Tim Powers - Ostatnia Odzywka
Здесь есть возможность читать онлайн «Tim Powers - Ostatnia Odzywka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Ostatnia Odzywka
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Ostatnia Odzywka: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatnia Odzywka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Ostatnia Odzywka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatnia Odzywka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Stary człowiek odwrócił się do Scotta.
– Sytuacja, w której tkwisz, jest kompletnie zwariowana. Czy powiedziałem ci, że król i dama kier działają tak, jakby byli jedną osobą? Na tyle, na ile jestem w stanie wydedukować, to ta osoba, która cię ściga, i jest twoim rodzicem, to jednocześnie kobieta i mężczyzna.
– Ahoj – skomentował Mavranos. – Hermafrodyta.
– Mój prawdziwy, biologiczny ojciec… lub nawet matka… mogą nadal żyć – rzekł Crane z namysłem.
– To niemal pewne, że to twój biologiczny ojciec – stwierdził Ozzie z irytacją. – Zły Król. Musiał nie rozpoznać cię podczas tej przeklętej gry; nie starałby się zostać twoim ojcem dzięki kartom, gdyby wiedział, że jest nim już genetycznie.
Scottowi opadła szczęka.
– Jak… nie, jakim cudem Ricky Leroy mógłby być moim ojcem?
Przypomniał sobie starszego mężczyznę, który zabierał go wielokrotnie na wędkowanie na jeziorze Mead, kiedy Scott miał cztery czy pięć lat.
– To nowe ciało – wyjaśnił Mavranos.
– Owszem – zgodził się Ozzie. – On potrafi to zrobić, słuchasz? Możliwe też, że od czasów, kiedy widziałeś go ostatni raz, przeszedł operację zmiany płci.
– Albo – powiedział Crane – zasiedla męskie lub żeńskie ciała.
Ozzie zmarszczył czoło.
– Tak, oczywiście. Powinienem był o tym pomyśleć; mam nadzieję, że nie jestem na to wszystko zbyt stary.
Siorbnął nieco swojej szkockiej.
– Widziałem też razem mnóstwo dziewiątek i dziesiątek karo, a one znaczą „działaj”.
– Jestem gotów – rzekł Arky.
Ozzie spojrzał na papieros Mavranosa – dym wznosił się mniej więcej prosto – a potem podniósł swoją szklaneczkę i wpatrzył się w nią. Obrócił się na krześle, by zerknąć na kolorowy teraz obraz na ekranie telewizora.
– Chcecie, chłopaki, lunch?
– Mógłbym coś zjeść – przyznał Scott.
– Sądzę, źe właściwy czas wróżby już minął – rzekł Ozzie. – Wezmę swego drinka, wrócę do stołu i teraz, gdy wszyscy myślą, że jestem facetem z plakatu o chorobie Alzheimera, skopię. im dupy.
Podczas gdy Ozzie zszedł na poziom, na którym toczyły się gry, Crane i Mavranos okrążyli salę, by dostać się do małych delikatesów, znajdujących się w odległym kącie pomieszczenia wielkości hangaru, i wzięli kanapki z pieczoną wołowiną.
W pewnym momencie Scott wstał, i idąc po obwodzie sali, udał się do toalety. Gdy z niej wyszedł, / adzwonił jeden z wiszących przed nim automatów telefonicznych; Crane podniósł odruchowo słuchawkę.
– Halo?
Nie było odpowiedzi, ale nagle serce zaczęło mu bić szybciej i poczuł zawrót głowy.
– Susan…?
Usłyszał tylko szczęknięcie mechanizmu, a po chwili sygnał, ale odwiesiwszy w końcu słuchawkę, musiał przyznać, że pomimo niedawnego doświadczenia z kelnerką, jego reakcje seksualne są prawidłowe.
Kiedy Ozzie pojawił się w końcu ponownie, wszedłszy wolno po schodach z poziomu sali gier i wsparty na aluminiowej laseczce, okazało się, że odrobił wcześniejsze straty i wygrał dodatkowo czterysta dolarów.
– Gotowi do drogi? – spytał.
– Terenówka czeka – rzekł Mavranos, wstając i dopijając swoje piwo. – Dokąd?
– Do jakiegoś sklepu, jak Target lub K Mart, po zapasy – wyjaśnił Ozzie. – A potem – spojrzał wokoło niewidzącym wzrokiem – prosto do Las Vegas.
Powietrze stało się nagle suche i kiedy Scott wstał, wydało mu się, że ponad bezustannym grzechotem żetonów słyszy dzwoniący ponownie automat.
– Ruszajmy szybko – powiedział.
