Siergiej Łukianienko - Lord z planety Ziemia

Здесь есть возможность читать онлайн «Siergiej Łukianienko - Lord z planety Ziemia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lord z planety Ziemia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lord z planety Ziemia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Były żołnierz wyrusza w galaktyczną wyprawę w nieznany świat. I staje do pojedynku o władzę nad planetą, na której nikt nie wie o istnieniu Ziemi – dobrze ukrytej przed wzrokiem innych przez wszechpotężną rasę. Żeby wrócić na Ziemię, Siergiej musi ją najpierw odnaleźć. Ale naszej planety szuka także ktoś, kto chce ją zniszczyć…

Lord z planety Ziemia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lord z planety Ziemia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Byli. Tylko ich logika i moralność nie odpowiadały ludzkim.

Ernado umieścił bezużyteczną broń w sejfie i powiedział sucho:

– Teraz sam widzisz, że broń starożytnych do niczego nam się nie przyda.

Z powątpiewaniem skinąłem głową i zajrzałem do sejfu, w którym drzemały śliczne śmiercionośne zabawki Siewców.

Coś przykuło moją uwagę, samo przyciągnęło spojrzenie. Przezroczyste przedmioty, jakby wykonane z górskiego kryształu…

– A to co, Sierżancie?

Ostrożnie wyjąłem z sejfu dwa cienkie przezroczyste cylinderki, przypominające sześciograniaste szklane ołówki. Na jednej z krawędzi widniały nieznajome litery.

– Nie wiem – powiedział Ernado szybko… zbyt szybko. – Nie używaliśmy tego nigdy i nigdzie.

– Co tu jest napisane?

Wziął jeden z cylinderków i utkwił wzrok w wypukłych literach. Wydawało mi się, że doskonale rozumie sens napisu, tylko gra na zwłokę.

– To bardzo niejednoznaczny tekst – powiedział niechętnie. – Można by go przetłumaczyć tak: „Ostatni atut. Nie podlega czasowi”.

– Co to może znaczyć?

– Najwidoczniej broń jest na tyle silna, że wykorzystuje się ją jedynie w ostateczności. A przy tym nie sposób jej zniszczyć w żadnych warunkach. Nie radziłbym brać tych kryształów, lordzie.

– Dlaczego?

– Ostatni atutem dla Siewców mogło być wszystko. Eksplozja planety, unicestwienie gwiazdy… Zniszczenie całego wszechświata.

– Gdyby tak było, nie wykonano by dwóch takich granatów.

Przesunąłem palcami po chłodnej, przezroczystej krawędzi.

Kryształowy ołówek, zdolny przekreślić całą galaktykę…

– Wezmę je.

– Lordzie!

– Wezmę, Sierżancie! Będą moim ostatnim atutem. Czy sam nie mówiłeś, że warto umrzeć za księżniczkę?

– Ale nie wspominałem o milionach ofiar!

Patrzyliśmy na siebie w napięciu. W końcu Ernado odwrócił wzrok.

– Nie na darmo mówi się, że broń Siewców sama znajduje sobie właściciela. Jak aktywizować te granaty, Serge?

– Przełamać! – odpowiedziałem automatycznie, bez zastanowienia. Jakby ktoś ofiarował mi tę wiedzę.

– Sam widzisz, lordzie… Jednorazowa broń Siewców zawsze włącza się podczas zniszczenia. I nie ma obawy, że pałeczki złamią się przypadkiem, wytrzymają nawet cios jednoatomowego miecza. Złamać je można wyłącznie celowo i tylko wtedy, gdy one same tego zechcą.

Ostrożnie umieściłem kryształowe ołówki w kieszeni kombinezonu. Przez kilka minut siedzieliśmy w milczeniu, nie patrząc na siebie. W końcu poprosiłem:

– Ernado, powiedz, jakie masz plany. Zostało niewiele czasu.

– Lepiej żeby nie było go wcale. – Ernado wyciągnął pudełeczko ze swoim stymulatorem i rozgryzł jedną kapsułkę. Mnie już nie proponował. Zaczął mówić, najpierw niechętnie, a potem coraz bardziej angażując się we własną opowieść: – Mam tylko jeden plan, ale wystarczająco szalony, żeby się powiódł. Pałac jest położony w górach, na placu otoczonym przepaściami. Kiedyś był to górski szczyt, Kieł Smoka. Potem wierzchołek zburzono i splantowano, a na okrągłej płaszczyźnie o średnicy dwóch kilometrów zbudowano zespół pałacowy. Istnieje z nim jedynie łączność powietrzna, ale wyszkolony człowiek może wspiąć się na Złamany Kieł po zboczach góry. Prawdopodobnie ochrona jest nastawiona na samoloty; w promieniu dwudziestu kilometrów od pałacu działa pole neutralizujące, w którym nie działają silniki. Przeprowadziłem pewne obliczenia i wyszło mi, że maksymalnie odciążony flaer sportowy zdoła poszybować do pałacu z niedziałającym silnikiem. Zbliżysz się do granicy pola, podniesiesz flaer na maksymalną wysokość i polecisz do pałacu. Wylądujesz nie na lądowisku, bo tam pewnie też na ciebie czekają, lecz na dachu jednego z budynków. Nie zdołają cię zestrzelić, bo pole nie pozwoli zadziałać ich własnym bateriom przeciwlotniczym. Problemy zaczną się dopiero w pałacu…

– Zaczną się znacznie wcześniej, Ernado. Nie umiem sterować flaerem, podobnie jak lotnią czy gwiazdolotem.

