Terry Pratchett - Ruchome obrazki

Здесь есть возможность читать онлайн «Terry Pratchett - Ruchome obrazki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2000, ISBN: 2000, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ruchome obrazki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ruchome obrazki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ukryte we wnętrzu kamer chochliki błyskawicznie malują kolejne klatki na celuloidowej taśmie. Świat Dysku odkrywa magię Srebrnego Ekranu! Nie wystarczy jednak usiąść w kinowym fotelu i z przejęciem śledzić losy bohaterów Porwanego wiatrem, najdziwniejszego filmu o Wojnie Domowej, jaki kiedykolwiek powstał. Przede wszystkim trzeba wyjaśnić, jaką tajemnicę skrywa wzgórze Świętego Gaju (czyli Holy Woodu), nie przejmując się tym, że Gaspode, Cudowny Pies, ma wielką ochotę na to, by uratować świat…

Ruchome obrazki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ruchome obrazki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przyjrzał się karłowatym drzewom. Wrota stały w płytkim zagłębieniu, które zapewne wychwytywało dość rosy, by roślinność była tutaj mniej wysuszona niż gdzie indziej.

— Wiesz co? To miejsce wygląda znajomo — stwierdził. — Tutaj kręciliśmy naszą pierwszą migawkę. Tutaj pierwszy raz ją spotkałem.

— Fardzo romantyczne — przyznał Gaspode, oddalając się szybkim krokiem. Laddie skakał wesoło wokół niego. — Jeśli przez te wrota wyjdzie coś okropnego, fędziecie mogli to nazwać Naszym Potworem.

— Hej! Zaczekaj!

— To się pospiesz.

— Dlaczego chciała stać, jak myślisz? I dlaczego niby akurat teraz zatęskniła za mamą?

— Nie mam pojęcia.

Kiedy odeszli, zagłębienie na powrót wypełniła cisza.

Trochę później zaszło słońce. Ostatnie promienie padły na wrota, zmieniając drobne zadrapania w głębokie rzeźbienia. Z pomocą wyobraźni mogłyby tworzyć wizerunek człowieka.

Z mieczem.

Zabrzmiał najcichszy szelest, kiedy — ziarnko po ziarnku — piasek odsuwał się od wrót. Do północy otworzyły się o co najmniej jedną szesnastą cala.

Holy Wood śniło.

Śniło o przebudzeniu.

* * *

Ruby wygasiła ogień pod kotłami, ustawiła ławy na stołach i już miała zamykać Błękitny Lias. Zanim jednak zdmuchnęła ostatnią lampę, przystanęła jeszcze przed lustrem.

On na pewno czeka dzisiaj przed wyjściem. Jak co wieczór. Był w lokalu i uśmiechał się do siebie. Na pewno coś planował.

Ruby poradziła się kilku pracujących w migawkach dziewcząt i jako dodatek do boa z piór zainwestowała w kapelusz z szerokim rondem i jakimś oograah — nazywały to chyba kwiatem wiśni. Zapewniły ją, że efekt jest porażający.

Kłopot — musiała przyznać — polegał na tym, że był z niego kawał trolla. Przez miliony lat kobiety trollów czuły naturalny pociąg do trolli zbudowanych jak monolity z jabłkiem na czubku. Odwieczne instynkty wysyłały wiadomości wzdłuż kręgosłupa Ruby, zdradziecko przekonując, że długie kły i krzywe nogi to wszystko, czego trollowa dziewczyna może wymagać od partnera.

Takie trolle jak Skallin czy Morry były oczywiście bardziej nowoczesne, potrafiły używać noża i widelca… Ale Detrytus miał w sobie coś… coś uspokajającego. Może to, jak kostki palców dynamicznie ciągnął po ziemi… A poza wszystkim innym Ruby była pewna, że jest mądrzejsza od niego. Dostrzegała w nim rodzaj bezmyślnej przebojowości, która wydała jej się fascynująca. To znowu działał instynkt — inteligencja nigdy nie była u trolli cechą szczególnie pożądaną.

Musiała też przyznać, że niezależnie od prób z boa i stylowymi kapeluszami, dobiegała już stuczterdziestki i miała czterysta funtów więcej, niż dopuszczała moda.

Gdyby tylko zdołał rozwinąć pewne myśli…

A przynajmniej jedną…

Może warto by spróbować makijażu, o którym opowiadały dziewczęta.

Westchnęła, zgasiła lampę, otworzyła drzwi i wyszła w plątaninę korzeni.

Gigantyczne drzewo leżało wzdłuż całej długości zaułka. Detrytus musiał je ciągnąć tu przez wiele mil. Nieliczne ocalałe gałęzie przebijały okna albo żałośnie falowały w powietrzu.

A pośrodku tego wszystkiego Detrytus siedział dumnie na pniu, z uśmiechem jak cząstka arbuza. Rozłożył ręce.

— Tralaa! — powiedział.

Ruby westchnęła ciężko. Romanse nie są rzeczą łatwą, kiedy jest się trollem.

* * *

Bibliotekarz z wysiłkiem przewrócił stronę i przycisnął ją łańcuchem. Książka usiłowała przytrzasnąć mu palce. To zawartość uczyniła ją taką. Złą i zdradziecką.

Księga zawierała zakazaną wiedzę.

