Kir Bułyczow - Rycerze na rozdrożach
Здесь есть возможность читать онлайн «Kir Bułyczow - Rycerze na rozdrożach» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Rycerze na rozdrożach
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Rycerze na rozdrożach: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Rycerze na rozdrożach»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Rycerze na rozdrożach — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Rycerze na rozdrożach», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wania wjechał do kuchni czołgiem, zrobionym z tomu „Sowriemiennika” za rok 1863 i czterech pudełek po zapałkach.
— Nie potrzebuję twojej kaszy! — wrzasnął.
— Podaj mi sól — powiedziała Helena Siergiejewna.
— Znów zapomniałaś posolić, babciu? — zapytał Wania.
Helena Siergiejewna nie czekała, aż Wania zawróci czołgiem w stronę czarnego kredensu, zamaszyście podeszła, wyjęła solniczkę i na jej widok przypomniała sobie, że już soliła mleko. Odstawiła ją więc na miejsce.
— Babciu — powiedział Wania rozkapryszonym głosem. — Nie chcę twojej kaszy. Ja chcę kogel-mogel.
W rzeczywistości nie chciał ani tego, ani tego. Chciał wywołać awanturę.
Helena Siergiejewna świetnie zdawała sobie z tego sprawę i dlatego nie odpowiedziała. Przez miesiąc zdążyli się sobie nawzajem naprzykrzyć, ale synowa zabierze go dopiero za dwa tygodnie.
Helena Siergiejewna stwierdziła, że w wieku sześćdziesięciu lat nie ma już serca do dzieci. Straciła dla nich wyrozumiałość i cierpliwość. Po awanturach z wnukiem uspokajała się wolniej niż on. A przecież sama poprosiła synową o przywiezienie Wani do Wielkiego Guslaru. Znużyła ją samotność długich zmierzchów, kiedy widmowe niebieskie światło wlewa się do pokoju, oświetlając pęczniejące czarne szafy, które dawno już należało opróżnić ze starych czasopism i różnych rupieci.
Dawniej Helena Siergiejewna myślała, że na emeryturze nie tylko odpocznie, ale także zdoła wiele zrobić z tego, co dotychczas odkładała ze względu na nawal pracy, zebrań i posiedzeń. Zamierzała na przykład napisać historię Guslaru, wybrać się do siostry mieszkającej w Leningradzie, uporządkować zbiory muzeum, gdzie nieustannie zmieniały się jakieś nierozgarnięte dziewczyny, które po miesiącu wychodziły za mąż albo uciekały do innej pracy, gdzie płacono chociażby o dziesięć rubli więcej niż w niezbyt hojnym miejskim muzeum.
Nic jednak z tego nie wyszło. Historia Wielkiego Guslaru leżała rozgrzebana na biurku i niemal nie posuwała się naprzód. Dzieci siostry chorowały i zamiast bez pośpiechu obejść wszystkie leningradzkie muzea i teatry, Helena Siergiejewna musiała zająć się gospodarstwem. Do muzeum przyszedł nowy dyrektor, który uprzednio kierował Technikum Rzecznym. Dyrektor traktował swoją nominację jako niesprawiedliwą, lecz nieuniknioną karę i czekał, aż ucichnie gniew wysokiej powiatowej zwierzchności, żeby ponownie rozpocząć wspinaczkę po drabinie służbowej. Dyrektor był nieprzychylny Helenie Siergiejewnie, gdyż jej zabiegi o wzbogacenie zbiorów i rozwijanie kółek zainteresowań przeszkadzały mu w realizacji bardzo ważnej inicjatywy o znaczeniu ogólnoobwodowym: budowy Pomnika Pionierów, którzy w odległych czasach wyruszali na podbój Syberii i Dalekiego Wschodu. Pionierzy bardzo często wyruszali z Wielkiego Guslanu, miasta kupieckiego, niespokojnego, konkurenta Archangielska i Wołogdy.
— Babciu, a w kaszce będzie dużo kluchów? — zapytał Wania.
Helena Siergiejewna pokręciła głową i uśmiechnęła się nieznacznie. Cruzelki naturalnie będą. Przez ponad sześćdziesiąt lat swego życia jakoś nie potrafiła nauczyć się gotować kaszki manny. Gdyby udało jej się zacząć życie od początku, z pewnością podejrzałaby, jak to robiła nieboszczka mama.
Ktoś zastukał w okno. Wania zapomniał o czołgu i pobiegł odsunąć zasłonkę. Nie zobaczył nikogo — w okno zawsze pukali znajomi, zanim weszli przez furtkę, okrążyli dom i zastukali w drzwi od podwórka.
Helena Siergiejewna zmniejszyła płomień i uznała, że zdąży otworzyć drzwi, zanim kaszka się przypali. Szybko przeszła przez ciemną sień. Od każdego stąpnięcia, krótkiego i energicznego, ogłuszająco skrzypiały deski podłogi.
