Margit Sandemo - Anioł O Czarnych Skrzydłach

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Anioł O Czarnych Skrzydłach» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Anioł O Czarnych Skrzydłach: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Anioł O Czarnych Skrzydłach»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Już jako mała dziewczynka Tula Backe odkryła, że różni się od innych dzieci. Nie zawsze wykorzystywała swe nadzwyczajne zdolności w służbie dobra, wiedziała więc, że jest jedną z dotkniętych z Ludzi Lodu…
Zła moc, nieskończenie potężniejsza od niej, knuła diabelskie plany. Tengel Zły wybrał sobie Tulę jako tę, która miała obudzić go ze snu…

Anioł O Czarnych Skrzydłach — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Anioł O Czarnych Skrzydłach», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Podróż upływała im bardzo przyjemnie, rozmawiali i żartowali. Tula miała wrażenie, że mali biedacy nie śmiali się już od długiego czasu, zapytała więc, dlaczego. Z wahaniem wybąkali wreszcie, że ojciec ich nie żyje, a matka wyszła po raz drugi za mąż za człowieka, który nie był dla nich dobry. Mieli wiele przyrodniego rodzeństwa, ojczym dbał jedynie o swoje własne dzieci. Dlatego uciekli – chyba nikomu nie powie? Chcieli wrócić do swej kochanej babci, matki ojca, która tak płakała, kiedy mama i jej nowy mąż wyprowadzali się z miasteczka.

Tula zatrzymała się w dębowym zagajniku i podzieliła się z nimi resztką prowiantu, do domu i tak miała już niedaleko. Wyraźnie widać było, że dzieci są bardzo głodne, ale chłopiec uderzył siostrzyczkę po palcach, kiedy chciała wziąć więcej. Tula sprawiedliwie rozdzieliła ostatni kawałek chleba.

– Ale czy wasza mama nie będzie się smucić? – zapytała.

Chłopiec odparł po namyśle:

– Myślę, że mama ma zbyt wiele zmartwień. Zawsze się bała, kiedy byliśmy w tej samej izbie co ojczym, lękała się, że zrobimy coś, co go rozdrażni. Mama jest taka zmęczona i wie, że zawsze chcieliśmy wrócić do babci. Chyba nie będzie nas szukać.

– Może i nie – zgodziła się Tula. – Ale na pewno bardzo za wami tęskni, możecie mi wierzyć. Kiedy podrośniecie, musicie ją koniecznie odwiedzić, obiecajcie mi to.

Przyrzekli. Ruszyli w dalszą drogę, cały czas gawędząc, a Tula czuła się szczęśliwa i wzruszona, wszystkie myśli o czarach, złych demonach i nieprzyjemnych przygodach miłosnych odpłynęły gdzieś w siną dal.

Powróciły dopiero w gospodzie.

Zsadziła dzieci z konia przed domem babci, sprawdziwszy uprzednio, czy ktoś jest w domu. Babcia na widok swych jedynych wnuków płakała z radości, ale Tula dojrzała także wyraz troski w jej oczach. Oddała więc staruszce swe ostatnie pieniądze – dla dobra dzieci, jak powiedziała – i pożegnała się z nimi.

Zdarzenie to napełniło jej serce ciepłem i łagodnością. Teraz jednak, w gospodzie, spotkanie z promieniującym męskością człowiekiem obudziło dawne zło.

Wydał jej się twardym mężczyzną. Najwyraźniej należał do wyższych stopniem, gdyż żołnierze okazywali mu posłuszeństwo i szacunek. Był typem mężczyzny, na którego widok w kobiecie natychmiast budzi się pragnienie, by zobaczyć go bezradnym, zniewolonym miłością do niej, tylko do niej. Tula pod tym względem nie stanowiła wyjątku. Zdobyć mężczyznę, który by ją uwielbiał, był czułym kochankiem… To dopiero byłoby naprawdę coś!

Nie miała też cienia wątpliwości, że on jest nią zainteresowany. Była świadoma spojrzeń, jakie jej posyłał, z trudem wytrzymywała siłę jego wzroku. Miała wrażenie, że zachowuje się nienaturalnie, je w sposób sztuczny, sztucznie się porusza, a twarz zastyga jej w wyrazie udawanego dostojeństwa.

W końcu odeszła od stołu i udała się na górę do swego pokoju, nie mogła już wytrzymać natrętnej obserwacji. Ale… pozwoliła sobie na to, by obrzucić go spojrzeniem, gdy mijała stolik, przy którym siedział. Ich oczy spotkały się na krótki, lecz znaczący moment.

Nie położyła się od razu, była na to zbyt podniecona. Jeszcze długo w jasną wiosenną noc niosły się hałasy z jadalni. Tula siedziała na brzegu łóżka, nie wiedząc, co ma czynić. Nie mogła powtórnie zejść na dół, byłoby to wbrew zasadom przyzwoitości.

Chyba że…?

Słyszała teraz, jak ktoś kręci się po korytarzu, chodzi tam i z powrotem, trzaska drzwiami. Zastanawiała się, czy to może być on. Czy jej szuka?

Mogła zejść na dół i poprosić o świecę; ta, która stała w jej pokoju, już się prawie wypaliła.

