• Пожаловаться

Isaac Asimov: Narodziny Fundacji

Здесь есть возможность читать онлайн «Isaac Asimov: Narodziny Fundacji» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 2000, ISBN: 83-7120-925-8, издательство: Rebus, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Isaac Asimov Narodziny Fundacji

Narodziny Fundacji: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Narodziny Fundacji»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hari Seldon kieruje z powodzeniem Projektem Psychohistorii na Uniwersytecie Streelinga, a jednocześnie, po zniknięciu R. Daneela Olivawa, zostaje nieoczekiwanie Pierwszym Ministrem. Dzieląc czas miedzy badania nad psychohistorią a walkę ze spiskowcami i rządem wojskowym usiłuje za wszelką cenę zapanować nad chaosem, w którym pogrąża się Trantor i Światy Zewnętrzne. Przenosi swe biuro do Biblioteki Imperialnej — największej składnicy wiedzy o ludzkiej cywilizacji. Wie już, że Imperium nie można uratować, ale robi wszystko, by położyć podwaliny pod nowy świat. Zakłada Pierwsza i Drugą Fundację…

Isaac Asimov: другие книги автора


Кто написал Narodziny Fundacji? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Narodziny Fundacji — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Narodziny Fundacji», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Pod metalową kopułą wiodło życie czterdzieści miliardów ludzi, a wszystkim im towarzyszyły ból, radość i inne uczucia. Tak bardzo pokochał ten widok, tę panoramę osiągnięć ludzkości, toteż bolało go serce — wiedział, że upłynie zaledwie kilka stuleci i to wszystko, na co patrzył, obróci się w ruinę. Pochylił ze smutkiem głowę, zdawał sobie bowiem sprawę, że w żaden sposób nie potrafi zapobiec tej tragedii. Oczyma wyobraźni widział zniszczoną kopułę, ale wiedział także, że z tej ziemi, leżącej odłogiem po ostatnich bitwach Imperium, wystrzelą nowe pąki, a Trantor wyłoni się ponownie jako pełen życia członek nowego Imperium. Miało się tak stać dzięki Projektowi.

Pochylił się ku jednej z ław okalających taras. Noga pulsowała mu boleśnie, wycieczka okazała się zbyt męcząca. Warto było jednak spojrzeć raz jeszcze na Trantor, poczuć wokół siebie otwartą przestrzeń, a w górze ujrzeć bezmierne niebo.

Pomyślał rzewnie o Wandzie. Już bardzo rzadko widywał wnuczkę, a i nawet wtedy zawsze towarzyszył jej Stettin Palver. Wanda i Stettin poznali się zaledwie trzy miesiące temu, a już wyglądali na nierozłącznych. Wanda zapewniała Seldona, że jest to niezbędne dla dobra Projektu, ale Hari podejrzewał, że chodziło o coś więcej niż zwykłe oddanie pracy. Pamiętał wymowne oznaki towarzyszące pierwszym dniom, które spędził z Dors. Tych dwoje patrzyło na siebie w ten sam sposób, z intensywnością zrodzoną nie tylko z intelektualnego porozumienia, ale również z uczuć.

Wanda i Stettin najwyraźniej czuli się lepiej ze sobą niż w towarzystwie innych ludzi. Helikończyk odkrył, że nawet nie rozmawiali, gdy nikogo nie było w pobliżu; ich zdolności umysłowe były wystarczająco rozwinięte, nie potrzebowali więc słów, by się porozumiewać. Inni członkowie Projektu nie byli świadomi ich unikatowego daru. Seldon uważał, że lepiej będzie utrzymać w tajemnicy poszukiwanie innych mentalistów, przynajmniej do chwili, gdy ich rola w Planie zostanie wyraźnie określona. Właściwie sam Plan już został wyraźnie zdefiniowany — ale tylko w umyśle Hariego. Chciał przemyśleć jeszcze kilka szczegółów, a potem przedstawić go Wandzie i Palverowi. A pewnego dnia, jeśli zajdzie taka potrzeba, jeszcze jednej czy dwu innym osobom.

