Isaac Asimov - Równi Bogom
Здесь есть возможность читать онлайн «Isaac Asimov - Równi Bogom» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Równi Bogom
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Równi Bogom: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Równi Bogom»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Równi Bogom — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Równi Bogom», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Nic ją to nie obchodziło.
1b
Odin zdawał sobie sprawę z tego, że Dua znowu przebywa na powierzchni. Nie myśląc o tym specjalnie, potrafił wyczuć kierunek, a nawet, do pewnego stopnia, odległość między nimi. Gdyby się nad tym głębiej zastanowił, byłby może niezadowolony z tego, że ich zmysł współświadomości już od dłuższego czasu stale się pogarszał. Teraz, nie wiedząc specjalnie dlaczego, miał wrażenie, że jest to znak nadchodzącego spełnienia. Tak właśnie się dzieje, to znak rozwijającego się z wiekiem ciała.
Zmysł współświadomości Tritta nie zmieniał się, ale coraz bardziej kierował się ku dzieciom. Był to oczywiście pożyteczny kierunek rozwoju, jednak rola Rodziciela, jakkolwiek istotna, była prosta. Racjonałowie byli znacznie bardziej skomplikowani — myśląc o tym, Odin odczuwał smutną satysfakcję.
Dua to dopiero była prawdziwa zagadka. Bardzo się różniła od pozostałych Emocjonałów. Dziwiło to i frustrowało Tritta, powodując większe niż zwykle trudności w wysławianiu się. Czasami zaskakiwało to również Odina, lecz on był także świadom zdolności Dui do wywoływania nieustającego zadowolenia z życia i sądził, że cecha ta ściśle związana była z jej innością. Sporadyczne kłopoty, jakie nieraz wywoływała, nie były wysoką ceną za czasy intensywnego szczęścia.
Możliwe, że dziwny sposób bycia Dui leżał w jej naturze. Twardzi interesowali się nią, a normalnie przecież zwracali uwagę tylko na Racjonałów. Odczuwał dumę z tego powodu. Triada zyskiwała większe poważanie, gdy nawet Emocjonał godny był uwagi.
Wszystko układało się jak najlepiej. Gorąco pragnął, żeby tak było aż do samego końca. Kiedyś przyjdzie chwila, gdy będzie wiedział, że trzeba odejść i będzie tego chciał. Twardzi upewniali go w tym przekonaniu, tak jak i innych Racjonałów, ale powiedzieli mu także, że jego własna wewnętrzna świadomość bezbłędnie rozpozna właściwy czas bez żadnych rad z zewnątrz.
— Kiedy powiesz sobie — tłumaczył mu Losten, jasno i powoli, tak jak zazwyczaj Twardzi przemawiali do Miękkich, starając się z trudem przekazać znaczenie — że wiesz, dlaczego musisz odejść, wtedy odejdziesz, a razem z tobą twoja triada.
Odin przyznał się: — Nie mogę powiedzieć, żebym chciał teraz odejść, Wasza Twardość. Tyle się muszę jeszcze nauczyć.
— Ależ oczywiście, młody lewie. Czujesz to, bo nie jesteś jeszcze gotów.
Odin pomyślał, czy będę mógł kiedykolwiek czuć się gotów, przecież nigdy nie będę myślał, że nie ma już nic do poznania.
Ale nie powiedział tego. Wiedział, że przyjdzie czas, gdy to zrozumie.
Spojrzał na siebie, omal nie zapominając się i nie wysuwając oka; zawsze pozostawały jakieś dziecinne impulsy nawet w najbardziej dorosłych Racjonałach. Wcale nie musiał tego robić. Widział równie dobrze okiem solidnie spoczywającym w przynależnym mu miejscu. Po pobieżnym przeglądzie uznał, że jego ciało wygląda dostatecznie solidnie: ładne, gładkie, wypukłe, tworzące wdzięcznie połączone owoidy.
Jego ciało nie miało atrakcyjnego migotania Dui ani kojącej bryłowatości Tritta. Uwielbiał ich oboje, ale nie zamieniłby się z nimi na ciała. A już na pewno nie na umysły. Nie mówił tego, bo nie chciał zranić ich uczuć, ale nigdy nie przestał się cieszyć z tego, że nie ma tak ograniczonych horyzontów jak Tritt albo tak zwariowanych pomysłów jak Dua. Sądził, że im to nie przeszkadza, ponieważ nie potrafili sobie wyobrazić, by mogło być inaczej.
Znowu odczuwał jej obecność. Umyślnie osłabił to uczucie. W tej chwili nie potrzebował jej. Co nie znaczy, że pragnął jej w mniejszym stopniu, po prostu miał rosnące potrzeby innego rodzaju. Dojrzewanie Racjonałów przejawiało się w tym, że z czasem znajdowali znacznie więcej zadowolenia w ćwiczeniu swego umysłu, co było możliwe tylko w samotności i z pomocą Twardych.
