Chіopie, co ty gadasz, ile ty, ile my mamy lat, szczeniaki jesteњmy.
I co z tego. Czujк tк smycz, obroїк na karku.
Smycz?
Liczк bezustannie. Juї dіuga na prawie dwa lata.
Wisi nad tob№ kredyt?
Paweі patrzy na Qqsyna jak na wariata.
Rzuca mu w duchu wizuale, co za faux pas, Qqsyn jest bezduchny jak reszta wieњniakуw.
Ech. Wszystko na odwrуt, Kuku. Jeszcze parк latek i ta smycz bкdzie dіuїsza niї przewidywany czas mojego їycia. Zostanк wyzwolony przez wolny kapitaі. Potem juї tylko luksus rentiera.
Teraz to Qqsyn ujrzaі idiotк.
Alleluja i chwalmy Pana! Kaїdy by tak chciaі.
Wisi tu miкdzy nimi szara zasіona, folia nieprzepuszczalna. Przelatuj№ жmy i komary, ale nie przelec№ myњli.
Paweі napiera mimo wszystko.
Kuku, to nie tak, nie tak.
Waікsa mode: Nie o takie luksusy walczyliњmy.
Wolaіbyњ na odwrуt?
Praca to luksus.
Zdefiniuj pracк.
Praca, czyli to, co robisz, їeby mieж pieni№dze na їycie.
Nie. Na їycie masz pieni№dze zawsze.
(Wiem, їe nie rozumiesz. Przyjmij na wiarк).
No wiкc poprawka. Praca, czyli to, co robisz, їeby mieж pieni№dze na luksusy.
Ale praca to luksus.
Kogo „staж" na pracк?
Zobacz, jak siк teraz zapкtla w gіowie:
Etyka pracy - nie ma czegoњ takiego. Metafizyka pracy - nie ma czegoњ takiego. Uczciwa zapіata za pracк - zasіuguje robotnik na swoj№ zapіatк! - nie ma czegoњ takiego.
W ostatecznym rozrachunku praca jest zapіat№ za pracк.
Dla tych, co nie pracuj№, musimy - my, ktуrzy pracujemy - dostarczaж nieustannie contentu ich їycia.
Content: gameplay.
„Co mam ze sob№ zrobiж?" Otуї wіaњnie to lub to lub to lub to lub -
„Pracowaliњmy nad ofert№ dla pana miesi№cami".
Na pocz№tku nazywaіo siк „spкdzaniem wolnego czasu". Ale w miarк wzrostu wydajnoњci pracy уw czas wolny rуsі w proporcji do czasu pracy. Rosіy dziaіy gospodarki zajmuj№ce siк dostarczaniem contentu dla їycia w „wolnym czasie".
Tak zwana rozrywka
Tak zwany lifestyle
Tak zwane celebryctwo (life by proxy)
Tak zwane samoksztaіcenie
Tak zwany sportowy tryb їycia
Tak zwana dziaіalnoњж charytatywna
Tak zwana dziaіalnoњж publiczna
Tak zwana polityka
Tak zwana religia
Tak zwane narkotyki
Content. Wypeіniacz. (Content to be content).
Bo przecieї - coњ musisz robiж, kiedy nie musisz robiж niczego.
(Mam rodzinк, Paweі. Sprуbuj wtedy nic nie robiж!)
Nie patrz w tyі, patrz do przodu. NIE MUSISZ ROBIЖ NICZEGO.
To ciкїka praca - najciкїsza! - wymyњlaж i nieustannie aktualizowaж repertuar sensуw їycia.
Moїe byж kolor bluzki. Moїe - miecz z bonusem do atrybutуw. A moїe - system metafizyczny.
S№ rozmaite konsekwencje. Bies z nimi. Ja o ekonomii.
Wyrastaj№ i odrywaj№ siк jak baсki mydlane. Caіe radosne gospodarki niekonieczne.
Smarkacze pod blokiem prztykaj№ kapslami. Ten kapsel lepszy, ten gorszy. Jasiek ma cztery, Kuba ma siedem. Przyszedі Grzesiek i ukradі. Przyszіa Asia i rozdaіa darmo nowe. A co zrobisz, jak dam ci takie? A za ile mniejszych oddasz jeden wiкkszy? A za ile, za ile, za ile?
To juї jest ekonomia.
Juї masz popyt, podaї, fluktuacje cen, trendy rynkowe, a nawet marketing, mody i indykatory mуd, krуlestwa wielkoњci naparstka.
Jak przekіada siк ona na ekonomiк gnoju, na ekonomiк oficjalnej waluty i roboczogodziny?
Nijak.
To zabawa, gra, teatr dzieci.
Dzieci nie pracuj№. Coњ w tej swojej zabawie zrobi№ lub nie zrobi№ - taka sama strata/zysk dla gospodarki mainstreamowej.
Ale jeњli tych dzieci jest nie troje, lecz trzy tysi№ce?
Trzy miliony?
Trzy miliardy?
I maj№ po dziesiкж, dwadzieњcia, piкжdziesi№t, osiemdziesi№t lat?
