Arthur Clarke - Świetlani Posłańcy

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Świetlani Posłańcy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1996, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Świetlani Posłańcy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Świetlani Posłańcy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 2142. Upłynęło dziesięć lat od chwili pojawienia się Ramy, tajemniczego statku kosmicznego Obcych. Ziemia i jej pozaplanetarne kolonie pogrążone są w Wielkim Chaosie. Siostra Beatrice i inżynier Johann Ebehardt zauważają niewytłumaczalne zjawisko — zmiennokształtne chmury świetlistych mikroskopijnych kulek. Tylko oni dwoje przeczuwają związane z nimi nadciągające niebezpieczeństwo…

Świetlani Posłańcy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Świetlani Posłańcy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kiedy Yasin pojawił się dosłownie po chwili, było widać, że jest w dobrym humorze. Wyczuł zapach kawy w tej samej sekundzie, w której stanął na progu.

— To ładnie z twojej strony, Asie — oświadczył przyjmując podaną przez Johanna filiżankę. — Domyślam się, że to dowód, jak bardzo mnie doceniasz.

— Masz rację — odrzekł Johann siadając na krześle naprzeciwko niego. — Dokonałem inspekcji cieplarni i wiem, że zbiory są lepsze niż kiedykolwiek. Nie muszę ci chyba mówić, że zawdzięczamy to głównie twojej pomysłowości.

— Bardzo dziękuję — odparł Yasin, szeroko się uśmiechając. — Nie wierzę jednak, że chciałeś się spotkać ze mną w cztery oczy tylko po to, by mi podziękować. Musi więc być jakiś inny powód. Nie nadeszły chyba jakieś straszne wieści z Mutchville, prawda? Sądzę, że łączność nadal nie działa.

— Nie, nie — uspokoił go Johann. — Chodzi o coś innego. — Zawahał się, pragnąc przypomnieć sobie, co właściwie zamierzał powiedzieć. — Chcę porozmawiać z tobą o sprawach natury osobistej.

Yasin napił się łyk kawy, a uśmiech zaczął powoli znikać z jego twarzy.

— Pozwól, że zgadnę — odezwał się ostro. — Jedna z twoich dziwek znów złożyła na mnie jakąś skargę. Spojrzenie Johanna nie oderwało się od oczu Yasina.

— Formalne skargi złożyło aż kilka kobiet naraz — powiedział. — 1 to nie tylko w sprawie używanych przez ciebie słów czy obelżywych uwag. Oświadczyły, że groziłeś im napaścią seksualną.

— Co za stek bzdur — rzekł Yasin, a w jego oczach pojawiły się złe błyski. Odstawił filiżankę na blat stołu i wstał. — Dlaczego miałbym coś takiego znosić? — wybuchnął nie kryjąc złości. — Nadstawiam za ciebie karku, ratuję tę cholerną dziurę i co z tego mam? Muszę wysłuchiwać skarg bandy skamlących dziwek… Posłuchaj, Asie, jeżeli jest jakieś przestępstwo, o które mnie ktoś oskarża, to przedstaw mi konkretny zarzut, ale nie mam zamiaru wysłuchiwać twoich wymówek tylko dlatego, że jakieś samotne baby oświadczyły, iż obraziłem ich poczucie przyzwoitości.

Przez chwilę Johann myślał, że Yasin odwróci się i wyjdzie z pokoju. I co bym wówczas zrobił? — przemknęło mu przez głowę.

— Yasinie — odezwał się szybko. — Jako dyrektor tej placówki muszę reagować na skargi, składane przez moich pracowników… W tej chwili jeszcze o nic cię nie oskarżam. Prowadzę nieoficjalne dochodzenie, do czego w zupełności mam prawo z racji zajmowanego stanowiska. Wezwałem cię tylko po to, żeby dać ci szansę wypowiedzenia się w tej sprawie.

Yasin już dotykał dłonią klamki, ale usłyszawszy te słowa, nie otworzył drzwi. Przez chwilę się zawahał.

— No dobra, Asie — powiedział, wracając do stołu. — Trzymam cię za słowo i naprawdę zakładam, że nie kierujesz się innymi względami. — Usiadłszy znów na krześle, napił się następny łyk kawy. — Powiedz mi teraz, czego dotyczyły te skargi, żebym wiedział, jak się bronić.

Johann zaczął od tego, że przypomniał Yasinowi, iż ilekroć mówi o jakiejś konkretnej kobiecie czy o kobietach w ogóle, zawsze nazywa je „sukami” lub „dziwkami”. Stwierdził, że te słowa obrażają uczucia wszystkich kobiet w ten sam sposób, w jaki określenia „czarnuch” czy „mosiek” obrażają uczucia Murzynów czy Żydów. Yasin słysząc to, nie odezwał się ani słowem. Johann podniósł wówczas kwestię opowiadania nieprzyzwoitych dowcipów w obecności kobiet. Skończył właśnie wyjaśniać, że ludzie mają prawo nie słuchać takich obraźliwych historii i zaczął tłumaczyć, co Deirdre Robertson uznała za wyraźną seksualną groźbę, kiedy Yasin przerwał mu, mówiąc:

— Ta szkaradna suka może mówić, co zechce. Nie wierz w ani jedno jej słowo. Mści się na mnie, bo nie chcę się z nią pieprzyć… Zaraz po tym, jak tutaj przybyłem, starała się mnie uwieść, ale jej odmówiłem. Przez cały ten czas czekała, kiedy będzie mogła się odegrać. Sam wiesz, jakie bywają te baby.

