Connie Willis - Przejście

Здесь есть возможность читать онлайн «Connie Willis - Przejście» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2003, ISBN: 2003, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przejście: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przejście»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jedna z rzadkich, niezapomnianych powieści, zarówno dramatycznych, jak i głęboko refleksyjnych oraz pełnych napięcia. Zdumiewająca mieszanka suspensu i nauki. Joanna Lander jest psychologiem prowadzącym badania nad śmiercią. Kiedy decyduje się na udział w projekcie polegającym na symulowaniu śmierci klinicznej, okazuje się, iż może rozwiązać największą tajemnicę życia, albo też stać się ofiarą nauki. Poddaje się jednak eksperymentowi młodego, błyskotliwego neurologa, zainteresowanego symulowaniem śmierci klinicznej za pomocą psychoaktywnego leku…

Przejście — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przejście», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Joanna doszła do wniosku, że przecież to mogą być bezpośrednie doświadczenia graniczne, pojawiające się tuż po przebudzeniu. Wspomnienia zupełnie odmienne od tych, o których opowiadała.

— Najbardziej interesuje mnie, czy wspomnienia Amelii są zbliżone do opisów przedstawianych przez innych twoich badanych — oświadczył Richard.

— Wspomniała o trzech zasadniczych elementach z dziesięciu: dźwięku, świetle i poczuciu spokoju.

— Oraz o tunelu.

— Mówiła o nim zbyt niejasno — zaprzeczyła Joanna. — Nie potrafiła opisać ani ciemności, ani tunelu czy korytarza, a poza tym nie wspomniała nawet o nim, dopóki nie spytałam, czy przez cały czas towarzyszyło jej światło. Między dźwiękiem i światłem mogła się znajdować pustka, a Amelia wymyśliła coś, żeby ją zapełnić.

— Skoro nie liczysz tunelu, bo nie potrafiła go opisać, to co z dźwiękiem? Jego też nie potrafiła opisać.

— Nikt nie potrafi precyzyjnie opisać dźwięku — wyjaśniła Joanna. — Większość osób po doświadczeniach granicznych w ogóle nie potrafi nic powiedzieć na jego temat, a ci, którzy potrafią, przy pierwszym pytaniu twierdzą, że to dzwonienie, przy drugim — świst, wrzask albo skrobanie. Albo wszystko naraz. Pan Steinhorst stwierdził, że dźwięk brzmiał tak, jakby ktoś szeptał, a kiedy go ponownie o to spytałam, porównał ten odgłos z rozsypującym się stosem konserw w sklepie. Nie sądzę, aby mieli jakiekolwiek pojęcie o tym, co słyszeli.

— Czy tak samo niespójnie opisują to, co widzieli?

— Tak i nie. Są bardziej konsekwentni, ale używają niejasnych i ogólnych sformułowań, chyba że pytania zadaje pan Madrake. Światło jest „jasne”, a miejsce, w którym przebywają,,,piękne”. Rzadko kiedy padają konkretne określenia związane z czuciem lub kolorami, z wyjątkiem barwy białej i złotej.

— To może wskazywać, że korowy ośrodek rozumienia mowy jest zaangażowany jedynie w minimalnym stopniu — zanotował sobie Richard. — Z tego samego powodu mogą się pojawiać niejasności w opisywaniu dźwięku.

— To nie to samo — zaprzeczyła. — Kiedy opisują, co widzieli, wysławiają się niejasno, ale wiedzą, co widzieli, nawet jeśli z trudem to opisują. Co się tyczy dźwięku, najwyraźniej nie mają pojęcia, co słyszeli. Odnoszę wrażenie, że zgadują.

— Wspomniałaś o trzech z dziesięciu zasadniczych elementów — przypomniał Richard. — Czy większość badanych opisuje całą dziesiątkę?

— Tylko osoby, z którymi rozmawiał pan Mandrake. Większość moich pacjentów wspomina od dwóch do pięciu elementów. Są tacy, którzy wymieniają tylko jeden. Albo żadnego — dodała, przypomniawszy sobie Maisie i widzianą przez nią mgłę. — Najpopularniejsze są te same trzy, które opisała Amelia, plus poczucie obecności ludzi lub „istot”.

— Widziałaś coś, co wskazywało, że Amelia nie miała doświadczeń granicznych? Zainteresowało cię, że się wydawała przestraszona. Czy lęk jest wskazówką, że nie mamy do czynienia z doświadczeniami granicznymi?

— Nie, dwadzieścia procent moich pacjentów odnotowało negatywny element, taki jak strach lub niepokój albo wrażenie nadchodzącej zagłady.

— Zrozumiałe w takich okolicznościach — podsumował Richard.

— Jedenaście procent osób wskazywało na całkowicie negatywne doświadczenie: szarą, przygnębiającą pustkę lub przerażające postaci. Tylko jeden pacjent trafił do tradycyjnie pojmowanego piekła, z płomieniami, dymem i potworami — zachmurzyła się Joanna. — Ale Amelia stwierdziła, że nie odczuła niczego negatywnego. Zazwyczaj, jeśli badani wspominają o negatywnym odczuciu, nie mówią jednocześnie o spokoju i cieple.

