• Пожаловаться

Яцек Дукай: Starość aksolotla

Здесь есть возможность читать онлайн «Яцек Дукай: Starość aksolotla» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. год выпуска: 2015, категория: sf_postapocalyptic / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Яцек Дукай Starość aksolotla

Starość aksolotla: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Starość aksolotla»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Яцек Дукай: другие книги автора


Кто написал Starość aksolotla? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Starość aksolotla — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Starość aksolotla», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Supernowa spiekłaby nas na wszystkich długościach. Anyway . Idziemy się upić.

Siedziała i gryzła wargę, jeszcze bardziej ponura.

Grześ trącił ją łokciem.

— Będzie dobrze.

— Co ty pieprzysz?!

Szepnął jej do ucha:

— Wszyscy zginiemy w tym samym ułamku sekundy.

Wzdrygnęła się, jakby smagnął ją batem. A zaraz potem: oddech, mrugnięcie, blady uśmiech i — spokój.

Przeszli do kuchenki zaparzyć sobie herbatę.

— Wiedziałam, że coś takiego się zdarzy. — Dmuchając w kubek, popatrywała w zamyśleniu w kąt sufitu i ściany. — Nie można mieć tyle szczęścia, co ludzkość, i nie dostać w końcu kowadłem w łeb.

Skończył się cukier; Grzesiu szukał w szafce, za lodówką i pod zlewem, wreszcie zajrzał do pakamery.

— Widziałaś to?

— Co?

— Te pudła.

Wyciągnął na korytarz firmowe kartony, jeszcze ze styropianowymi zabezpieczeniami w środku, jakby przygotowane do odsyłki do reklamacji. Pod spodem piętrzyły się stare nvidie i realteki.

— Szef upchnął.

InSoul3. Na bokach pudeł, pod logo producenta, widniały uśmiechnięte buźki graczy, których kryształowe mózgi eksplodowały fontannami planet, księżyców, gwiazd, galaktyk.

Grześ i Rytka bez słowa wymienili spojrzenia.

Był to jeden z nowszych ficzerów do Xboxów i pecetów. Najpierw mocno promowany (wpakowano w tę technologię setki milionów), ale szybko oprotestowany przez rozmaite ruchy religijne, polityczne i medyczne, tudzież fronty obrony konsumentów. W efekcie spółki, które miały zarobić na aplikacjach i grach, wycofały się, i sprzęt leżał w większości nieużywany. A potem wyciekły kody źródłowe i amatorzy zaczęli dopisywać różne dziwne modyfikacje nieautoryzowane, między innymi funkcje mind copy & paste , przeznaczone do generowania maksymalnie wiernego zachowania botów awatarowych.

Firma kupiła na wyprzedaży najdroższą wersję przemysłową, z aplikacjami dla klinik i uniwersytetów, o najwyższej dostępnej wtedy rozdzielczości skanu. Po kolejnej aferze z przeciekami do konkurencji Prezesunio przez kilka miesięcy nosił się był z zamiarem wykorzystania IS3 jako uniwersalnego wykrywacza kłamstw. Potem wtrącili się prawnicy i pomysł prezesa upadł. Zostały pudła z firmowo zafoliowanymi zestawami, upchane w wysoką stertę w kącie piwnicy IT. Wystawiano je stopniowo na aukcjach na Allegro, skąd wyławiali je za pół ceny domorośli artyści softu neuro.

Grześ rozpruł folie, wyjął zestawy. Na głowę naciągało się coś w rodzaju gumowej mycki, do kompa zaś trzeba było wpiąć szereg kart z dedykowanymi procesorami, grubszych od najnowszych kart graficznych 3D; same chłodzenia ważyły po pół kilo.

Podczas gdy Grześ się z tym mocował, Rytka czytała instrukcje.

— Masa roboty z konfiguracją.

Zerknął na zegar.

— Zdążysz?

Wzruszyła ramionami.

— Odpal i zobaczymy.

Wybrali maszynę Tatara, który do tej pory pewnie już utopił się w kiblu. Grześ wpełzł pod żelastwo, przepinał porty i sprawdzał kable. A Rytka na swoim terminalu zasysała te amatorskie aplikacje do InSoul3. Istniały całe fora, wikipedie i kategorie torrentów poświęcone softowi neuro. Tymczasem transfer spadał z każdą minutą.

Po dwóch godzinach konfiguracja dobiegła końca, diagnostyka dała zielone światło dla RAM-u i procków.

Spod ściany przyglądał im się Bociek, dobrze już upalony marychą.

— Grałem w to. Mocna rzecz.

Grzesiu wylazł zmiędzy wentylatorów i kabli, otrzepał spodnie.

— To nie gra, mamy cheaty do pełnego skanu.

Bociek podszedł, pohuśtał na palcu headset pachnący jeszcze fabryczną nowością; z mycki sypał się talk.

