Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II

Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jednakże pod koniec wieku Austria nie mogła już sobie rościć niemal żadnych pretensji do statusu wielkiego mocarstwa. Miała niewiele z pruskiej gorliwości i dynamiki i nic zgoła z rosyjskiej ambicji. W odróżnieniu od Berlina czy Petersburga Wiedeń był zdecydowanie jowialny i dobroduszny. Sam Franciszek Józef przyznawał, że dzieła Johanna Straussa zapewne okażą się o wiele trwalsze niż jego własne. Osaczony przez sprzeczne dążenia 17 uznanych narodowości, rząd cesarski musiał się troszczyć przede wszystkim o to, aby przetrwać. Po militarnych porażkach, które odbiły się szerokim echem — klęsce poniesionej we Włoszech w 1859 r., a następnie w r. 1866 w bitwie pod Sadową (Königgratz) z rąk armii pruskiej — Austria szybko przeszła w sferę niemieckich wpływów. Do końca wieku utraciła niemal wszystkie możliwości wywierania jakichkolwiek niezależnych wpływów na sprawy międzynarodowe.

Znalazłszy się w sytuacji peryferyjnej prowincji chylącego się ku upadkowi cesarstwa, Galicja zawsze stanowiła łatwy cel szyderstw. Z natury rzeczy nie miała ani środków, ani chęci do rozwiązywania swych problemów. Pod względem gospodarczym była jednym z najbardziej zacofanych terenów cesarstwa. Miała zbyt mało naturalnych bogactw i zasobów, aby móc zaspokoić potrzeby ludności, której liczebność wzrosła z 4,8 miliona w 1822 r. do 7,3 miliona w r. 1900: w takiej samej proporcji wzrastało jej zubożenie. Cesarska kopalnia soli w Wieliczce przynosiła niewiele lokalnych korzyści — poza wybudowaniem jednej z pierwszych w cesarstwie linii kolejowych, Kaiserferdinandsnordbahn , prowadzącej z Wiednia do Krakowa, która została otwarta w 1848 r. Galicyjskie zagłębie naftowe w Borysławiu, odkryte w latach sześćdziesiątych, dawało w r. 1908 ponad 2 miliony ton ropy naftowej, ale płynący z niego strumień krótkotrwałych dochodów nie trafiał do kieszeni mieszkańców dzielnic nędzy, którzy gnieździli się wokół naftowych szybów. Uczniowie powtarzali sobie znane powiedzonko, że żyją w „Golicji i Głodomerii” — goli i głodni.

Społeczeństwo Galicji było w najwyższym stopniu spolaryzowane: garstka arystokratycznych rodów — Tarnowscy, Zamoyscy, Potoccy, Gołuchowscy, Lubomirscy i inni — którym w latach osiemdziesiątych XVIII w. przyznano status szlachty cesarstwa, żyła na szerokiej stopie i w wielkim stylu. Ale przeważali ubodzy chłopi. Jeszcze w 1887 r. stanowili oni 81% mieszkańców Galicji, przy czym większość była analfabetami. Z ich punktu widzenia problem zachowania lub zniesienia pańszczyzny — a przetrwała ona do r. 1848 — był kwestią natury akademickiej. Pod względem gospodarczym w ich życiu nie nastąpiła żadna istotna poprawa. Natomiast samych właścicieli ziemskich z trudem można by uznać za klasę zamożną. Ogólna liczba zarejestrowanych właścicieli ziemskich nie przekraczała 2000 rodzin, wykazując dramatyczny spadek w porównaniu z sytuacją, jaka panowała za czasów dawnej Rzeczypospolitej. Z tych trzystu było cudzoziemcami: albo napływowymi Żydami (jak na przykład ojciec Lewisa Namiera), którym nie wolno było kupować ziemi w Rosji, albo urzędnikami związanymi z aparatem administracji. Natomiast większość nie zarejestrowanych właścicieli ziemskich, którzy nie korzystali z praw przysługujących ich stanowi, miała tak wielkie długi i obciążenia hipoteczne, że nie była w stanie żyć dalej na takiej stopie, do jakiej przywykła. Obliczono, że zaledwie 400 rodzin mogło słusznie uważać się za przedstawicieli niezależnej szlachty. Liczba ta pozostaje w rażącym kontraście z 200 000 urzędników państwowych, 180 000 kupców żydowskich i 220 000 żydowskich karczmarzy i posiadaczy różnego rodzaju licencji.

