Isaac Asimov - Równi Bogom

Здесь есть возможность читать онлайн «Isaac Asimov - Równi Bogom» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Równi Bogom: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Równi Bogom»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wiek XXI. Wykorzystanie niezwykłej technologii Obcych umożliwia transfer materii między Ziemią a światami równoległymi i zapewnia ludzkiej cywilizacji niewyczerpane zasoby energii. Wydaje się, że darmowa energia rozwiąże wszystkie problemy. I tylko kilku ludzi wie, że może oznaczać zagładę planety...

Równi Bogom — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Równi Bogom», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Odin jęknął pod wpływem dotknięcia Dui. Usiłował się jej wyrwać, nie strasząc przy tym dzieci. Z trudem wydobył z siebie: — Nie odpowiem, dopóki nie przestaniesz, ty środkowa potworo.

Gdy przestała go łaskotać, pochwalił ją: — Dobra myśl, Duo. Jesteś zadziwiająca. To prawda, oczywiście. Mieszanie praw zachodzi po obu stronach urządzenia… Tritcie, czy mógłbyś wyprowadzić dzieci?

Same się wygramoliły z pokoju. Były już całkiem wyrośnięte. Annis niedługo rozpocznie naukę, a Toruń był już bryłowaty na wzór Rodzicieli.

Tritt pozostał w pomieszczeniu i pomyślał, że Dua pięknie wygląda, kiedy Odin przemawia do niej.

— Jeśli tamte prawa powodują zwolnienie reakcji w naszym Słońcu i są przyczyną jego oziębienia, to czyż nasze prawa nie przyspieszą reakcji w ich słońcach, powodując ich rozgrzewanie?

— Dokładnie tak, Duo. Racjonał nie sformułowałby tego lepiej.

— Jak bardzo nagrzewają się ich słońca?

— Niewiele, są tylko troszeczkę bardziej gorące.

— Ale z tym właśnie wiąże się moje poczucie jakiegoś niebezpieczeństwa.

— Ach, tak. Widzisz, Duo, ich słońca są bardzo duże. Gdy nasze małe słońce troszeczkę się oziębia, nie sprawia to znacznej różnicy. Gdyby nawet zupełnie zgasło, nie będzie to dla nas miało większego znaczenia, dopóki posiadamy Pompę. Natomiast nieznaczny wzrost temperatury wielkich, ogromnych gwiazd powoduje duże komplikacje. W takiej gwieździe zawarta jest tak ogromna ilość materii, że lekkie przyspieszenie syntezy jądrowej może spowodować jej wybuch.

— Wybuch! A co stanie się z ludźmi?

— Z jakimi ludźmi?

— Z ludźmi z tamtego Wszechświata.

Przez chwilę Odin nie zdradzał żadnej emocji, po czym rzucił: — Nie wiem.

— No dobrze, co stałoby się, gdyby nasze Słońce eksplodowało?

— Ono nie może eksplodować.

(Tritt zastanawiał się, czym oni się tak gorączkują. Jak słońce może wybuchnąć? Dua była coraz bardziej rozgniewana, a Odin zmieszany.)

— Ale jeśliby wybuchło? Czy nie zrobiłoby się bardzo gorąco? — nalegała Dua.

— Tak sądzę.

— Czy nie zginęlibyśmy wszyscy?

Odin zawahał się, po czym rozdrażniony odburknął: — Jakie to ma znaczenie? Nasze Słońce nie może eksplodować, lepiej nie zadawaj głupich pytań.

— Sam kazałeś mi zadawać pytania, Odinie. A to jest ważne, ponieważ Pompa Pozytonowa działa w obie strony. Potrzebujemy ich, jak oni nas.

— Nigdy ci czegoś takiego nie mówiłem.

— Ja to czuję.

— Czujesz bardzo dużo różnych rzeczy, Duo…

W tym momencie zaczęła krzyczeć. Wychodziła z siebie. Tritt nigdy nie widział jej w takim stanie. — Nie zmieniaj tematu! Nie wykręcaj się i nie próbuj robić ze mnie wariata. Nie jestem byle Emocjonałem. Sam przyznałeś, że równam się z Racjonałami. Wiem, że bez tamtych istot Pompa Pozytonowa nie może działać. Jeżeli zginą ludzie z tamtego świata, Pompa Pozytonowa przestanie pracować, nasze Słońce będzie się oziębiać coraz bardziej i zginiemy z głodu. Czy nie sądzisz, że jednak jest to ważne?

— Co ty wiesz! — Odin też podniósł głos. — Potrzebujemy ich pomocy, ponieważ występuje niedobór energii i konieczna jest wymiana materii. Kiedy Słońce w tamtym Wszechświecie wybuchnie, zaleje nas olbrzymia powódź energii, która potrwa miliony pokoleń. Energii będzie tak wiele, że będziemy ją sprowadzać bezpośrednio, bez potrzeby wymiany materii. Nie potrzebujemy ich, i nie obchodzi mnie, co się stanie…

Stali tuż przy sobie, prawie się dotykali. Tritt był wstrząśnięty. Powinien chyba coś powiedzieć, rozdzielić ich, przemówić do nich. Ale nic nie przyszło mu na myśl. Okazało się, że nie było to konieczne.