— Ciekawe — wtrącił się Richard. — To może oznaczać, że w wypadku niektórych śmierci klinicznych poziom endorfin jest niższy i nie potrafi całkowicie zamaskować niepokoju. Przyjrzę się zdjęciom receptorów endorfin u Amelii — oświadczył i podszedł do pulpitu. — Czy jeszcze z jakiegoś powodu uznałaś, że to nie są doświadczenia graniczne?

— Nie, nie pojawiły się żadne anomalie i nic nie wskazywało na to, że Amelia doświadcza innych wrażeń — nałożonej wizji lub snu. Prawdę mówiąc fakt, że uparcie twierdziła, iż to nie sen, jest powszechnym zjawiskiem wśród osób po doświadczeniach granicznych. Niemal wszyscy moi pacjenci mówili coś, co wskazywało na realizm przeżyć, i wręcz niepokoiły ich sugestie, że może to tylko sen lub wizja. Pamiętam, jak pan Farquahar krzyczał: „Byłem tam! To prawda! Wiem!”

— Więc z całą pewnością uważasz, że to były doświadczenia graniczne? — spytał Richard.

— Tak uważam, zgadza się. Jej opis brzmiał tak, jakby prezentował go jeden z moich uratowanych pacjentów.

— Ale przecież nie był zbyt szczegółowy, prawda? Nie sądzisz, że ona może być szpiegiem Mandrake’a i nas okłamywać?

— Gdyby należała do szpiegów Mandrake’a — roześmiała się — wymieniłaby wszystkie dziesięć elementów i przyniosła wiadomość z Tamtej Strony, głoszącą, że istnieją rzeczy, których nauka nie potrafi wyjaśnić. — Joanna wstała. — Lepiej będzie, jeśli spiszę treść wywiadu, zanim zapomnę szczegółów. Poza tym muszę się umówić na rozmowy z trzema pozostałymi ochotnikami. — Zebrała dokumenty. — W razie czego znajdziesz mnie w moim gabinecie, ale jesteśmy umówieni na jutro.

— Jutro? — zdumiał się Richard.

— Tak. Czemu? Zaplanowałeś coś na dzisiejsze popołudnie i potrzebujesz mojej pomocy?

— Nie. — Zmarszczył czoło. — Nie. Przyjrzę się zdjęciom receptorów, a potem sprawdzę wyniki Amelii, żeby się przekonać, które endorfiny się pojawiły.

Joanna poszła do gabinetu, żeby przepisać treść rozmowy z Amelią, ale najpierw postanowiła zadzwonić do pozostałych badanych. Umówiła się na rozmowy z panem Sage’em, panią Coffey i panią Troudtheim i przez cały czas usiłowała się dodzwonić do pani Haighton, która najwyraźniej nigdy nie bywała w domu. O czwartej zatelefonowała Vielle.

— Możesz przyjść wcześniej? — spytała. — Powiedzmy o wpół do siódmej?

— Chyba tak — uznała Joanna. — Jeśli chcesz się wcześniej położyć spać, możemy przełożyć spotkanie na inny wieczór.

— Nie — sprzeciwiła się Vielle. — Chcę z tobą o czymś porozmawiać.

— O czym? — Joanna zrobiła się podejrzliwa. — Ten facet z maszyną do wbijania gwoździ się nie pojawił i nikogo nie zastrzelił, zgadza się?

— Zgadza, za to przyszedł postrzelony przez niego facet i żałuj, że nie widziałaś policjanta, którego po niego przysłali. Niesamowity! Metr dziewięćdziesiąt wzrostu i podobny do Denzela Washingtona jak dwie krople wody. Niestety, właśnie wyciskałam ropę z zakażonego palca u nogi i nie mogłam się z nim zapoznać.

— Chciałaś ze mną porozmawiać o Denzelu? — rozbawiła się Joanna.

— Ojoj, pora na mnie. Furgonetka dachowała. No jasne, właśnie w chwili, gdy kończyłam dyżur.

— Jeśli masz się spóźnić — zaczęła Joanna — możemy…

— Wpół do siódmej. Możesz kupić serek homogenizowany? — spytała Vielle i odłożyła słuchawkę.

O co jej chodziło? Wieczór smakołyków był zazwyczaj zupełnie nie zobowiązującym spotkaniem. Przez połowę wieczoru i tak nie włączały wideo, więc jeśli Vielle chciała o czymś pogadać, zawsze miały mnóstwo czasu. Tymczasem teraz robiła wszystko, co się dało, żeby skończyć rozmowę.

Dowiedziała się, co miał na myśli Greg Menotti, i okazało się, że to jest coś strasznego. Tak strasznego, że nie mogła jej powiedzieć na oddziale.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przejście»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przejście» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Connie Willis - Zwarte winter
Connie Willis
Connie Willis - Black-out
Connie Willis
Connie Willis - Passage
Connie Willis
Connie Willis - Rumore
Connie Willis
Connie Willis - All Clear
Connie Willis
Connie Willis - Fire Watch
Connie Willis
Connie Willis - Remake
Connie Willis
Connie Willis - Doomsday Book
Connie Willis
Connie Willis - L'anno del contagio
Connie Willis
Отзывы о книге «Przejście»

Обсуждение, отзывы о книге «Przejście» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x