Margit Sandemo - Na Ratunek

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Na Ratunek» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Na Ratunek: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Na Ratunek»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dobre istoty w Królestwie Światła stworzyły eliksir usuwający z ludzkich serc zło i wrogie myśli. By jednak uratować Ziemię, należy opryskać cudownym płynem wszystkich jej mieszkańców. Czasu zostało niewiele, sytuacja na świecie staje się coraz gorsza: pleni się korupcja, rządy przejęła mafia. Na szczęście wciąż jeszcze istnieje miłość…

Na Ratunek — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Na Ratunek», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dobrze, Ross! W takim razie Japonia również wpadnie w nasze ręce! To wspaniale! Dopiero teraz będziemy mogli działać! Państwa padają w ostatnich dniach niczym dojrzałe jabłka. Ach, tak, Japonia także? Ross, dostaniesz na własność państwo, które tylko sobie wybierzesz. Będzie twoje, pod moim nadzorem, rzecz jasna. Co? USA? No, nie prosisz o mało, ale jeśli zdążysz przejąć Stany Zjednoczone, zanim nas ubiegną ci purytame, to będą twoje. Straciliśmy na ich korzyść Australię i różne inne mniejsze terytoria. Tak, moi ludzie tam zostali „zbawieni”. Są teraz sympatyczni jak niewinne baranki, niech ich cholera weźmie! Ale teraz nie mam czasu się nimi zajmować, nasi starzy wrogowie czekają. Wong i ta cała banda.

Skrzywił się, bo uczynił nieostrożny ruch i poczuł przejmujący ból w swoim najbardziej wrażliwym miejscu.

– Nie, spokojnie, spokojnie – odpowiadał na pytanie Rossa. – Zajmiemy się Wongiem i jego kompanią. Moi ludzie są na tropie, to tylko kwestia godzin i zlokalizujemy ich, będzie to dla nich wielka niespodzianka. Pedro de Castillo? Spokojnie, on jest nasz, mamy ich już wszystkich.

Odłożył telefon i usiadł wygodnie w fotelu. Może się zdarzyć, że ci nędznicy mają u siebie Alteę. To by nawet było bardzo dobrze, zgarnąć wszystkich za jednym zamachem. A wtedy panienka zostanie poddana torturom gorszym niż za czasów inkwizycji. A to niemało, bo przecież nikt nie potrafi tak dręczyć innych jak wybrani przez Boga, jedyni, którzy wierzą tak jak trzeba.

22

Nøsen, we wtorek o północy

Indianin z Ameryki Północnej, Fourwell Hunter, zaopiekował się młodą indiańską dziewczyną z Ameryki Południowej, Nellie, która przy nim czuła się absolutnie bezpieczna. Jak przy ojcu. Własnego ojca zresztą znała jedynie jako pijaczka, który przychodził do domu tylko po to, żeby się najeść i przespać, a przy okazji zrobić kolejne dziecko. Była natomiast związana z matką. Bo Nellie nadawała się znakomicie do wszystkich niewolniczych prac w domu. Teraz, kiedy młodsze siostry podrosły, Nellie musiała dom opuścić, żeby zarabiać pieniądze dla licznej rodziny.

No ale wszystko ułożyło się jak najgorzej. I dopiero teraz Nellie poczuła, że nareszcie znalazła się w dobrych rękach.

Marco zapytał dziewczynę:

– Nellie, inni twierdzą, że mówiłaś coś w rodzaju: „wszyscy byli martwi”? Jaskari natomiast twierdzi, że ciężarówki były bardzo wyładowane i ludzie siedzieli w nich ściśnięci niczym śledzie w beczce.

– Bo oni leżeli jeden na drugim. Żeby wszyscy zabici się zmieścili. Widziałam, jak do nich strzelali. Nikt się nie uratował.

– Powinniśmy byli coś z tym zrobić tam na miejscu – powiedział Jaskari. – Zameldować na policji w najbliższym mieście albo co – westchnął Jaskari.

– To by się na nic nie zdało – uspokoiła go Altea. – Wszystkie miejscowe władze Jack przekupił. Policja była po jego stronie.

– Dziwne, że nie zawładnął całym państwem – powiedział profesor Hult.

– Ależ zawładnął – wtrącił inspektor policji. – Może nie akurat Chile, pewnie bał się ujawnienia, bo wszędzie tam był znany. Ale mniejsze kraje w Ameryce Południowej: Wenezuela, Kolumbia, Ekwador, wszystkie znajdują się pod jego wpływami. Wszędzie tam dokonano przewrotów, którym nikt się nie sprzeciwił, bo Loman je znakomicie przygotował.

– Tam jeszcze nie dotarliśmy – powiedział Ram. – Ale przewroty musiały się dokonać całkiem niedawno.

– Wczoraj. Wiadomości na ten temat pojawiły się dzisiaj rano.

