Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz
Здесь есть возможность читать онлайн «Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Историческая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Mój Syn, Juliusz
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Mój Syn, Juliusz: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mój Syn, Juliusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Mój Syn, Juliusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mój Syn, Juliusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Milikus spytał żonę o radę – co ma czynić? Żona z typowo babskim rozsądkiem przypomniała mu przysłowie, że kto pierwszy dobiegnie do młyna, ten pierwszy zmiele ziarno. Oświadczyła, że tak ona, jak wielu innych wyzwoleńców i niewolników zauważyło, że życie gospodarza wisi na włosku. Nie wolno więc – wywodziła – milczeć. Milikus ma pełne prawo donieść o wszystkim komu trzeba. Co tam wyrzuty sumienia! Należy ocalić życie panu, spłacić dług wdzięczności!
Ponieważ Scewinus całą noc popijał, Milikus nie mógł wyjść z domu. Zresztą słynna z urody i lekkiego życia Atria Gallia, żona Scewinusa, rozochocona uroczystą ucztą, zażądała od Milikusa określonych usług. Scewinus miał swoje rozrywki i wcale go żona nie obchodziła. Myślę, że to żądanie Atrii, które żonie Milikusa mogło się wcale nie podobać, w pewnej mierze też wpłynęło na decyzję o donosie. Piszę o tym, aby choć częściowo usprawiedliwić małżonkę wyzwoleńca.
O świcie Milikus ze sztyletem, czyli dowodem rzeczowym za pazuchą, udał się do ogrodów Serwiliuszy. Przy bramie zatrzymali go wartownicy, którzy bez oporów przepuścili Epafrodyta. Kierownik bestiarium przyniósł Neronowi dwa piękne kociaki gepardów; cesarz chciał je podarować małżonce konsula Westynusa, Statylii Mesalinie. Wówczas był nią oczarowany i chciał, aby mogła w czasie uroczystości ku czci Cerery popisywać się ślicznymi maskotkami. Epafrodyt zainteresował się awanturą przy bramie i podszedł, żeby uspokoić wartowników, którzy bili Milikusa, ten zaś głośno wzywał na pomoc Nerona.
Chyba nigdy przedtem ani potem bogini Fortuna nie była dla mnie tak łaskawa jak wówczas! I nigdy tak namacalnie nie przekonałem się, że szlachetność może być nagradzana.
Epafrodyt znał Milikusa, wyzwoleńca Flawiusza Scewinusa, a więc krewnego Sabiny, i dlatego postanowił wyjaśnić sprawę. Kiedy Milikus przedstawił cały problem, Epafrodyt natychmiast pojął jego wagę. Pamiętał o długu wdzięczności w stosunku do mnie i od razu wysłał niewolnika, po czym kazał budzić Nerona i udał się przed potężne łoże cesarza, wiodąc ze sobą zarówno kocięta geparda, jak i Milikusa.
Niewolnik Epafrodyta wyrwał mnie ze snu. Z uwagi na przesądy Klaudii nie zamierzałem brać udziału w uroczystościach Cerery, choć właściwie powinienem pokazać się w gronie ekwitów i z kwiatem narcyza w ręku uczestniczyć w tajnych obrzędach święta matki ziemi. Wszak wszyscy wiedzą, że za pośrednictwem wyzwoleńców prowadzę szeroko zakrojony handel zbożem. Urywane słowa niewolnika postawiły mnie na równe nogi. Narzuciłem tylko opończę na ramiona. Nie ogolony, bez śniadania, razem z niewolnikiem pobiegłem co sił w nogach do ogrodów Serwiliuszy.
Ten bieg tak mnie zmęczył, że podjąłem twarde postanowienie: jeśli los mnie uratuje, wrócę do systematycznych ćwiczeń w gimnazjonie i do jazdy konnej. Równocześnie dokonywałem pospiesznej analizy sytuacji i zastanawiałem się, kogo mam zadenuncjować w tych okolicznościach, aby było to dla mnie najkorzystniejsze.
Gdy wbiegłem do pałacu, Neron był w paskudnym humorze, bo obudzono go za wcześnie, choć i tak musiał już wstawać w związku ze świętem Cerery. Ziewając półleżał w jedwabnej pościeli i bawił się z gepardami, ale informacji przestraszonego i jąkającego się wyzwoleńca słuchał z należytą powagą. Posłał już po Tygellina i kazał mu jeszcze raz przesłuchać Epikaris. Pretorianie otrzymali też rozkaz aresztowania Flawiusza Scewinusa i doprowadzenia go do Nerona, by wytłumaczył swoje zachowanie. Milikus w kółko opowiadał o testamencie i bandażach; w pewnej chwili przypomniał sobie polecenie żony, aby donieść, że poprzedniego wieczoru Scewinus odbył długą rozmowę z Natalisem, zaufanym człowiekiem Pizona. Neron niecierpliwie machnął ręką:
– Niechaj również Natalis przyjdzie wytłumaczyć się przede mną, teraz już muszę zbierać się na święto Cerery.
