Robert Silverberg - Oblicza Wód

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Oblicza Wód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1995, ISBN: 1995, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Oblicza Wód: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Oblicza Wód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Planeta Hydros jest w całości pokryta wodą. Można na niej zamieszkać, ale nie da się jej już potem opuścić, bowiem nie ma lądu, na którym mógłby lądować statek kosmiczny. Na sztucznej wyspie schronienie znalazła niewielka kolonia Ziemian, oraz osiedle rodzimych mieszkańców Hydros. Niesprzyjąjący zbieg okoliczności zmusza ludzi do wyprawy na fllotylli statków w poszukiwaniu półlegendarnnego lądu...

Oblicza Wód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Oblicza Wód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mocne alkaloidy narkotyku prawie natychmiast zakończyły trasę w jego układzie krwionośnym i przeszły do mózgu. Czuł, jak jego dusza uwalnia się od napięć spowodowanych przez spotkanie o brzasku.

— Kaszlę — powiedziała Thane. — Nie mogę przestać.

l faktycznie, jakby na znak, zaniosła się suchym, urywanym kaszlem. Na Hydros kaszel mógł być równie trywialną przypadłością, jak gdziekolwiek indziej — lecz mógł również oznaczać coś poważnego. Wszyscy wyspiarze wiedzieli o tym. Występował tu pasożytniczy wodny grzyb, występujący zazwyczaj w umiarkowanych, północnych wodach, który rozmnażał się atakując różne formy życia morskiego zarodnikami, które wydalał do atmosfery w postaci czarnych, gęstych chmur. Zarodnik, wchłonięty z oddechem przez jakiegoś ssaka morskiego wynurzającego się nad powierzchnię wody, osadzał się w ciepłym przełyku gospodarza i natychmiast kiełkował, wypuszczając gęstą plątaninę jaskrawoczerwonych strzępków, które bez trudności penetrowały tkanki płuc, jelit, żołądka, a nawet mózgu. Wnętrze gospodarza stawało się ciasno upakowaną masą jasnoszkarłatnych włókien. Włókna te poszukiwały zawierającego miedź pigmentu oddechowego, hemocjaniny. Większość stworzeń morskich na Hydros posiadała hemocjaninę we krwi, co nadawało im niebieskawy kolor. Wydawało się, że grzyb również znalazł jakieś zastosowanie dla hemocjaniny.

Śmierć w wyniku zakażenia grzybem była powolna i straszna. Nosiciel puchł pod wpływem gazów wydzielanych przez najeźdźcę i bezsilnie dryfując na powierzchni, ostatecznie podawał się, a wkrótce po tym grzyb wyrzucał dojrzałą, owocującą strukturę przez otwór wydrążony w brzuchu gospodarza. Była to kulista drewnopodobna masa, która wkrótce pękała, uwalniając nową generację dorosłych grzybów, aby te z czasem wyprodukowały świeże chmury zarodników — i cykl się powtarzał.

Zarodniki grzyba zabójcy mogły się zakorzenić w płucach człowieka, co było sytuacją niekorzystną dla obu stron: ludzie nie byli w stanie dostarczyć grzybowi hemocjaniny, której potrzebował, a grzyb uznawał za konieczne zaatakować i pochłonąć w procesie poszukiwania każdy obszar ciała gospodarza, co było bezużytecznym wydatkiem energii.

Pierwszym objawem zakażenia grzybem u człowieka był uporczywy kaszel.

— Zacznijmy od kilku informacji o pani — powiedział Lawler. — A potem zbadamy sytuację.

Wyjął z szuflady nowy skoroszyt i nagryzmolił na nim nazwisko Sundiry Thane.

— Pani wiek? — zapytał.

— Trzydzieści jeden.

— Miejsce urodzenia?

— Wyspa Khamsilaine. Podniósł wzrok.

— To jest na Hydros?

— Tak — odpowiedziała z lekką irytacją. — Oczywiście. — Dostała kolejnego ataku kaszlu. — Nigdy pan nie słyszał o Khamsilaine? — zapytała, kiedy odzyskała mowę.

— Jest sporo wysp. Ja nie podróżuję zbyt wiele. Nie, nigdy o niej nie słyszałem. Po którym morzu pływa?

— Lazurowym.

— Lazurowym — powtórzył Lawler. Miał bardzo mgliste pojęcie, gdzie mogło się znajdować Morze Lazurowe. — Coś takiego! Rzeczywiście przebyła pani kawał drogi, nieprawdaż? — Odpowiedzi nie było. Po chwili rzekł: — Jakiś czas temu przyjechała pani tutaj z Kentrup, czy tak?

— Tak. — Znowu kaszel.

— Jak długo pani tam mieszkała?

— Trzy lata.

— A przedtem?

— Osiemnaście miesięcy na Velmise. Dwa lata na Shaktan. Około roku na Simbalimak. — Spojrzała na niego zimno i powiedziała: — Simbalimak jest też na Morzu Lazurowym.

— Słyszałem o Simbalimak — powiedział.

— Przedtem Khamsilaine. Tak więc to moja szósta wyspa. Lawler zanotował to.

— Zamężna?

— Nie.

