Margit Sandemo - Drżące Serce

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Drżące Serce» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Drżące Serce: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Drżące Serce»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kari odebrano wszelkie możliwości godnego życia. Los poskąpił jej urody i skazał na bycie złą. Gdy jednak w głębi Gór Czarnych spotyka przystojnego Armasa, dostrzega maleńki promyk nadziei na bodaj trochę szczęścia w życiu. Ale czy młodzieniec wysokiego rodu naprawdę zainteresuje się godną pożałowania istotą…

Drżące Serce — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Drżące Serce», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Meduza powinna to zobaczyć – szepnęła Sol i na nowo wybuchnęła płaczem. – Wszyscy powinni ujrzeć ten widok, postacie z baśni i niewolnicy! – Po chwili, pragnąc zająć myśli czym innym, spytała Kira: – Czy wiesz, gdzie jesteśmy?

– Nie jestem całkiem pewien – odparł wolno. – A czy wy wiecie? – zwrócił się do wieśniaków z Ciemności

– Być może poznaję tamtą górę w oddali – odparł jeden z nich – lecz jeśli tak jest, to oglądam ją od innej strony niż w domu. No i jeszcze ten przeklęty mrok…

– Temu możemy zaradzić – odparł Kiro, przeszukując wyposażenie. – Gdybyś tylko mógł powiedzieć nam, gdzie jesteśmy, to wszystko będzie dobrze.

Podał wieśniakowi lornetkę, w której wszystko robiło się jaśniejsze. Chłop przyjął ją z nabożeństwem.

Na dłuższą chwilę zapadła cisza, zapewne pełna zdumienia.

– Tak, to tamta góra. Co prawda od tyłu, ale wobec tego wiem już, gdzie jesteśmy.

Wyjaśnił najlepiej jak umiał, co wcale nie było łatwe, Kiro jednak wyłapał w opowieści jakiś wątek.

– Powiedz mi, czy również za tą górą jest jakaś niewielka osada? Jeśli tak, to musi być położona daleko za waszą wioską i całkowicie odizolowana od Królestwa Światła przez łańcuchy wysokich gór.

Wieśniacy popatrzyli na siebie z niepewnością.

– Owszem – rzekł drugi po namyśle. – Ale tam przecież mieszkają dzicy. No, może nie dzicy, mają swoją kulturę, ale myślą tak dziwnie, składają ofiary z dziewic.

– To wioska Siski! – wykrzyknęli jednogłośnie Sol i Kiro. Już wcześniej stwierdzili, że ich myśli wędrują podobnym torem, i często zdarzało się, że wypowiadali te same słowa.

– Zaczekajcie – Kiro usiłował uporządkować informacje. – Stoimy teraz obróceni plecami do Gór Czarnych, osada Siski leży gdzieś w tym kierunku, z lewej strony od nas. Wiecie, ta część Królestwa Światła, którą teraz widzimy, to tereny Obcych, północna część Królestwa Światła. To dla nas nieznana kraina, ale mogło być jeszcze gorzej. O wiele, wiele gorzej. Mogliśmy trafić na wielkie nieznane obszary, ciągnące się na południowy wschód od Królestwa w pobliżu Nowej Atlantydy. Stamtąd dotarcie do domu zajęłoby nam całe tygodnie. Tak jest o wiele lepiej, nie musimy też wędrować tą długą doliną potworów. No, to dodało mi otuchy. Co wiecie na temat tych obszarów, przyjaciele?

– Dla nas kraina po tej stronie góry to również nieznany teren. Podobno żyje tu dzika zwierzyna, ale też i wody są pełne ryb, jeśli ktoś śmie zapuścić się aż tutaj. A dzikich zwierząt znów nie jest aż tak dużo.

– Żadnych osad ludzkich?

Co do tego nie mieli pewności.

– Owszem, słyszeliśmy coś o tym, ale nic nie wiemy na pewno.

– Rzeczywiście jest tak, jak mówisz, tu jest bardzo ciemno – stwierdził Kiro.

– To oczywiście przez ten łańcuch górski, który zasłania światło z waszego królestwa, ale powinniście zobaczyć, jak ciemno jest wokół tej osady, którą nazwaliście chyba wioską Siski. Tam skalna ściana jest tak wysoka, że nie przepuszcza nawet odrobiny światła.

– Księżna Theresa mówiła, że gdy tu przybyli, musieli iść pewien odcinek w ciemności – przypomniała sobie Sol. – Napomknęła też, że byli tam jacyś dziwaczni ludzie, których co prawda nigdy nie mieli okazji zobaczyć, ale czuli, że mają jedwabiste włosy i jakby gumową skórę.

– Och, ależ ja wiem, gdzie to jest – ucieszył się Kiro. – To nie tutaj, tylko bardziej na południe, a na zachód od Królestwa Światła. Rzeczywiście, tam jest ciemno, bo za murem w tym miejscu wznosi się ogromna skała.

