• Пожаловаться

Rafał Ziemkiewicz: Pieprzony Los Kataryniarza

Здесь есть возможность читать онлайн «Rafał Ziemkiewicz: Pieprzony Los Kataryniarza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Rafał Ziemkiewicz Pieprzony Los Kataryniarza

Pieprzony Los Kataryniarza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pieprzony Los Kataryniarza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po tamtej stronie komputera trwa wirualny świat. Dla wielu jest miejscem codziennej pracy i skarbnicą rozrywek. Dla wtajemniczonych to arena bezwzględnej walki o życie. Powieść zawiera uderzającą wizję Polski XXI wieku wnoszącą w erę wszechpotężnej informatyki bagaż swych narodowych i historycznych nieszczęść. Czerpiąc z tradycji Małej apokalipsy i amerykańskiego cyberpunku, stanowi na polskim rynku dokonanie nowatorskie. "Te teksty wyrażają nowe bądź na nowo uaktywnione religijne i polityczne konflikty Polski i świata już bez czerwonego knebla, ale z pozostałościami silnej czerwonki. Może to jest dopiero fantastyka stricte polityczna, a nie jedynie antytotalitarna". Maciej Parowski "Najmniej jest tu fikcji. Owszem, pozostaje sztafaż science fiction, lecz w gruncie rzeczy jest to opowieść o Polsce dnia dzisiejszego". Marek Arpad Kowalski

Rafał Ziemkiewicz: другие книги автора


Кто написал Pieprzony Los Kataryniarza? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Pieprzony Los Kataryniarza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pieprzony Los Kataryniarza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Andrzej przestrzegał zasady, że cokolwiek chce się załatwić, należy w tym celu zdybać redaktora dnia tuż po porannym kolegium. Każdy prowadzący przychodzi na kolegium naładowany argumentami i niezłomną wolą nie ustąpienia nikomu ani o włos. Kłóci się i użera, aż wreszcie przeforsuje swój szpigel programu i zmusi wszystkich razem oraz każdego z osobna do pogodzenia się z przyznanym im czasem i wynikającymi z niego pieniędzmi. Czego dokonawszy, oddycha z ulgą, jego czujność słabnie, i właśnie wtedy trzeba go dopaść w wejściu do gabinetu i przycisnąć.

Rodak wydął wargi i oddając mu wydruk, wydał z siebie przeciągły, pierdliwy dźwięk. Jego mięsiste policzki zatrzęsły się niczym membrany.

– No i co? – uniósł wreszcie na niego wzrok po kilkunastu sekundach, w czasie których Andrzej nadal tkwił przy biurku. – Zamknęli biznesmena. Sam Pan Bóg nie jest w stanie policzyć, którego w tym roku. Prokurator zamknął, sędzia wypuści. I co mi z tego zrobisz? Zablokujesz ekipę z kamerą, żeby błyskotliwie dowieść, że facet ma powiązania z kręgami władzy? Kurka, jak on by nie miał powiązań z kręgami władzy, to by nie był biznesmenem, tylko zapierdzielał po całych dniach za gówniane pieniądze i użerał się z obibokami, tak jak ja.

– Tak właśnie myślałem. Dokładnie tak, jak mówisz. Ale potem sobie pomyślałem, że jeśli mi to podrzucił ten, kto myślę, że mi to podrzucił, to w sprawie musi być jakiś haczyk. Zauważ, kto wydał nakaz aresztowania. Prokuratura wojskowa nie zajmuje się zwykłymi przekrętami.

Rodak cofnął swe masywne cielsko na oparcie fotela.

– Dobrze wiesz, że takich historii pies z kulawą nogą nie ogląda. Nie chcesz robić oficjałki, tak, i szukasz pretekstu?

Andrzej milczał, z miną nie-potwierdzam-ani-nie-zaprzeczam.

– To nie szukaj – podjął Rodak. – Robisz ją i już, nie mogę tam dać małolatów.