Yasin opowiedział Johannowi, jak wkrótce po jego przyjeździe do Valhalli Deirdre usiłowała go zdobyć. Johann wiedział, że jego rozmówca zapewne wymyślił całą tę historię, ale nie mógł na to nic poradzić. Mały Arab kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał powiedzieć pannie Robertson, że jeżeli nie będzie uważała, podciągnie kiedyś jej suknię i „wsadzi, co trzeba”.

Johann stracił cały zapał do zadawania dalszych pytań. Yasin znów się uśmiechał, myśląc, że cała sprawa została załatwiona. Wyraźnie się odprężył.

— Tym sukom jest potrzebny prawdziwy mężczyzna, który czasem rozwierałby im tę dziurę — powiedział pod koniec rozmowy, śmiejąc się beztrosko. — Nie chodziłyby wtedy przez cały czas takie nieszczęśliwe i sfrustrowane.

— To właśnie takie uwagi nastawiają do ciebie wrogo nasze kobiety w Valhalli — odezwał się porywczo Johann. — A także wielu mężczyzn, włącznie ze mną.

Kiedy Yasin zorientował się, że Johann jest nie na żarty rozgniewany, powoli zaczął łagodzić sytuację.

— Wiesz, Asie — powiedział pojednawczym tonem kilka sekund później — im dłużej się zastanawiam nad tą sprawą, tym bardziej dochodzę do wniosku, że to, o czym rozmawiamy, to tylko sprawa różnic kulturowych. Kultura muzułmańska w przeciwieństwie do chrześcijańskiej zupełnie inaczej postrzega rolę kobiety w społeczeństwie. Wychowano mnie w przekonaniu, że kobiety to pomocnice, wierne sługi, których głównym zadaniem jest troska o dom i wychowanie dzieci mężczyzny… Traktuję je jak swoją własność dlatego, że zgodnie z muzułmańskim prawem po osiągnięciu określonego wieku wszyscy potomkowie należą do ojca, a matka przestaje mieć do nich jakiekolwiek prawo.

Postaraj się zrozumieć, że dla muzułmanina sam pomysł, iż mężczyznę mogłoby obchodzić, co myśli kobieta, jest całkiem obcy. Czy potrafisz wyobrazić sobie na przykład, że jakaś kobieta w Arabii Saudyjskiej czy Iraku mogłaby narzekać na słownictwo, jakiego używa jej mężczyzna? To byłoby coś niesłychanego… Widzisz więc, że twoje europejskie idee głoszące rzekomą równość obu płci — mimo że mógłbym policzyć na palcach Europejczyków, którzy naprawdę w nie wierzą — są dla mnie bardzo trudne do zrozumienia. Starałem się dokonać kilku zmian w swoim zachowaniu, ale nie zawsze udaje mi się nad sobą zapanować.

Bardzo sprytnie — pomyślał Johann. — Zmieniłeś cały sens tej rozmowy. Teraz problem nie dotyczy bezpośrednio ciebie. Teraz to sprawa różnic religijnych i kulturowych…

— Kwame bardzo szanuje kobiety — odezwał się niespodziewanie do Yasina. — A on też jest muzułmaninem.

— Kwame właściwie się nie liczy — odciął się Arab. — Nie traktuje swojej religii poważnie, a poza tym i tak Afrykanie praktykują inny rodzaj religii muzułmańskiej… Prawdę mówiąc, uważam, że uprzejme zachowanie Kwamego to tylko poza. Założę się, że przeleciałby każdą kobietę w tej placówce bez jej zgody, gdyby sądził, że ujdzie mu to na sucho. — Yasin pochylił się nad blatem stołu. — Nie wiem, jak ty, Asie, bo jeszcze cię nie rozgryzłem, ale myślę, że większość mężczyzn zmusiłaby kobiety do tego, gdyby nie groziły za to żadne sankcje. To sprawa biologiczna, a nie kulturowa.

Johann miał właśnie zaprzeczyć, kiedy rozległo się głośne pukanie do drzwi. Obaj mężczyźni wstali.

— To ja, Narong — usłyszeli. — Mam pilną wiadomość. Johann otworzył drzwi.

— Melvin wykopał dzisiaj ciało doktor Won — oznajmił informatyk. — Ciągle jest zamrożone w bryle lodu. Jedna z naszych patrolówek transportuje je w tej chwili do Valhalli. Ciało powinno tutaj dotrzeć za mniej więcej dwie godziny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Świetlani Posłańcy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Świetlani Posłańcy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Earthlight
Arthur Clarke
libcat.ru: книга без обложки
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Kladivo Boží
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Le sabbie di Marte
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Świetlani Posłańcy»

Обсуждение, отзывы о книге «Świetlani Posłańcy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x