Robert Silverberg - Królestwa ściany

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Królestwa ściany» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Królestwa ściany: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Królestwa ściany»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Świat Kosa Saag to świat Ściany, monstrualnego połączenia olbrzymich łańcuchów górskich, gigantycznych wąwozów i przepastnych zapadlin.
Każdego roku z wioski Jespodar, położonej u podnóża Ściany, wyrusza na Pielgrzymkę dwudziestu mężczyzn i dwadzieścia kobiet. Zostali wybrani, aby dotrzeć na sam szczyt najwyższej góry, Summita, gdzie mają spotkać się z bogami i otrzymać od nich wiedzę. Większość nigdy już nie zobaczy swoich rodzin, a nieliczni powracający wydają się być obłąkani.
Dla Poliara i jego przyjaciela Traibena pielgrzymką ta stanowi jednak realizację życiowego marzenia. Przygotowują się od niej do dzieciństwa. Chcą z niej wyjść cało, nie jako szaleńcy, ale nauczyciele mądrości dla swego ludu.

Królestwa ściany — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Królestwa ściany», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Potępiajcie mnie, jeśli chcecie. Jakiś demon podszeptywał mi, żebym został w tym przyjemnym miejscu, a ja nie potrafiłem mu się oprzeć. Było to coś w rodzaju paraliżu. Nie przyjąłem oficjalnie oferty ojca mojego ojca, ale mimo to tkwiłem tutaj. Zatrzymam się tutaj jeszcze kilka dni — mówiłem sobie każdego ranka. Muszę zebrać siły na ostateczny szturm.

Po co pośpiech? — pytałem. — Wierzchołek poczeka. Bogowie poradzą sobie beze mnie jeszcze trochę.

I tak mijał czas.

— Musimy ruszać — oświadczyła Hendy po kilku następnych dniach bezczynności.

— Tak. Tak.

— Złożyliśmy przysięgę, Poilarze — powiedział Traiben kilka dni później.

— Tak — odparłem. — To prawda.

Wszyscy patrzyli na mnie, obserwowali, dziwili się. Niektórzy palili się do dalszej wspinaczki, inni nie, ale nikt nie mógł zrozumieć, dlaczego nie wydaję rozkazu. Nawet Thrance, obijający się wśród wspaniałości Królestwa, jakby nie robiły na nim wrażenia, zwrócił ku mnie drwiące spojrzenie i zapytał chłodno:

— Boisz się iść na Wierzchołek, Poilarze? O to chodzi? A może to nagły atak lenistwa trzyma cię tutaj tak długo?

Popatrzyłem na niego wilkiem i nic nie odpowiedziałem.

— Może to z powodu kobiety, co? Jedna z tych smukłych dziewczyn z gładką złotą skórą wślizguje się nocami do twojego łóżka, tak? I nie możesz jej zostawić. — Thrance przysunął do mnie plamiastą twarz i zaśmiał się, wionąc na mnie cuchnącym oddechem. — Ona ma sześć dziesiątek lat, Poilarze! Jest dość stara, by być matką matki matki Hendy, a ty myślisz, że to dziewczyna!

— Odejdź ode mnie — warknąłem.

— Sześć dziesiątek lat!

— Wynoś się — powtórzyłem. — Albo cię przetrącę. Znowu się roześmiał, ale odszedł kuśtykając. Rzeczywiście było trochę prawdy w uwagach Thrance’a, ale tylko trochę. Istotnie zabawiałem się w tym czasie z tutejszymi promiennymi kobietami. Wiem, że nie ja jeden to robiłem. Mieszkańcy Królestwa ojca mojego ojca rzucili się na nas jak na nowe zabawki sprowadzone dla ich rozrywki, a niełatwo było się im oprzeć. Bardzo prawdopodobne, że wszyscy członkowie mojej Czterdziestki podczas pobytu w tej krainie mieli kochanków i kochanki. Szczególne upodobanie znalazłem w gibkiej Alamir o lśniącej skórze dziewczyny o połowę młodszej ode mnie. Nie zastanawiałem się, ile naprawdę ma lat, choć ku mojej konsternacji to pytanie czasami przelatywało mi przez głowę. To ona podsunęła mi pomysł założenia własnego Królestwa z nią jako Królową. Bawiłem się tą myślą przez kilka dni, ale te była tylko gra.

To nie Alamir trzymała mnie w tym miejscu ani nie lenistwo. Thrance jednak trafił w sedno za pierwszym razem.

Chodziło o strach.

Zrozumiałem, że ojciec mojego ojca nie rzucił na mnie żadnego czaru. On tylko złożył kuszącą propozycję, którą dawny Poilar od razu skwitowałby wzruszeniem ramion. Nawet teraz, zmęczony długą podróżą, byłem w stanie ją odrzucić.

Nie mogłem jednak zapomnieć opowieści o dziwnej śmierci mojego ojca na Ścianie. Stała mi żywo w pamięci. Im więcej o niej myślałem, tym większe wywierała na mnie wrażenie. Tysiące razy zadawałem sobie pytanie, co mój ojciec zobaczył na Wierzchołku tak potwornego, że chcąc o tym zapomnieć, rzucił się do Studni Życia?

