• Пожаловаться

Margit Sandemo: Uprowadzenie

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Uprowadzenie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Uprowadzenie

Uprowadzenie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Uprowadzenie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Liv, młoda dziewczyna przemieniająca się powoli w dorosłą kobietę, jest osobą skłonną do samotności. Jej wrażliwa artystyczna natura sprawia, że Liv chętnie chroni się w nierealnym świecie swej bujnej wyobraźni. Opowiada też o nim rodzinie i rówieśnikom, gdy więc zdarza się prawdziwe nieszczęście, nikt jej nie wierzy. Wtedy jednak pojawia się w okolicy nieznajomy mężczyzna, w którym zakochują się natychmiast wszystkie dziewczyny. Ale on widzi tylko Liv…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Uprowadzenie? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Uprowadzenie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Uprowadzenie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wczesnym popołudniem Liv uznała jednak, że nastała odpowiednia pora, i pobiegła na brzeg. Przeszła przez te idiotyczne falochrony, okrążyła wydłużony cypel i zbliżała się do brzozowego gaju. A jeśli on odmówi? A jeśli nie będzie mógł albo całkiem po prostu nie będzie chciał pójść z nią na zabawę? No nie, musi chcieć! Tak im się dobrze ze sobą rozmawiało, byli wobec siebie tacy szczerzy. Więc jeśli Liv poprosi naprawdę ładnie…

Okropnie zdyszana dotarła do szczytu wzniesienia ponad czterema brzozami, gdzie widziała go po raz ostatni.

Fale z pluskiem omywały brzeg, ale brzeg był pusty.

Wiało dużo bardziej niż poprzedniego dnia, powietrze było ostre, całkiem już jesienne. Liv stała bez ruchu, rozczarowanie narastało, podchodziło do serca, dwa bilety w kieszeni były jak szyderstwo.

Ale chwileczkę, przecież wtedy się zdrzemnęła, dopiero później go zobaczyła. Może więc i dzisiaj powinna poczekać! Zbiegła na brzeg, pokręciła się trochę na granicy wody, potem usiadła w malowniczej pozie na kamieniu, wstała znowu i próbowała odnaleźć ślady nieznajomego na piasku pomiędzy kamieniami i w trawie nieco wyżej. Miała wrażenie, że chodząc po śladach dowie się o nim czegoś więcej, ale poszukiwania okazały się daremne.

Kiedy słońce zaczęło się chylić ku zachodowi, dla wszelkiej pewności po raz chyba setny wspięła się na szczyt wzgórza, by rozejrzeć się po okolicy. Porośnięte ciemnym borem zbocze leżało pogrążone w mroku i ciszy, w oddali w ostatnich promieniach słońca mienił się wodospad, a pod nią brzozy zdawały się wisieć nad wodą, ciche jakby ubolewały, że nic nie mogą pomóc. I nigdzie żywej duszy.

Ponure, odosobnione miejsce i zapadający mrok oddziaływały na wyobraźnię Liv. Stała wysoko, bezradna i przemarznięta. Teraz było za późno, on już nie przyjdzie. Słońce leżało na linii horyzontu, dzień dobiegł końca.

A może nieznajomy przyjdzie jutro? A może nigdy, bo mógł przecież wyjechać stąd na zawsze… Ona opowiedziała mu wszystko o swoim życiu, ale on… On nie powiedział ani słowa o swoim. Jakie to typowe dla niej, zajętej przede wszystkim sobą i roztrzepanej! Dlaczego o nic nie zapytała? Bo nie chciała się naprzykrzać, ale może on uznał to za kompletny brak zainteresowania z jej strony. On, najsympatyczniejszy, najmilszy młody człowiek, jakiego kiedykolwiek spotkała. On, który mógł stać się tym przyjacielem, o jakim od zawsze marzyła i za którym tęskniła…

A teraz koniec. Tylko jedno krótkie popołudnie, a potem już nic więcej. Teraz była jeszcze bardziej samotna niż przedtem.

W ponurym nastroju zaczęła ciskać kamieniami w kierunku zachodzącego słońca. Z pluskiem wpadały do wody, na ogół kilka metrów od brzegu.

I co w tej sytuacji pocznie z tym drugim biletem? A ubrania? Na dodatek zamówiła sobie wizytę u fryzjera. I u manikiurzystki…

Nagle coś mignęło jej w oddali…

Najzupełniej przypadkiem spojrzała w tamtą stronę, wzdłuż brzegu ku odległym borom i pustkowiu. Drgnęła i zaczęła się przyglądać uważniej.

Naprawdę coś się poruszało w lesie nad brzegiem.

O, teraz znowu! Jakiś ruch… coraz bliżej i po chwili na skraju lasu ukazał się człowiek. Ciężko, z wielkim wysiłkiem biegł ku niej. Raz po raz odwracał się, jakby wypatrywał czegoś z tyłu za sobą. I wtedy Liv odkryła coś jeszcze. Daleko za nim biegło dwóch innych mężczyzn.

Liv zmarszczyła czoło. Rzeczywiście, tamci dwaj gonili pierwszego, na to wyglądało. Jak na filmie. Liv podniecona obserwowała wydarzenia i wyobrażała sobie, że wie, o co chodzi. Otóż uciekający mężczyzna był złodziejem bydła, ścigał go szeryf ze swoim pomocnikiem. I szeryf miał, oczywiście, strzelbę. No właśnie! Jeden z goniących miał strzelbę. Szeryf zatrzymał się, by wycelować. Przyłożył broń do policzka…

Rozległ się strzał, złodziej bydła zamachał rękami w powietrzu, potoczył się w przód i legł bez ruchu na ziemi.