Na zewnątrz ich jaskini stał Twardy. Nie, cała trójka Twardych. Rozmawiali o czymś, nie sposób było ich usłyszeć.

Tritt wrzasnął: — Odinie! Dua!

Nie powiedział nic więcej, trząsł się ze strachu. Niejasno zdawał sobie sprawę, po co przyszli. Postanowił się wymknąć.

Powstrzymała go stała, nieprzezroczysta wypustka Twardego i usłyszał: — Nie odchodź.

Jego słowa zabrzmiały ostro i nieprzyjaźnie, a Tritt nigdy w życiu nie był tak przerażony.

4a

Dua była tak bardzo rozgniewana, że ledwie zauważyła Twardych. Zdawała się dusić z wściekłości. Zraniło ją, że Odin próbował kłamać i że cały świat istot myślących skazano na zagładę. Ponadto bolało ją, że pomimo oczywistych zdolności nigdy nie umożliwiono jej zdobywania prawdziwej wiedzy.

Od czasu pierwszego zanurzenia się w skale odwiedziła jaskinie Twardych jeszcze dwa razy. Dwukrotnie nie zauważona wtopiła się w skałę i za każdym razem tyle się dowiadywała, że kiedy Odin wyjaśniał następne zagadnienia, z góry wiedziała, co powie.

Dlaczego jej nie uczono jak Odina? Dlaczego tylko Racjonały? Czy posiada zdolność uczenia się, tylko dlatego że jest Emlewem, zboczoną środka? Niech więc ją uczą, nawet jeśli jest to zboczenie. Niewiedza jest gorsza niż jakakolwiek dewiacja.

W końcu jednak zaczęły do niej docierać słowa Twardych. Losten był z nimi, ale przemawiał jakiś Twardy z przodu. Nie rozpoznawała go, nic dziwnego, znała przecież tak niewielu Twardych.

— Które z was było ostatnio w niższych kondygnacjach naszych jaskiń? — zapytał Twardy.

Dua zbuntowała się. Nie obchodziło jej, że dowiedzieli się o wcieraniu się w skały. Niech to wszystkim powiedzą. Albo lepiej sama to powie. Wydobyła z siebie: — Ja tam byłam. Kilka razy.

— Sama? — spytał spokojnie Twardy.

— Sama. Wielokrotnie — dorzuciła Dua. — Była tam tylko trzy razy, ale co tam.

— I ja czasami bywam w niższych kondygnacjach — wymamrotał Odin.

Twardy zdawał się ignorować jego wypowiedź. Obrócił się ku Trittowi i zapytał surowym tonem: — I ty też, prawda?

— Tak, Wasza Twardość — potwierdził drżącym głosem Tritt.

— Ile razy?

— Raz. Dua rozgniewała się. Biedny Tritt tak się przeraził bez żadnego powodu. To ona przecież popełniła przestępstwo i była gotowa teraz ponieść konsekwencje. — Zostawcie go w spokoju — powiedziała — to o mnie wam chodzi. Twardy powoli obrócił się w jej stronę. — Dlaczego?

— Bo… przecież wiecie. — Kiedy prawda wyszła na jaw, nie potrafiła się zmusić do powiedzenia o tym, co popełniła. Nie w obecności Odina.

— Dobrze, wrócimy do ciebie. Najpierw zajmiemy się prawicem… Masz na imię Tritt, tak? Dlaczego poszedłeś sam do niższych kondygnacji?

— Żeby porozmawiać z Estwaldem, Wasza Twardość. Na co Dua znowu przerwała niecierpliwie: — Czy jesteś Estwaldem?

— Nie — odparł Twardy.

Odin zżymał się, jakby zawstydzony tym, że Dua nie okazuje należnego szacunku Twardemu. Dua nic sobie z tego nie robiła.

Twardy odezwał się do Tritta: — Co zabrałeś z niższych jaskiń?

Triu milczał.

Twardy powiedział bez śladu emocji w głosie: — Wiemy, że coś wziąłeś. Chcemy wiedzieć, czy zdajesz sobie sprawę z tego, co to jest. To może być bardzo niebezpieczne.

Tritt nadal się nie odzywał, Losten włączył się, łagodnie przekonując go: — Proszę, Tritcie, odpowiedz nam. Wiemy, że to ty i nie będziemy dla ciebie surowi.

— Wziąłem kulę pokarmową.

— Ach tak — zaczął pierwszy Twardy. — Co z nią zrobiłeś?

— To dla Dui! — Tritt wyrzucił z siebie. — Nie chciała jeść. To było dla Dui.

Dua podskoczyła i zgęściła się ze zdziwienia. Twardy zwrócił się do niej: — Nie wiedziałaś o tym?

— Nie!

— Ani ty? — rzucił do Odina.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Równi Bogom»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Równi Bogom» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Równi Bogom»

Обсуждение, отзывы о книге «Równi Bogom» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x