Za drzwiami stała Szuroczka Rodionowa, która przez lato wyładniała i wydoroślała, a poza tym obcięła sobie warkocz, aby wydawać się starszą.
— Wytrzyj nogi — powiedziała Helena Siergiejewna patrząc z przyjemnością na Szuroczkę. Szuroczka zarumieniła się — miała delikatną brzoskwiniową cerę i dlatego łatwo się czerwieniła, upodobniając się do przedrewolucyjnych panienek. Szuroczka przywitała się, wytarła nogi, choć na dworze było sucho, i poszła za Heleną Siergiejewną do kuchni. Była bardzo podniecona i dlatego trajkotała jak nakręcona, nie stosując znaków przestankowych i dużych liter.
— Taka historia Heleno Siergiejewno ciężarówka jechała ulicą Puszkina i zapadła się pod ziemię masa ludzi myśleli że trzęsienie ziemi Udałow z przedsiębiorstwa budowlanego powiedział będziemy zasypywać a tom piwnica a dyrektora muzeum nie ma bo pojechał do obwodu na naradę w sprawie pionierów i trzeba zapobiec temu bo tam mogą być zabytki…
— Poczekaj — powiedziała Helena Siergiejewna. — Zamierzałam właśnie nakarmić Wanię. Siadaj i powtórz wszystko wolniej i logiczniej.
Szuroczka zaczęła wszystko od początku. Poczuła się onieśmielona i z młodej, przystojnej kobiety przekształciła się w uczennicę-prymuskę, przewodniczącą kółka historycznego.
Helena Siergiejewna nałożyła gęstej kaszy na talerz i posypała ją cukrem. Wania miał zamiar dopomnieć się o dżem malinowy, ale zapomniał. Był mocno zaintrygowany nieoczekiwaną wizytą i trajkotaniem Szuroczki. Posłusznie usiadł przy stole, wziął łyżkę i zagapił się na dziewczynę. Jak we śnie zaczerpnął łyżką kaszę, nie trafił nią do ust i wysmarował sobie ucho. Bezdźwięcznie poruszał wargami, powtarzając relację Szuroczki słowo po słowie, aby lepiej ją zrozumieć.
— No więc jechała ciężarówka ulicą Puszkina — mówiła Szuroczka nieco wolniej, choć nadal bez znaków przestankowych. — I od razu zapadła się tylnymi kołami ludzie myśleli że to trzęsienie ziemi wybiegli ze sklepu a tam piwnica…
— W którym miejscu dokładnie? — zapytała Helena Siergiejewna.
— Na rogu ulicy Tołstoja.
— Tamtędy biegł kiedyś Piekielny Zaułek — powiedziała Helena Siergiejewna mrużąc oczy i wyobrażając sobie plan miasta w okresie między wiekiem piętnastym a osiemnastym.
— Słusznie — ucieszyła się Szuroczka. — Opowiadała nam pani jeszcze na zajęciach kółka tam był Piekielny Zaułek w którym pracowali kowale szerokość dwa metry kończył się ślepo przy miejskich murach tak właśnie powiedziałam Udafowowi z przedsiębiorstwa budowlanego a on powiada że kwartał się kończy i musi zdać komisyjnie ulicę Puszkina którą asfaltowali przez trzy miesiące bo inaczej nie dostanie premii.
— Skandal — powiedziała Helena Siergiejewna. — Wania, nie dmuchaj na łyżkę. Nie mam go z kim zostawić.
— Ja z nim posiedzę, Heleno Siergiejewno — powiedziała Szuroczka. — Bez pani oni tam zasypią piwnicę, a pani nawet Biełow się słucha.
— Nie mam żadnej władzy — powiedziała Helena Siergiejewna. — Jestem na emeryturze.
— Panią zna całe miasto.
— Poczekaj chwilkę.
Helena Siergiejewna poszła do malutkiego pokoiku obok kuchni i wkrótce wróciła. Uczesała się, ułożyła swe siwe włosy w kok. Założyła ciemną nauczycielską sukienkę z oślepiająco białym wykładanym kołnierzykiem. Szuroczka przypomniała sobie, jak pięć lat temu przyszła po raz pierwszy na zebranie kółka historycznego i Helena Siergiejewna, w takiej samej ciemnej sukience, poprowadziła członków kółka na górę, do pierwszej sali muzeum, gdzie stał oparty o ścianę sfatygowany kieł mamuta, wisiał obraz przedstawiający powszednie życie ludzi z epoki kamienia, a w gablotce pod szkłem leżały rządkiem gliniane skorupy i groty strzał, wyłowione z rzeki Guś przez przedrewolucyjnych gimnazjalistów.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Rycerze na rozdrożach»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Rycerze na rozdrożach» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Rycerze na rozdrożach» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.