• Пожаловаться

Joe Haldeman: Kamuflaż

Здесь есть возможность читать онлайн «Joe Haldeman: Kamuflaż» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Wrocław, год выпуска: 2008, ISBN: 978-83-245-8595-3, издательство: Wydawnictwo Dolnośląskie, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Kamuflaż: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kamuflaż»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Od wielu pokoleń wędrują po Ziemi dwie nikomu nieznane istoty. Obcy nie wiedzą o sobie nawzajem, ale zachowują szczątkowe wspomnienia tajemniczego zatopionego reliktu i upodobanie do morskich głębin. Jedna z istot, uzurpator, przetrwała dzięki przystosowaniu, przybierając kształty wielu różnych organizmów. Druga, kameleon, przeżyła wyłącznie dlatego, że niszczy wszystko, co jej zagraża. Teraz podniesiony wreszcie z dna morza przez biologa morskiego Russella Suttona relikt wzywa do siebie obie istoty. Przez tysiąclecia na Ziemi żyły dwa niezniszczalne stworzenia… ale kameleon uważa, że jest tam miejsce tylko dla jednego z nich. Powieść otrzymała nagrodę Nebula w 2004 r.

Joe Haldeman: другие книги автора


Кто написал Kamuflaż? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Kamuflaż — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kamuflaż», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Gdy nadszedł właściwy moment, wywołała w sobie entuzjastyczny orgazm, a zaraz potem on miał desperacki, niecierpliwy wytrysk. Wyśliznęła się i przechyliła w swoją stronę, a on uniósł się i objął ją od tyłu.

Po chwili nieco ją zaskoczył.

— Rae?

Powoli obróciła się w jego ramionach, ukazując swoją nową twarz — dawną twarz.

Wpatrywał się w nią, a ona przesunęła palcem po grzbiecie jego nosa.

— Miłość przychodzi i miłość odchodzi — zacytowała.

— Masz… masz nową rękę — wybąkał głupio. — Ale w środku jesteś taka sama.

Uświadomiła sobie, że od dziewięćdziesięciu lat, ilekroć była kobietą, miała osobowość pielęgniarki Deborah.

Obmacał rękoma jej twarz, po czym opuścił dłoń na tatuaż.

— Ale oprócz twarzy…

— Nadal jestem Sharon. Zmiana ciała trwa dłużej i jest bolesna.

— Kim… czym… — Nie przestawał jej pieścić. — Czym ty jesteś?

— „Kim” jest łatwiejsze. Sharon, Rae i kilkuset innymi osobami na przestrzeni ostatniego stulecia, dodając do tego kilka zwierząt i przedmiotów. Znacznie trudniej odpowiedzieć na „czym”.

— Inna planeta?

— Nawet tego nie wiem. Twoja hipoteza, że przybywam z przyszłości, nie pasuje do moich wspomnień. Sprzed 1931 roku pamiętam mgliste strzępy. Myślę, że właśnie wtedy po raz pierwszy przybrałam ludzki kształt.

— A czym byłaś wcześniej?

— Różnymi stworzeniami. Zawsze żyłam w morzu — jako żarłacz biały, orka, cokolwiek, co znajdowało się na szczycie lokalnego łańcucha pokarmowego. Wygląda na to, że mam całkiem silny instynkt przetrwania… Być może byłam tam od czasu przybycia artefaktu, może to on mnie przywiózł. Z przyszłości, z innej gwiazdy, innego wymiaru. Czuję nieodparte przyciąganie z jego strony.

Russell pokiwał wolno głową.

— Więc uwiodłaś mnie w nadziei, że…

Pocałowała go w policzek.

— Co wcale nie oznacza, że cię nie kocham — szepnęła. — Można kogoś kochać, a jednocześnie go wykorzystywać.

Milczał przez długą chwilę. Potem odgarnął z jej czoła kosmyk włosów i uśmiechnął się.

— Wydajesz się taka kobieca. Jako Rae, jako Sharon, a teraz jako ktoś pośredni.

— Wolę być kobietą. Ale podczas drugiej wojny światowej byłam żołnierzem piechoty morskiej, a później żonglerem w cyrku. W latach 70. w męskiej postaci ukończyłam astronomię na Harvardzie, na kilka lat przed Jan. Oceniałam jej prace na zajęciach z atmosfer Słońca i gwiazd. Jaki ten świat mały…

— Czy kiedykolwiek przed projektem spotkałaś Jacka lub mnie?

— Nie. O tobie oczywiście słyszałam, po tym, jak podniosłeś Titanica. Byłam biologiem morskim.

— I służyłaś w piechocie morskiej. — Pokręcił głową, nie mogąc tego ogarnąć. — A teraz?

Wydęła wargi.

— Teraz naleję nam po kieliszku wina. — Russell chciał się podnieść, ale położyła mu rękę na ramieniu. — Wiem, gdzie jest.

Przeszła do kuchenki, czując na sobie jego wzrok. Wiedziała, jak wygląda w blasku świecy.

— Chciałam mieć więcej czasu. Chciałam, żebyś pokochał mnie jako Sharon.

— Byłaś na dobrej drodze.

W ciemnościach napełniła kryształowy kieliszek czerwonym winem. Gdyby Russell widział teraz jej twarz, przestraszyłby się: miała tęczówki wielkości dwudziestopięciocentówek.

— Ale pomyślałam, że muszę przyspieszyć bieg spraw. Z powodu jutra.

— Wiesz, co się jutro wydarzy?

