Margit Sandemo - Podstęp

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Podstęp» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Podstęp: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Podstęp»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Potężne złe moce starają się przeszkodzić w walce Królestwa Światła o uratowanie planety Ziemi. W ich rękach znalazł się wirus zdolny do zniszczenia wszelkiego życia, uprowadzili też czarnoksiężnika Móriego i Berengarię w nieznane miejsce. Armas aż płonie na myśl o ocaleniu Berengarii, pragnie zostać w jej oczach bohaterem. Może dlatego popełnia wielki błąd…

Podstęp — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Podstęp», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dobrze, że Marco potrafił temu zaradzić!

Rozmowa toczyła się dość niemrawo. Armas w niej nie uczestniczył, wystarczyło mu już to, że intensywnie wyczuwał bliskość Vinnie siedzącej obok na kanapie. Bał się na nią spojrzeć, żeby przypadkiem się nie zdradzić ze swym bezgranicznym podziwem. Ku własnemu przerażeniu zorientował się jednak, że obaj ojcowie zaczęli omawiać coś w rodzaju kontraktu ślubnego między nim a Vinnie. Jego matka Fionella czym prędzej opuściła pokój, jak gdyby chciała przez to zaprotestować, on sam również miał ochotę postąpić podobnie. Ojciec jednak przytrzymał go wzrokiem.

Armas nie życzył sobie, by w taki oto sposób wytyczano mu przyszłość, pragnął najpierw poznać Vinnie, tak jak sam tego chciał, delikatnie, ostrożnie i romantycznie. Przecież oni odzierają cały ten związek z wszelkiej czułości, wzajemnego oddania i okradają z tej radości, jaką daje zbliżanie się do siebie!

Wizyta trwała dość krótko, obiecano mu jednak spotkanie z przyszłą żoną już następnego dnia. Musiał się więc uzbroić się w cierpliwość.

Gdy jednak tej nocy leżał w swoim łóżku, jego mózg zaczął pracować.

Co ja właściwie robię? Przecież miałem nigdy nie zdradzić Berengarii. Przecież to właśnie ją kocham! A ona naprawdę się załamie, jeśli poślubię inną!

Słyszałem przecież, jak było z Jaskarim, któremu wydawało się, że się w niej zakochał i ośmielił się ją pocałować. Prychnęła tylko jak rozzłoszczona kotka i oświadczyła mu prosto z mostu, że ani trochę nie jest nim zainteresowana.

No tak, to jasne, nie miałem odwagi powiedzieć Jaskariemu, że ona kocha właśnie mnie, ale to już niepotrzebne, on znalazł inną, Alteę. No cóż, jeśli się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Ach, nie, to zbyt banalne rozumowanie, niegodne mnie. W dodatku oni podobno są bardzo szczęśliwi.

To dobrze.

Vinnie…

Już sam dźwięk jej imienia jest jak pieszczota. Ta wspaniała osóbka rzuca wyzwanie mojej rycerskości. Jest zupełnie inna niż ta tyczka od fasoli, Berengaria, która groziła, że przerośnie mnie o głowę. Na szczęście tak się nie stało, ale brakowało niewiele.

Ach, jakże mi trudno, walczą o mnie dwie naprawdę cudowne kobiety, a ja nie wiem, na którą mam się zdecydować!

Również Marco leżał nie śpiąc o tym wczesnym poranku. W jego duszę przeniknęło tchnienie czegoś cudownego, pełnego słodyczy, wypełniając jego myśli napięciem, jakiego nigdy dotychczas nie zaznał. W jednej chwili życie stało się takie cudowne.

Na jego wargach ukazał się niezwykły uśmiech. Właściwie powinien przejmować się wszelkimi problemami, które dotknęły świat, na przykład atakami w Królestwie Światła i tajemniczym zniknięciem Móriego i Berengarii, lecz wyjątkowo, zupełnie wyjątkowo potrafił myśleć jedynie o sobie samym i o tym, jak piękne jest życie.

Która mogła być godzina? Ach, nie, nie może dzwonić do Lilji o tej porze, ale koniecznie musi ją o coś spytać. O coś, co w jednej chwili nabrało dla niego niezwykłego znaczenia.

7

Tej nocy miało miejsce wiele zdarzeń, o których ani Armas, ani Marco, zatopieni w myślach i marzeniach, nie mieli pojęcia.

Można było odnieść wrażenie, że na Królestwo Światła prawdziwą inwazję przypuściło piekło. Przez całą noc bowiem działo się wiele niewyjaśnionych rzeczy, i to w różnych miejscach.

Zniszczenie ściany domu Sol i sabotaż w laboratorium stanowiły jedynie nieśmiały początek. Były ostrzeżeniem i nieudaną próbą.

Pierwsza rzecz, jaka się zdarzyła, przedstawiała się dość niewinnie. Faron przyszedł do Gorama i Lilji z prośbą, by pożyczyli mu swoją gondolę, gdyż jego własna nie nadawała się do wykonania zadania.