Czy będzie miała dość odwagi?

Pożądanie znów w niej płonęło, wszelkie chwalebne postanowienia prysnęły niczym bańka mydlana, całkiem o nich zapomniała. W głowie miała teraz tylko jedną myśl, a raczej jeden tylko instynkt w ciele.

Nie wahając się ani minuty dłużej, wstała gwałtownie i opuściła pokój. W korytarzu nie było nikogo, ale kiedy zeszła na dół po schodach, ujrzała go w drzwiach do jadalni, jakby chodził tam i z powrotem. Oczywiście wmawiała to sobie, taka myśl po prostu sprawiała jej przyjemność.

Mężczyźni byli już pijani, na jej widok zaczęły się ordynarne nawoływania.

Tula, udając, że ich nie słyszy, podeszła do gospodarza i poprosiła o świecę. Zaraz też ją dostała.

– Na co panience taka świeca? – zapytał jeden z mężczyzn, tarasując jej drogę. Jego słowa wzbudziły ogromną wesołość w całej izbie.

– Zapalę ją przy twoich zwłokach, brzydalu – syknęła Tula, a mężczyzna, zdumiony nasączonymi jadem słowami, płynącymi z ust tak słodkiej młodej panny, zaraz ją przepuścił.

Jej wielbiciel nie stał już w drzwiach, zniknął z pola widzenia.

Kiedy jednak znów znalazła się w ciemnym korytarzu, stanął przy niej. Chwycił ją za ramię i przycisnął do ściany. Tula poczuła gorące usta na swoich wargach, uciszyły one jej protesty akurat do czasu, gdy rozpaliła się na dobre. Niedokładnie tak sobie to wyobrażała, myślała, że rozpoczną od rozmowy, może nawet dość poważnej, a jeśli on będzie wolał – zalotnej. Tymczasem wszystko potoczyło się zbyt gwałtownie, ale pewnie zdążył nieco wypić, a piwo i gorzałka zawsze chyba dodawały mężczyznom odwagi.

Kiedy wreszcie oderwał się od jej ust, łagodnie odepchnęła go od siebie, chcąc przywołać do porządku, ale on na nic nie zważał. Znów ją pocałował. Teraz Tula była już tak rozpalona, że szumiało jej w głowie, i pozwoliła mu wsunąć rękę pod ubranie. Fakt, że w każdej chwili w korytarzu mógł ktoś się zjawić, podniecał ją jeszcze bardziej.

Rozpierał go zapał, jakby po same uszy, z kretesem się w niej zakochał. Ta myśl niebywale podsycała żądzę Tuli. A może od dawna już wiódł surowe, żołnierskie życie, w ogóle pozbawiony towarzystwa kobiet?

W jadalni było jeszcze wiele innych dziewcząt. Usługujące przy stołach, kucharki i podkuchenne… Ale on, on pragnął właśnie jej, on, najdzielniejszy i najprzystojniejszy z nich wszystkich! Ich dusze należą do tego samego gatunku…

Tuli zaparło dech w piersiach, gdy jego dłonie dotknęły czułego punktu. Szepnął jej coś do ucha.

Były to pierwsze słowa, jakie do niej wypowiedział, a ona ich nie słyszała! Musiała zapytać:

– Co powiedziałeś?

– Ile za to chcesz? – powtórzył.

Tula zdrętwiała. A potem jęknęła przeciągle, z żalem.

Co ona takiego zrobiła? Jak się zaprezentowała?

I co on sobie pomyślał? Że ona jest…

Nie! Nie, to zbyt upokarzające, zbyt pogardliwe, nie mogła tego znieść! Wiedziała, że sama jest sobie winna, ale gniew swój skierowała przeciw niemu.

Z lodowatym opanowaniem uwolniła się z jego objęć, tak spokojnie i zdecydowanie, że nawet nie przyszło mu do głowy, by ją powstrzymać. Głosem czystym jak kryształ odmówiła nad jego głową zaklęcie, życząc mu utraty autorytetu i władzy nad żołnierzami, sprowadzając upokorzenie, gorzkie upodlenie za to, co jej zrobił.

– Widziałam w tobie człowieka, którego można polubić i pokochać – rzekła powoli. – Sądziłam, że odwzajemniasz moje uczucia, inaczej nigdy nie pozwoliłabym się dotknąć. Zwiodłeś mnie umizgami, które źle zrozumiałam. Uwodziłeś czternastolatkę, mój panie, i możesz jedynie dziękować opatrzności, że nie zdążyłeś spełnić swych niecnych zamiarów.

– Czternaście lat? – Mężczyzna szeroko rozdziawił usta.

– Czternaście. I jestem córką generała.

Wybacz mi, kochany tato sierżancie, bardzo szybko awansowałeś!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Anioł O Czarnych Skrzydłach»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Anioł O Czarnych Skrzydłach» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Skrzydła Kruka
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Książę Czarnych Sal
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skrzydła Demona
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Stygmat Czarownika
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Tajemnica Gór Czarnych
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Anioł O Czarnych Skrzydłach»

Обсуждение, отзывы о книге «Anioł O Czarnych Skrzydłach» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x