Margit Sandemo - Głód Życia

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Głód Życia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Głód Życia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Głód Życia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Berengaria jest pełną radości dziewczyną o nienasyconym apetycie na wszystko, co życie może jej zaproponować. Ów głód życia zastąpił jednak ostatnio cichy smutek. Przyjaciele z jej kręgu znaleźli już swoje drugie połowy, ona natomiast czuła się samotna i opuszczona. Na szczęście wyznaczono ją do udziału w ostatniej ważnej wyprawie w Góry Czarne, mającej na celu rozprawieniem się z groźnymi ptaszyskami…

Głód Życia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Głód Życia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– W przedpokoju?

– Tak, przechowuję tam sporo wartościowych przedmiotów. My tutaj, w mieście, ufamy sobie nawzajem. Mieszkają tu przecież sami uczciwi ludzie.

Mina Strażnika wskazywała na to, że ma własne zdanie na temat miasta nieprzystosowanych. Wyjął z kieszeni jakiś naszyjnik.

– Czy to ten?

Zenda szeroko otworzyła oczy.

– Ależ tak, gdzie go znaleźliście? Przeszukiwaliście moje szuflady?

– Nie, nie, leżał zupełnie gdzie indziej. Czy możemy teraz prosić o bardzo dokładne zeznanie? Przedstawienie wszystkiego, co robiłaś wczoraj w dzień, potem w nocy aż do dzisiaj.

– Moje zeznanie? Moje? Nie myśli pan chyba…

– Ja nic nie myślę. Muszę po prostu dotrzeć do wszystkich faktów, jakie mają związek z tą sprawą.

Zenda popatrzyła na niego z kwaśną miną, ale odśpiewała jak z nut wyuczoną lekcję o tym, jak to siedziała w barze od wczesnego popołudnia, a potem wraz z przyjaciółką poszła do niej do domu i przebywała tam aż do teraz. Mnóstwo osób mogło to poświadczyć.

Strażnik pokiwał głową. Zendzie pobrano odciski palców i przykazano nie opuszczać miasta, na wypadek gdyby trzeba było dopytać się o jeszcze jakieś szczegóły.

Wreszcie Strażnik ku jej niezmiernej uldze opuścił dom. O ile Zenda dobrze zrozumiała, to zamierzał udać się do młodej Lilji. Doskonale, ta dziewczyna wyglądała na taką grzeczną hipokrytkę. Niech sobie trochę pocierpi.

A więc znaleźli naszyjnik w kieszeni kurtki dziewczyny. Fantastycznie! Wszystko odbywało się dokładnie według planów Zendy.

Strażnik odszukał dom Lilji w Sadze, zastał w nim jedynie matkę.

Niestety, nie wiedziała, czy Lilja po południu wybrała się do Małego Madrytu, ona sama bowiem całe popołudnie i wieczór spędziła poza domem. Była jednak przekonana, że córka poszła po kurtkę, Lilja należała do bardzo obowiązkowych. A tak w ogóle, to o co chodzi, czy coś się stało?

Strażnik nie odpowiedział wprost, pragnął się tylko dowiedzieć, gdzie jest teraz Lilja. W odpowiedzi usłyszał, że została wezwana do pałacu księcia Marca bez bliższych informacji, w jakim celu.

Strażnik natomiast słyszał już o wszystkich, którzy się tam zgromadzili, i o przepięknych eleganckich gondolach, które ich stamtąd zabrały. Przypuszczano, że zostali zaproszeni do należącej do Obcych części królestwa.

A więc dziewczyna wybrała się razem z nimi. Rzeczywiście, słyszał już wcześniej jej imię. Kojarzył je z jednym ze Strażników z Elity, z Goramem.

Opuścił dom bardzo zamyślony.

Zenda natomiast uważała, że jeśli chodzi o jej osobę, sprawa została już definitywnie załatwiona.

Pozostawał zaledwie jeden szczegół, o którym nikt jej nie wspomniał, a który na pewno wyprowadziłby ją z głębokiego przekonania, że zdołała się wymigać.

11

Grupa poszukiwaczy przygód z Królestwa Światła oniemiała wpatrywała się w swych nadziemsko pięknych gospodarzy.

Wreszcie Móri odzyskał mowę:

– A więc wy jesteście Obcy! Lecz kimże wobec tego jest Faron i wszyscy ci, którzy nas tutaj powitali? Przecież oni ani trochę nie są do was podobni! O wiele mniej niż my.

Ten, który, jak się zorientowali, im przewodził, uśmiechnął się.

– Zaczekajcie, zaraz usłyszycie wyjaśnienie z ust samego Farona!

Za ich plecami otworzyły się drzwi i weszło przez nie więcej tych doskonałych istot. Jeden z nowo przybyłych z pięknym, szerokim uśmiechem podszedł do Marca i zajął miejsce obok niego.

– Miło was znów zobaczyć.

Zapadła grobowa cisza.

