Isaac Asimov - Narodziny Fundacji

Здесь есть возможность читать онлайн «Isaac Asimov - Narodziny Fundacji» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2000, ISBN: 2000, Издательство: Rebus, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Narodziny Fundacji: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Narodziny Fundacji»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hari Seldon kieruje z powodzeniem Projektem Psychohistorii na Uniwersytecie Streelinga, a jednocześnie, po zniknięciu R. Daneela Olivawa, zostaje nieoczekiwanie Pierwszym Ministrem. Dzieląc czas miedzy badania nad psychohistorią a walkę ze spiskowcami i rządem wojskowym usiłuje za wszelką cenę zapanować nad chaosem, w którym pogrąża się Trantor i Światy Zewnętrzne. Przenosi swe biuro do Biblioteki Imperialnej — największej składnicy wiedzy o ludzkiej cywilizacji. Wie już, że Imperium nie można uratować, ale robi wszystko, by położyć podwaliny pod nowy świat. Zakłada Pierwsza i Drugą Fundację…

Narodziny Fundacji — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Narodziny Fundacji», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Isaac Asimov

Narodziny Fundacji

Rozdział I

Eto Demerzel

DEMERZEL, ETO — (…) Mimo iż nie ma wątpliwości co do tego, że w czasach panowania imperatora Cleona I przez wiele lat Eto Demerzel posiadał wielką władzę, historycy nie są zgodni co do natury tejże władzy. Według klasycznej interpretacji był jeszcze jednym z bardzo wielu silnych i bezlitosnych ciemiężycieli ostatniego stulecia w zjednoczonym Imperium Galaktycznym. Pojawiły się jednak poglądy rewizjonistów, którzy utrzymywali, że pomimo despotyzmu był człowiekiem dobrodusznym. Pewne światło rzuca na to jego związek z Harim Seldonem, choć jego natura pozostanie na zawsze niezbyt wyraźnie określona, szczególnie w czasie niezwykłego epizodu z Laskinem Joranum, którego gwałtowny, lecz krótkotrwały bunt (…)

Encyklopedia Galaktyczna [1] Wszystkie zamieszczone tutaj cytaty z Encyklopedii Galaktycznej zaczerpnięte zostały za zgodą wydawcy z jej 116. wydania opublikowanego w 1020 roku e.F. przez Encyclopedia Galactica Publishing Co. na Terminusie.

1

— Powtarzam ci, Hari — odezwał się Yugo Amaryl — że twój przyjaciel Demerzel ma poważne kłopoty. — Podkreślił słowo „przyjaciel” delikatnie, a jednak z wyczuwalną niechęcią.

Hari Seldon wyczuł gorzką nutę, ale zignorował ją. Spojrzał zza swego trójkomputera i powiedział:

— A ja ci powtarzam, Yugo, że pleciesz bzdury. — Po czym ze śladami rozdrażnienia w głosie dodał: — Dlaczego uparłeś się, żeby zabierać mi czas?

— Bo sądzę, że to ważne.

Amaryl usiadł, podkreślając, że nie będzie łatwo go stąd usunąć. Skoro się tu znalazł, miał zamiar zostać.

Przed ośmioma laty był tylko palaczem w Dahlu — znajdował się tak nisko na drabinie społecznej, jak tylko było to możliwe. To właśnie Seldon pozwolił mu wyrwać się z nizin, zostać matematykiem i intelektualistą, a nawet więcej — psychohistorykiem.

Nigdy ani na chwilę nie zapomniał, kim był kiedyś, kim jest teraz i komu zawdzięcza tę zmianę. To zaś oznaczało, że jeśli musiał surowo zwracać się do Hariego Seldona — dla dobra samego Seldona — nie brał pod uwagę szacunku i miłości, którymi darzył starszego człowieka. Nie mógł go powstrzymać nawet wzgląd na własną karierę. To surowe zachowanie — i jeszcze znacznie więcej — zawdzięczał właśnie Helikończykowi.

— Posłuchaj, Hari — powiedział, unosząc gwałtownie lewą rękę — z jakiegoś powodu, którego nie potrafię pojąć, masz bardzo dobre zdanie o Demerzelu. W przeciwieństwie do mnie. Nikt, kogo opinię szanuję — nikt oprócz ciebie — nie wyraża się o nim pochlebnie. Nie obchodzi mnie, co się z nim stanie, skoro jednak wiem, że ciebie to obchodzi, nie mam wyboru i muszę ci na to zwrócić uwagę.

Seldon uśmiechnął się nie tylko z powodu tak poważnie wypowiedzianych słów, ale również dlatego, że troskę Amaryla uważał za zbyteczną. Szczerze go lubił — a nawet więcej. Yugo był jednym z czworga ludzi, których poznał podczas pobytu na Trantorze. Poznał tam Eto Demerzela, Dors Venabili, Yugo Amaryla i Raycha — czworo ludzi, których polubił jak nikogo przedtem.

W pewien szczególny, w każdym wypadku inny sposób stali się dla niego niezbędni — Yugo Amaryl dlatego, że tak szybko zrozumiał zasady psychohistorii i tak skutecznie prowadził badania na nowych obszarach. Wielce pocieszająca była świadomość, że cokolwiek stałoby się Seldonowi, nim zdołałby rozwiązać zadania matematyczne, pozostanie przynajmniej jeden utalentowany człowiek, który będzie kontynuował badania.

