Robert Silverberg - Królestwa ściany

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Królestwa ściany» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Królestwa ściany: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Królestwa ściany»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Świat Kosa Saag to świat Ściany, monstrualnego połączenia olbrzymich łańcuchów górskich, gigantycznych wąwozów i przepastnych zapadlin.
Każdego roku z wioski Jespodar, położonej u podnóża Ściany, wyrusza na Pielgrzymkę dwudziestu mężczyzn i dwadzieścia kobiet. Zostali wybrani, aby dotrzeć na sam szczyt najwyższej góry, Summita, gdzie mają spotkać się z bogami i otrzymać od nich wiedzę. Większość nigdy już nie zobaczy swoich rodzin, a nieliczni powracający wydają się być obłąkani.
Dla Poliara i jego przyjaciela Traibena pielgrzymką ta stanowi jednak realizację życiowego marzenia. Przygotowują się od niej do dzieciństwa. Chcą z niej wyjść cało, nie jako szaleńcy, ale nauczyciele mądrości dla swego ludu.

Królestwa ściany — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Królestwa ściany», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Witajcie, Pielgrzymi. Kto jest waszym przywódcą?

— Ja — odparłem. Mój głos był ochrypły i matowy. Kulejąc postąpiłem do przodu, boleśnie świadomy swojego kalectwa w tym miejscu wszelkiej doskonałości. — Jesteśmy z Jespodar, mam na imię Poilar, jestem synem Gabriana syna Droka z Klanu Ściany z Domu Ściany.

— Aha — powiedział Król i obdarzył mnie jednym z najdziwniejszych uśmiechów, jakie widziałem. Wyciągnął do mnie rękę. — Jestem Drok z Jespodar. Z Klanu Ściany z Domu Ściany.

W pierwszej chwili nie uwierzyłem. Nie potrafiłem przyjąć do wiadomości, że spotkałem ojca swojego ojca w cieniu Wierzchołka Kosa Saag i do tego w takiej postaci. Thissa miała rację: wszystko tutaj było iluzja i magią. To też musiało być oszustwem: Król chytrze pożyczający moje rysy, żeby udawać pokrewnieństwo. Miałem wrażenie, że to jakiś żart.

Zaprosił nas do królewskiego domu, gdzie podłogi wyściełały grube dywany, na kryształowych ścianach wisiały szkarłatne draperie, a powietrze było ciężkie od zapachu perfum. Słudzy przygotowali nam kąpiel i dali cierpkiego młodego wina. Jeśli nawet to wszystko było złudzeniem i czarami, musiałem przyznać, że to zręczna magia i przyjemna iluzja. Czuliśmy się wypoczęci i rozluźnieni. Prawdę mówiąc, nie zaznaliśmy takiego komfortu od czasu opuszczenia wioski. Miałem ochotę rozpłakać się ze szczęścia.

Potem przyszedł Król, usiadł ze mną i zaczął rozmowę o Jespodar, a ja wpatrywałem się uważnie w jego twarz, wyraźnie dostrzegając w niej teraz moje rysy. Wymienił wiele imion, z których skromną zaledwie część znałem. Gdy wspomniał o Thisparze i Gamilalarze, odparłem, że bogowie obdarzyli ich podwójnym życiem. Wydawał się szczerze zdumiony i uradowany. Powiedział, że znał ich w młodości. Ten zwrot zabrzmiał dziwnie w jego ustach, gdyż wyglądał na znacznie młodszego ode mnie, na młodzieńca, wyrostka. Jednak pod tą twarzą bez zmarszczek wyczuwałem ciężar wieku. Wspomniałem, że w naszej grupie jest syn syna syna Thispara Długowiecznego, Traiben. Skinął głową i jego spojrzenie stało się nieobecne, jakby myślał o minionych latach.

Potem mówił o naszym klanie i rodzinie. Znał imiona. Zapytał o swojego brata Ragina, a ja odpowiedziałem, że nie żyje, ale że syn Ragina Meribail jest głową naszego Domu. Wydawał się z tego zadowolony.

— Meribail, tak. Pamiętam go. Dobry chłopak, ten Meribail. Już wtedy uważałem go za obiecującego.

Zaczął mnie wypytywać o swoją siostrę, o jej dzieci i o swoje dwie córki i jej dzieci. Znowu znał wszystkie imiona, tak że coraz bardziej upewniałem się, że to ojciec mojego ojca. Oczywiście istniała możliwość, że jest demonem i bierze te imiona z mojej pamięci, żeby fałszywie powoływać się na pokrewieństwo ze mną. A kiedy coś takiego przyjdzie człowiekowi do głowy, nie ma kresu wątpliwościom. Łatwiej mi było uwierzyć, że to jest naprawdę ojciec mojego ojca, który mieszka od wielu lat na Kosa Saag, a młode ciało zawdzięcza transformacji.

Ani razu nie wspomniał o moim ojcu Gabrianie. W końcu sam wymieniłem jego imię.

— Nie znałem go, gdyż poszedł w Ścianę, kiedy byłem małym dzieckiem. — Nic nie odpowiedział, co mnie zastanowiło. Dodałem więc: — Przypuszczam, że sam go nie znałeś zbyt dobrze, ponieważ wyruszyłeś na Pielgrzymkę, gdy był jeszcze małym chłopcem, prawda?