Przed wyruszeniem w dalszą wędrówkę powstrzymywała mnie groza tej historii, a nie coś tak trywialnego jak strach przed śmiercią. Śmierć nigdy nie była straszna. Bałem się natomiast, że odkryję w siedzibie bogów coś, co skłoni mnie do odebrania sobie życia, jak to zrobili mój ociec i jego sześciu towarzyszy. To była zupełnie paraliżująca myśl. Stwierdziłem, że nie jestem w stanie podzielić się tym strachem z żadnym z moich przyjaciół. Przez długi czas ukrywałem to nawet przed sobą i wierzyłem, że trzyma mnie tutaj nowo nabyte umiłowanie komfortu albo jakiś urok, który rzucił na mnie ojciec mojego ojca. To nie to. Wcale nie to.

22

W końcu to Hendy zmusiła mnie do podjęcia decyzji o opuszczeniu tego Królestwa wygody i bezczynności. Podobnie jak my złożyła przysięgę, że dotrze na Wierzchołek, i to ona pomogła mi odzyskać zmysły i przypomniała o obietnicy.

A dokonała tego tak, że po prostu zniknęła Przez cały czas spędzony w tym Królestwie nie było dezercji, bo po co ktoś chciałby opuszczać to miłe miejsce, skoro niedługo znowu mieliśmy podjąć Pielgrzymkę? Pewnego ranka jednak stwierdziliśmy, że nie ma Hendy. Zapytałem parę osób, czy ją widziały, ale nic mi nie potrafiły powiedzieć.

— Odeszła, żeby poddać się transformacji — wyjawił mi później Traiben.

— Co? Skąd wiesz?

— Ostatniej nocy widziałem kobietę po przeciwnej stronie Królestwa. Szła ścieżką pod górę. Księżyce świeciły jasno. Raz się obejrzała i nawet z tak dużej odległości zobaczyłem, że to Hendy. Zawołałem ją, coś odkrzyknęła, ale nie dosłyszałem. Potem odwróciła się i ruszyła dalej. Straciłem ją z oczu.

— Puściłeś ją tak po prostu?

— Co mogłem zrobić? Była daleko na szlaku, przynajmniej godzinę marszu ode mnie. Nie dogoniłbym jej.

Chwyciłem go za ramiona i potrząsnąłem wściekle, tak że jego głowa odskoczyła do tyłu, oczy się rozszerzyły, a kształt zaczął się zmieniać.

— Wiec patrzyłeś i pozwoliłeś jej odejść? Obserwowałeś, jak odchodzi?

— Proszę… Poilarze… Poilarze…

Odepchnąłem go. Upadł na ziemię i rozciągnął się jak długi. Leżał tak, patrząc na mnie bardziej ze zdumieniem niż ze złością czy bólem.

— Och, Poilarze — powiedział smutno. — Poilarze, Poilarze, Poilarze.

Pomogłem mu wstać, otrzepał się i obejrzał siniaki. Czułem się jak głupiec.

— Wybaczysz mi, Traibenie? — zapytałem po chwili.

— Stałeś się bardzo dziwny, odkąd tutaj przybyliśmy, wiesz o tym?

— Tak. Tak, wiem. — Zamknąłem na moment oczy i wziąłem kilka głębokich oddechów. Tym samym spokojnym tonem dodałem: — Mogłeś przynajmniej przyjść do mnie i powiedzieć, co się dzieje.

— Było bardzo późno w nocy. A ty spałeś z Alamir.

— Co to ma wspólnego z … — powstrzymałem się. Znowu chwycił mnie gniew, ale mogłem być zły tylko na siebie. — Skąd możesz mieć pewność, że odeszła, by się poddać transformacji?

— Po co innego miałaby odchodzić, Poilarze?

— Cóż, mogła…mogła…

— Tak?

Popatrzyłem na niego spode łba. Co próbował zasugerować? Zaświtała mi w głowie pewna myśl. Była tak szalona, że odepchnąłem ją od siebie. Wracała jednak uparcie, więc wypowiedziałem ją, żeby się jej pozbyć.

— Myślisz, że mogła pójść do Studni, żeby się odmłodzić?

— Przyszło mi do głowy — odparł.

Nie spodziewałem się, że zgodzi się ze mną tak łatwo.

— Dlaczego? Nie wygląda staro, Traibenie. Wygląda młodo, delikatnie i pięknie!

— Tak — przyznał Traiben. — Myślę, że tak. Ale czy ona tak uważa?

— Powinna.

— Ale czy uważa?

Odwróciłem się, marszcząc brwi. Im bardziej się nad tym zastanawiałem, tym trudniej było mi zaakceptować myśl, że Alamir jest przyczyną zniknięcia Hendy. Hendy i ja nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale jestem pewien, że zupełnie nie przejmowała się moim flirtem. Musiała wiedzieć, że to nic dla mnie nie znaczy, i bardzo prawdopodobne, że sama prowadziła podobną grę z pewnym wąskim w talii chłopcem, który mógł mieć ze sto lat, chociaż nie wyglądał na więcej jak siedemnaście. Nie miało to dla mnie znaczenia.

— Nie — stwierdziłem. — Śmieszny pomysł. Z pewnością nie czuła potrzeby, żeby wyglądać młodziej. Hendy wie, że Alamir to tylko chwilowa rozrywka, zabawa…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Królestwa ściany»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Królestwa ściany» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Last Song of Orpheus
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Lost Race of Mars
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Królestwa ściany»

Обсуждение, отзывы о книге «Królestwa ściany» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x