A właściwie nie tak dokładnie zakazaną. Nikt nie posunął się do tego, by jej zakazać. Poza wszystkim innym, musiałby ją poznać, żeby wiedzieć, czego zakazuje. Jednak księga zawierała takie informacje, że człowiek, który je poznał, natychmiast tego żałował [19] Autorem Necrotelicomniconu był klatchiański nekromanta, znany światu jako Ahmed Szalony, chociaż osobiście wolał, by nazywano go Ahmedem Czasem Tylko Boli Mnie Głowa. Legenda głosi, że księga powstała pewnego dnia, kiedy Ahmed wypił za dużo niezwykle mocnej klatchiańskiej kawy, która nie tylko człowieka otrzeźwia, ale przenosi poprzez trzeźwość na drugą stronę, tak że można spojrzeć na wszechświat znad chmur ciepłej samoobłudy, generowanych zwykle wokół siebie przez inteligencję, która nie chce zmienić się w inteligencję obłąkaną. Niewiele wiadomo o jego życiu w czasach poprzedzających to zdarzenie, ponieważ stronica zatytułowana Informacje o autorze uległa samozapłonowi wkrótce po jego śmierci. Jednak informacja Inne książki tego samego autora wskazuje, że jego poprzednio opublikowane dzieło nosiło tytuł Ahmeda Czasem Tylko Boli Mnie Głowa Księga Wesołych Opowiastek o Kotach , co może wiele tłumaczyć. .

Legenda głosiła, że każdy człowiek śmiertelny, który przeczyta więcej niż kilka linijek oryginalnego egzemplarza, umrze obłąkany.

Z pewnością była to prawda.

Legenda głosiła także, że księga zawiera ilustracje, od których mózg silnego mężczyzny wycieka mu przez uszy.

Prawdopodobnie to również była prawda.

Legenda mówiła dalej, że samo otworzenie Necrotelicomniconu sprawi, że ciało człowieka popełznie z jego dłoni w górę ramienia.

Nikt właściwie nie wiedział, czy to prawda, ale brzmiało to dostatecznie przerażająco i nikt nie zamierzał tego sprawdzać.

Legenda miała sporo do powiedzenia na temat Necrotelicomniconu , ale nie wspominała nic o orangutanach, które potrafiłyby podrzeć książkę na małe kawałeczki i przeżuć ją, nie dbając o żadne legendy. Najgorsze, co spotkało bibliotekarza, kiedy do niej zaglądał, to lekki ból głowy i niewielka egzema — jednak nie zamierzał z tego powodu zapominać o środkach ostrożności. Poprawił wizjer z okopconego szkła i przesunął palcem w czarnej rękawicy wzdłuż indeksu; słowa jeżyły się, kiedy je mijał, i próbowały kąsać.

Od czasu do czasu podnosił do światła pasek błony.

Wiatr i piasek wygładziły kamienie, ale bez wątpienia były na nich jakieś rzeźby. A bibliotekarz widział już wcześniej takie rysunki.

Znalazł poszukiwany odnośnik i po krótkiej walce, w czasie której musiał pogrozić Necrotelicomniconowi pochodnią, zmusił książkę do otworzenia się na właściwej stronie.

Przyjrzał się dokładnie.

Dobry stary Ahmed Czasem Tylko Boli Mnie Głowa…

…a we wzgórzu tym, jest powiedziane, Wrota tego świata zostały odnalezione, a ludzie z miasta oglądali To, co Widzialne było za nimi, nie wiedząc, iż Groza czeka między wszechświatami…

Palec bibliotekarza przejechał od prawej do lewej przez ilustracje i zatrzymał się na następnym akapicie.

…gdyż Inni odkryli Wrota Holy Woodu i opadli Świat, aż jednej nocy Wszelkie Szaleństwa zapanowały, Chaos zwyciężył, a Miasto zatonęło w Morzu i jednym się stało z rybami i homarami, prócz tych mieszkańców jego, co uciekli…

Odwinął wargę i zaczął czytać niżej na stronie.

…Złoty Wojownik, który przepędził Monstra i Świat ocalił, i rzeki: Gdzie Wrota są, Tam i Ja Jestem; Jestem Tym, co Zrodził się z Holy Woodu, by strzec Dzikiej Idei. A oni rzekli na to: Co czynić nam trzeba, by Wrota Zniszczyć na Wieczność; odparł im: Tego Uczynić nie Możecie, gdyż nie Są One Rzeczą. Oni zaś, jako że nie Urodzili się Wczoraj, i lękając się Lekarstwa bardziej niż Choroby, spytali go: Czegóż Zażądasz od Nas za to, że Strzec będziesz Wrót. A on rósł, aż stał się wysoki jak drzewo, i odparł im: Tylko waszej Pamięci, abym Nie Usnął. Trzy razy dziennie będziecie wspominać Holy Wood. Inaczej Miasta Świata Zadrżą i Upadną, a Największe z nich zobaczycie w Płomieniach. Powiedziawszy to, Złoty Człowiek chwycił swój złoty miecz i poszedł do Wzgórza, by stać u Wrót po Wieczność. Ludzie zaś powiadali jeden do drugiego: Zabawne, on wygląda całkiem jak mój wujek Osbert…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ruchome obrazki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ruchome obrazki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ruchome obrazki»

Обсуждение, отзывы о книге «Ruchome obrazki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x