— Nietrudno było zgadnąć. Przecież jako Rae — dowiedziałam się o odpowiedzi artefaktu. Postanowiliście to ogłosić. Pewnie po to, by mnie wywabić z ukrycia. — Podała mu kieliszek.

Wziął go, ale nie zaczął pić.

— Również po to, by kilka milionów innych osób mogło się pogłowić nad sekwencją. Większe komputery. — Dopiero teraz pociągnął łyk, po czym oddał jej kieliszek. — Dlaczego po prostu się nie ujawniłaś? W ciągu nanosekundy stałabyś się częścią projektu i chronilibyśmy cię przed… — Wykonał gwałtowny ruch głowy mający mówić: „ludźmi, którzy cię postrzelili”.

— Gdybyście mogli. — Wierzchem palców pogłaskała zarost na jego policzku. — Znam ludzką naturę, kochanie — Być może lepiej niż ty sam. Jestem outsiderem, który ma za sobą niemal wiek obserwacji.

— Znasz miłość.

— Zaznałam jej kilka razy. Znam też ksenofobię. Byłam Murzynem, Azjatą i Latynosem w Stanach Zjednoczonych w czasach, gdy biali mogli takiemu zrobić, co im się żywnie podobało, i mówić do niego, cokolwiek przyszło im do głowy. Byłam białym więźniem podczas Bataańskiego Marszu Śmierci. To była potężna lekcja: czuć, jak cię nienawidzą i boją się ciebie tylko dlatego, że jesteś inny. — Pociągnęła łyk i postawiła kieliszek na stoliku obok lampki. — A na tej planecie nie ma nikogo, kto byłby bardziej „inny” niż ja.

Po raz pierwszy powiedziała coś, co nie było prawdą — nie mogła jednak wiedzieć, że w pobliżu kręci się ktoś jeszcze bardziej odmienny.

— Udało mi się częściowo rozszyfrować wiadomość — kontynuowała. — Nie jako algorytm Drake’a i z pewnością nie jako tłumaczenie słowne. To wygląda na coś w rodzaju pieśni i sądzę, że jest zaadresowane do mnie. Chcę tam iść i odpowiedzieć.

— Dziś?

— To musi być dziś. Dlatego przyspieszyłam bieg spraw.

Russell podniósł się powoli.

— Sądzę, że strażnik wpuściłby cię ze mną. Ale co potem? Najprawdopodobniej nic by się nie wydarzyło. I co wtedy? Przyłączyłabyś się do zespołu? Jako nasza zakładowa Marsjanka?

— Jasne. Ale tylko ty, Jack i Jan wiedzielibyście, że nie jestem słodką Sharon z Hawajów, która sypia z szefem.

Pogłaskał ją po plecach.

— Dziś wartę ma albo Simon, albo Theodore. Obaj rozpoznają Rae. Możesz się zmienić w Jan, przybrać jej twarz?

— Prościzna. W pięć minut. — Wstała.

Dotknął jej biodra.

— Zaczekaj. Mogę popatrzeć?

Odwróciła się.

— Nikt nigdy nie widział, jak to robię. — Russell skinął głową. — W porządku. — Usiadła twarzą do niego.

Mrugnęła, po czym rozległ się cichy odgłos miażdżenia. Kości policzkowe stały się bardziej wyraziste i przesunęły się bliżej nosa. Zniknął dołek w brodzie, a ona sama uległa wydłużeniu. Zmarszczki i zagłębienia powstałe pod wpływem uśmiechu pogłębiły się, a skóra pod oczyma stała się nieco obwisła. Oczy z jasnoniebieskich przeszły w brązowe. Włosy urosły do ramion i posiwiały, a następnie rozłożyły się i uczesały we „francuza”.

— Jak ty to robisz? Włosy… to przecież nie jest żywa tkanka!

— Nie mam pojęcia, jak to wszystko robię. — Wstała i rozłożyła ręce. Skóra jej pięknego ciała pomarszczyła się i stała trupio biała, po czym przeszła w jednoczęściowy nylonowy kombinezon. Skóra dłoni wyhodowała zmarszczki i plamy starcze.

Potarł nylon na jej ramieniu, chwytając go między kciuk a palec wskazujący.

— Umiesz robić syntetyki.

— Metale, wszystko. W latach 60. przez tydzień byłam telewizorem w motelu. Pouczające doświadczenie.

— Transmutacja pierwiastków?

Uśmiechnęła się na widok jego miny.

— Wiem. Mam całkiem świeży doktorat z astrofizyki. Najdziwaczniejsze fizyczne hipotezy nie są w stanie tego wyjaśnić… Myślę, że jedynym ograniczeniem jest masa. Jeśli przeobrażam się w osobę lub rzecz znacznie cięższą czy lżejszą, muszę nabierać ciała lub je tracić. Pewnie nie chciałbyś patrzeć, jak wcinam baranią nogę. Albo wielki słownik.

— To dlatego mogłaś stracić rękę i dalej funkcjonować?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kamuflaż»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kamuflaż» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Isaac Asimov: Agent Fundacji
Agent Fundacji
Isaac Asimov
Robert Silverberg: W dół, do Ziemi
W dół, do Ziemi
Robert Silverberg
Stephen Baxter: Tratwa
Tratwa
Stephen Baxter
Arthur Clarke: Burza słoneczna
Burza słoneczna
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Kamuflaż»

Обсуждение, отзывы о книге «Kamuflaż» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.