– Jori i Sassa nie zdążyli podjąć tam spryskiwania. Zresztą akurat to terytorium do nich nie należy. I pojawiły się też pogłoski o niepokojach w Japonii.

– Czy on gdzieś osobiście stanął na czele państwa? A może wszędzie? Stany Zjednoczone Lomana, co?

– Nie, nie sądzę – rzekł inspektor policji. – Ale skąd się dowiemy, jak on wygląda? Nigdzie przecież nie ma jego zdjęć.

– Nie ma – potwierdziła Altea. – Aparaty fotograficzne były w hacjendzie surowo zabronione, więc ja też nic nie mam. Zresztą pewnie i tak bym go nie fotografowała.

Judy milczała. Nie miała żadnych fotografii swego męża, zresztą była całkiem naga, kiedy ją znaleziono.

Nagle drgnęła.

– Czy wy uważacie, że to Jack jest tym poszukiwanym przez wszystkich wielkim… jak go nazywacie? Szefem mafii?

– Szefem szefów – potwierdził inspektor. – Ścigamy go od bardzo dawna. Pedro de Castillo trzy lata temu zaczął mu deptać po piętach, ale on nagle gdzieś przepadł. Najprawdopodobniej osiedlił się wówczas w Chile.

Wszyscy zachęcali Alteę i Judy, by sporządziły portret Jacka, najdokładniej jak potrafią. Nellie też zaproszono do współpracy, ale ona była w posiadłości całkiem nową osobą, poza tym jej talenty plastyczne nie na wiele się zdały. W pewnym momencie Indra zapytała ostrożnie, czy dziewczynka rysuje siedzącego wielbłąda.

Mieszkańcy Królestwa Światła nad czymś między sobą dyskutowali. Cicho i z wielką powagą, a potem Ram powiedział:

– Teraz Jaskari nas opuszcza. Musi wrócić do pracy ze zwierzętami w naszym kraju. Zastanawialiśmy się nad sytuacją trzech uratowanych pań. Judy i Altea znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, dopóki Loman i jego ludzie pozostają na wolności. Nellie może nic strasznego nie grozi, ale jej przyszłość jest niepewna…

Hunter podniósł rękę.

– Postanowiłem zaopiekować się Nellie. Moja rodzina z radością przyjmie jeszcze jedną córkę, mamy dzieci w jej wieku. I Nellie też chce być z nami.

– Znakomicie! – ucieszył się Ram. – Ufam, że w razie czego będziesz jej bronił nawet z narażeniem życia.

– Dostatecznie długo byłem ścigany przez popleczników Lomana, by wiedzieć, jak się przed nimi bronić. Poza tym duch Ziemi jest z nami.

– To prawda.

Ram zwrócił się do Judy i Altei z pytaniem, czy nie chciałyby pojechać z Jaskarim do jego „kraju”. Gdyby się zgodziły, muszą być przygotowane na pewne niezwykłe przeżycia. Nie, nie grozi im nic, po prostu będzie tam wiele nowych dla nich rzeczy.

Obie panie bardzo chciały pojechać, szczególnie Altea. Chociaż Jaskari nigdy nawet nie wspomniał o wydarzeniu w Andach, to jednak czuła, że powstała między nimi więź. Piękna i niezwykła. W każdym razie tak to odczuwała, a ukradkowe uśmiechy Jaskariego pod jej adresem mogły świadczyć, że z nim jest podobnie. Widziała w jego oczach czułość, od której przenikało ją ciepło.

Zapytała niepewnie, czy będzie mogła mu pomagać w pracy, bo bardzo lubi zwierzęta i zawsze świetnie się z nimi porozumiewała. No, może z wyjątkiem rasowego kocura Judy, który chodził swoimi ścieżkami i na ludzi w ogóle nie zwracał uwagi. I jeśli tylko znalazł jakiś kąt, gdzie mógł spokojnie nasikać, to był zadowolony.

Odpowiedź Jaskariego dawała nadzieję i Altea bardzo się zdziwiła, że serce zabiło jej tak mocno na myśl, iż będzie mogła pracować w pobliżu niego w tym kraju, który nie wiadomo, gdzie się znajduje.

Judy była zachwycona opowieścią o Świętym Słońcu, które zachowa jej młodość. Niczego więcej nie potrzebowała, żeby z radością wyrazić zgodę na wyjazd, co tam zgodę, wdzięczność za taką wspaniałą możliwość.

Tak więc Jaskari i Zinnabar wyjechali z żoną i pasierbicą Lomana, a Sassa i Jori opuścili Nøsen, by wrócić do przerwanych zajęć w Chile. Nataniel i Ellen, Taran i Uriel także wrócili do swoich obowiązków.

Pozostali siedzieli jeszcze długo w noc i zanim nareszcie poszli spać, zaplanowali działalność na najbliższe dni.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Na Ratunek»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Na Ratunek» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Na Ratunek»

Обсуждение, отзывы о книге «Na Ratunek» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x