Arthur Clarke - Świetlani Posłańcy

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Świetlani Posłańcy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1996, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Świetlani Posłańcy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Świetlani Posłańcy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 2142. Upłynęło dziesięć lat od chwili pojawienia się Ramy, tajemniczego statku kosmicznego Obcych. Ziemia i jej pozaplanetarne kolonie pogrążone są w Wielkim Chaosie. Siostra Beatrice i inżynier Johann Ebehardt zauważają niewytłumaczalne zjawisko — zmiennokształtne chmury świetlistych mikroskopijnych kulek. Tylko oni dwoje przeczuwają związane z nimi nadciągające niebezpieczeństwo…

Świetlani Posłańcy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Świetlani Posłańcy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kiedy wracaliśmy wieczorem do obozu, przydarzyło się nam coś dziwnego. Mieliśmy do przejścia jeszcze ze sto metrów, kiedy zobaczyłam wylatującą z naszego namiotu długą, cienką, białą wstęgę. Z wyglądu przypominała ogon latawca. Wewnątrz wstęgi znajdowały się małe świecące cząstki, które poruszały się w jej obrębie we wszystkie możliwe strony. Cała wstęga miała dwadzieścia czy trzydzieści metrów długości i wisiała przed wejściem namiotu tylko dwie albo trzy sekundy, a później poszybowała w siną dal z niewiarygodnie dużą prędkością.

Kiedy ujrzałam ją po raz pierwszy, doktor Sinha był pochłonięty rozmową z doktorem Kawakitą. Żaden nawet nie patrzył w stronę bazy. Kiedy się odwrócili i spojrzeli, dziwna wstęga właśnie znikała w oddali. Przypuszczam, że doktor Jailani też ją widział, ale zapytany o to, nie chciał się przyznać. Wszyscy mężczyźni doszli później do przekonania, że musiałam być świadkiem jakiegoś krótkotrwałego zjawiska atmosferycznego, charakterystycznego dla okolic podbiegunowych. Nie sądzę, żeby było to prawdopodobne.

Tego dnia wiercenie szło także bardzo dobrze. Dotarliśmy na głębokość ponad dwustu metrów i w dalszym ciągu wszystkie próbki wyglądają doskonale. Dzień zakończył się jednak przykrym zgrzytem. Ismail nie był pewien, czy poprawnie przesłał umówiony sygnał do Valhalli. Zameldował kierownikowi, że choć główny nadajnik wiele razy pomyślnie przeszedł test samokontroli, w czasie nadawania sekwencji sygnałów wystąpiły dziwne zakłócenia. Doktor Sinha zbagatelizował jednak uwagi doktor Jailaniego. Powiedział, że zapewne kiedy będziemy spali, otrzymamy z Valhalli wiadomość z potwierdzeniem przyjęcia naszego sygnału. Kierownik wyprawy przypomniał też doktorowi Jailaniemu, że od samego początku chciał, aby czwartym członkiem wyprawy był kompetentny inżynier, a nie jeszcze jeden naukowiec.

23 GRUDNIA 2142 ROKU

Jestem sama w bazie i nie mogę otrząsnąć się ze zdumienia. Właśnie zbliża się północ. Od godziny staram się skorzystać z nadajnika awaryjnego, żeby powiadomić Valhallię o naszym sensacyjnym odkryciu, ale widocznie albo nie postępuję zgodnie z instrukcjami doktora Ismaila, albo także i ten nadajnik jest uszkodzony. Możliwe, że spróbuję trochę później, bo nie sądzę, bym mogła dzisiaj długo spać.

Dzisiejszy dzień był z pewnością najbardziej niezwykłym dniem w moim życiu. Nawet teraz trudno mi uwierzyć, że wszystko, co widziałam i przeżyłam, to nie sen. Nasz zespół odkrył skomplikowany system jaskiń. Niewątpliwie istoty inteligentne wydrążyły je głęboko pod powierzchnią podbiegunowego marsjańskiego lodu. Jesteśmy jednak przekonani, że nie zrobili tego ludzie.

Doskonale zdajemy sobie sprawę ze znaczenia naszego odkrycia. Zanim trzy i pół godziny wcześniej opuściłam kolegów i wróciłam do bazy, długo zastanawialiśmy się nad treścią raportu, jaki w końcu zamierzamy przesłać do Valhalli. Celowo nie podajemy w nim szczegółów, gdyż nie chcemy wywoływać sensacji, wskutek której niektórzy pracownicy placówki opuściliby ją w pośpiechu i zwaliliby się nam na głowy. Gdybyśmy oświadczyli, że udało się nam odkryć niezaprzeczalny dowód istnienia i działalności inteligentnych istot pozaziemskich, zapewne znaleźlibyśmy się w stanie oblężenia.

A zresztą, i tak teraz to nieważne. Nasz raport nie został wysłany; Valhalla nic więc nie wie, że tu, na marsjańskich podbiegunowych równinach dokonaliśmy najważniejszego odkrycia całego stulecia. Doktorzy Sinha i Kawakitą nie muszą się martwić, że będą dzielili Nagrodę Nobla z kimś jeszcze.

