Poul Anderson - Stanie się czas

Здесь есть возможность читать онлайн «Poul Anderson - Stanie się czas» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2010, ISBN: 2010, Издательство: Prószyński Media Sp. z o.o., Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stanie się czas: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stanie się czas»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co byś zrobił, gdybyś mógł siłą woli przenosić się w czasie? Gdyby Twój dar mógł wpłynąć na losy świata? Jack Havig jest mutantem obdarzonym taką zdolnością. Wie, że ludzkość zgotuje sobie apokalipsę i że po niej przyjdzie czas stabilizacji pod panowaniem mądrego ludu Maurai. Jednak nie tylko Jack potrafi wędrować przez wieki — są też inni obdarzeni tą zdolnością, a ich wizja przyszłości jest całkiem odmienna.
Powieść była nominowana do Nagrody Hugo w roku 1973.

Stanie się czas — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stanie się czas», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zaciągnął się cygarem, wydmuchał dym i dodał niewinnym tonem:

— Oczywiście wiem, że dzisiaj nie jesteś w formie. Straciłeś dziewczynę, którą kochałeś. Mówiłem ci już, że jest mi z tego powodu przykro. Ale ona jest martwa od tysięcy lat. — Jego ton stał się bardziej uroczysty. — Wszyscy umierają — z wyjątkiem nas. Nie wierzę, żeby to miało spotkać podróżników w czasie. Możesz być z nami i żyć wiecznie.

Havig miał ochotę mu odpowiedzieć, że nie pragnie tego, dopóki on żyje, ale się powstrzymał.

— W tej dalekiej przyszłości, którą wspólnie budujemy, muszą w końcu wynaleźć sposób na nieśmiertelność — ciągnął Wallis. — Jestem o tym przekonany. I coś ci powiem. To tajemnica, ale albo będę mógł ci zaufać, albo umrzesz. Ponownie sprawdziłem końcówkę fazy pierwszej. Tym razem bardziej szczegółowo, niż opisałem w mojej książce. Pamiętasz chyba, że wtedy będę już stary. Będę miał obwisłe policzki, zamglone oczy i trzęsące się ręce… to nic miłego spotkać siebie w takim wieku… naprawdę nic miłego. — Zesztywniał nieco. — W czasie tej wizyty dowiedziałem się czegoś nowego. Na końcu tej fazy zniknę. Nigdy już się nigdzie nie pojawię z wyjątkiem tej krótkiej wizyty w fazie drugiej, którą już odbyłem. Nigdy. Podobnie jak większość moich adiutantów. Nie udało mi się zebrać wszystkich nazwisk — szkoda czasu na takie rzeczy — ale nie zdziwiłbym się, gdybyś i ty był na tej liście.

— Jak sądzisz, co się stało? — zapytał Havig, z trudem wyrywając się z apatii.

— To chyba jasne. Pisałem przecież o tym. To nagroda. Wykonaliśmy zadanie i zostaliśmy wezwani do przyszłości, gdzie uczyniono nas młodymi na zawsze. Jak bogowie.

Gdzieś na zewnątrz zaskrzeczał kruk.

— Mam nadzieję, że znajdziesz się w tej grupie, Jack — powiedział Wallis już bez cienia patosu w głosie. — Naprawdę. Jesteś stworzony do tej roboty. Nie ukrywam, że twoje zainteresowanie Konstantynopolem podsunęło Krasickiemu pomysł tego rajdu. A ty sam odwaliłeś kawał dobrej roboty, zanim zwariowałeś na punkcie tej dziewczyny. To była nasza najlepsza operacja jak do tej pory. Zebraliśmy środki, które nam pozwolą rozszerzyć zakres działania na całą tę epokę. Uwierz mi, że Caleb Wallis nie jest niewdzięcznikiem. — Przerwał na chwilę. — Jasne, że doznałeś szoku, kiedy zetknąłeś się z pewnymi nieuniknionymi konsekwencjami takich misji. Ale co byś powiedział, będąc w Hiroszimie? Czy na miejscu jakiegoś biedaka z Hesji, który umiera z kulą w brzuchu w imię amerykańskiej niepodległości? A co mam powiedzieć o twoich kolegach, których zabiłeś? Z drugiej strony mamy tę dziewczynę, która cię zbałamuciła. Możemy zbilansować jedno z drugim. Życie za życie. Pasuje? Musiałeś być bardzo zajęty przez te pięć lat. Mógłbyś nam o nich opowiedzieć. Przy okazji przekazałbyś nam swoje pieniądze w dwudziestym wieku. Tym sposobem wkupiłbyś się ponownie w nasze bractwo. — Zmienił ton na bardzo surowy. — Czy może wolisz gorące żelazo, szczypce, borowanie zębów i inne profesjonalne usługi naszych specjalistów? Aż wreszcie zrobi mi się żal tego, co z ciebie zostanie, i pozwolę ci umrzeć?

* * *

Ciemność zapadła najpierw w jego celi, a dopiero później za oknem. Havig gapił się bezmyślnie na magnetofon i posiłek, który mu przyniesiono. W końcu przestał widzieć cokolwiek.

Pomyślał, że powinien się poddać. Wallis raczej nie kłamał na temat przyszłości Orlego Gniazda. Jeżeli nie można z nimi wygrać, to trzeba do nich dołączyć, z nadzieją, że będzie się miało jakiś wpływ na ich działania. Tyle przynajmniej mógł zrobić dla Xeni.

Czy Wallis zdobył informacje na temat tego narkotyku, którego obawiali się nawet Mauraiowie? Może już wysłał ludzi w przyszłość?

