Rafał Ziemkiewicz - Pieprzony Los Kataryniarza

Здесь есть возможность читать онлайн «Rafał Ziemkiewicz - Pieprzony Los Kataryniarza» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pieprzony Los Kataryniarza: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pieprzony Los Kataryniarza»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po tamtej stronie komputera trwa wirualny świat.
Dla wielu jest miejscem codziennej pracy i skarbnicą rozrywek.
Dla wtajemniczonych to arena bezwzględnej walki o życie.
Powieść zawiera uderzającą wizję Polski XXI wieku wnoszącą w erę wszechpotężnej informatyki bagaż swych narodowych i historycznych nieszczęść. Czerpiąc z tradycji Małej apokalipsy i amerykańskiego cyberpunku, stanowi na polskim rynku dokonanie nowatorskie.
"Te teksty wyrażają nowe bądź na nowo uaktywnione religijne i polityczne konflikty Polski i świata już bez czerwonego knebla, ale z pozostałościami silnej czerwonki. Może to jest dopiero fantastyka stricte polityczna, a nie jedynie antytotalitarna".
Maciej Parowski
"Najmniej jest tu fikcji. Owszem, pozostaje sztafaż science fiction, lecz w gruncie rzeczy jest to opowieść o Polsce dnia dzisiejszego".
Marek Arpad Kowalski

Pieprzony Los Kataryniarza — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pieprzony Los Kataryniarza», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Te wszystkie rzeczy, którymi otoczyli się z Wiktorią, podtrzymywały ich płomień. Jeśli można czegoś nie utracić, nie zagubić w tym ciągłym wirowym ruchu obijających się o siebie atomów, w ciągłym pędzie i jazgocie, to tylko wtedy, gdy nada się każdej ulotnej chwili gęstość i ciężar przedmiotu.

Każda deska w tym domu, którą układał i przybijał własnymi rękami, każdy mebel, wybierany starannie wspólnie z żoną, każdy skrawek tkaniny, zdobiącej okno lub stół, nasiąknięty był jedną z tych chwil, które miały być teraz z każdym dniem coraz bardziej nieodżałowane. W każdej ścianie, każdym zdobiącym ją obrazku, w każdym drobiazgu rzuconym na półki tleniły się czułe szepty, miłosne zaklęcia, muśnięcia niecierpliwych palców. Gdy wieczorem Robert siadał przy kuchennym stole do swego spóźnionego obiadu, opierał się ramieniem o zatopione w miodowozłocistym lakierze słoje boazerii, budziły się w nich z uśpienia powierzone im chwile. I niezauważalnie, podczas codziennych rozmów o pracy, o kretynkach ze Zjednoczonych Redakcji, o cieknącej chłodnicy i wściekle wysokich rachunkach z węzła Sieci – sączył się do jego żył ożywczy balsam dawnych pocałunków. Płynął porami ciała przez umęczone codziennym natłokiem elektrycznych impulsów nerwy, do roztrzęsionego serca i obolałego mózgu, z wolna napełniając ciało Kataryniarza spokojem i żywiczną ulgą. Potem przechodził na swój fotel, opierał o zagłówek podgolony wysoko kark, jeszcze swędzący i poznaczony czerwonymi ukłuciami stabilizatorów powierzchniowego napięcia skóry, rozsiadał się niczym pradawny czarownik pośród magicznego kręgu menhirów. A wtedy te wszystkie rzeczy zebrane wokół, drogocenne naczynia z życiodajnym płynem, ulewały miłosiernie odrobinę ze swego niewyczerpalnego zapasu, tłoczyły kropla po kropli leczniczą miksturę do żył, dopóki nie wypełniła go całkowicie, nie ukoiła bólu, nie zabliźniła delikatną błoną przyniesionych z Tamtego Świata ran.

Nie mógłby żyć bez tego. Oszalałby już dawno, umarł, spłonął i wysypał się czarnym próchnem ze skorupy ciała. Jakimiż głupcami byli prorocy Tamtego, jakimż głupcem był on sam, że wierzył im głęboko i z przejęciem. Czym byłby bez tego miejsca na Ziemi, czym byłby bez tych wszystkich rzeczy, przechowujących w sobie minione chwile? Tym, czym tylko może być człowiek odarty z rzeczy: śmieciem, rzucanym przez wiatr, zmiętym nieszczęściem, myślącą i cierpiącą trzciną. W najlepszym wypadku błędną iskrą. Prorocy Tamtego okłamywali go, śmiejąc się z rzeczy. Dopóki te rzeczy istniały, dopóki otoczona nimi Miłość mogła być jak spokojne, świecące jasno ognisko, a nie jak księżycowe błyski na szczytach poderwanych zachceniem wiatru fal, dopóty nic, nic nie mogło go zniszczyć. Nie wiedział o tym, ale może właśnie o tym wiedzieli prorocy Tamtego lub ktoś, kto nimi poruszał.

A potem, kiedy tak siedzieli z Wiktorią wieczorami, pośród swoich rzeczy, nadchodził czas słów. Czas rozmów. Czas bycia ze sobą. I to też był jeden z tych rytuałów, w których starali się uwięzić i zakląć uciekające chwile, tak, że zdawało się wtedy, iż ten szaleńczy, wirowy ruch świata pozostał gdzie indziej i że tutaj, w domu Kataryniarza czas nie płynie.