– Dobra – oznajmił po raz kolejny Andrzej. W tego typu dyskusjach jakakolwiek odmowa wprost tylko irytowała przejętego swą władzą przełożonego i pogarszała sytuację. – Ale wiesz, co to jest ta InterData? Wiesz, ile jest takich firm na polskim rynku? Zero. Oprócz niej ani jednej.

– Sprawdzałeś to?

– Oczywiście, że sprawdzałem! – umiejętność łgania bez drgnienia powiek należy do podstawowych kwalifikacji zawodowych dziennikarza. – A wiesz, czym oni się zajmują? To jest agencja kataryniarzy. Przyjmują kontrakty na duże opracowania i grzebią w sieciach komputerowych. Łażą po nich jak po swoim.

– Co to jest kataryniarz? Brain driver?

– Dokładnie. Nie zakłada gogli i rękawic, tylko wtyka se wtyczkę w łeb i wiesz. A ja mam kumpla, jeszcze z radia, który w tej branży wylądował. Świetny gość, wychlaliśmy razem całe morze gorzały. Na pewno mi coś podrzuci, czego inni nie znajdą.

– Brain driver w radiu? – Rodak wydał się zainteresowany. – TeleNet wynajmuje czasem jednego z researchu satelitarnej i nawet w takim układzie ledwie im się kalkuluje.

– W radiu jeszcze nie był kataryniarzem, w radiu obaj robiliśmy w serwisach. Potem on poszedł do Belwederu, do biura prasowego, i tam z niego zrobili kataryniarza. Uważasz, taki facet może coś podrzucić.

– Podrzucić – Rodak wyciągnął się, wycierając rzadką szczecinę, porastającą go pomiędzy uszami, o zagłówek fotela. Jego wzrok błądził przez chwilę po wypełniających przeciwległą ścianę ekranach. – Jak to będzie szajs, to beknę, a jak nie, to zaraz zabiorą nam to większe misie od ciebie i redaktora Rodaka. – Andrzej nigdy nie wiedział, czy to wieczne, demonstracyjne litowanie się nad sobą było świadomie odgrywanym teatrem, czy immanentną cechą charakteru jego kierownika redakcji; najprawdopodobniej pozą, która z czasem stała się drugą naturą.

Westchnął.

– Czego ty chcesz? Mów i daj mi pracować, mam na łbie te teleporty. I nie próbuj się wykręcać od dzisiejszej roboty. Robiłeś trzy lata związki zawodowe, robiłeś w zagranicznej Unię Europejską, nie mam dziś nikogo lepszego i nie popuszczę.

– Daj mi tylko komentarz i ogólny nadzór – zasugerował. – Z setapem i montażem poradzi sobie już każdy. Weź tę rudą, co się tak stara, jak jej tam…

To dawałoby mu praktycznie pół dnia dla siebie. Robienie komentarza można było ograniczyć do streszczenia własnymi słowami przefaksowanego z URM przesłania dnia.

Rodak wyprostował się na fotelu, z twarzą wyrażającą najgłębszy namysł.

– Słuchaj – zainteresował się. – Kto ich właściwie tak cudacznie nazwał, tych twoich kataryniarzy?

*

Wiktoria stała w codziennym korku u zbiegu Sikorskiego i Sobieskiego i czekała na skręt w lewo. Zupełnie nie łączyła widoku wpatrzonego w swe odbicie w lustrze męża z jego kilkoma siwymi włosami czy zaczątkami zmarszczek. W przeciwieństwie do Roberta, dostrzegła je już dawno.

Dostrzegła nawet coś, czego on sam sobie do końca nie uświadamiał.

Że od kilku już tygodni był stale przygnębiony.

Wiktoria nie należała do osób podatnych na wzruszenia typu pierwszy-siwy-włos. Nie przyszłoby jej do głowy robić odkrycie z tego, że czas płynie. Nie podejrzewała nawet swego męża, by mógł dotąd nie zauważyć, że nie jest już tym obiecującym młodzieńcem, a w przyszłości zobaczysz-jeszcze-kim, za którego swego czasu wyszła.