– Kiro – zaczęła Sol z namysłem – nie przedostaniemy się zapewne do części Królestwa Światła należącej do Obcych?

– Zastanawiałem się nad tym i nie miałem ochoty odbierać wam otuchy, skoro jednak ty o tym mówisz… Masz rację, północna część należąca do Obcych to zakazane terytorium, nie dotrzemy też do tego strasznego morza piasku, zresztą wcale tego nie chcę. Żeby dotrzeć do Królestwa Światła, musimy kierować się bardziej w prawo, a to daleka droga.

– Czy mogę coś zaproponować? – nieśmiało odezwał się jeden z wieśniaków.

Zachęcili go.

– Trochę się boimy krążyć po tych okolicach bez żadnej opieki…

– Och, ależ przecież my zamierzamy towarzyszyć wam aż do domu – czym prędzej zapewnił go Kiro.

– Bardzo dziękujemy, bo właśnie chciałem was o to poprosić. Potem przenocowalibyście u nas, posilili się co nieco…

– Doskonale, przyjmujemy tę propozycję z wdzięcznością, ale czy twoi ziomkowie zaakceptują naszych przyjaciół? – Kiro ruchem ręki wskazał grupkę, w której znajdowali się smok, Grendel i jeszcze kilka budzących grozę postaci. – Tak, żeby ich niczym nie urazić?

– Mogę ich przygotować.

Takie rozwiązanie wydawało się bardzo dobre.

Niezadowolony był tylko jeden z niewolników.

– Ja także pochodzę z tej wioski – odezwał się. – Ale nie mam tam żadnej rodziny, czy nie mógłbym więc pójść z wami do Królestwa Światła?

– Tę kwestię rozważymy dziś wieczorem, w twojej osadzie – przyrzekł Kiro. – Jest tu chyba więcej takich, którzy nie pochodzą z tej wioski?

Owszem, niektórzy przybyli bezpośrednio ze świata na powierzchni Ziemi i nie mieli zupełnie dokąd pójść. Kiro obiecał, że tych na pewno zabierze do Królestwa Światła, lecz wcześniej będą musieli poddać się dokładnym badaniom i długotrwałej kwarantannie, przybywają wszak z Gór Czarnych, a ponadto mieli kontakt z Łowcą Niewolników. Jak powiedział Kiro, już sam fakt, że nie rozwinęły się w nich złe skłonności, przemawia na ich korzyść, lecz jeśli chodzi o wstęp do Królestwa Światła, należy zachować absolutnie wszystkie względy bezpieczeństwa.

Gorzej przedstawiała się sprawa z tymi, którzy pochodzili z zupełnie innych części Ciemności, Kiro przyrzekł jednak, że zatroszczy się również o nich. Gdy dotrą do muru, mogą zostać przetransportowani do domu gondolami.

– Jesteś doprawdy doskonałym przywódcą – oświadczyła Sol, gdy wyruszyli wreszcie w dalszą drogę, kierując się ku osadzie, z której pochodzili wieśniacy. – Radzisz sobie niemal równie świetnie jak Ram.

– Dziękuję – uśmiechnął się zadowolony. – Jestem jednym z jego najbliższych podwładnych. Ram to dowódca, zajmuje najwyższe miejsce w hierarchii, po nim jest Rok, a dalej ja, Tell i Goram, jako równi rangą. Dopiero po nas są następni, wśród nich Jori i Armas i wielu, wielu innych.

Sol uścisnęła go za rękę, żeby w ten sposób dać mu do zrozumienia, jak bardzo jest z niego dumna.

– Ale coś mnie niepokoi, Sol. Do muru jest o wiele dalej, niż nam się wydaje, zwłaszcza że musimy go okrążyć i nie sądzę, aby wszyscy to wytrzymali. Na przykład nasz miły przyjaciel smok, on jest już naprawdę bardzo zmęczony, choć nie chce tego dać po sobie poznać.

I wtedy Sol przyszedł do głowy kolejny pomysł:

– Dlaczego by nie pomówić z Faronem? Masz z nim chyba jeszcze kontakt?

Kiro podchwycił propozycję i zaraz zadzwonił.

Faron poprosił o podanie ich dokładnej pozycji. Nie było to dla Kira najłatwiejszą rzeczą, ale jakoś zdołał wyjaśnić, gdzie są.

Potem usłyszał dyrektywy.

– Wiesz, Kiro, że dopóki jesteśmy w Ciemności, nie mamy możliwości nawiązania kontaktu z Królestwem Światła. Ale posłuchaj uważnie…

Kiro że swoją grupą miał dojść do pewnego konkretnego miejsca w pobliżu muru na zewnątrz terytorium Obcych. Tam znajdzie tajny korytarz, bardzo starannie ukryty. Gdy tam dotrze, powinien zadzwonić do wartownika Obcych i przekazać mu pozdrowienia od Farona…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Drżące Serce»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Drżące Serce» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Drżące Serce»

Обсуждение, отзывы о книге «Drżące Serce» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x