John Ringo - Pieśń przed bitwą

Здесь есть возможность читать онлайн «John Ringo - Pieśń przed bitwą» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2002, ISBN: 2002, Издательство: ISA, Жанр: Боевая фантастика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pieśń przed bitwą: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pieśń przed bitwą»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mając takich przyjaciół…
Ziemia znalazła się na drodze zachłannych Posleenów. Pokojowe i przyjazne rasy galaktycznej Federacji proponują wsparcie zacofanym Ziemianom — ale nie za darmo.
Ludzkość musi teraz bronić trzech światów.
Kiedy ziemskie wojska spieszą do walki, a jednostki specjalne penetrują obce światy, ludzkość otrzymuje cenną lekcję: można obronić się przed wrogami, ale niech Bóg strzeże nas przed sojusznikami.

Pieśń przed bitwą — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pieśń przed bitwą», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Tak jest, generale, zostaniemy tu, aż otrzymamy rozkaz odwrotu. Moglibyśmy ewakuować rannych, sir? Helikoptery powinny mieć wolną drogę do morza i mogłyby wylądować na bulwarze, żeby ich zabrać. Mam jednego żołnierza w ciężkim stanie, a grenadierzy mają pełno rannych.

— Jak cholera, synu, zaczekajcie.

Kiedy Mike czekał, zauważył, że ściana budynku jakby pulsowała w rytmie bicia jego serca. Co za dziwny widok, pomyślał. Podniósł wzrok, spojrzał przez głęboką, czystą wodę na niebo i wciągnął w płuca chłodne, suche powietrze z regulatora. Podwodne skały wokół niego żyły i drżały odcieniami żółci i czerwieni, nietypowymi na tej głębokości. Ale ogarnęło go upojenie nurkowania i przestał analizować sytuację. Pozwolił, by czas płynął obok niego, jakby każda sekunda była wiecznością. Poruczniku, helikopter sanitarny w drodze. O’Neal! Specjalisto, czy radio działa? Tak, sir, mamy jego falę nośną, chyba tam jest, sir, ale nie odpowiada. Dobra, O’Neal! Obudź się!

— O’Neal! Odpowiedz!

— Tak jest, sir, przepraszam!

Nagły powrót do rzeczywistości był dla Mike’a wstrząsem.

— Wszystko w porządku?

— Tak, sir, nigdy nie było lepiej. Nic mi nie jest, sir. Nic mi nie jest.

Mike pokręcił głową z boku na bok i próbował znowu zorientować się w swoim położeniu. Brak normalnych bodźców, uczucie powiewu i zapachy bitwy sprawiały, że sytuacja stawała się jeszcze bardziej nierzeczywista. Mike miał wrażenie, że pogrąża się w elektronicznej symulacji, i starał się przypomnieć sobie, w której. Niemiecki major patrzył na niego z obojętnym wyrazem twarzy.

— O’Neal! — wrzasnął generał, kiedy wyczuł, że porucznik znowu odpływa. — Nie zawiedź mnie teraz. Sprowadź mi tu te jednostki i wtedy dam ci spokój, ale nie zasypiaj mi w środku bitwy. Możesz chwilę odpocząć?

— Nic mi nie będzie, sir, naprawdę. Wszyscy jesteśmy odrobinę zmęczeni. I chyba przedawkowałem stymulator.

— Nie możesz się teraz poddać, synu. Jeśli słabnie któryś z żołnierzy, to trudno, ale kiedy zasłabnie dowódca, dzieją się dantejskie sceny, przede wszystkim ty powinieneś zdawać sobie z tego sprawę. Zdrzemnij się trochę, nawet kilka minut ci pomoże.

— Tak jest, sir. Spróbuję — powiedział Mike i wziął głęboki wdech.

Ściana znowu zapulsowała.

— A teraz do roboty.

— Tak jest, sir. Do roboty. Racja. Koniec, sir.

* * *

Mike wiedział, że problem stanowił pancerz, więc otworzył hełm. Uderzył go wszechogarniający odór posleeńskich trupów i na chwilę zaparło mu dech.

Das ist ja ein Geruch, nicht wahr? — powiedział niemiecki major.

Ja, er sind . Przepraszam, ale przy otwartym hełmie trudno jest nadążyć z tłumaczeniem, a nie mówię dobrze po niemiecku. Zna pan angielski?

— Tak, jako młodszy oficer zostałem przydzielony do amerykańskiej jednostki pancernej — powiedział major z wyraźnym akcentem. — Przy okazji, major Joachim Steuben, miło mi pana poznać.

— Mnie również, sir. Rozmawiałem właśnie z generałem Housemanem. Czy mogę zasugerować przebieg akcji?

— Oczywiście, Leutnant .

— Chciałbym, żeby zaczekał pan tu, aż wydostaniemy pozostałe jednostki. Moglibyśmy wtedy zastąpić pańskie jednostki nowymi. Mój pluton osłoni tyły podczas odwrotu przez bulwar. Generał Houseman stwierdził, że możemy też liczyć na wsparcie artylerii, kiedy wycofamy się do głównej linii obrony, więc mój pluton powinien wystarczyć.