Cóż, Juliusz Cezar też musiał mordować i oszukiwać, żeby dojść do władzy. I dzięki temu stworzył podwaliny cywilizacji Zachodu. Przyczynił się do powstania katedry w Chartres, Franciszka z Asyżu, penicyliny, Bacha, praw obywatelskich, Rembrandta, Szekspira, skończenia z niewolnictwem, Goethego, genetyki, Einsteina, sufrażystek, śladu ludzkich kroków na Księżycu i wizji zdobycia gwiazd… ale także głowic atomowych, totalitaryzmu, samochodów i czwartej wyprawy krzyżowej. Chociaż w perspektywie wieczności bilans wypadł na zero…

Czy on, John Havig, odważy się stawić czoło przyszłości w imię prochów swojej ukochanej?

Czy potrafi to zrobić? Niedługo odwiedzi go kat, żeby sprawdzić, czy nagrał coś na taśmę.

Powinien uświadomić sobie wreszcie, że John Havig nie liczył się w historii bardziej niż Doukas Manasses czy Xenia, czy ktokolwiek inny.

Tylko że nie musiał oddawać wrogom wszystkiego za darmo. Mógł ich zmusić do poświęcenia jeszcze wielu lat ich osobistego życia. Co chciałby udowodnić?

* * *

Nagle poczuł, że ktoś nim potrząsa. Z trudem otworzył oczy. Czyjaś dłoń zasłoniła jego usta. — Siedź spokojnie, durniu — szepnęła Leoncja.

Rozdział 13

Zabłysła mała latarka. Promień światła przeszukiwał pokój, aż wreszcie zatrzymał się na jego kostce.

— Aha — mruknęła — tak cię uziemili. Tak sądziłam. Potrzymaj to! — Wcisnęła mu latarkę do ręki.

Półprzytomny, czując, że serce mu bije jak oszalałe, ledwo wierząc w to, co się dzieje, nie potrafił utrzymać latarki nieruchomo. Leoncja zaklęła, wzięła ją w zęby i kucnęła przy nim. Usłyszał zgrzyt piłki do metalu.

— Leoncjo, moja droga… nie powinnaś… — jęknął.

Tym razem zaklęła ostrzej, choć niezbyt wyraźnie. Zamilkł. Przez okno widać było migoczące gwiazdy.

Kiedy łańcuch puścił, pozostała mu na kostce tylko obręcz. Leoncja zgasiła latarkę i schowała ją do kieszeni kurtki. Miała przy sobie nóż i pistolet. Pomogła mu wstać.

— Słuchaj — szepnęła mu do ucha. — Musisz się przenieść w przyszłość do poranka. Niech ci przyniosą śniadanie, zanim wrócisz tutaj. Rozumiesz? Muszą uwierzyć, że uciekłeś później. Dasz radę to zrobić? Inaczej jesteś trupem.

— Postaram się — szepnął ledwo dosłyszalnie.

— Dobra. — Pocałowała go mocno i krótko. — Spadaj!

Ostrożnie zaczął się przemieszczać w przyszłość. Kiedy światło za oknem zrobiło się szare, zatrzymał się, ułożył z powrotem łańcuch i czekał. Nigdy w życiu nie spędził dłuższej godziny.

Zwykły strażnik przyniósł mu tacę z jedzeniem i kawą.

— Czołem — mruknął Havig głupkowato.

— Jedz szybko. Zaraz będą z tobą rozmawiać — ostrzegł go strażnik, czujnie rozglądając się po pokoju.

Przez moment Havig myślał, że strażnik zostanie i będzie go pilnował w czasie jedzenia. Na szczęście nic takiego się nie stało. Kiedy zamknęły się drzwi, dalej siedział, bo nogi odmówiły mu posłuszeństwa. Napił się odrobinę kawy i przypomniał sobie, że Leoncja na niego czeka. Podniósł się z trudem i wrócił do przeszłości.

Błysk latarki pozwolił mu ustalić czas powrotu. Kiedy znalazł się w normalnej przestrzeni, usłyszał szepty: „Dasz radę to zrobić? Inaczej jesteś trupem”. „Postaram się”. „Dobra”. Przerwa. „Spadaj!”.

Usłyszał cichy świst powietrza wypełniającego próżnię powstałą po jego zniknięciu i wiedział, że już wyruszył w drogę.

— Tu jestem! — szepnął.

— Aha. — Musiała lepiej widzieć w ciemnościach, bo bez wahania podeszła do niego. — Wszystko w porządku?

— Tak. Chyba.

— Teraz nie gadaj. Mogą sprawdzać tę noc mimo naszego fortelu. Weź mnie za rękę i ruszajmy w przeszłość. Nie śpiesz się. Wiem, że nam się uda. Nie chcę tylko, żeby się zorientowali, w jaki sposób to zrobiliśmy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stanie się czas»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stanie się czas» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Poul Anderson - The Shield of Time
Poul Anderson
libcat.ru: книга без обложки
Poul Anderson
Poul Anderson - Flandry of Terra
Poul Anderson
Poul Anderson - Delenda est
Poul Anderson
Poul Anderson - Az egyetlen játék
Poul Anderson
Poul Anderson - De Tijdpatrouille
Poul Anderson
libcat.ru: книга без обложки
Poul Anderson
Poul Anderson - Komt Tijd
Poul Anderson
Poul Anderson - Le bouclier du temps
Poul Anderson
Poul Anderson - Myśliwski róg czasu
Poul Anderson
Poul Anderson - Patrol czasu
Poul Anderson
Отзывы о книге «Stanie się czas»

Обсуждение, отзывы о книге «Stanie się czas» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x