A już naprawdę ostatnim, na co by wpadła, było szukać przyczyn jego przygaszenia w pytaniu, które zadała mu niegdyś sennym głosem i o którym nie pamiętała już następnego ranka.

Gdy przez kilkadziesiąt sekund stała w drzwiach łazienki, czekając, aż dostrzeże jej uśmiech nakryłam-cię, patrząc, jak gładzi się po twarzy, sądziła, że mąż postanowił zastosować się do rad telewizyjnego motywatora z weekendowych “porad przy lunchu”.

Telewizyjny motywator uczył, jak odnosić sukcesy. Przede wszystkim należy w tym celu, dowodził, kochać siebie samego. Ale, uwaga, kochać siebie samego trzeba w sposób nieegoistyczny. Co to znaczy kochać siebie samego w sposób nieegoistyczny? To znaczy codziennie rano popatrzeć chwilę na swe odbicie w lustrze z sympatią, powiedzieć sobie samemu kilka miłych słów, a zwłaszcza zapewnić się, że jest się świetnym, doskonałym, zdolnym do osiągnięcia każdego zamierzonego celu i generalnie, że się w siebie wierzy. Po czym, nauczał motywator ze śmiertelną powagą, należy się do siebie uśmiechnąć i pogłaskać się po buzi albo coś w tym stylu.

Nacisnęła gaz, by zbliżyć się do skrzyżowania o kilkunastometrowy skok. Przygnębienie. Dziwne przypatrywanie się sobie w lustrze. A potem ten nieoczekiwany wybuch czułości. Czego mu brakowało? Co było źle?

Czy mógł się czuć sfrustrowany? Nie. Ilu było kataryniarzy w całej Polsce? Stu? Dwustu? Na pewno był jednym z najlepszych. Zarabiał teraz lepiej, niż kiedykolwiek w życiu oczekiwali, a gdyby tylko mu na tym zależało, mógłby zarabiać jeszcze lepiej. Nie miał powodu, by czuć się niespełniony.

Musiała być jakaś inna przyczyna.

Winiła się o jego przygnębienie. Zawsze, cokolwiek się z nim działo, szukała winy w sobie. Roberta doprowadzało to do pasji, ale Robert nie wiedział i nigdy nie miał wiedzieć, dlaczego czuła się wobec niego winna.

To, czego nie mogła sobie darować, o czym Robert nie wiedział, było może jedyną rzeczą, którą zdecydowana była ukryć przed nim na zawsze. Nie potrafiłaby się mu do tego przyznać. Nie potrafiłaby się do tego przyznać nikomu.

To był jej najgłębiej skrywany sekret. Bardzo gorzki sekret. Stłoczone przed skrzyżowaniem samochody znowu posunęły się o kolejnych kilkanaście metrów. Wcisnęła gaz, w ostatniej chwili zajeżdżając z trąbieniem drogę jakiemuś bezczelnemu typowi, który usiłował wepchnąć się przed nią z prawego pasa.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pieprzony Los Kataryniarza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pieprzony Los Kataryniarza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Adam Wiśniewski: Według Łotra
Według Łotra
Adam Wiśniewski
Andrzej Ziemiański: Przesiadka W Piekle
Przesiadka W Piekle
Andrzej Ziemiański
Rafał Ziemkiewicz: Wybrańcy bogów
Wybrańcy bogów
Rafał Ziemkiewicz
Aleksander Grin: Migotliwy swiat
Migotliwy swiat
Aleksander Grin
Connie Willis: Nie licząc psa
Nie licząc psa
Connie Willis
Отзывы о книге «Pieprzony Los Kataryniarza»

Обсуждение, отзывы о книге «Pieprzony Los Kataryniarza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.