KSIĘGA DRUGA. MISTIGRIS
Jeśli więc wam powiedzą: „Oto jest na pustyni”, nie chodźcie tam!…
Ewangelia według św. Mateusza 24, 26
Co to za dźwięk wysoko w powietrzu Głuchy pomruk matczynych lamentów Kto są te hordy w ostrych kapturach gnające Po bezbrzeżnych równinach, po spękanej ziemi Aż hen tam za płaski horyzont Co to za miasto ponad pasmem gór Trzaska zrasta się pęka w powietrzu fioletowym Walące się wieże…
T.S. Eliot, Jałowa ziemia
Dla dobra jesteście i dla zła, i jak monety,
niektóre prawdziwe, niektóre lekkie, ale każdy z was
jest wytłoczony na podobieństwo Króla…
Lord Alfred Tennyson, Idylle królewskie
Mistigris – poker z dodanym jokerem.
Encydopaedia Britannica. wyd. 11, 1911
wiatr, zasypywane piaskiem i gęstniejące od soli, tkwi między nimi niczym cierpliwe oko jałowej ziemi.
ROZDZIAŁ 14. W stronę ostatecznej odpowiedzi
Na południowy wschód od pasma Sierra Nevada, pustynia Mojave ciągnie się przez ponad sto mil niegościnnego odludzia, wypiętrzającego się w końcu w poszarpane szczyty o takich nazwach, jak Boisko Diabła i Góry Staruchy, które fałdują wschodni skraj Kalifornii. Od południa pustynia ograniczona jest przez pasmo gór San Bernardino, za którymi leżą doliny Coachella i Imperiał, podobne szerokim pikowanym kołdrom, których różnokolorowe prostokąty są polami marchwi, sałaty, kantalupa i daktylowców. Nawadniająca je woda z rzeki Kolorado – przegrodzonej teraz zaporami Hoovera, Davisa i Parkera-płynie na zachód kanałami, które tną Pustynię Sonora rozciągającymi się po horyzont liniami srebra.
Ale rzeka nadal potrafi być buntownicza – w 1905 roku wylała i przełamała zbudowane przez ludzi śluzy w pobliżu Yumy, wypłukując sobie samorzutnie nowy kanał, wiodący przez tereny farm i miasteczek do położonej nisko solnej równiny, znanej jako Salton Pan. Southern Pacific Railroad dopiero po dwóch latach zablokowała ten nowy wylew i zmusiła rzekę do powrotu do jej oryginalnego koryta, ale Salton Pan stała się, i jest nim nadal, Salton Sea – trzydziestopięciomilowym zbiornikiem wodnym, którego zasolenie wzrasta wraz z parowaniem wody w takim stopniu, że czerwone przypływy plamią często zdradzoną wodę jak krew i narciarze wodni zmuszeni są unikać ławic martwych, pływających po powierzchni ryb.
Rzeka została zaprzęgnięta do uczynienia z dolin Coachella i Imperiał kwitnących ogrodów, ale Salton Sea, owiewane przez
W Laughlin w Nevadzie, pięćdziesiąt mil na południe od Zapory Hoovera na rzece Kolorado, zaciekły wiatr, wiejący od strzępiastych Martwych Gór, wzbijał grzy wiaste fale na błyszczącej w słońcu wodzie.
Na przystani promowej stał mężczyzna w smokingu, który wyjmował pełne garście kolorowych żetonów z kasyna i ciskał je do wzburzonej wody. Turyści pytali, dlaczego to robi, a on odpowiadał, że pracuje dla jednego z kasyn i polecono mu pozbyć się w zwyczajowo przyjęty sposób zniszczonych żetonów. Jednak przyglądał się dokładnie wzorom, jakie krążki tworzyły, lecąc w powietrzu, i zdawało się, że szepcze do siebie. A kiedy rozrzucił ostatnią ich garść, stał przez pół godziny, patrząc na wodę, potem pokłonił się rzece, poszedł do samochodu i odjechał bardzo szybko na północ.
Pięćdziesiąt mil na południe od tego miejsca, obok Lakę Havasu City, rzeka wzbierała wysoko wokół potężnych filarów London Bridge – tej samej łukowej, granitowej budowli, która dwadzieścia lat wcześniej rozkraczała się nad Tamizą. Brzegi rzeki były zielone, ale tuż za nowiutkimi hotelami i restauracjami czaiła się pustynia, a na skutek wysokiej przejrzystości powietrza zdawało się, że wysuszone góry znajdują się bliżej, niż było to w rzeczywistości.
Przez krawężnik parkowego terenu w pobliżu mostu przejechał siwobrody mężczyzna w zakurzonej półciężarówce; trzymał nogę na akceleratorze, póki nie osiągnął prędkości około trzydziestu mil na godzinę – turyści krzyczeli i uciekali na boki – a potem szarpnął kierownicę ostro w prawo i stary pikap obrócił się na spryskanej trawie jak igła kompasu.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Ostatnia Odzywka»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatnia Odzywka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Ostatnia Odzywka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.