Zesztywniały Seldon wstał powoli. Miał wrócić na Uniwersytet Streelinga, by za godzinę spotkać się z wnuczką i Stettinem. Zostawili mu wiadomość, że mają dla niego wielką niespodziankę. Seldon miał nadzieję, że to kolejny fragment układanki. Popatrzył po raz ostatni na Trantor, a zanim wrócił do windy grawitacyjnej, uśmiechnął się i powiedział cicho:

— Fundacja.

34

Kiedy Hari Seldon wszedł do biura, Wanda i Stettin siedzieli już przy stole konferencyjnym w odległym krańcu pokoju. Jak zwykle w ich przypadku w pomieszczeniu panowała kompletna cisza.

Helikończyk zatrzymał się jednak, gdyż zauważył nowego człowieka. To było dziwne — przez wzgląd na grzeczność Wanda i Palver zazwyczaj rozmawiali w towarzystwie innych ludzi, a jednak tym razem żadne z trójki się nie odzywało.

Seldon przyjrzał się dokładnie obcemu. Dziwnie wyglądający mężczyzna miał około trzydziestu pięciu lat i spojrzenie krótkowidza, kogoś, kto wiele lat poświęcił nauce. Gdyby nie coś szczególnego w układzie szczęki, wziąłby go za bezsilnego, ale oczywiście byłby to błąd. W twarzy tego człowieka były zarówno siła, jak i uprzejmość. Temu obliczu można zaufać, pomyślał Hari.

— Dziadku — powiedziała Wanda, wstając z gracją z krzesła.

Seldon poczuł ból w sercu, gdy spojrzał na wnuczkę. Tak bardzo zmieniła się w ciągu kilku ostatnich miesięcy — od czasu, gdy straciła rodzinę. Wcześniej zwracała się do niego „dziaduniu”, teraz mówiła bardziej oficjalnie: „dziadku”. W przeszłości nie mogła się powstrzymać, by nie pokazywać zębów w uśmiechu i nie chichotać; ostatnio poważne spojrzenie tylko czasami rozjaśniał uśmiech szczęścia. Ale była śliczna jak zawsze, a jej urodę przewyższał jeszcze niezwykły intelekt.

Seldon ucałował na powitanie Wandę, a Palvera poklepał przyjaźnie po ramieniu.

— Witam — zwrócił się do obcego, który wstał. — Jestem Hari Seldon. — To dla mnie niezwykły zaszczyt móc pana poznać, profesorze — odparł nieznajomy. — Nazywam się Bor Alurin. — Podał Seldonowi rękę w dość archaicznym i formalnym geście powitania.

— Bor jest psychologiem i twoim wielbicielem, Hari — oznajmił Palver.

— A co najważniejsze, dziadku — dodała Wanda — Bor jest jednym z nas.

— Jednym z was? — Seldon spoglądał to na jedno, to na drugie. — Chcecie powiedzieć…? — Rozbłysły mu oczy.

— Tak, dziadku. Wczoraj spacerowaliśmy ze Stettinem w Sektorze Ery, rozglądając się tu i ówdzie, tak jak radziłeś. Szukaliśmy innych mentalistów. I nagle… bach! Znaleźliśmy go.

— Natychmiast rozpoznaliśmy wzorzec myślowy i zaczęliśmy się rozglądać, usiłując ustalić, czyj sygnał odebraliśmy — powiedział Palver, przejmując opowiadanie. — Byliśmy w centrum handlowym, w pobliżu kosmodromu, toteż chodniki pełne były kupujących, turystów i handlowców ze Światów Zewnętrznych. Sytuacja wyglądała na beznadziejną, ale wtedy Wanda po prostu się zatrzymała i nadała sygnał „Podejdź tutaj”, a z tłumu wyłonił się Bor. Podszedł do nas i odpowiedział sygnałem „Tak?”

— Zdumiewające — stwierdził Seldon, uśmiechając się do wnuczki. — A pan, doktorze… jest pan doktorem, prawda? Co pan o tym sądzi, doktorze Alurin?

— No cóż — rzekł psycholog po namyśle — jestem zadowolony. Zawsze czułem, że różnię się od innych ludzi, a teraz wiem dlaczego. Jeśli tylko mogę w czymś pomóc… — Mężczyzna spuścił wzrok, jakby nagle uświadomił sobie, że mówi jak zarozumialec. — Chciałem tylko powiedzieć, że jeśli we troje możemy w jakiś sposób wspomóc Projekt Psychohistorii, to nic nie sprawi mi większej radości.

