Laurell Hamilton - Cyrk Potępieńców

Здесь есть возможность читать онлайн «Laurell Hamilton - Cyrk Potępieńców» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Cyrk Potępieńców: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cyrk Potępieńców»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

"Większość kobiet skarży się, że na tym świecie nie ma już atrakcyjnych wolnych mężczyzn. Ja ze swej strony pragnęłabym spotkać choć jednego, który byłby zwykłym śmiertelnikiem". Anita Blake
W St. Louis rzadko dochodzi do zabójstw dokonywanych przez wampiry, nad bezpieczeństwem obywateli czuwa bowiem Anita Blake, zwana Egzekutorką. Jednak w mieście pojawia się nowy, prastary mistrz wampirów, burząc panujący porządek. Anita znajdzie się w samym centrum wojny o władzę pomiędzy dwoma klanami wampirów. Wydaje się, że nic prócz śmierci jednego z przywódców nie jest w stanie jej ocalić. Trwa polowanie na Mistrza Miasta, w którym udział bierze też Edward, nazywany Śmiercią, najlepszy i najbardziej bezlitosny płatny zabójca. Czy Anita uniknie ataków wampirów i ich sług, czy zdradzi Mistrza Miasta? Czy Egzekutorka i Śmierć zjednoczą siły, aby pokonać zastępy mistrza-przybysza, czy też wplątani w pajęczynę intryg zwrócą się przeciw sobie? Jaki będzie wynik ostatecznej konfrontacji? Czy ulice St. Louis spłyną krwią?

Cyrk Potępieńców — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cyrk Potępieńców», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Co powiedzieliście policji na temat ciał?

– Jakich ciał?

– Daj spokój, Richardzie.

– Zanim przyjechała karetka, nie było już żadnych ciał.

– Ale przecież goście wszystko widzieli.

– Tylko co było prawdą, a co iluzją? Policja zebrała od gości setkę zeznań o całkiem różnej treści. Gliny coś podejrzewają, ale nie mogą niczego udowodnić. Cyrk został zamknięty, dopóki władze nie upewnią się, że jest całkiem bezpieczny.

– Bezpieczny? – Wybuchnęłam śmiechem.

Wzruszył ramionami.

– Na tyle, na ile to możliwe.

Uwolniłam dłoń z uścisku Richarda i ujęłam bukiet, żeby napawać się aromatem kwiatów.

– Czy Jean-Claude… żyje?

– Tak.

Poczułam ogromną ulgę. Nie chciałam, aby zginął. Cholera.

– A wiec wciąż jest Mistrzem Miasta. A ja nadal jestem z nim związana.

– Nie – zaoponował Richard. – Jean-Claude polecił, abym ci to przekazał. Jesteś wolna. Znaki Alejandra w jakiś sposób usunęły jego znamiona. Nie możesz służyć dwóm panom. Tak powiedział.

– Jestem wolna? Wolna? – Spojrzałam na Richarda. – To nie może być takie proste.

Richard zaśmiał się.

– Według ciebie to proste?

Uniosłam wzrok. Mimowolnie się uśmiechnęłam.

– No dobrze, to nie było proste, a jednak nie sądziłam, że cokolwiek innego oprócz śmierci może uwolnić mnie od Jean-Claude’a.

– Cieszysz się, że znaki zostały zniesione?

Chciałam powiedzieć: „Oczywiście”, ale nie zrobiłam tego. Na twarzy Richarda malował się wyraz niezwykłej powagi. Wiedział, co oznaczało zaoferowanie komuś potęgi i władzy. Zjednoczenie z potworami. To mogło być przerażające i cudowne zarazem.

– Tak – odparłam w końcu.

– Naprawdę? – Pokiwałam głową. – Nie wyglądasz na zbytnio uszczęśliwioną – mruknął.

– Wiem, powinnam skakać z radości czy coś w tym rodzaju, ale po prostu czuję się pusta.

– Sporo przeszłaś w ostatnich dniach. Nie dziwię się, że czujesz się trochę otępiała.

Czemu nie cieszyłam się bardziej, że uwolniłam się od Jean-Claude’a? Dlaczego nie czułam ulgi, że nie byłam już niczyją służebnicą? Ponieważ mi go brakowało? Głupie. Absurdalne. Ale to prawda. Gdy trudno jest ci czasem o czymś myśleć, myśl o czymś innym.

– Zatem wszyscy już wiedzą, że jesteś wilkołakiem.

– Nie.

– Byłeś w szpitalu, ale już wróciłeś do zdrowia. Chyba mogą się czegoś domyślać.

– Jean-Claude ukrył mnie do czasu, aż wróciłem do zdrowia. Dziś po raz pierwszy wybrałem się na spacer.

– Jak długo byłam nieprzytomna?

– Tydzień.

– Żartujesz.

– Przez trzy dni leżałaś w śpiączce. Lekarze wciąż nie wiedzą, co sprawiło, że zaczęłaś sama oddychać.

Balansowałam na granicy światów. Nie pamiętałam świetlistego tunelu ani kojących głosów. Czułam się oszukana.

– Nie pamiętam.

– Byłaś nieprzytomna. Nie powinnaś niczego pamiętać.

– Usiądź, zanim dostanę skurczu od unoszenia głowy, aby móc na ciebie patrzeć.