Goram, nieco zdziwiony, oczywiście się zgodził, nie mógł jednak powstrzymać się od pytania, dlaczego.

No cóż, Faron nie miał siły dłużej czekać, pragnął wyprawić się na powierzchnię Ziemi i wyruszyć na poszukiwanie Móriego i Berengarii. Dowodzenie w Królestwie Światła przejąć miał Erion, a ponieważ jeszcze tego wieczoru na Ziemię wyruszała rakieta, Faron postanowił wykorzystać tę okazję.

Goram, który doskonale rozumiał jego niepokój, zapewnił, że przez jakiś czas nie będą potrzebowali gondoli. Dodał jednak, że później również oni zechcą wyprawić się na poszukiwania.

– Oczywiście w tym czasie będziecie mogli korzystać z mojej gondoli – powiedział Faron, a Goram cały aż się rozjaśnił. Gondola Farona była doprawdy wyjątkowa, prawdziwie wymarzona zabawka dla dużych i małych chłopców. Goram jednak zgadzał się z Faronem, że nie należy jej używać w świecie na powierzchni Ziemi.

Tak więc Faron wreszcie wyruszył, niecierpliwiąc się aż po koniuszki palców. W końcu przestanie już bezczynnie siedzieć, mając za towarzystwo jedynie swój lęk o życie zaginionych.

Potem zaś rozpętało się piekło. Niemalże dosłownie.

Wczesnym wieczorem wyjechać musiała straż pożarna. W Królestwie Światła rzadko zdarzały się pożary, domy były doskonale zabezpieczone przed ogniem. Tym razem jednak pożar wybuchł naprawdę, w domu Rama i Indry.

Właściciele przebywali na powierzchni Ziemi, nie mogli więc go strzec. Na szczęście zaczął wyć pies sąsiadów, budząc swego pana. Mężczyzna wybiegł czym prędzej na zewnątrz i zobaczył, że z pięknej willi Rama bucha dym. Natychmiast zawiadomił strażaków i służby weterynaryjne, bo pies leżał nieruchomo na trawniku.

Jaskari przybył niebawem i zaraz zajął się zwierzęciem, strażacy zaś szybko i skutecznie ugasili pożar. Spłonęła jedynie część wyposażenia, ściany domu były ogniotrwałe.

– Z psem wszystko będzie w porządku – uspokajał Jaskari zatrwożonego właściciela. – Ale nie bardzo wiem, co mu się stało, wygląda na to, jakby ktoś poczęstował go solidnym kopniakiem, jakby został uderzony kopytem czy czymś podobnym? Ale od góry? Kopniaki zwykle wymierza się z boku, no, ewentualnie od dołu…

Jeden z gapiów otaczających Jaskariego już wcześniej słyszał plotki, które coraz bardziej okazywały się prawdziwe.

– Czy to mogło być kopyto?

Jaskari podniósł głowę.

– Bardzo możliwe – odparł.

Goram obudził się w środku nocy. Usiadł na łóżku.

– Liljo, ktoś jest w domu! Masz tu swój obezwładniający pistolet i nie ruszaj się stąd!

Dziewczyna zaspana uniosła się na łokciu. Dzień wcześniej otrzymali błogosławieństwo w blasku Świętego Słońca i byli już parą oficjalnie, oddano im też do dyspozycji jeden z domów. Matka Lilji nie bardzo wiedziała, jak ma się ustosunkować do tego małżeństwa, czy powinna czuć się urażona faktem, że córka poślubiła Lemuryjczyka, czy też może raczej odczuwać dumę? Goram wszak jako Strażnik z Elity stał wysoko w hierarchii Królestwa Światła, ale przecież zrezygnował z tej zaszczytnej służby. Kobieta naprawdę nie była w stanie niczego pojąć.

Goram na palcach zszedł na dół po szerokich schodach prowadzących z sypialni. Lilja czekała, rozdarta pomiędzy pragnieniem, by być razem z nim, a chęcią schowania się pod kołdrę i zatkania sobie uszu. Zdecydowała, że będzie siedzieć i nasłuchiwać.

Usłyszała jakiś słaby dźwięk, a potem odgłos biegnących kroków. Później trzasnęły wejściowe drzwi i zaraz potem Goram wrócił na górę.

– Co to było?

Pokręcił głową.

– Nie zdążyłem zauważyć, co się stało. Jakaś postać wymknęła się przez drzwi, kiedy jeszcze byłem na schodach. Wybiegłem w samych gatkach, nie ubierałem się, lecz i tak nic nie zdołałem zobaczyć. Obszedłem dom, ale bez rezultatów. Bez względu na to, kim był ten człowiek, to nic nie zdążył zrobić. Usłyszałem, jak skrzypnął zamek w drzwiach, kiedy wchodził, a to znaczy, że nic przedostał się dalej niż do hallu, zanim ja zbiegłem na dół.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Podstęp»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Podstęp» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Podstęp»

Обсуждение, отзывы о книге «Podstęp» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x