Arkady Strugacki - Przenicowany swiat

Здесь есть возможность читать онлайн «Arkady Strugacki - Przenicowany swiat» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1971, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przenicowany swiat: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przenicowany swiat»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tytuł oryginału rosyjskiego: ‘‘Obitajemyj ostrow’’

Przenicowany swiat — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przenicowany swiat», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nawet im w głowie nie było zatrzymywać się, więc Maksym ustąpiwszy czołgowi drogi, przebiegł obok niego kilka metrów i wskoczył na pancerz.

Część piąta. ZIEMIANIN

Rozdział XVIII

Prokurator generalny spał bardzo czujnie, więc mruczenie telefonu rozbudziło go od razu. Nie otwierając oczu podniósł słuchawkę. Szeleszczący głos nocnego referenta powiedział przepraszającym tonem:

— Siódma trzydzieści, ekscelencjo…

— Tak — odpowiedział prokurator, ciągle jeszcze nie otwierając oczu. — Tak. Dziękuję.

Włączył światło, odrzucił kołdrę i siadł. Pozostał tak przez kilka chwil wpatrując się w swoje chude, blade nogi i ze smutnym zdziwieniem rozmyślał o tym, że przekroczył już pięćdziesiątkę, ale nie pamięta ani jednego dnia, w którym pozwolono by mu się wyspać. Ciągle ktoś go budził. Kiedy był rotmistrzem, budził go po pijatyce bydlak ordynans. Kiedy był przewodniczącym trybunału nadzwyczajnego, budził go idiota sekretarz z nie podpisanymi wyrokami. Kiedy był gimnazjalistą, budziła go matka do szkoły, i to były najobrzydliwsze czasy, najokropniejsze przebudzenia. Zawsze też słyszał: trzeba! Trzeba, panie rotmistrzu… Trzeba, panie przewodniczący… Trzeba, synku… A teraz to „trzeba” sam sobie narzucił.

Wstał, założył szlafrok, prysnął sobie na twarz garść wody kolońskiej, wstawił zęby masując sobie policzki, popatrzył w lustro, skrzywił się nieprzyjaźnie i przeszedł do gabinetu.

Ciepłe mleko już stało na stole, a pod nakrochmaloną serwetką leżały na talerzyku słonawe ciasteczka. To trzeba było wypić i zjeść jak lekarstwo. Najpierw jednak podszedł do kasy pancernej, odciągnął z trudem drzwiczki, wyjął zieloną teczkę i położył ja na stole obok śniadania. Chrupiąc ciasteczka i popijając mleko obejrzał dokładnie teczkę i przekonał się, że nikt jej od wczoraj nie otwierał. Jak wiele się zmieniło! — pomyślał. — Jak wiele się zmieniło w ciągu zaledwie trzech miesięcy… Spojrzał odruchowo na żółty telefon i przez kilka sekund nie mógł oderwać od niego oczu. Telefon milczał, jaskrawy i elegancki jak luksusowa zabawka, a zarazem straszny jak tykająca maszyna piekielna, której nie można rozbroić… Prokurator gorączkowo, obiema rękami wczepił się w zieloną teczkę i zmrużył oczy. Poczuł narastający strach i postanowił wziąć się w garść. Nie, tak do niczego nie dojdziemy, teraz trzeba zachować całkowity spokój, odrzucić wszelkie emocje… Tak czy inaczej nie mam wyboru i muszę ryzykować. A więc zaryzykuję… Ryzyko zawsze było, trzeba tylko sprowadzić je do minimum… Tak jest, massaraksz, do minimum! Zdaje się, że nie jesteś pewny swego, Mądralo? Wątpisz? Zawsze powątpiewałeś, taki już masz charakter, zuch jesteś! No cóż, postaramy się rozproszyć twoje wątpliwości… Słyszałeś o pewnym człowieku nazwiskiem Maksym Kammerer? Na pewno słyszałeś? Tak ci się tylko wydaje! Nigdy przedtem nic nie słyszałeś o tym człowieku. Usłyszysz dopiero teraz. Bardzo cię proszę: wysłuchaj uważnie i wyrób sobie o nim możliwe obiektywne zdanie. Żadnych uprzedzeń! To dla mnie bardzo ważne, Mądralo. Od tego, prawdę mówiąc, zależy obecnie całość mojej skóry, mojej bladej, niebiesko żyłkowanej, tak drogiej mi skóry…