*

A teraz wnosił do tego domu skrzynie elektronicznej plątaniny i czuł się jak świętokradca. Oto bezcześcił spokój swojej świątyni draństwami zewnętrznego świata. Bezsilnością, z jaką patrzył na mapy Stref, bezkarnością złodziei i głupotą katolickich patriotów. Strachem, jakim napełniły go butne słowa Siwawego. Gniewem, rodzącym się pod sercem. Zatrzasnął za sobą drzwi, ale wiedział, że to na nic.

– Przepraszam – powiedział na głos do mebli, ścian i wszystkich tych rzeczy, którymi otoczyli się z Wiktorią. -Naprawdę nie mam wyjścia. Naprawdę nie miał wyjścia.

To też masz zagwarantowane: w końcu do ciebie przyjdą, powiedziała twarz z lustra. Jeśli próbujesz wyżyć z własnej firmy, przyjdą zażądać rekietu. Jeżeli próbujesz coś w życiu osiągnąć, wzbić się wyżej, przyjdą zażądać posłuszeństwa. A jeśli nie chcesz już niczego, tylko spokoju, przyjdą także. Nie uciekniesz.

Przebrał się, umył ręce i zaczął przenosić sprzęt do pokoju. Odepchnął biurko pod ścianę, aby zrobić miejsce dla sterownika. Sięgnął po kable i zaczął starannie przebierać pomiędzy nimi, segregując je według wtyczek. Potem zaczaj: spinać ze sobą poszczególne jednostki, włączać je, uruchamiać programy testujące.

Uspokajało go to. Nie musiał zastanawiać się nad swoimi uczuciami, nazywać ich. Miał się na czym skupić; przygotowywał sprzęt do pracy. Włączył sterownik i odczekał, aż skończą się testy RAM-u, potem połączył go skręconym kablem, zakończonym trzydziestodwuigłową wtyczką, z jednostką centralną. Ekran komputera ożył.

Robert podniósł się z podłogi, ściągnął z klawiatury plastikową, zakurzoną osłonę i wszedłszy trackballem w okno systemu operacyjnego na głównym panelu, zaczął wstukiwać wywołania driverów współpracujących ze sterownikiem. Dostał cztery komunikaty o błędzie, zanim zdołał przypomnieć sobie właściwą komendę i zainicjować procedurę konfigurowania zestawu.

– Nie powinieneś mnie straszyć – powiedział do Siwawego i choć w głębi duszy wiedział, że to tylko puste odgrażanie się, przyniosło mu ono ulgę. – Nie trzeba było mnie straszyć, skurwysynu – powtórzył na głos.

Komputer przetestował kompatybilność programów i zaakceptował połączenie. Ekran podzielił się na dwa panele, lewy dla jednostki centralnej i prawy dla sterownika. Oba sygnalizowały gotowość dalszych połączeń.

Teraz przyszła kolej na spooler. Wpiął w gniazda sterownika dwa cienkie kable wychodzące z czarno-srebrnego prostopadłościanu; prawy panel ożył. Samoczynne kalibrowanie, system kompresji/dekompresji bieżącej, korekcja. Ready. Ready.

Multiinterfejs. Kolejna samoczynna jednostka, wyspecjalizowana w rozpoznawaniu i konwersji systemów operacyjnych i środowisk, zdolna emulować kilkaset układów terminali, z wbudowanym dodatkowo kompilatorem dla pięciu języków wysokiego poziomu, gdyby w trakcie pracy zapragnął doprogramować jakiś mostek, przyjaznym interfejsem graficznym dla ułatwienia ich obsługi i prostym językiem typu FFG na wypadek, gdyby mimo wszystko okazało się to dla niego zbyt trudne.

Trak, komputer śledzący wirtualne połączenie, modelujący płynne przejścia w czas rzeczywisty, rozpinający elektroniczną nić Ariadny pomiędzy macierzystą jednostką a kolejnymi, przejmującymi kataryniarza serwerami i mainframami. Tak zresztą potocznie mieli zwyczaj nazywać linię wirtualnego połączenia – Nicią.

Dodatkowy UPS. Stacja pamięci stałej.

Ready. Ready. Ready – sygnalizował niestrudzenie ekran zaskakiwanie kolejnych ogniw zestawu.

Ready. Ready – migotały sygnalizacyjne lampki na płytach czołowych sterownika i peryferiów. Zapamiętał się w pracy.

Aż nagle uświadomił sobie, że sprzęt jest gotowy. Wyprostował się. W zgiętym od dobrej pół godziny grzbiecie zdążył narodzić się ból. Założył ręce na głowę i oddychając miarowo, powoli, zrobił dziesięć skłonów, po każdym wyprostowując się aż do bólu pomiędzy łopatkami. Dziesięć przysiadów. I jeszcze raz skłony. Potem przez chwilę podskakiwał na palcach, żeby rozluźnić mięśnie.

Zgarnął z brzegu biurka kartkę z wydrukowanym listem Brzozowskiego. Po drodze zmiął ją w dłoni. Zajrzał do kuchni, tylko przechylił się górną połową ciała przez futrynę, żeby cisnąć papierową kulką do kosza na śmieci. Może się mylił; może to miało znaczyć tylko tyle, że Brzozowski ma informację o nowej pracy, zamiast tej w Inter-Dacie. On, tak świetnie ustawiony, mający tylu zobowiązanych tym lub owym znajomych, lubiący okazywać wielkopańskie masz-to-u-mnie. Może tyle. Ale nie chciał z nim rozmawiać, póki nie sprawdzi swych podejrzeń.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pieprzony Los Kataryniarza»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pieprzony Los Kataryniarza» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Pieprzony Los Kataryniarza»

Обсуждение, отзывы о книге «Pieprzony Los Kataryniarza» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x