę na swój młyn: mogli oskarżać Nerona o wydawanie wyroków bez wystarczających dowodów winy.

A przecież Neron działał w sytuacji przymusowej! Uzyskał zgodę senatu na ogłoszenie stanu wyjątkowego., więc miał wszelkie pełnomocnictwa! I nikt nie może go oskarżać o nadużywanie tych pełnomocnictw. Przeciwnie – rozsądni obywatele uważali, że skoro wreszcie zyskał znakomitą okazję do przytemperowania wygórowanych ambicji senatu i stanu rycerskiego, to działa zbyt łagodnie.

Cesarz wszakże nie dążył do przewrotu politycznego, bo obawiał się, że przeszkodziłoby mu to w systematycznych ćwiczeniach głosu przed występami w Grecji, kolebce wszystkich sztuk. Toteż zadbał, by nie poinformowano ludu, jak szeroki zakres miało sprzysiężenie i jak bardzo nienawidziła go arystokracja. Gdyby tego nie zrobił, wówczas musiałby szukać ukrytych źródeł spisku. A przecież przez całe życie Neron unikał wszelkiej analizy. Nie cierpiał dociekań.

Doszedł do wniosku, że dla rozproszenia pogłosek najlepiej będzie zawrzeć – choćby na jakiś czas – związek małżeński ze Statilią Mesaliną, która przecież wywodziła się z rodu Juliuszów. W porównaniu z Poppeą mogła się szczycić znacznie lepszym urodzeniem, no i była czarującą kobietą. Zarówno ona, jak i Neron byli mi bardzo wdzięczni za dostarczenie pretekstu do usunięcia w ciągu jednego dnia jej ówczesnego męża, Westynusa. Neron od dawna okazywał zainteresowanie Statilią, ale ona sama sądziła, że w porównaniu z Antonią nie ma żadnych szans. Całe miasto wiedziało, że ze względów politycznych Neron uderza w konkury do Antonii. Każdy myślący człowiek uważał, że z czasem Antonią zgodzi się na to małżeństwo, a jej początkowe wzbranianie się tłumaczono względami przyzwoitości.

Kiedy Neron uprzytomnił sobie brzemienność skutków ujawnienia spisku, chciał odwołać obchody święta Cerery. Tygellin i ja zdołaliśmy go przekonać, że byłoby to niemądre. Przecież gdy ludzie zgromadzą się w Cyrku Wielkim, aby oglądać wyścigi, łatwo uda się zająć flotę Ostii. Bez zwrócenia niczyjej uwagi będzie też można obserwować wmieszanych w spisek senatorów i ekwitów, zanim zdążą uciec z miasta pod osłoną któregoś legionu. Neron kazał wysłać do kolegium kapłańskiego i do cyrku wiadomość, że nie weźmie udziału w obrzędach i wyścigach z uwagi na chwilowe złe samopoczucie. Obiecywał jednak, że później wynagrodzi to ludowi, który z pewnością będzie bardzo rozczarowany, że nie ujrzy jego niezrównanego rydwanu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mój Syn, Juliusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mój Syn, Juliusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Mój Syn, Juliusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Mój Syn, Juliusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x