Otworzył teczkę. Przeszłość tego człowieka jest niejasna. Nie jest to wprawdzie najkorzystniejsze przy nawiązywaniu znajomości, ale nie należy wpadać w popłoch; potrafimy obaj wywnioskować nie tylko przyszłość z teraźniejszości, lecz również przeszłość. Jeżeli będziemy koniecznie potrzebować przeszłości naszego Maka, to ją w końcu wydedukujemy z jego teraźniejszości. To się nazywa ekstrapolacja. Nasz Mak rozpoczyna swoją teraźniejszość od tego, że ucieka z katorgi. Nagle. Nieoczekiwanie. Akurat w chwili, kiedy razem z Wędrowcem wyciągamy po niego ręce. Oto paniczny raport gubernatora wojskowego, klasyczny lament idioty, który nabroił i stara się uniknąć kary: nie jest niczemu winien, wszystko robił zgodnie z instrukcją. Nie wiedział, że obiekt ochotniczo zgłosił się od oddziału saperów-samobójców. Obiekt zgłosił się i wyleciał w powietrze na polu minowym. Nie wiedział… My też z Wędrowcem nie wiedzieliśmy. A trzeba było wiedzieć! Obiekt był człowiekiem zdolnym do wszystkiego i powinniśmy być na coś podobnego przygotowani, mój panie Mądralo… Tak, wtedy mnie to zaskoczyło, ale teraz rozumiem, w czym rzecz: ktoś wytłumaczył Makowi, do czego służą wieże, ten doszedł do wniosku, że nie ma czego szukać w kraju Chorążych i prysnął na Południe, pozorując swoją śmierć. Prokurator opuścił głowę i niemrawo potarł czoło. Tak, wtedy się właśnie wszystko zaczęło. To było pierwsze z całej serii moich potknięć: uwierzyłem, że on zginął. Czemu zresztą miałem nie wierzyć? Komu normalnemu przyjdzie do głowy uciekać na Południe do mutantów, narażać się na pewną śmierć? Ale Wędrowiec nie uwierzył!…

Prokurator wziął kolejny raport. O, ten Wędrowiec! Spryciarz Wędrowiec, geniusz Wędrowiec! Powinienem był działać tak jak on! Byłem przekonany, że Mak zginął. Południe to jest Południe. A on usiał całe Zarzecze swoimi agentami. Tłusty Fank — jaka szkoda, że go w swoim czasie nie obłaskawiłem, nie kazałem mu jeść z ręki — ten gruby, wyleniały wieprz wysechł na szczapę szwendając się po całym kraju, węsząc i wypatrując, a jego Kura zdechł na febrę przy Szóstej Trasie. Jego Tapa-Kogucik został schwytany przez górali, a później Pięćdziesiąty Piąty — nie wiem, kto to taki — dostał się w łapy piratów aż gdzieś na wybrzeżu, ale zdążył przekazać wiadomość, że Mak się tam pojawił, poddał się patrolowi i wrócił do swojego obozu. Tak właśnie postępują ludzie z głową: w nic nie wierzą i nikogo nie oszczędzają. Tak właśnie powinienem był wówczas postąpić! Rzucić wszystkie inne sprawy i zająć się wyłącznie Makiem, bo przecież już wtedy rozumiałem, jaka to straszliwa siła, ten Mak. A ja zamiast tego zacząłem się szarpać z Histerykiem i przegrałem, potem wdałem się w tę idiotyczną wojnę i też przegrałem… Teraz też bym przegrał, ale wreszcie mi się powiodło: Mak pojawił się w stolicy, w legowisku Wędrowca i dowiedziałem się o tym wcześniej niż Wędrowiec. Tak, Wędrowcze, tak, kłapouchu, teraz ty przegrałeś! Że cię też podkusiło wyjechać właśnie teraz! Przyznam ci się szczerze, że tym razem nie boli mnie nawet to, iż nie wiem dokąd pojechałeś. Nie ma cię i spokój. Oczywiście we wszystkim zaufałeś swojemu Fankowi, a Fank przywiózł ci Maka, ale — kto by mógł pomyśleć! — wojenne przygody wykończyły twojego Fanka. Leży teraz nieprzytomny w Szpitalu Pałacowym — ważna figura, tacy leczą się tylko w Szpitalu Pałacowym! — i moja już w tym głowa, aby pozostał tam tak długo, jak długo będzie mi to potrzebne. Tym razem nie poszkapię! Ciebie więc nie ma, Fanka nie ma, a nasz Mak jest. Bardzo ładnie się składa…