Coraz bardziej przyzwyczajał i przywiązywał się do Twardych. Miał wrażenie, że tak być powinno, bo był Racjonałem, a Twardzi byli jakby Superracjonałami. (Podzielił się tym poglądem z Lostenem, najbardziej przyjaznym Twardym i — nikt Odinowi tego nie mówił, ale był o tym przekonany — najmłodszym, jakiego znał. Losten promieniał rozbawieniem, ale nie powiedział nic. W każdym razie nie zaprzeczył.)
Najwcześniejsze wspomnienia Odina wiązały się z Twardymi. Jego Rodziciel koncentrował swą uwagę na najmłodszym dziecku, Emocjonalniątku. Tak było zawsze. Tritt również będzie tak postępował, kiedy wreszcie się pojawi ostatnie dziecko. O ile w ogóle się pojawi. (Odin powtarzał tę ostatnią uwagę po Tritcie, który ciągle używał jej, strofując Duę.)
Ale to może lepiej. Dzięki temu, że jego Rodziciel był nieustannie zajęty, mógł rozpocząć swą edukację znacznie wcześniej. Przestał być dzieckiem i nauczył się bardzo dużo, zanim spotkał Tritta.
Pierwszego spotkania nie zapomni nigdy. Pamięta je, jak gdyby odbyło się wczoraj, a nie lata temu. Spotykał wcześniej Rodzicieli w swoim wieku, młodzików, którzy — długo przed czasem inkubacji pierwszego dziecka, co czyniło z nich prawdziwych Rodzicieli — ujawniali już ślady solidności, jaka miała przyjść później. W dzieciństwie bawił się ze swym prawobratem i ledwo odczuwał intelektualną różnicę (chociaż wspominając te czasy, wiedział, że już wtedy ona występowała).
Wiedział co nieco o roli, jaką Rodziciele odgrywają w triadzie. Będąc jeszcze dzieckiem, słyszał przyciszone rozmowy o zespalaniu się.
Od chwili, kiedy Tritt pojawił się po raz pierwszy i Odin go ujrzał, wszystko się zmieniło. Pierwszy raz w życiu Odin odczuł wewnętrzne ciepło i pomyślał, że pragnie jeszcze czegoś oprócz myślenia. Do dzisiaj pamięta zawstydzenie, które towarzyszyło temu spotkaniu.
Tritt nie czuł żadnego zakłopotania. Rodziciele nigdy nie byli zażenowani tym, co się robiło w triadzie, a Emocjonały prawie nigdy. Jedynie Racjonałowie mieli problemy.
— Za dużo myślenia — powiedział mu pewnego razu któryś z Twardych, kiedy Odin poruszył przy nim tę kwestię. Odpowiedź ta nie zadowoliła Odina. Jak można „za dużo” myśleć?
Oczywiście, gdy się spotkali, Tritt był jeszcze młody. Był tak dziecinny, że nie potrafił utrzymać swej bryłowatości, toteż jego zakłopotanie wywołane spotkaniem było jasne. Jego krawędzie stały się niemalże przezroczyste!
— Chyba się nigdy nie spotkaliśmy, prawokolego? — Odin odezwał się niepewnie.
— Nigdy tu wcześniej nie byłem — odpowiedział Tritt. — Sprowadzono mnie tutaj.
Obydwaj dokładnie wiedzieli, co się stało. To spotkanie zostało zaaranżowane, ponieważ ktoś (wtedy Odin sądził, że Rodziciel, ale później dowiedział się, że musiał to być jeden z Twardych) uznał, że będą do siebie pasowali. Miał rację.
Nie było między nimi porozumienia intelektualnego. Nie mogło być, skoro oprócz istnienia triady pragnienie zdobywania wiedzy dla Odina stało się najważniejsze, a Trittowi samo pojęcie nauki było zupełnie obce. Wiedzę, której potrzebował, zdobył nie odwołując się do nauki.
Odin, pełen radości, odkrywał, czym jest ich planeta i ich słońce, jaka jest historia i mechanizm życia, wszystko o wszystkim we Wszechświecie — czasami (na samym początku wspólnego życia) dzielił się swoimi odkryciami z Trittem.
Tritt słuchał tego spokojnie, nic nie rozumiejąc, ale ciesząc się, że może go słuchać. Odin, nie przekazując nic, najwyraźniej zadowolony był z tego, że może wykładać.
Pierwszy ruch wykonał Tritt, pchnięty do tego właściwymi sobie potrzebami. Odin rozwodził się nad tym, czego nauczył się owego dnia po krótkim popołudniowym posiłku.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Równi Bogom»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Równi Bogom» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Równi Bogom» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.