– Faron? – przerwał ją wreszcie niedowierzający głos Marca.

– Owszem, to ja.

– Ratunku! – mruknęła Indra. – I to ciebie uderzyłam, tak że mało nie wpadłeś w błoto w tamtym jeziorze!

– Rzeczywiście, tyle że Freki był tak życzliwy, że mnie uratował. Dziękuję ci, Freki – zwrócił się do wilka, który, o dziwo, nie był spowity w żaden ochronny fartuch.

– Wiesz, Faronie, nie mogę się na ciebie napatrzyć – wyznała Indra. – Przecież ty jesteś młody i taki przystojny, że brzuch boli. Ale… Rama i tak nie pobijesz, pod tym względem jestem stronnicza!

Kiedy wszyscy już przetrawili zaskoczenie, Marco poprosił:

– Czy możemy teraz usłyszeć wyjaśnienie?

– Oczywiście – odparł ten, który przez cały czas zabierał głos. – Moje imię brzmi Erion. Należę do najstarszych wśród tych, których nazywacie Obcymi. Na marginesie chciałbym wspomnieć, że na początku, dawno temu, właśnie takie miano nadaliśmy wam. – Popatrzył na nich i uśmiechnął się, zanim podjął: – Jak widzicie, jesteśmy podobni do was, ludzi, lecz nie całkiem. Ma to swoje wyjaśnienie, które dzisiaj poznacie. Ale przejdźmy najpierw do rozwiązania pierwszej zagadki. Przebywamy tutaj, w odosobnieniu, ponieważ możemy oddychać waszym powietrzem, lecz nasza skóra go nie znosi. Dlatego właśnie Faron i wszyscy inni muszą osłaniać ją czymś w rodzaju maski, gdy wychodzą poza te wysoko położone sale.

– A więc udział w ekspedycji był wielkim poświęceniem ze strony Farona? – spytał Marco. – I, jak przypuszczam, kolosalnym wysiłkiem.

– Jest w tym trochę racji – odparł Faron. – Śmiertelnie się bałem wówczas, gdy musieliśmy przeprawić się przez jezioro i Indra mnie uderzyła. Gdyby moja twarz znalazła się pod wodą, wszystko mogło się naprawdę źle skończyć.

– W dodatku pod taką wodą – mruknęła Indra. -Ogromnie mi przykro z tego powodu, Faronie, ale, do kroćset, strasznie jesteś przystojny!

Obcy wybuchnęli śmiechem. Goście chwilowo byli zbyt oszołomieni, by zadawać inteligentne pytania, a przecież mieli ich tak dużo. Otwierały się przed nimi perspektywy, od których aż kręciło się w głowie.

Wreszcie rozległ się łagodny głos Dolga:

– A ten wasz metaliczny głos?

Odpowiedział Erion. Można było wnioskować, że rangą jest mniej więcej równy Faronowi.

– Głos jest naturalny. Tak mówimy zawsze, struny głosowe nie potrzebują żadnej ochrony.

– Dziwne, że nic złego nie dzieje się z waszymi śluzówkami – zastanawiał się Uriel.

– Po prostu tak już jest. Nieodporna jest tylko skóra.

Indra, która zbyt często zabierała głos, powiedziała gniewnie:

– My nie czujemy się najlepiej i szczególnie interesująco w tych paskudnych opakowaniach. Jak długo musimy je nosić?

– Tutaj króluje nasze powietrze, oddychanie nim nie sprawia wam żadnych kłopotów, lecz nie wiemy, jak może ono działać na waszą skórę.

– A czy nie można tego sprawdzić?

– Owszem, sądziliśmy jednak, że macie bardziej istotne pytania.

– Tak, ale nie wszystko naraz. Zgadzam się być królikiem doświadczalnym.

– Skoro tego chcesz…

Erion nacisnął jakiś guzik i do sali weszły dwie biało ubrane kobiety. Szepnął im coś po cichu, skinęły głowami, wyszły i zaraz wróciły z niedużym stolikiem z aparatami.

Poprosiły, by Indra stanęła na środku audytorium, usłuchała natychmiast, niczego się nie bojąc. Może dlatego, że nie wiedziała, co ją czeka?

Kobiety zsunęły jej lewą rękawiczkę i podciągnęły rękaw fartucha. Bacznie przyglądały się jej dłoni, mierząc przy tym coś jakimś aparatem, przyłożonym do skóry dziewczyny. W sali panowała cisza. Kata i Haram zasnęli, ale Gwiazdeczka bystrymi oczkami śledziła wszystko, co się dzieje, pomna surowego upomnienia Tsi, że ma być cicho.

– Au! – cicho jęknęła Indra. – Och, nie!

Siedzący najbliżej dostrzegli, jak jej skóra pokrywa się drobnymi pęcherzykami.

Z prędkością błyskawicy Dolg i Marco przypadli do niej.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Głód Życia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Głód Życia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Głód Życia»

Обсуждение, отзывы о книге «Głód Życia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x