• Пожаловаться

Siergiej Łukjanienko: Atomowy Sen

Здесь есть возможность читать онлайн «Siergiej Łukjanienko: Atomowy Sen» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Siergiej Łukjanienko Atomowy Sen

Atomowy Sen: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Atomowy Sen»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Galaktyka, gdzie wśród walk i intryg potężne Imperium Ludzi dąży do pokojowego współistnienia z Obcymi… Młoda prawniczka, która tropiąc zagadkę ucieczek z wirtualnego więzienia, odkrywa jego prawdziwe przeznaczenie… Ludzie, degeneraci i smoki walczący o byt w przeddzień katastrofy jądrowej i tajemniczy chłopiec znikąd, który może zmienić bieg dziejów… Oto historie z odległych światów „Cieni snów”, „Przezroczystych witraży” i „Atomowego snu”.

Siergiej Łukjanienko: другие книги автора


Кто написал Atomowy Sen? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Atomowy Sen — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Atomowy Sen», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Bredziłem? Co za głupoty…

Wokół panował półmrok. Na twarzy Mike’a widać było odbłyski ogniska, usłyszałem trzask płonących gałązek. Mike podrzucił wilgotne, dlatego tak dymi. Trzeba brać te z dołu, są suche. I dają więcej ciepła.

– Jesteś głodny?

– Tak.

Mike pochylił się, przysuwając kubek do moich ust. Upiłem łyk: bulion z koncentratu.

– Poparzyło ci twarz, ale nie bardzo, nie ma bąbli. Palce też są trochę poparzone…

– A ramię?

Bolało mnie lewę ramię, nad łopatką.

– Odłamek. Wyciągnąłem go, już zaczyna się goić.

– Długo leżałem?

– Trzy dni.

Cisza.

– A co z tobą?

– Głupstwo. Też oparzenia twarzy… ale niezbyt mocne.

Spojrzałem na ognisko, odwróciłem wzrok.

– Co to było, Mike?

– Pocisk rakietowy – mówił z przerwami, dobierając słowa. Atak pierścieniowy z naprowadzaniem na radiostację. Kasetowe pociski odłamkowo-napalmowe. To moi przyjaciele z bazy…

– Nie ma baz z rakietami – powiedziałem z uporem.

– Są, Jack.

– Jak mnie nazwałeś?

Znowu cisza. W końcu Mike powiedział:

– Jutro muszę ruszyć, bo inaczej nie zdążę. Dasz radę? To niedaleko, bliżej niż myślałem.

– Pomóż mi. – Spróbowałem usiąść, ku mojemu zdumieniu poszło łatwo. – Dam radę – powiedziałem twardo.

– W takim razie kładźmy się spać. Jestem strasznie zmęczony.

Skinąłem głową.

– A gdzie jesteśmy? – zapytałem.

– W jaskini. To w górach, pięć kilometrów… od tamtego miejsca. Do celu najwyżej dwadzieścia.

Mike położył się obok mnie. Wymacałem kubek, wypiłem jeszcze kilka łyków.

– Jaki jest nasz cel?

Milczał tak długo, że już miałem powtórzyć pytanie.

– Baza rakietowa Odłożona Zemsta.

Gdybym był w formie, ostatni odcinek drogi nie stanowiłby żadnego problemu, ale teraz zajął nam cały dzień. Nie musieliśmy wprawdzie wspinać się na strome szczyty czy schodzić do przepaści, szliśmy głównie po przedgórzu, ale ramię dawało o sobie znać.

Nie mogłem podciągnąć się na lewej ręce ani mocno przytrzymać, poza tym bolały poparzone dłonie. Gdy razem z Mikiem przedzieraliśmy się przez osypisko, zdradziecko okrągłe kamienie rozbiegły mi się pod nogami i upadłem. Uderzyłem się dokładnie w bolące ramię. Ból, który przedtem skurczył się w jeden mały punkt, teraz powrócił, chłoszcząc ciało ognistą sprężyną. Jęknąłem i zamarłem, bojąc się poruszyć. Poczułem na swojej twarzy dłonie Mike’a.

– Zrobić ci zastrzyk?

Pokręciłem głową.

– Po cholerę mnie ze sobą ciągniesz? – spytałem. – Doszedłbyś już dawno…

– Przecież obiecałem ci karabiny i naboje…

Najpierw zachciało mi się śmiać. Potem pomyślałem, że on ma bardzo konkretny kodeks moralny i nie uspokoi się, dopóki nie wręczy mi tych cekaemów.

– Mike… To, że nie nadajesz się na Smoka, zrozumiałem już dawno. Ale tak jak ty nie postępują nawet ludzie. Każdy inny w najlepszym razie zostawiłby mnie w jaskini. W najgorszym porzucił na wzgórzu, wsadzając kilka kul dla porządku.

– Ja nie jestem „każdy inny”. Chodźmy, jesteśmy prawie na miejscu.

– Byłeś tu już kiedyś?

– Nie.

– To skąd wiesz?

Mike bez słowa dotknął lewego ramienia.

– Też masz coś wszyte? Dużo w tobie tego złomu?

– Nic więcej nie ma – odpowiedział poważnie. – Pod skórą umieścili tylko niezbędne rzeczy, bez których nie mógłbym się obejść. Tu mam uniwersalny klucz, już zadziałał, a to znaczy, że jesteśmy w pobliżu bazy. Gdyby komputer nie przyjął sygnału, rozstrzelałyby nas automaty.