Prokurator poczuł radość, zdał sobie z tego sprawę i natychmiast przywołał się do porządku. Znowu te emocje, massaraksz! Spokojnie, Mądralo. Poznajesz nowego człowieka imieniem Mak i musisz być bardzo obiektywny. Tym bardziej, że ten nowy Mak jest zupełnie niepodobny do starego, że teraz jest zupełnie dorosły i wie, co to są finanse i przestępczość dziecięca… Spoważniał nasz Mak, zokrutniał.

Wkręcił się już do sztabu podziemia (rekomendacje od Memo Gramenu i Allu Zefa) i zaskoczył jego członków planem kontrpropagandy. To był kij w mrowisko, bo znaczyło to przecież, że trzeba szeregowym konspiratorom ujawnić prawdziwe przeznaczenie wież! Ale Mak zdołał ich przekonać!… Nastraszył ich i omotał do tego stopnia, że nie tylko przyjęli zasadę kontrpropagandy, lecz również powierzyli mu opracowanie szczegółów akcji. W sytuacji orientował się szybko i prawidłowo. W sztabie to zrozumieli, pojęli, z kim mają do czynienia. Albo po prostu podświadomie poczuli. Oto ostatni raport: frakcja krzewicieli moralności zaprosiła go do dyskusji nad programem przebudowy światopoglądu społeczeństwa, na co z radością przystał. Od razu zaproponował szereg konkretnych posunięć. Pomysły takie sobie, ale nie o to chodzi — zmiana moralności drogą perswazji to w ogóle kretynizm — ważne jest to, że przestał być terrorystą, niczego nie chce wysadzać i nikogo nie chce zabijać. Ważne jest to, że zajął się działalnością polityczną, usilnie wyrabia sobie autorytet w sztabie, wygłasza mowy, krytykuje i idzie w górę; ważne jest to, że ma własne idee i że pragnie je urzeczywistnić… A właśnie to nam jest na rękę, mój drogi Mądralo…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przenicowany swiat»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przenicowany swiat» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arkady Strugatsky - The Dead Mountaineer's Inn
Arkady Strugatsky
Arkady Strugatsky - Roadside Picnic
Arkady Strugatsky
Arkady Strugatsky - Definitely Maybe
Arkady Strugatsky
Arkady Strugatsky - Hard to Be a God
Arkady Strugatsky
Arkady Fiedler - Orinoko
Arkady Fiedler
Charles Stross - Halting State
Charles Stross
Arkady Strugatsky - Tale of the Troika
Arkady Strugatsky
Arkadij Strugacki - Przenicowany świat
Arkadij Strugacki
Borys Strugacki - Bezsilni tego swiata
Borys Strugacki
Отзывы о книге «Przenicowany swiat»

Обсуждение, отзывы о книге «Przenicowany swiat» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x