Przystawił sobie krzesło i usiadł przy łóżku, uśmiechając się do mnie. To był miły uśmiech.

– A więc jesteś wilkołakiem. – Skinął głową. – Jak to się stało?

Wlepił wzrok w podłogę, po czym nieznacznie uniósł głowę. Wydawał się taki poważny i smutny, że zrobiło mi się go żal. Gdybym mogła wycofać pytanie, zrobiłabym to. Spodziewałam się dramatycznej opowieści o ataku wilkołaków, z którego cudem ocalał.

– Dostałem złą surowicę przeciw lykantropom.

– Co takiego?

– Słyszałaś. – Wydawał się zażenowany.

– Dostałeś niewłaściwy zastrzyk?

– Tak.

Uśmiechałam się coraz szerzej.

– To nie jest zabawne – mruknął.

Pokręciłam głową.

– Ani trochę. – Wiedziałam, że błyszczą mi oczy i z trudem powstrzymywałam wybuch śmiechu. – Musisz przyznać, że jest w tym pewna ironia.

Westchnął.

– Przestań, bo ci zaszkodzi. Nie powstrzymuj dłużej tego śmiechu. No dalej, śmiej się.

Przestałam się hamować. Wybuchnęłam śmiechem i śmiałam się aż do bólu. Richard przyłączył się do mnie. Śmiech także bywa zaraźliwy.

49

Nieco później tego samego dnia otrzymałam tuzin białych róż i bilecik od Jean-Claude’a. Treść bileciku była następująca: „Jesteś ode mnie wolna, jeśli tego pragniesz. Mam wszelako nadzieję, że będziesz chciała widywać mnie, tak jak ja ciebie. Wybór należy do ciebie. Jean-Claude”. Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w kwiaty. W końcu poprosiłam pielęgniarkę, aby dała je komuś innemu, wyrzuciła albo zrobiła z nimi, co zechce. Chciałam, aby znikły mi z oczu. A zatem Jean-Claude nadal mnie pociągał. Może nawet gdzieś w mrocznej głębi mego serca odrobinkę go kochałam. To bez znaczenia. Miłość do potwora nigdy jeszcze nie wyszła żadnemu śmiertelnikowi na zdrowie. To stara i niezmienna zasada.

Wciąż zastanawiam się nad Richardem. On też jest potworem, ale przynajmniej żyjącym. Daje mu to sporą przewagę nad Jean-Claudem. Poza tym, czy mógł być mniej ludzki ode mnie: królowej zombi, zabójczyni wampirów, nekromantki? Kimże byłam, aby się skarżyć?

Nie wiem, co stało się ze wszystkimi fragmentami ciał, ale policja nigdy nie przesłuchała mnie w tej sprawie. Bez względu na to, czy ocaliłam miasto, czy nie, było to morderstwo. Z punktu widzenia prawa Oliver nie uczynił nic złego. Nie zasłużył na śmierć.

Wyszłam ze szpitala i wróciłam do pracy. Larry został w zawodzie. Obecnie uczy się polować na wampiry. Niech Bóg ma go w swej opiece.

Lamia była prawdziwie nieśmiertelna. Co, jak przypuszczam, oznacza, że lamie jako takie nie są gatunkiem, któremu grozi wyginięcie. Po prostu z natury rzeczy występują bardzo rzadko.

Jean-Claude załatwił lamii zieloną kartę i znalazł jej pracę w Cyrku Potępieńców. Nie wiem, czy pozwoli się jej tam rozmnożyć, czy nie.

Odkąd wyszłam ze szpitala, trzymam się możliwie jak najdalej od gmachu Cyrku. Richard i ja mamy wreszcie za sobą naszą pierwszą randkę. Wybraliśmy rozwiązanie klasyczne: kolację i kino. W przyszłym tygodniu wybieramy się na wędrówkę po jaskiniach. Obiecał, że nie będzie niespodzianek w rodzaju zalanych podwodnych tuneli. Jego usta są najdelikatniejszymi ze wszystkich, jakie całowałam. No i co z tego, że raz w miesiącu porasta sierścią. Nikt nie jest doskonały.

Jean-Claude nadal się nie poddaje. Wciąż przysyła mi prezenty. A ja uparcie ich nie przyjmuję. Będę odmawiać tak długo, aż spasuje albo dopóki piekło nie zamarznie, cokolwiek nastąpi wcześniej.

Większość kobiet skarży się, że na tym świecie nie ma już atrakcyjnych wolnych mężczyzn. Ja ze swej strony pragnęłabym spotkać choć jednego, który byłby zwykłym śmiertelnikiem.

Laurell K. Hamilton

Cyrk Potępieńców - фото 2
***
Cyrk Potępieńców - фото 3
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cyrk Potępieńców»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cyrk Potępieńców» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Laurell Hamilton - Dancing
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Shutdown
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Pieszczota Nocy
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - El Legado De Frost
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - El Corazón Del Mal
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - El Cadáver Alegre
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Placeres Prohibidos
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Besos Oscuros
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Kiss The Dead
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Grzeszne Rozkosze
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Hit List
Laurell Hamilton
Laurell Hamilton - Flirt
Laurell Hamilton
Отзывы о книге «Cyrk Potępieńców»

Обсуждение, отзывы о книге «Cyrk Potępieńców» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x