Milczał, a jego dziwnie młoda twarz pokryła bruzdami, jakby myśl o trzech pokoleniach rozłączonych rodzin, o ojcach, którzy poszli na Ścianę, zostawiając małych synów, musiała go niezmiernie zasmucić. Jednak nie o to chodziło. Po chwili bowiem odezwał się ponurym głosem, którego wcześniej u niego nie słyszałem.

— Tak, Gabrian. Był ładnym dzieckiem. I wyrósł na przystojnego mężczyznę. Spotkaliśmy się tutaj na Ścianie.

— Co takiego? — Pochyliłem się do przodu w napięciu jak głodne zwierzę gotowe do skoku. Serce tłukło mi się w piersi. — Ty i mój ojciec spotkaliście się na Kosa Saag?

Skinął głową, pogrążony w posępnej zadumie.

— Gdzie? — spytałem. — Kiedy? Żyje jeszcze? Na bogów, czy mój ojciec jest teraz w twoim Królestwie?

— Nie. — Zamknął oczy i zaczai się lekko kołysać, ale czułem, że widzi mnie przez zamknięte powieki. Mówił jak przez gęstą mgłę. — To było dawno temu, kiedy przebywałem tutaj zaledwie od paru lat, może pięciu czy sześciu. Dotarła tu jego Czterdziestka. Wyglądali podobnie jak wy, obdarci, brudni, zmęczeni. Oczywiście nie było ich już czterdziestu, tylko siedmiu. Dokładnie siedmiu. Inni zginęli po drodze albo odeszli, żeby żyć wśród Przekształconych, podobnie jak niektórzy twoi ludzie. Tutaj nigdy nie dociera cała grupa, choć słyszałem, że niektóre Pielgrzymki…

— Mój ojciec — przerwałem mu. — Chcę usłyszeć o moim ojcu.

Z trudem zachowywałem cierpliwość. Sądząc po chaotyczym sposobie opowiadania, byłem pewny, że pod tą młodą powłoką kryje się stary człowiek.

— Twój ojciec. Tak. On i garstka jego towarzyszy zjawili się tak jak wy, a my przyjęliśmy ich, pozwoliliśmy się wykąpać i nakarmiliśmy, gdyż byli w opłakanym stanie. Od razu go poznałem. Zobaczyłem jego twarz i powiedziałem do siebie ze zdumieniem: „To jest mój syn, to Gabrian, to naprawdę Gabrian”. Nie widziałem go od czasu, kiedy miał trzy lata, ale nie miałem wątpliwości. Podobnie jak z tobą. Z tym, że Gabrian nie od razu wymienił swoje imię ani nie dostrzegł w nas rodzinnego podobieństwa. Tak więc ukryłem przed nim, kim jestem. Zacząłem wypytywać go o wioskę. Potem opowiedział mi o swojej Pielgrzymce, o miejscach, w których był, o tym, co mu się przydarzyło. Była to ciężka Pielgrzymka, znacznie gorsza od mojej. Podróżowali fałszywymi szlakami, stracili wiele lat, doświadczyli wielu cierpień, śmierci, kilku morderstw. Okropne, straszne. W końcu jednak ujrzeli Wierzchołek. Gabrian wytrzymał wszystko, co tylko można sobie wyobrazić, i zamierzał wreszcie zobaczyć bogów. Na jego twarzy malowała się wielka determinacja. Dostrzegałem to wyraźnie. Nic go nie mogło powstrzymać. Nic.

Wytrzeszczyłem oczy.

— Więc dotarł na Wierzchołek?

— Myślę, że tak. Ale kto to może wiedzieć?

— Musiał tam dotrzeć. Skoro przysiągł, że nic go nie powstrzyma, a dotarł już tak blisko Wierzchołka…

— Wcale nie tak blisko. Blisko w porównaniu z tym, co jest za nami. Na Pielgrzymów czyha jeszcze wiele pułapek. Myślę jednak, że tam doszedł. A w drodze powrotnej…

Umilkł i zmarszczył czoło. Patrzył na mnie jak na powietrze.

— Powiedz mi — ponagliłem go.

— Dobrze. Skoro tego chcesz. Twój ojciec wyruszył wraz z sześcioma towarzyszami, nie dowiedziawszy się, kim jestem. Gabrian dotarł do następnego Królestwa i do następnego. Wiem to, ponieważ pytałem o niego później i powiedziano mi, że przechodził tamtędy. Potem poszedł wyżej i zniknął w krainie mgieł. Nikt więcej nie widział ani jego, ani nikogo z jego grupki. Wierzę, że doszedł na Wierzchołek, zobaczył, co jest tam do zobaczenia, a potem zawrócił. Zapadła dręcząca cisza.

— I co się stało później? — nie wytrzymałem.

Ojciec mojego ojca spojrzał, jakby mnie widział pierwszy raz, zwilżył wargi i powiedział spokojnie:

— Myślę, że to wydarzyło się w drodze powrotnej. Gabrian odwiedził Studnię Życia i zginął podczas transformacji.

Wziąłem oddech.

— Nie żyje?

— O tak. Tak.

— Wiesz to na pewno?

— Widziałem jego ciało na brzegu Studni. Pochowałem go własnymi rękami.

Na chwilę zaniemówiłem. Czułem się, jakby mi wyrwano z ręki otrzymany dopiero co podarunek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Królestwa ściany»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Królestwa ściany» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Last Song of Orpheus
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Lost Race of Mars
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Królestwa ściany»

Обсуждение, отзывы о книге «Królestwa ściany» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x