— Przepraszam cię, Yugo — odezwał się Hari. — Nie chciałem być niecierpliwy ani odrzucać podawanej mi dłoni, szczególnie że tak bardzo pragniesz, bym zrozumiał twoje intencje. Chodzi jedynie o moją pracę; kiedy jest się dziekanem wydziału…

Teraz Amaryl uśmiechnął się, nieznacznie tłumiąc cichy chichot.

— Przepraszam, Hari. Wiem, że nie powinienem się śmiać, ale ty nie masz żadnych predyspozycji do tego stanowiska.

— Sam o tym wiem, ale będę się musiał nauczyć. Chciałem robić coś nieszkodliwego, a nie ma nic, doprawdy nic mniej szkodliwego niż pozycja dziekana Wydziału Matematyki na Uniwersytecie Streelinga. Mogę wypełniać swój dzień nieważnymi zadaniami, żeby nikt mnie nie pytał o kierunek naszych badań psychohistorycznych. Problem jedynie w tym, że naprawdę wypełniam swój dzień nieważnymi zajęciami i nie mam dość czasu na… — Rozejrzał się po swym biurze, spojrzał na komputery, do których tylko on i Amaryl mieli dostęp. Nawet gdyby ktoś inny chciał z nich skorzystać, program był napisany tak przemyślną symboliką, że nikt obcy nie zdołałby go zrozumieć.

— Kiedy już przyzwyczaisz się do obowiązków — odezwał się Amaryl — zaczniesz je przekazywać innym i wtedy będziesz miał więcej czasu.

— Mam nadzieję — rzucił Seldon z powątpiewaniem. — Powiedz mi jednak o tej ważnej sprawie, która dotyczy Eto Demerzela.

— Po prostu Eto Demerzel, nasz wspaniały Pierwszy Minister, gorączkowo przygotowuje przewrót.

Seldon zmarszczył brwi.

— Dlaczego miałby to robić?

— Wcale nie powiedziałem, że tego chce. On po prostu to robi, świadomie czy nieświadomie, z wielką pomocą ze strony niektórych swoich politycznych wrogów. Wiesz, że mi to nie przeszkadza. Myślę nawet, że w sprzyjających warunkach dobrze byłoby się go pozbyć z pałacu, z Trantora… a nawet z Imperium. Jak już jednak mówiłem, ty go cenisz, dlatego ostrzegam cię, bo podejrzewam, że nie śledzisz wydarzeń politycznych tak dokładnie, jak powinieneś.

— Są znacznie ważniejsze sprawy — odpowiedział łagodnie Seldon.

— Na przykład psychohistoria. Zgadzam się z tobą. Ale powiedz mi, jak rozwiniemy psychohistorię, jak osiągniemy sukces, jeśli będziemy ignorantami w sprawie polityki? Mam na myśli dzisiejszą politykę. Teraz, właśnie teraz teraźniejszość przekształca się w przyszłość. Nie możemy jedynie badać przeszłości. Wiemy, co się w niej zdarzyło. Tylko badając teraźniejszość i bliską przyszłość, możemy sprawdzać rezultaty naszych prac.

— Wydaje mi się, że już słyszałem ten argument — powiedział Seldon.

— I znów go usłyszysz. Chyba nie byłoby dla mnie dobrze, gdybym ci to tłumaczył.

Seldon westchnął, usiadł z powrotem w swoim fotelu i obdarzył Amaryla uśmiechem. Ten młodzieniec potrafił być natrętny, ale poważnie traktował psychohistorię i to wynagradzało wszystko.

Amaryl wciąż nosił piętno, które wycisnęła na nim pozycja palacza. Miał szerokie ramiona i muskularną budowę, jak człowiek, który przywykł do ciężkiej fizycznej pracy. Nie pozwolił, by jego ciało podupadło. Wyszło to na zdrowie zarówno jemu, jak i Seldonowi, inspirowało bowiem Helikończyka do tego, by nie spędzać całego czasu za biurkiem. Seldon nie był tak silny jak Amaryl, jednak w dalszym ciągu odznaczał się niezwykłą siłą. Niedawno przekroczył czterdziestkę, był w dobrej formie i zamierzał ją utrzymać. Dzięki codziennej gimnastyce nie miał jeszcze brzuszka, a jego ramiona i uda były umięśnione.

— Chyba nie zajmujesz się Demerzelem tylko dlatego, że jest moim przyjacielem. Musisz mieć jakiś inny powód.

— Nie ma w tym żadnej zagadki. Tak długo jak jesteś przyjacielem Demerzela, twoja pozycja tu, na uniwersytecie, jest bezpieczna i możesz kontynuować badania w dziedzinie psychohistorii.

— No proszę. A więc mam powód, by się z nim przyjaźnić. Frzynaj-mniej to rozumiesz.

— Tobie opłaca się utrzymywać z nim znajomość. To rozumiem. Jeśli jednak chodzi o przyjaźń, tego nie rozumiem. Tak czy inaczej, jeśli Demerzel straci władzę, to pomijając już wpływ, jaki może to mieć na twoją pozycję, Cleon będzie osobiście kierował Imperium, a to jeszcze pogłębi jego rozpad. Może zapanować anarchia, i to zanim zdążymy opracować założenia praktyczne psychohistorii, które pomogłyby nauce uratować ludzkość.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Narodziny Fundacji»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Narodziny Fundacji» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Narodziny Fundacji»

Обсуждение, отзывы о книге «Narodziny Fundacji» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x