— To wygląda na dobry plan, Leutnant . Ale jak dostaniemy się na miejsce przez szeregi wrogów?

— Hmm, cóż, kiedy zbiorą się pierwsze wystarczająco liczne jednostki, mógłbym razem z moim plutonem przedrzeć się do głównej linii obrony, ustawić siły zaporowe na skrzyżowaniach i patrolować wejścia do budynków. Mój pluton pozostałby, proponuję, w roli mobilnego wsparcia. Kiedy wszystkie jednostki już ruszą, wycofamy się za ostatnią z nich.

— Zgadzam się na ten plan, Leutnant . A teraz mogę coś zaproponować?

— Oczywiście, sir.

— Niech się pan zdrzemnie. Wygląda pan jak żywy trup. Powiedziałem już żołnierzom swojej jednostki, żeby odpoczęli, jeśli to możliwe. Pan powinien zrobić to samo.

— Za pozwoleniem, majorze — zaśmiał się Mike — sam pan wygląda jak własny pradziadek.

Po chwili widocznych zmagań z tłumaczeniem major Steuben roześmiał się.

— Cóż, posiedzę sobie przez chwilę w tym wygodnym miejscu i jeśli przypadkiem odpłynę, nie uznam tego za zaniedbanie. Ale najpierw upewnię się, że wszystko zostało zabezpieczone.

— Tak, sir, ja sprawdzę szybko pozycje mojego plutonu, a potem jeśli będę cicho przez dłuższy czas, może pan wyciągnąć właściwe wnioski.

Mike zasalutował pospiesznie majorowi, zamknął hełm i skoczył w stronę barykady.

— A więc, sierżancie, jak to wygląda? — zapytał sierżanta Greena, kiedy podoficer oparł się o ścianę z lufą skierowaną ku dołowi.

Słychać było tylko odległy pomruk artylerii od strony głównej linii obrony. Było cicho, jak jeszcze nigdy od czasu pierwszego kontaktu z wrogiem.

— Posleeni chyba na razie nie wrócą, sir — odpowiedział podoficer. — Wycofują się teraz wzdłuż obydwu bulwarów i przeczesują teren na wschodzie i północy. Możliwe, że przerywają natarcie na główną linie obrony, tamtejsze jednostki zgłaszają mniejszą aktywność wroga. Najwyraźniej uciekają od nas jak najdalej; chyba naprawdę zesrali się ze strachu przed nami.

— Inżynierowie będą tu za jakieś pięć minut, zgodnie z ich ostatnim oszacowaniem czasu przybycia. Natknęli się na Posleenów, ale zespół poradził sobie. Druga drużyna ma kontakt z żabojadami, którzy się wycofują. Dowodzi nimi jeszcze francuski generał, ale stan jednostki odpowiada co najwyżej brygadzie. Przesłałem im plan uwolnienia Niemców i zgodzili się.

— Duncan próbuje odnaleźć teraz starszych oficerów Brytyjczyków. Melduje, że Brytyjczycy dostali niezłego łupnia. Muszą uporać się z wieloma Posleenami, który dostali się do ich sektora. Nadal ani śladu amerykańskiej jednostki, szuka jej Williams.

— Sam?

— Tak, sir. Poradzi sobie, jest zwinny jak kot. Kiedy znajdzie Amerykanów, skontaktuje się z nami. Uważa, że mogą być w lepszej kondycji niż Brytyjczycy, bo na tym obszarze jest mniej Posleenów.

— Dobra, niech będzie. Mam mu dać medal czy oddać pod sąd wojskowy? Dobra, świetnie, dobra, niech sobie pisze ten cholerny list.

— Sir?

— Co?

— Bredzi pan — powiedział sierżant. — Mogę coś zasugerować? — dodał nieśmiało.

— Wiem, mam odpocząć. Wszyscy mi to mówią. Generał, major, sierżant. Ani się obejrzę, a dołączą się jeszcze pieprzeni szeregowcy. „Poruczniku O’Neal, musicie odpocząć” — skończył tonem małego dziecka.

— Tak, sir, musimy móc dobudzić pana, kiedy coś się wydarzy. Usiądźmy przy ścianie, sir.

Sierżant plutonu taktownie odwrócił porucznika, kładąc mu rękę na ramieniu, i poprowadził go do sterty gruzu pod ścianą. Usadził go i poklepał po ramieniu.

— Proszę się chwilę zdrzemnąć, sir.

Miał duże doświadczenie w sprawach dowodzenia. Szeregowiec musi po prostu wykonywać polecenia, płynąć z nurtem. Często może wypocząć na stojąco albo podczas marszu, ze zmysłami w pogotowiu, ale wyłączonym umysłem. Dowódcy natomiast muszą stale myśleć, czuć i zwracać uwagę. Muszą wszystko kontrolować i motywować żołnierzy. To ich wykańcza. A młodsi dowódcy rzadko się oszczędzają i dlatego jeszcze szybciej się wypalają. W końcu uczą się odpowiedniej strategii albo muszą sobie szukać łatwiejszego zajęcia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pieśń przed bitwą»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pieśń przed bitwą» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Pieśń przed bitwą»

Обсуждение, отзывы о книге «Pieśń przed bitwą» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x