Poczułem chłód.

– Co za komputery? Jakie automaty? Dwadzieścia lat po wojnie?! Jeśli była tu jakaś baza rakietowa, już dawno się rozpadła!

– Idziemy. To gdzieś przy tych skałach.

Nawet ze mną nie dyskutował. Powlokłem się za Mikiem jak zbity pies. Przy skałach nie było nic. Nawet szopę trudno byłoby tu zmieścić, co dopiero bazę rakietową. Pionowe głazy, wąskie odłamki granitu, które spadły z góry, sterty mniejszych kamieni…

– Mike, czy tutaj był wybuch?

– Nie, pięć kilometrów dalej. Rosjanie wiedzieli o istnieniu bazy, ale nie mogli zasypać rakietami wszystkich wyjść zapasowych.

Mike zatrzymał się i rozejrzał z roztargnieniem.

– To tutaj – powiedział wreszcie. – Widziałem zdjęcia stereoskopowe. Poczekajmy, mechanizmy mogą być uszkodzone, wówczas wejście otworzy się nie od razu…

Sterta leżąca pięć metrów od nas poruszyła się, pod nasze nogi potoczył się okrągły jak jajko kamień. Ze sterty uniosły się pod kątem dwie szerokie, betonowe płyty, z których spadały miniaturowe lawiny.

Kilka sekund później ukazał się przed nami ciemny kwadrat otworu, ograniczony z obu stron postawionymi na sztorc płytami.

– Prawie jak w domu… – powiedział półgłosem Mike.

– Wychowałeś się pod ziemią? – To zabrzmiało jak stwierdzenie.

Mike skinął głową.

– Rezerwa-6 to baza podziemna.

Centrum sterowania w sytuacjach krytycznych, zwane potocznie bazą Rezerwa-6, stworzono dla członków rządu, dowództwa armii oraz ich rodzin. Umieszczona w krasowych jaskiniach na głębokości pięciuset metrów, baza wytrzymała trzy wybuchy termojądrowe, nie ponosząc większej szkody. Zasypało jedynie wyjścia i przewody powietrzne, ale to nie stanowiło zagrożenia. Niczym statek kosmiczny, centrum dysponowało zamkniętym systemem, tworzącym warunki umożliwiające egzystencję człowieka. Dwa reaktory atomowe zaopatrywały bazę w energię, ogromne podziemne jezioro w wodę. Był tylko jeden szkopuł: w zaistniałej sytuacji krytycznej nie było kim kierować – nieliczne ocalałe garnizony powoli konały. Załoga jednego z okrętów podwodnych, z którą udało się połączyć, przestroiła bloki sterowania rakiet i wypuściła pozostałe tridenty w bazę. Rezerwa-6 wytrzymała również i to, zwłaszcza że precyzja trafień była dość niska, ale próby kontynuowania wojny zostały przerwane.

Podstawowe zadanie polegało na odrodzeniu państwa. Oczywiście, nie od razu… za jakiś czas, gdy zmniejszy się promieniowanie i rozsunie pokrywa chmur…

– Mike – zapytałem – nigdy nie próbowaliście wyjść na powierzchnię?

– Próbowaliśmy. Trzy lata po wojnie, gdy opadł poziom promieniowania i skończyła się zima.

– No i co?

– Nam… tym, którzy wyszli, nie spodobało się.

Z prób utrzymania się w dżungli centrum zrezygnowało po zaginięciu trzeciej grupy zwiadowczej. Pierwsza zginęła w starciu z personelem bazy wojsk przeciwpancernych. Drugą zlikwidował Smok Harper – chudy, krótkowzroczny chłopak o odruchach sadysty. Opowiadał nawet Smo o zdumiewająco dobrze wyposażonym oddziale przygłupów.

Trzecia grupa ruszyła w las, najeżona miotaczami ognia i wszelką bronią. Sześciu szeregowców z sierżantem Bori spaliło farmę w Krzywym Parowie (mieszkańcy strzelali ze śrutówek do szturmujących bramy komandosów), siedmiu Prawdziwie Wierzących (zwykła zasadzka na wrogów sekty) i ponad sześćdziesiąt pająków (żołnierze nie wątpili w ich krwiożerczość). Grupa przesłuchała też i rozstrzelała Smoka Czarnego Sama (drugie pokolenie Smoków, przed śmiercią krzyczał: „Przecież powinniście się mnie bać!”) i kapitana Benneta z nadrzecznego garnizonu (były projektant, jeden z ośmiu kapitanów w garnizonie złożonym z siedemdziesięciu ludzi).

W ostatnim swoim doniesieniu sierżant meldował o zamiarze zatrzymania czterech ludzi, którzy urządzili postój w lesie.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Atomowy Sen»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Atomowy Sen» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Andrzej Ziemiański: Przesiadka W Piekle
Przesiadka W Piekle
Andrzej Ziemiański
Siergiej Łukjanienko: Ostatni Patrol
Ostatni Patrol
Siergiej Łukjanienko
Bernard Werber: Imperium aniołów
Imperium aniołów
Bernard Werber
Siergiej Łukjanienko: Czystopis
Czystopis
Siergiej Łukjanienko
Отзывы о книге «Atomowy Sen»

Обсуждение, отзывы о книге «Atomowy Sen» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.