Ernado zerknął na mnie z ironią.

– Nie wątpiłem w to, lordzie. Ale flaer ma autopilota, w którym zostanie umieszczony odpowiedni program. Autopilot sam wyląduje w wyznaczonym miejscu. Dalej już wszystko zależy od ciebie. Będziesz musiał przedostać się do wewnętrznych pomieszczeń pałacu, znaleźć księżniczkę, dostać się na lądowisko i zepchnąć dowolny flaer na start awaryjny.

– Co to takiego?

– Betonowy pas spadający w przepaść. Tocząc się po tym pasie, flaer osiągnie prędkość szybowania. Do autopilota wsuniesz dysk z programem, który doprowadzi maszynę do bazy wojsk lotniczych imperatora. Baza mieści się w górach, niżej niż pałac, na samej granicy działania pola neutralizującego. Została zniszczona, ale zapasowe hangary ocalały. Weźmiesz najszybszy z wojskowych kutrów, rozpędzisz się na starcie awaryjnym i wyjdziesz poza granice pola. Drugi dysk, który ode mnie dostaniesz, skieruje kuter do Świątyni Wszechświata.

– Nic o niej nie mówiłeś.

Ernado skrzywił się.

– Po co miałbyś zaśmiecać sobie pamięć zasadami naszej religii? Wystarczy ci informacja, że w tej Świątyni ty i księżniczka staniecie się mężem i żoną. Shorrey nie zaryzykuje zakwestionowania decyzji Świątyni. A już tym bardziej nie zaatakuje was w środku.

– Brzmi nieźle. A jak znajdę księżniczkę w ogromnym pałacu, w którym nigdy nie byłem?

– Będziesz miał elektroniczny wskaźnik kierunku. Nie sądzę, by Shorrey był na tyle zuchwały, żeby przenieść księżniczkę z jej pokojów.

Skinąłem głową, akceptując jego znajomość pałacowej etykiety. W myślach przewinąłem wszystkie etapy szalonego planu.

– Ernado, a jeśli działa przeciwlotnicze albo kutry bojowe będą czyhać poza granicami pola neutralizującego? Przecież tam nikt nie przeszkodzi im zestrzelić mojego statku.

– To jest tak zwane nieuniknione ryzyko, lordzie. Mam nadzieję, że Shorrey zlekceważy cię na tyle, by nie podejmować wszystkich środków ostrożności.

Nie oburzałem się rozmiarami nieuniknionego ryzyka. W końcu sam niedawno powiedziałem, że księżniczka warta jest śmierci. Spytałem tylko:

– A co ty będziesz robił, Sierżancie?

Odpowiedział bez zastanowienia:

– Początkowo myślałem, że zaczekam na ciebie przy Świątyni. Ale wziąłeś broń Siewców, a to wszystko zmienia… Wyruszę na swoim kutrze do północnego pasma górskiego. Tam na małym prywatnym kosmodromie stoi mój jacht. Postaram się wyjść na maksymalnie wysoką orbitę i tam zaczekam na rezultat.

Od początku wiedziałem, że Ernado nie wyruszy ze mną do pałacu. To był mój pojedynek. Ale mimo wszystko zrobiło mi się smutno.

– Masz rację. Dobrze, że w waszej armii nawet sierżanci mają prywatne rakiety. Dzięki za wszystko, nauczycielu.

Ernado odwrócił się i powiedział cicho.

– Okazałeś się bardzo zdolnym uczniem. Wstań. Posłuchałem go. Zimne elektryczne światło nadawało naszym twarzom wyraz martwego spokoju. Ernado przesunął dłonią po moim prawym ramieniu. Już wyciągnąłem do niego rękę, sądząc, że to gest pożegnania, ale pod palcami Ernada na czarnej tkaninie kombinezonu zapłonął rój żółtych i zielonych światełek. Wpatrzyłem się w niezrozumiały wzór.

– Kombinezon w porządku – powiedział zadowolony Ernado. – Już się do ciebie dostosował. Zaraz dam ci lotniczą bieliznę pod kombinezon… Zapamiętaj te światełka – wskazał trzy żółte punkty płonące w pewnym oddaleniu od innych. – Pierwsze to aktywizacja ochrony, drugie – pomoc medyczna, trzecie – stymulacji mięśni. Włączasz dotykiem palca, zaczną wtedy świecić na zielono.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lord z planety Ziemia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lord z planety Ziemia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Siergiej Łukianienko - Genom
Siergiej Łukianienko
Siergiej Łukjanienko - Atomowy Sen
Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukjanienko - Czystopis
Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukjanienko - Brudnopis
Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukjanienko - Patrol Zmroku
Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukjanienko - Nocny Patrol
Siergiej Łukjanienko
Siergiej Łukianienko - Dzienny Patrol
Siergiej Łukianienko
Siergiej Łukjanienko - Ostatni Patrol
Siergiej Łukjanienko
Michaił Jemcew - Zagadka liliowej planety
Michaił Jemcew
Отзывы о книге «Lord z planety Ziemia»

Обсуждение, отзывы о книге «Lord z planety Ziemia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x