I spкdzaj№ w grze cztery, szeњж, dziesiкж godzin dziennie?
Pomyњl. Coraz mniej robisz, bo musisz (dla zysku lub ze strachu). Coraz wiкcej - bo chcesz; a COЊ robiж trzeba.
Wiкc od zamkуw budowanych z piasku przez wikipedie gargantuiczne do organizacji pozarz№dowych wiкkszych od rz№dуw i stacji orbitalnych konstruowanych przez herbaciane konstelacje emerytуw - tak rosn№ gospodarki fantomowe, GOSPODARKI RADOSNE.
Playbor, graca, gra jak praca, praca jak gra pompuje mimowolnie PGB ducha i gnoju.
Czy baсka mydlana moїe zmiaїdїyж planetк?
Trochк przecieka miкdzy ekonomiami, prawda.
Content jest do kupienia.
Lepszy content
wyїej: content luksusowy
wyїej: content elitarny
a na samym szczycie: ten, ktуrego „nie moїna kupiж"
(On jest najdroїszy, oczywiњcie)
Qqsyn zjadі tort, oblizuje іyїeczkк. Naprawdк usiіuje poj№ж.
Trawiі, trawiі, trawiі, aї przetrawiі i:
Chodzi ci o to, їe wieczorami nie masz do kogo gкby otworzyж.
Nie, Kukuњ, nie. Otwierasz gкbк - i o czym mуwisz? Przypomnij sobie. Ale szczerze.
Czy starczy do pierwszego
Kto miaі zrobiж zakupy
Jak sobie radzi twoja gildia
Co dzieciak zbroiі
W pracy choruj№
Klub kupiі mocnego bramkarza
S№siad rozpruі chodnik
Nowy smak cukru
Mrуz w konstelacji
Jutro wychodzi nowa szlaja
Zіapali posіa-pedofila
A moїe wybierzemy siк na wakacje do Nowej Zelandii
W tej plai - rozstanie, w innej - miіoњж na zawsze
Jak іadnie wygl№daіaњ w zielonej sukience, co to za styl
Ugryzі mnie w nocy paj№k
Kto bкdzie nowym Bondem
To jest wіaњnie twуj content!
To jest twуj sens їycia.
A teraz odejmij strachy finansowe (one znikn№). I odejmij rodzinк (ona zniknie).
Z reszty - ile procent nie zostaіo wyprodukowane przez nas, przeze mnie?
Ale szczerze.
Qqsyn patrzy w noc, sіucha odgіosуw zasypiaj№cej wsi, przechyliі gіowк.
Po co їyж. Czytaіem. Znam. Jedyny problem wagi ciкїkiej: samobуjstwo. Skoro i tak wszyscy umieramy. Skoro przemija uњmiech dziecka, pamiкж uњmiechu i ten torcik pyszny. A nawet jak nie przemin№ - s№ tylko uњmiechem, pamiкci№, tortem, nic nie znacz№ same przez siк. Wiкc po co kolejny dzieс, tydzieс.
Paweі zabija komara.
Powiem ci, po co. Bo w weekend wypuszczamy wam now№ plajк i juї ciк na ni№ nakrкciliњmy, ty juї na ni№ czekasz. Gdybyњmy nie potrafili nakrкciж, to by nas nie najmowali. (Najкliby kogo innego). Wiкc nakrкcamy, a jak siк uodpornicie, to nakrкcimy inaczej, lepiej; my albo inni my.
Po to. Po to wіaњnie.
Nie. Nie kupujк tego, Paweі.
Ale to prawda. TAKI JEST SENS ЇYCIA. To wіaњnie przeczoіguje ludzi od wieczora do wieczora, od weekendu do weekendu.
Content z naszych mуzgуw.
Krew kreatywуw.
Teraz coњ chyba jednak przebiіo siк przez zasіonк. Qqsyn unosi wzrok, opuszcza, unosi, opuszcza.
Paweі czyta to spojrzenie starego kumpla: Biedaku. Co oni tam z tob№. Masz pieni№dze, nie masz їycia. Sympathy Link +5.
Paweі wie, їe Qqsyn wiкcej nie jest w stanie zrozumieж. (Po drugiej stronie Lagrange'a). Choжby siк napruі wazopresynoidami po uszy. Nie ma takich doњwiadczeс w swoim їyciu, do ktуrych mуgіby przypi№ж sіowa Pawіa, nawet najbardziej precyzyjnie dobrane.
Wiкc Paweі zatrzymuje je dla siebie. Patrz№c w noc. (Szczeka pies, klekocz№ drzwi stodoіy).
Taka jest prawda, mon ami. Przyszіoњж nie do ominiкcia. Teї tam trafisz. A jeњli nie ty, to twoje dzieci.
To jedyny biznes, ktуry zachowa racjк bytu, gdy juї wszystko bкdzie tanie, luksusowe i bezpieczne. Tego, co naprawdк oryginalne, nie wymіуci ze starych danych їadna moc obliczeniowa.
Jedyny biznes w nieskoсczonoњci: produkcja sensуw їycia.
Читать дальше