Okazując pozorną obojętność sprawdził palcem ostrość nowo oszlifowanego zaśniedziałego sztyletu. Może przez mgnienie oka zastanowił się, co by czuł, gdyby to ostrze znienacka wbito w jego pierś? Dlatego spojrzał na mnie przychylnie, gdy zziajany, ocierając pot z czoła, oświadczyłem, że mam mu coś niezmiernie ważnego do powiedzenia na osobności.
Szybko zdradziłem cały plan spisku na jego życie i bez wahania wymieniłem nazwiska Pizona jako jego kierownika i Laterana jako wspólnika przestępstwa, który miał w cyrku przewrócić cesarza. Nic już nie mogło ich ocalić. Cały czas czułem się tak, jakbym siedział na rozżarzonych węglach: zastanawiałem się, co może jeszcze donieść Epikaris, by uniknąć ponownych tortur?
Gepardy przypomniały mi jeszcze konsula Westynusa. Dobrze wiedziałem o zainteresowaniu Nerona jego piękną żoną. W rzeczywistości Westynus żywił głębokie przekonania republikańskie i w ogóle nie uczestniczył w spisku. Dopiero teraz Neron zrozumiał powagę sprawy. Spisek na jego życie z udziałem pełniącego urząd konsula – to już nie bagatela! Zagryzał wargi, a podbródek zaczął mu dygotać, jak u zmartwionego dziecka. Taki był przecież pewny przychylności ludu!
Podałem też nazwiska spiskowców spośród członków senatu. Uczyniłem to chętnie, bo w ten sposób mogłem zrealizować synowski obowiązek pomszczenia śmierci ojca. Przecież senat skazał go, nie siląc się nawet na głosowanie! A dalszą konsekwencją tego wyroku była śmierć Jukunda w walce z dzikimi zwierzętami na arenie cyrku. Uważam, że spłaciłem dług senatorom – zresztą z punktu widzenia moich osobistych planów przerzedzenie ich szeregów było bardzo istotne.
Wymieniłem też nazwisko Seneki. Przecież sam otwarcie przyznał, że jego życie jest zależne od bezpieczeństwa Pizona! Ja pierwszy ważyłem się podać nazwisko tak wszechwładnego męża. Dodałem, że Neron może się łatwo upewnić, czy Seneka – mimo swej choroby i rzekomej niedołężności – przybył do miasta na święto Cerery, jak to obiecał sprzysiężonym. A przecież wszyscy wiedzieli, że służenie starym bogom uważał wprawdzie za zabobon, ale uznawał jego polityczną celowość.
Neron początkowo nie uwierzył mi albo wspaniale udawał zdumienie i przerażenie taką zdradziecką bezczelnością starego mistrza, który tylko jemu zawdzięczał stanowisko i ogromny majątek. Seneka – wyrzekał – nie powinien czuć urazy do Nerona, przecież sam zrezygnował z urzędu! Cesarz uronił kilka łez i zrzucił gepardy na posadzkę. Dopytywał się, czemu spiskowcy go nienawidzą, choć robił wszystko dla dobra senatu i narodu rzymskiego, poświęcił nawet swoje wygody, aby sprawiedliwie rządzić, i dźwigał ogromny ciężar obowiązków cesarza.
– Dlaczego mi nic nie powiedzieli? – skarżył się. – Wielokrotnie oświadczałem, że chętnie zrzeknę się władzy, bylebym tylko mógł się utrzymywać jako artysta gdziekolwiek na świecie. Za co mnie nienawidzą?!
Odpowiadanie nie miało teraz sensu. Na szczęście przybył właśnie Tygellin i Flawiusz Scewinus. Powiedzieli, że Epikaris oczekuje w lektyce w ogrodzie: po ciężkich torturach nie mogła chodzić.
Neron był zdania, że przede wszystkim należy zdobyć informacje o faktycznym zasięgu spisku i w tym celu chciał przesłuchać jednocześnie Flawiusza Scewinusa i Milikusa, mnie zaś wyprosił. Wyszedłem chętnie, bo dzięki temu zyskiwałem okazję do rozmowy z Epikaris – chciałem ostrzec ją i poinformować o zdradzie. Już wychodząc zauważyłem, że Neron wezwał osobistą gwardię germańską i że krzywo patrzył na Tygellina. Widocznie przypomniał sobie o spisku Sejana – cesarz Tyberiusz popełnił wówczas ten błąd, że zbytnio ufał prefektowi pretorian. Od owego czasu datuje się zwyczaj wyznaczania na to stanowisko dwóch ludzi, aby się nawzajem pilnowali. Tak też uczynił Neron, powołując Feniusza Rufusa jako równorzędnego partnera Tygellina. Pomylił się tylko co do człowieka. Nie zamierzałem jednak wydać Feniusza Rufusa, mego przyjaciela. Przeciwnie, postanowiłem zrobić wszystko, aby nikt bodaj przez przypadek nie wymienił jego nazwiska. To też był powód, dla którego pragnąłem rozmowy z Epikaris.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Mój Syn, Juliusz»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mój Syn, Juliusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Mój Syn, Juliusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.