— Ale to jest zabawka, przecież rozumiecie, nijak nie sczyta całości, to znaczy do każdego atomu kory mózgowej.

— A skąd wiesz, ile trzeba sczytać? Może tyle właśnie wystarcza? Równie dobrze mógłbyś żądać skanu kwarków i strun.

Bociek zaciągnął się głębiej jointem.

— Chcecie? — Zionął dymem. — Kandahar Blood. W sam raz na apokalipsę.

— Nie będę sobie palił neuronów w ostatniej godzinie.

— Co za zioło…! Jak potrafi cię nastawić pozytywnie do końca świata, to do wszystkiego. Nawet do niego.

To było o prezesie, który krążył po budynku z tak wściekłą rozpaczą w oczach, że najwięksi histerycy na sam jego widok zamierali niczym zmrożeni. Teraz powrócił do IT. Rozsupłał sobie krawat spod szyi i zawijał go na zaciśniętej pięści, tam i z powrotem, a z taką mocą, jakby był to bandaż bokserski na walkę z Tysonem.

Rytka i Grzesiu rzucili monetą.

— Reszka.

— Dajesz.

Rytka siadła za klawiaturą, Grzesiu wybrał skaner IS3.

Bociek poczęstował Prezesunia jointem zjaranym do mikroskopijnego peta. Prezesunio tylko splunął. Trzeszczały mu zęby i kości dłoni.

Grześ założył myckę, Rytka skalibrowała skan; zdjął myckę i ponownie sprawdzili konfigurację. Nadal zielono.

— Podało ci estymację, ile czasu zajmie pełny skan?

— Cholera wie, ten addon przejmuje potem kontrolę i zarządza powtórne skany, dopóki nie wydobędzie ci ze łba, czego mu tam potrzeba.

— A nie wyciągniesz średniej z historii dotychczasowych użytkowników? Żebyś sama też zdążyła się przekopiować. Czyje to dzieło?

— Studentów z Karabachu, Uraloczka Team. Chcesz poczytać?

— Bez tłumacza guglowego? Dziękuję.

Na ekranach newsowych ginęły Ateny, kamery uliczne spod kawiarni i zabytków pokazywały turystów kładących się na bruku jak w udarze słonecznym, pod majestatycznie niewzruszonymi ruinami kamienia i cegły.

— A pan prezes nie reflektuje?

— A co mnie to kurwa co mnie tam wasze awatary, i tak tu padnę trupem!

— Ale duch, duch przetrwa.

— Jaki kurwa duch, sam jesteś duch, wypad mi stąd, to moje zabawki!

I Prezesunio rzucił się wykopać ich z piwnic.

Grześ strzelił go przez łeb starym ultrabookiem Lenovo; szef padł bez czucia.

— Komputery rządzą światem.

True .

— Dajesz, Rytka.

Grześ naciągnął myckę, Rytka nacisnęła ENTER, i poleciało.

All that lives must die, passing through steel to eternity

1K P

OST

A

PO

Pod dwupiętrowym billboardem z plakatem Transformers 9 Michaela Baya, na środku bezludnej dzielnicy handlowej Tokio, dwa mangowe seksboty boksowały się po polimerowych buźkach.

Grześ akurat zgubił lewą nogę, plunął więc Drutem niczym stary snajper, leżąc płasko na dachu kiosku po drugiej stronie ulicy. Trafił, faraday rozpiął się jak należy, i po sekundzie oba seksboty padły niczym ścięte. Grześ podskoczyłby z uciechy, ale znowu zapomniał, gdzie i kim jest, i zwalił się przez tekturowy dach do wnętrza budki, razem z Plujnicą i kablem uziemienia. Grześ chodził po Ginzie półtonowym Star Trooperem Miharayasuhiro.

Pingnął przez satkę potwierdzenie dla aliansu i pokulał zwinąć Drut, i wtedy stratowało go stado pluszowych miśków.

Przyklęknął, podparł się pancernymi pięściami, i tak przeczekał pierwszą i drugą falę irigochi. Kiedy się podniósł, na asfalcie i pod zaspami starych śmieci spoczywały, podrygując, pojedyncze zabawki, niczym ryby wyplute na brzeg przez wysoką falę. Nie tylko misie — także pieski, kotki, pokemony, smoki, rozmaite fantastyczne i mitologiczne potworki o absurdalnie wielkich oczach.

Wracając w podskokach od wyłączonych seksbotów — wyjął im procki, rano zwiezie do siebie cały zdobyczny hardware — Grześ znowu stracił równowagę na jednej nodze i zwalił się z łomotem pod słup dźwigający obwisłą kiść grubych kabli.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Starość aksolotla»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Starość aksolotla» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Отзывы о книге «Starość aksolotla»

Обсуждение, отзывы о книге «Starość aksolotla» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.