— Tak, tak. Prawdę mówiąc, doktorze Alurin, może pan bardzo wspomóc Projekt… jeśli dołączy pan do mojego zespołu. Oczywiście, będzie pan musiał porzucić dotychczasowe zajęcie, czy było to nauczanie, czy prywatna praktyka. To możliwe?

— Ależ tak, profesorze, oczywiście. Może będę jedynie potrzebował pomocy, by przekonać moją żonę. — Mówiąc to, zachichotał cicho i spojrzał nieśmiało na pozostałe osoby. — Ale chyba wiem, jak to zrobić.

— W takim razie załatwione — powiedział ożywiony Seldon. — Dołączy pan do zespołu Projektu Psychohistorii. Obiecuję, doktorze Alurin, że nie będzie pan żałował swojej decyzji.

Później, kiedy Bór Alurin wyszedł, Seldon powiedział: — To jest od dawna oczekiwany przełom. Jak szybko, waszym zdaniem, możecie znaleźć innych mentalistów?

— Dziadku, znalezienie Bora zajęło nam ponad miesiąc. Nie możemy przewidzieć, kiedy znajdziemy innych. A poza tym te wszystkie spacery odrywają nas od pracy przy Pierwszym Radiancie. Teraz, gdy mam Stettina, z którym mogę „rozmawiać”, zwykła rozmowa jest zbyt przykra, zbyt głośna.

Seldon przestał się uśmiechać. Właśnie tego się obawiał. Wanda i Palver doskonalili swe zdolności umysłowe, więc zmalała ich tolerancja wobec „normalnego” życia. To miało sens; dar tych dwojga oddalał ich od innych ludzi.

— Wando, Stettinie, sądzę, że nadeszła pora, bym powiedział wam więcej o pomyśle Yugo Amaryla sprzed lat oraz o Planie, który obmyśliłem na podstawie tego pomysłu. Nie mogłem opracować go szczegółowo, bo do tej chwili nie znałem wszystkich detali. Jak wiecie, Yugo czuł, że musimy ustanowić dwie Fundacje, z których każda miała zabezpieczać drugą. To był wspaniały pomysł i żałuję, że Yugo nie żyje i nie będzie mógł zobaczyć, jak go realizujemy. — Tu Seldon przerwał i westchnął smutno. — Ale to tylko dygresja. Sześć lat temu, kiedy byłem pewien, że Wanda potrafi czytać w myślach innych ludzi, doszedłem do wniosku, że nie tylko powinny powstać dwie Fundacje, ale że powinny się też różnić. Jedną założą naukowcy zajmujący się naukami ścisłymi. Encyklopedyści będą pionierami tej grupy na Terminusie. Drugą założą prawdziwi psychohistorycy, ludzie o niezwykłych zdolnościach umysłowych: wy. Właśnie dlatego tak bardzo chciałem, żebyście znaleźli ludzi podobnych do was. I jeszcze coś. Druga Fundacja musi pozostać tajemnicą. Jej siła będzie polegała na jej odosobnieniu, na jej telepatycznej wszechobecności i wszechmocy. Kilka lat temu, kiedy stało się jasne, że będę potrzebował usług ochroniarza, uświadomiłem sobie, że Druga Fundacja musi stanowić silną i cichą tajną ochronę podstawowej Fundacji. Psychohistoria nie jest niezawodna, jednak jej przepowiednie są wysoce prawdopodobne. Fundacja, szczególnie w początkowym okresie, będzie miała wielu wrogów, tak jak ja mam ich dzisiaj. Ty, Wando, i ty, Stettinie, jesteście pionierami Drugiej Fundacji, strażnikami Fundacji Terminusa.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Narodziny Fundacji»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Narodziny Fundacji» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Isaac Asimov: Agent Fundacji
Agent Fundacji
Isaac Asimov
Isaac Asimov: Fundacja i Imperium
Fundacja i Imperium
Isaac Asimov
Isaac Asimov: Druga Fundacja
Druga Fundacja
Isaac Asimov
Isaac Asimov: Równi Bogom
Równi Bogom
Isaac Asimov
Отзывы о книге «Narodziny Fundacji»

Обсуждение, отзывы о книге «Narodziny Fundacji» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.