Tego ranka kierownik wyprawy obudził nas wyjątkowo wcześnie, ponad godzinę przed wschodem słońca. Nie otrzymaliśmy z Valhalli potwierdzenia wysłanego poprzedniego wieczoru sygnału, ale doktor Sinha spieszył, się pragnąc, byśmy jak najszybciej powrócili do wiercenia szybu, i nie chciał tracić czasu na szukanie przyczyn uszkodzenia naszej radiostacji. Zjedliśmy szybko śniadanie i kiedy było jeszcze ciemno, kierownik dał sygnał wyruszenia w drogę. Pokonaliśmy połowę odległości, kiedy nagle na tle ciemnego nieba ujrzeliśmy jasno świecącą smugę. Kończyła się na powierzchni lodu niedaleko miejsca, w którym znajdowały się lodomobile. Po krótkiej naradzie postanowiliśmy zboczyć nieco z drogi i skierować się ku miejscu, w którym spodziewaliśmy się znaleźć szczątki meteorytu.

Szukaliśmy ich przez prawie godzinę i dopiero w jakiś czas po wschodzie słońca doktor Kawakita, obserwując przez lornetkę teren pełen małych lodowych wzniesień, zauważył coś niezwykłego. Unieruchomiwszy lodomobile, przez jakieś dwieście metrów podążaliśmy pieszo za doktorem Kawakita. Przedmiot, który zobaczył, okazał się idealnie prostokątną dziwną płytą o szerokości dwudziestu i długości około dwustu metrów. Znajdowała się pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt centymetrów nad powierzchnią lodu, utrzymywana w pozycji poziomej przez dwa tuziny identycznych grubych wsporników. Cała konstrukcja miała idealnie biały kolor i nie odróżniała się od lodu (dla kamuflażu, jak stwierdził Ismail) z wyjątkiem cienkich, jaskrawoczerwonych pasków na brzegach płyty i górze wsporników.

Płyta wyglądała na wykonaną z metalu. Dotykając jej mogliśmy stwierdzić, że jest idealnie gładka. Doktor Sinha zrobił wiele fotografii, a w tym czasie pozostali dyskutowali. Po dziesięciu minutach od chwili, kiedy postanowiliśmy przeszukać okolicę w pobliżu dziwnej płyty, doktor Jailani i ja odkryliśmy dużą prostokątną dziurę w lodzie. Nie było cienia wątpliwości, że miała zbyt idealny kształt, by mogła zostać stworzona przez naturę.

Kiedy dołączyli do nas doktorzy Sinha i Kawakita, zaczęliśmy po kolei świecić latarkami w głąb dziury. Po obu jej stronach widać było elementy jakichś konstrukcji, ale nie można było ich rozpoznać. Ismail zaproponował wówczas, byśmy wpuścili do środka ze dwie flary sygnalizacyjne i przy ich świetle zrobili zdjęcia. Stwierdziliśmy później, że to był bardzo dobry pomysł.

Nieruchome fotografie i obrazy wideo okazały się doskonałe. Widać było na nich kilkupiętrową podziemną konstrukcję ciągnącą się na boki. Przed zjedzeniem posiłku i po nim długo dyskutowaliśmy o tym, co mamy dalej robić. Chociaż nie zabraliśmy ze sobą sprzętu, by penetrować podziemne tunele, kierownik wyprawy nalegał, byśmy chociaż przeprowadzili badania wstępne.

Mężczyźni wyciągnęli dwie bardzo wytrzymałe liny, które zawsze mieliśmy ze sobą na wypadek niebezpieczeństwa, a potem przywiązali ich końce do grubych palików wbitych w lód po obu stronach dziury. Późnym popołudniem wszyscy trzej spuścili się po linach na pierwszy podziemny poziom i zajęli się fotografowaniem tuneli i korytarzy ciągnących się po obu stronach głównej dziury. Postanowili, że ja zostanę na powierzchni, nie tylko z uwagi na moje bezpieczeństwo, ale i na wypadek, gdyby trzeba było podać im szybko coś z naszego wyposażenia. Przez całe popołudnie porozumiewaliśmy się przy pomocy przenośnych radiostacji. Naukowcy opisywali mi, co widzą, a ja rejestrowałam ich uwagi w pamięci komputera.

Mężczyźni spędzili trzy godziny, badając labirynt korytarzy na pierwszym poziomie. Od czasu do czasu znajdywali jakiś przedmiot o niewiadomym przeznaczeniu, zawsze barwy białej z czerwonymi paskami na powierzchni, ale to były jedyne znaki. Rozmiary i liczba podziemnych korytarzy przyprawiały nas o zawrót głowy. Coś lub ktoś poświęcił niesamowicie dużo czasu i energii, by wydrążyć w marsjańskim lodzie te podziemne jaskinie.

Przed zachodem słońca pozostali naukowcy wyłonili się z dziury i podjęli decyzję, że będą pracowali przez następne kilka godzin, a dopiero później zrobią krótką przerwę. Wszyscy byli niezwykle podnieceni i dosłownie aż tryskali energią. Poprosili mnie, bym pojechała do bazy, wysłała komunikat do Valhalli i wróciła następnego dnia o świcie z zapasami żywności i niezbędnym ekwipunkiem. Ismail zaproponował nawet, że wróci razem ze mną, na wypadek gdybym bała się zostać sama, ale jego twarz mówiła, że wolałby raczej zostać na miejscu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Świetlani Posłańcy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Świetlani Posłańcy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Earthlight
Arthur Clarke
libcat.ru: книга без обложки
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Kladivo Boží
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Le sabbie di Marte
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Świetlani Posłańcy»

Обсуждение, отзывы о книге «Świetlani Posłańcy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x