• Пожаловаться

Margit Sandemo: Las Ma Wiele Oczu

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Las Ma Wiele Oczu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Las Ma Wiele Oczu

Las Ma Wiele Oczu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Las Ma Wiele Oczu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Irsa nie uczestniczyła nigdy w wielkich ani dramatycznych wydarzeniach. Żyła spokojnie, lubiana przez wszystkich, była osobą, na której można polegać. Przypadkowo odkryta fotografia Rustana Garpa wyrwała ją z szarej, nieciekawej egzystencji i popchnęła do zachowań, o jakie sama Irsa by się nie podejrzewała. Tak zaczęła się jej wielka miłość…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Las Ma Wiele Oczu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Las Ma Wiele Oczu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Las Ma Wiele Oczu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Owszem, to wszystko prawda. Tyle tylko, że nie przyjechał po niego żaden sanitariusz ze szpitala. To już wymysł rodziny. Wszyscy troje wpadli w panikę i gorączkowo zastanawiali się, co robić. W końcu nawiązali kontakt z Hansem i polecili mu zawieźć Rustana do Sztokholmu, tam okłamać, że operacja musi zostać odłożona, potem wywieźć do norweskich lasów i porzucić. Tak teraz wszyscy twierdzą, ale zastanawiam się, czy plany nie szły dalej, niż tylko żeby go zostawić własnemu losowi. Zresztą podczas dzisiejszego przesłuchania Veronika się właściwie wygadała. W każdym razie chodziło im o to, by Rustan stał się jednym z tych tajemniczych cudzoziemców, których ciała ostatnio znajdowano w norweskich górach. Przypuszcza się, że to jakieś szpiegowskie afery, ale w dalszym ciągu nic pewnego nie wiadomo. Dlaczego tak wielu ludzi szuka śmierci w lasach zimnej Północy? Hans jednak miał inny charakter niż pozostali członkowie jego rodziny. Był kryminalistą, to prawda, lecz nie pozbawionym uczuć. Nie był w stanie zamordować Rustana. Dobrze znał lasy w okolicach Grotte w Norwegii ze swoich licznych ucieczek z zakładów opiekuńczych, w których przebywał jako dziecko. Zabrał tam Rustana, dał mu jedzenie, jakie mieli ze sobą, i zostawił niezbyt daleko od miejsca, w którym często pojawiali się ludzie. Sam poszedł ku szczytowi Kruczego Żlebu, bo tamtędy najłatwiej dojść do drzewnego traktu, gdzie zostawił samochód, prawda, Irso?

– Tak jest, prawda.

– Hans Lauritsson usunął wszystko, co mogłoby pomóc zidentyfikować Rustana, wszystko z wyjątkiem opaski dla niewidomych i białej laski, której Rustan bardzo potrzebował, ale to wskazuje tylko, że Hans chciał dać Rustanowi szansę ratunku. Fakt, że zostawił mu torbę z czekoladą i owocami, mówi sam za siebie. Można dyskutować, czy nie byłoby bardziej humanitarnie zamordować go od razu, bo przecież niewidomy nie ma zbyt wielkich szans przeżycia w dzikim, nie zamieszkanym terenie, ale to już inna sprawa.

Irsa zadrżała. Co by to było, gdyby ona nie zobaczyła w Oslo tej fotografii…

– Pozostaje też faktem, że Hans wspiął się na szczyt Kruczego Żlebu. I tam…

– Tak – westchnęła Irsa. – Teraz wszystko jest już kompletnie niepojęte.

– Rzeczywiście – przyznał Armas Vuori. – I Rustan mówił mi, że w ciągu długiej podróży samochodowej ze Szwecji Hans kilkakrotnie dał do zrozumienia, iż tropi ich jakiś ciemny samochód. Norweska policja też stwierdziła, że obaj ludzie z samochodu weszli na szczyt Kruczego Żlebu. Prawdopodobna jest więc teoria, że śledzili oni Hansa i Rustana na leśnych drogach, ale w końcu zgubili ślad i zawrócili.

– To prawda, że oni byli na leśnej drodze – potwierdziła Irsa. – Sama widziałam tam jeszcze inne ślady oprócz Hansa i twoich, Rustan.

– Aha. W takim razie obaj obcy poszli dalej leśną drogą i wspięli się aż na szczyt Kruczego Żlebu, żeby się stamtąd rozejrzeć po okolicy – rzekł Armas. – I wtedy, najzupełniej nieoczekiwanie, na górze pojawił się Hans Lauritsson, a oni rozprawili się z nim zdecydowanie. To, oczywiście, tylko teoria, bowiem nie żyją. Wszyscy trzej. I później obcy podjęli pościg za Rustanem.

– Tylko dlaczego? – zapytała Irsa krótko.

– No właśnie. Sam chciałbym wiedzieć.

– I kim oni byli? Gdyby Viljo się nie zjawił, zabiliby prawdopodobnie i mnie z Rustanem.

– Nie wiemy, niestety, ani kim byli, ani czego chcieli – westchnął Armas. – To właśnie ich miałem na myśli mówiąc, że cała ta historia jest bardzo niespójna.

– Nie wygląda mi na to, że byli to jacyś przeciwnicy rodziny Howardów i chcieli przeszkodzić zamordowaniu Rustana.

– Nie. I z Hansem Lauritssonem też nic ich nie łączyło. Nie, naprawdę nie rozumiem.