Szeryf z pomocnikiem dopadli lasu i zniknęli.

Liv odetchnęła. Jej myśli z wolna powracały do rzeczywistości.

O Boże, ale to przecież nie był film! Stała na brzegu niedaleko Ulvodden. Ale w takim razie ten człowiek…

O Boże!

Czy to jakieś zaczarowane miejsce? myślała w panice, pędząc wzdłuż brzegu w stronę leżącego. Jednego dnia spotyka się jakiegoś przybysza nie wiadomo skąd, który okazuje się wspaniałym przyjacielem, a drugiego jest się świadkiem, no właśnie, czego? Morderstwa?

Nie, nie! Oczywiście, że to nie morderstwo. Takie rzeczy się w Ulvodden nie zdarzają. Ale, w takim razie, co?

Kiedy zdyszana dobiegła do miejsca, w którym człowiek upadł, odkryła natychmiast, że tu rzeczywiście chodzi o morderstwo. Pojęcia nie miała, jak należy postępować z rannymi, zresztą widziała tylko ciemną plamę wokół śladu po kuli na jego łopatce, więc sztywna z przerażenia odwróciła leżącego na plecy. Był to krępy mężczyzna lat około pięćdziesięciu i Liv go znała. Chociaż nie umiałaby powiedzieć, co on robi w Ulvodden. Nazywał się Berger i miał działkę niedaleko działki Larsenów wysoko w Månedalen. To właśnie tam pojechał dzisiaj ojciec Liv, miał zamiar polować w górach.

Berger dawał słabe oznaki życia i Liv rozglądała się rozpaczliwie wokół.

Co robić? myślała przerażona. Co ja mam robić? On potrzebuje jak najszybciej pomocy, a ja…

Nagle ranny otworzył oczy i patrzył na nią mętnym wzrokiem.

– Liv – jęknął ledwie dosłyszalnie. – Liv, musisz pomóc…

– Tak, tak – powiedziała i uklękła przy nim. Nigdy jeszcze nie bała się tak bardzo. – Czy mam sprowadzić doktora?

Potrząsnął głową.

– Nie ma czasu. Nie idź… Poczekaj…

Klęczała dalej nie wiedząc, co począć, a on z wysiłkiem łapał powietrze.

– Liv – jęknął znowu. – Słuchaj mnie dobrze…

– Tak. Słucham, słucham – odparła nerwowo.

– Przestępstwo… Straszne przestępstwo zostało popełnione w Ulvod…

Reszta zdania utonęła w okropnym kaszlu. Liv ku swemu największemu przerażeniu stwierdziła, że z kącika ust rannego spływa strużka krwi. Otarła ją pospiesznie, chora z obrzydzenia pomieszanego ze współczuciem, i czekała.

Berger z największym wysiłkiem mówił dalej:

– Znany człowiek… Przeciw wielu ludziom… Ja byłem z nim. Ponury czyn… Ja żałuję. Chciałem się wyłączyć. Chciałem do lensmana. Ale dopadli mnie, tutaj…

Teraz Liv już prawie nie słyszała, co mówi. Musiała się pochylić nad jego wykrzywioną twarzą.

– Papiery, Liv. Schowałem je. Wiesz gdzie. Kamień – dziura. Rozumiesz?

Liv zastanowiła się chwilkę i skinęła głową.

– Wiem, w tym kamieniu, który znaleźliśmy w górach. Pan i ja z moim tatą.

– Schowałem je, Liv! Oddaj lensmanowi albo swojemu tacie. Nikomu innemu. Ja je tam schowałem, a oni mnie gonili… cały…

– Kim oni są? – zapytała bez tchu.

– Dwóch ludzi… Nie wiem… To chodzi o… Arv… ida An…

Koniec nadszedł nagle i był straszny. Liv musiała się odwrócić.

Na brzegu panowała taka dziwna cisza. Liv wciąż klęczała, nie mogła ruszyć ani ręką, ani nogą, nie była w stanie zebrać myśli. Jakieś oderwane słowa i fragmenty zdań wirowały jej w głowie.

Przygoda, napięcie… Czy to naprawdę takie interesujące przeżycia? Możliwe, ale nie w ten sposób. Sama ze śmiercią na pustym brzegu. Śmierć jest ponura, myślała. Berger był sympatyczny, a ja nie mogłam nic zrobić, by mu pomóc. Byłam jak sparaliżowana ze strachu. Lensman. Papiery. Nie znam Bergera za dobrze. Ojciec jest na polowaniu w Månedalen. Wolałabym, żeby nie był myśliwym. Mam skurcze w łydkach. Muszę stąd uciekać, jak najszybciej dostać się do lensmana. Ktoś powinien zająć się Bergerem. Przestępstwo? Jakie przestępstwo? Znany człowiek? Arvid? Kim jest Arvid? Andersen? Najbardziej bym chciała, żeby się tu zjawił mój wczorajszy przyjaciel.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Uprowadzenie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Uprowadzenie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Tajemnica Gór Czarnych
Tajemnica Gór Czarnych
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Dom Upiorów
Dom Upiorów
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Jasnowłosa
Jasnowłosa
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Gdzie Jest Turbinella?
Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Zły Sen
Zły Sen
Margit Sandemo
Margit Sandemo: W Cieniu Podejrzeń
W Cieniu Podejrzeń
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Uprowadzenie»

Обсуждение, отзывы о книге «Uprowadzenie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.