Proces wyłaniania się zdolnej do życia warstwy drobnych posiadaczy ziemskich i dzierżawców wciąż się opóźniał na skutek uświęconych tradycją podziałów ziemi między dzieci oraz szkodliwych skutków chronicznego przeludnienia. Rozwój silnej klasy średniej hamowały niedostatki handlu i przemysłu; szkodziła mu też nieproporcjonalnie wysoka liczba drobnych przedsiębiorstw będących własnością Żydów oraz ich niewspółmierny udział w handlu hurtowym i uprawianiu wolnych zawodów. Natomiast w obrębie społeczności żydowskiej poważnym hamulcem było już samo istnienie rzesz miejskiej biedoty, a także chroniczne poczucie zagrożenia. Poza krańcami Królestwa — Borysławiem i Księstwem Cieszyńskim na terenie austriackiego Śląska — przemysłowy proletariat nigdy w Galicji nie istniał.

Układ narodowościowy był beznadziejnie skomplikowany. Nie jest ściśle zgodne ze stanem faktycznym twierdzenie, że Niemcy (3% w r. 1882) gnębili Polaków, że Polacy (45%) uciskali Rusinów, że Rusini (41%) ciemiężyli Żydów ani że Żydzi (11%) z racji swej rzekomej przewagi gospodarczej trzymali za gardło wszystkich innych. Ale tego rodzaju fałszywe przekonania, dość powszechnie panujące w Galicji, oddają właściwą atmosferę nie kończących się kłótni i konfliktów, które dzieliły separujące się nawzajem od siebie i rywalizujące ze sobą grupy narodowe. Każda z mniejszości w tej części Europy czuła się w ten czy inny sposób uciemiężona, a wszystkie gorzko się skarżyły na dyskryminację. W początkowych dziesięcioleciach dziejów Galicji Polacy podzielali rozgoryczenie wszystkich swoich sąsiadów. Po 1867 r., kiedy za sprawą wyłącznie wiedeńskiej polityki zostali przyłączeni do Madziarów z Węgier i Niemców z Austrii jako jedna z trzech „panujących ras” dualistycznej monarchii, stali się przedmiotem rosnącej zazdrości ze strony innych mniejszości.

Osiągnięcie jakiejkolwiek spójności kulturowej było rzeczą prawie niemożliwą. Za panowania Marii Teresy językiem urzędowym Królestwa była łacina.

W czasach Józefa II funkcję tę przejął język niemiecki. W latach 1867—69 język niemiecki zastępowano kolejno w szkołach, sądach i urzędach językiem polskim.

Ale Rusini nadal mówili po rusku; Żydzi mówili jidysz, a jedni i drudzy domagali się prawa do oświaty w swoich ojczystych językach. Dostępu do świata wielkiej kultury broniono wszystkim z wyjątkiem polskich literati , a także licznych intelektualistów, którzy wyemigrowali do Wiednia, Pragi lub Niemiec.

Przez większość omawianego okresu nowożytna demokracja w ogóle nie wchodziła w grę. Przez pierwsze 95 lat Galicją zarządzano jako integralną prowincją scentralizowanego cesarstwa. Arystokratyczny Landesrat [106] Landesrat — galicyjski sejm stanowy (przyp. tłum.). prowincji odgrywał wyłącznie rolę doradczą i nie zbierał się przez dziesiątki lat. Ustanowiony po r. 1867 rząd [107] Namiestnik i starostowie podlegający rządowi w Wiedniu (przyp. tłum.). zasłynął z przedwyborczych manipulacji i przekupstwa. Epoka nowożytnej polityki partyjnej cieszyła się siedmioletnim zaledwie okresem burzliwej egzystencji — w okresie przed wybuchem I wojny światowej.

Kompleks czynników gospodarczych, społecznych, narodowych, kulturowych i politycznych przyczyniał się do wzrostu nędzy, w jakiej żyła większość ludności. „Nędza galicyjska” stała się przysłowiowa. Pewien dobrze poinformowany badacz znalazł w 1887 r. sposób, aby wykazać, że przeludnienie wsi galicyjskiej przerosło przeludnienie we wszystkich innych częściach Europy i zbliża się do poziomu panującego w Chinach i Indiach. Według owego opracowania, ogólne efekty mało wydajnych metod stosowanych w rolnictwie łączyły się z usztywnieniem i konserwatyzmem postaw, rujnującym systemem podatkowym oraz niesłychaną wręcz liczbą nieproduktywnych drobnych urzędników; w wyniku fatalnych warunków bytowych, które kazały ludziom żyć na granicy śmierci głodowej, co roku umierało około 50 000 osób; a jedna czwarta ludności mogłaby spokojnie wyemigrować, po to, aby reszta doczekała się najmniejszej choćby poprawy sytuacji. Ze wszystkich ziem trzech rozbiorów Galicja miała najwyższy przyrost naturalny i najwyższe wskaźniki śmiertelności, a także najniższy współczynnik przyrostu demograficznego i najniższą średnią życia. Była w sytuacji gorszej niż Irlandia na początku okresu wielkiego głodu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II»

Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x