Do sali weszła pielęgniarka. Czas odwiedzin dobiegł końca. Armas i Irsa wstali.

Rustan wciąż trzymał ją za rękę.

– Myśl o mnie jutro!

– W każdej sekundzie, Rustanie. Wiesz o tym!

– Czy nie mogłabyś towarzyszyć mi do Helsinek? Bardzo bym potrzebował takiego duchowego wsparcia. Świadomość, że jesteś blisko, byłaby dla mnie prawdziwą pociechą.

Irsa rozjaśniła się.

– O której startuje samolot?

– O dziewiątej dziś wieczorem.

– Będę punktualnie.

– Irso, będzie mi jeszcze przez jakiś czas potrzebna moja laska…

– Złamałeś ją, kiedy się przewróciłeś w lesie. Wyrzuciłam ją.

– Aha, przypominam sobie – powiedział zgnębiony. – No trudno, nic nie szkodzi. Tylko że miałem ją przez tyle lat… Chociaż ostatnio nie bardzo dobrze mi służyła, jakaś się zrobiła nieporęczna.

– Bo dostrzegałeś już szansę, że może znowu będziesz widział – roześmiała się Irsa.

– Nie, ale często mi się zdawało, że jest jakby jakaś inna, nie ta sama. Pierwszy raz doznałem tego wrażenia, kiedy wyjeżdżałem do Sztokholmu, ale pomyślałem sobie, że to ma podłoże psychologiczne.

Armas jednak zatrzymał się w drzwiach.

– Co ci się w tej lasce wydawało obce? – zapytał sucho.

Rustan nie bardzo znajdował odpowiedź, marszczył czoło, próbował sobie uświadomić, jak to było. Na rączce miała coś jakby ostry kant, a przedtem niczego takiego nie było…

Armas głęboko wciągnął powietrze.

– Mógłbyś stwierdzić, że to była inna laska?

– Nie… Owszem… Kiedy teraz o tym myślę. Nigdy przedtem nie przyszło mi to do głowy.

Pielęgniarka ponaglała.

– Bardzo mi przykro, ale musimy przygotować pacjenta do podróży dziś wieczorem.

– Oczywiście! – Armas wziął Irsę za rękę. – Chodźmy. Teraz ty będziesz musiała przeczesać dobrze swoją pamięć. Gdzie wyrzuciłaś tę laskę?

Pociągnął ją za sobą. Irsa odwróciła się, żeby powiedzieć do widzenia Rustanowi.

– Teraz muszę już iść…

Nie dokończyła, bo energiczny komisarz wyprowadził ją na korytarz. Ale Rustan zrozumiał.

– Do zobaczenia! – krzyknął.

– Do zobaczenia, miejmy nadzieję, że wkrótce się zobaczymy naprawdę.

ROZDZIAŁ XII

Na ulicy komisarz Vuori powtórzył pytanie:

– Gdzie wyrzuciłaś tę laskę?

– Och, pewnie już dawno temu została znaleziona – odparła Irsa. – Gdzie to było? Staliśmy wtedy na brzegu, na wyspie, kiedy mieliśmy ułożyć Rustana w łodzi policyjnej. Viljo powiedział: „Pomóż nam. Wyrzuć nareszcie tę połamaną laskę i przytrzymaj tutaj”, albo coś w tym rodzaju. No i ja posłuchałam.

– Wyrzuciłaś laskę na brzeg?

– Nie.

– Wrzuciłaś ją do jeziora?

– Nie. Poczekaj, niech się zastanowię. Nosze… Trzymałam, o tak… O mój Boże, ja tę laskę wrzuciłam do łodzi!

– Do łodzi? W takim razie powinna tam nadal leżeć. Prośmy teraz wszystkich świętych, by tak było, by żaden niedomyślny policjant nie wyrzucił jej na śmieci! Albo by ktoś, kto jej szukał, nie zabrał jej po kryjomu, a to jest, niestety, najbardziej prawdopodobne.

– Nie, zaczekaj! – zawołała Irsa i pobiegła do samochodu, – Ja ją przecież wyjęłam… tak mi się zdaje…

– Kiedy wychodziliśmy na ląd?

– Tak. Przepraszam cię, nie potrafię przypomnieć sobie szczegółów, bo wszystko, o czym wtedy byłam w stanie myśleć, to zdrowie Rustana.

– No to zastanów się teraz – ponaglał Armas. – Sprawa jest naprawdę bardzo ważna, chyba rozumiesz!

Owszem, zaczynała się domyślać, do czego policjant zmierza, podążała tokiem jego rozumowania. Vuori starał się przypomnieć jej sytuację.

– Dzwoniliśmy po ambulans, pamiętasz. I karetka pojawiła się rekordowo szybko. Do tego czasu ty byłaś przy Rustanie, a ja kazałem ci przesiąść się do mojego samochodu. Tam czekałaś…

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Las Ma Wiele Oczu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Las Ma Wiele Oczu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Strachy
Strachy
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Dom Hańby
Dom Hańby
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Blask twoich oczu
Blask twoich oczu
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Głód
Głód
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Córka Hycla
Córka Hycla
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Nie Dla Mnie Miłość
Nie Dla Mnie Miłość
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Las Ma Wiele Oczu»

Обсуждение, отзывы о книге «Las Ma Wiele Oczu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.