To też zanotował. Panująca ogólnie niechęć do zawierania małżeństw wśród mieszkańców tej samej wyspy doprowadziła do nieoficjalnej egzogamii na Hydros. Ludzie pragnący zawrzeć związek wędrowali na inną wyspę, aby tam znaleźć partnera. Jeśli kobieta tak atrakcyjna jak Sundira Thane odbyła tak wiele podróży nie poślubiając nikogo, to oznaczało, że albo była bardzo wybredna, albo też w ogóle nie miała tego zamiaru.

Lawler podejrzewał to drugie. Jedynym mężczyzną, z którym, jak zauważył, spędzała czas w ciągu tych kilku miesięcy na Sorve, był rybak Gabe Kinverson. Chmurny, małomówny, o niedostępnej twarzy, Kinverson był silny i szorstki oraz, jak przypuszczał Lawler, interesujący w pewien zwierzęcy sposób. Nie był to jednak typ mężczyzny, jakiego w przekonaniu Lawlera kobieta taka jak Sundira Thane chciałaby poślubić, zakładając, że w ogóle myślała o małżeństwie. Ponadto Kinverson także nie należał do gatunku skłonnego do żeniaczki.

— Kiedy zaczął się ten kaszel? — zapytał.

— Osiem, dziesięć dni temu. Powiedziałabym, że około ostatniej Nocy Trzech Księżyców.

— Czy wcześniej cierpiała pani na coś podobnego?

— Nie, nigdy.

— Gorączka, bolę w piersiach, dreszcze?

— Nie.

— Czy przy kaszlu pojawia się plwocina? Krew?

— Plwocina? Ma pan na myśli ciecz? Nie, nie było żadnej… — Znowu dostała ataku kaszlu, jeszcze gorszego. Jej oczy zaszkliły się, policzki poczerwieniały, całe ciało wydawało się drżeć. Siedziała z głową pochyloną do przodu i skulonymi ramionami, wyglądała na zmęczoną i nieszczęśliwą.

Lawler zaczekał, aż odzyska oddech. W końcu powiedziała:

— Nie byliśmy na tych szerokościach, gdzie rośnie grzyb zabójca. Ciągle to sobie powtarzam.

— Wie pani, że to o niczym nie świadczy. Zarodniki przebywają z wiatrem tysiące kilometrów.

— Dziękuję bardzo.

— Chyba nie podejrzewa pani, że to grzyb zabójca? Podniosła wzrok i spojrzała na niego prawie wyzywająco.

— A skąd mam wiedzieć? Mogłabym być pełna czerwonych włókien, od piersi do palców u nóg, i jak zdołałabym to rozpoznać? Wiem jedynie, że nie przestaję kaszleć. To pan powie mi dlaczego.

— Może tak — powiedział Lawler. — Może nie. Ale zobaczmy. Proszę zdjąć koszulę.

Z szuflady wyjął stetoskop.

To był niewiarygodnie prymitywny instrument, po prostu kawałek bambusa morskiego o długości dwudziestu centymetrów, do którego przymocowano plastykowe słuchawki na dwóch elastycznych rurkach. Lawler nie dysponował niemal żadnym nowoczesnym sprzętem medycznym, niczym takim, co lekarz nawet z dwudziestego lub dwudziestego pierwszego wieku uznałby za nowoczesne. Musiał posługiwać się prymitywnymi, średniowiecznymi przyrządami. Zdjęcie rentgenowskie wyjaśniłoby mu w ciągu dwóch sekund, czy ma do czynienia z zakażeniem pasożytem, tylko skąd miał wziąć aparat rentgenowski? Kontakty Hydros z wszechświatem były ograniczone, nie istniała żadna wymiana importowo-eksportowa. Dobrze, że w ogóle mieli jakieś przyrządy medyczne, l jakichkolwiek lekarzy, nawet tak niedowarzonych jak on. Tutejsze osady” ludzkie były ubogie. Posiadały tak niewielu ludzi, tak płytkie rezerwy fachowców.

Rozebrana do pasa, stała przy stole lekarskim przyglądając się, jak zawieszał na szyi rurkę stetoskopu. Była bardzo szczupła, prawie chuda; jej ramiona były długie i muskularne w sposób typowy dla smukłych kobiecych rąk o małych, twardych i płaskich mięśniach. Piersi miała drobne, wysokie i szeroko rozstawione. Jej rysy skupiały się w środku szerokiej twarzy o mocnych kościach; małe usta o cienkich wargach, wąski nos, chłodne szare oczy. Lawler zastanawiał się, dlaczego uznał ją za atrakcyjną. Z pewnością nie było w niej nic konwencjonalnie pięknego. To sposób poruszania się, zdecydował; lekko wysunięta głowa na długiej szyi, zdecydowana szczęka, oczy bystre, czujne, ruchliwe. Wydawała się pełna wigoru, nawet agresywna. Ku swemu zdziwieniu poczuł podniecenie, nie dlatego, że jej ciało było na pół nagie — na wyspie Sorve nie było nic niezwykłego w nagości, częściowej czy nie — ale z powodu otaczającej ją aury witalności i siły.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Oblicza Wód»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Oblicza Wód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Good News from the Vatican
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Pope of the Chimps
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Oblicza Wód»

Обсуждение, отзывы о книге «Oblicza Wód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x