Connie Willis - Przejście

Здесь есть возможность читать онлайн «Connie Willis - Przejście» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2003, ISBN: 2003, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przejście: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przejście»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jedna z rzadkich, niezapomnianych powieści, zarówno dramatycznych, jak i głęboko refleksyjnych oraz pełnych napięcia. Zdumiewająca mieszanka suspensu i nauki. Joanna Lander jest psychologiem prowadzącym badania nad śmiercią. Kiedy decyduje się na udział w projekcie polegającym na symulowaniu śmierci klinicznej, okazuje się, iż może rozwiązać największą tajemnicę życia, albo też stać się ofiarą nauki. Poddaje się jednak eksperymentowi młodego, błyskotliwego neurologa, zainteresowanego symulowaniem śmierci klinicznej za pomocą psychoaktywnego leku…

Przejście — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przejście», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— A jeśli ona nie zmieni zdania? — upierała się Maisie.

— Wówczas musimy mieć nadzieję, że technik laboratoryjny coś wie — stwierdził Richard. — Maisie, wiesz, jak on się nazywa?

— Tak — potwierdziła. — Przeczytałam jego nazwisko na identyfikatorze, kiedy się nachylił, żeby wbić igłę w mój przewód kroplówki i…

— Maisie. — Richard przerwał surowym głosem. — Nic wolno ci przedłużać opowieści. Obiecałaś.

— Obiecałam Vielle — sprzeciwiła się, a widząc jego groźne spojrzenie, dodała: — No dobrze. Rudy Wenck. Ale jeśli on nic nie wie?

— Wówczas poszukamy kogoś lepiej poinformowanego — odparł.

— A jeśli nie ma nikogo takiego? — upierała się. — Przecież to możliwe, że nikt nie słyszał, aby rozmawiali.

Nie mam pojęcia, pomyślał. Nie mam pojęcia.

— Później będziemy się tym martwić — stwierdził optymistycznie i doszedł do wniosku, że mówi jak matka Maisie.

O wilku mowa. Pani Nellis stanęła w drzwiach, trzymając w rękach żółtą pluszową kaczkę oraz owiniętą wstążką kasetę wideo. Nowo przybyła obdarzyła wszystkich promiennym uśmiechem.

— Doktor Wright! — wykrzyknęła radośnie. — I pani Gardiner. Cieszę się, że państwa tu widzę. — Uśmiechnęła się do Vielle. — Nie sądzę, abyśmy się kiedykolwiek spotkały.

— To jest siostra Howard — wyjaśnił Richard.

— Pracuje na oddziale nagłych wypadków — uzupełniła Maisie.

— Właśnie wychodziłyśmy — oświadczyły zgodnie Kit i Vielle i ruszyły do drzwi.

— Och, ale pan nie może jeszcze wychodzić, panie doktorze — sprzeciwiła się pani Nellis.

No tak, teraz Richard wiedział, po kim Maisie odziedziczyła zdolność zatrzymywania ludzi przy sobie. Ruchem głowy dał znać Kit i Vielle, aby szły dalej, a sam oznajmił:

— Niestety, śpieszę się na spotkanie.

— To potrwa tylko chwilę. — Pani Nellis położyła prezent i kaczkę w nogach łóżka, a następnie sięgnęła do torebki. — Przyniosłam formularze dopuszczenia do udziału w projekcie badawczym oraz zezwolenie na skierowanie do badań osoby niepełnoletniej. Wszystko podpisane notarialnie. — Wyciągnęła brązową kopertę i wręczyła ją Richardowi. — Mój prawnik pracuje nad sporządzeniem formalnego sprzeciwu przed reanimacją i podejmowaniem prób niesienia ratunku w wypadku nieuleczalnej choroby. Rozmawiał już z panem?

— Tak — potwierdził Richard. — Naprawdę pora już na mnie.

— Mogę otworzyć swój prezent? — wykrzyknęła Maisie, a pani Nellis zdekoncentrowała się na chwilę, sięgając po kasetę.

Brawo, pomyślał Richard i skierował się do drzwi. Pani Nellis okazała się jednak szybsza. Zatrzymała go tuż za progiem.

— Chciałam pana spytać o siostrę Howard — oświadczyła pośpiesznie. — Zgodnie z pana słowami, pracuje na oddziale nagłych wypadków. Zakładam, że jest specjalistką w sprawie procedur związanych z reanimacją. Czy ona współpracuje z panem w ramach projektu? Czy to oznacza, że nastąpił już przełom?

— Nie — zaprzeczył Richard.

— Ale jest już coraz bliżej, zgadza się?

— Mamusiu, chodź do mnie! — wrzasnęła Maisie. — Nie mogę otworzyć kasety!

Pani Nellis zajrzała do pokoju, a potem ponownie spojrzała na Richarda, nie wiedząc, co robić.

— Mamusiu! Chcę ją zaraz obejrzeć!

— Proszę mi wybaczyć — zniecierpliwiła się pani Nellis i cofnęła do pokoju. Richard nie wahał się ani przez chwilę. Popędził korytarzem prosto przed siebie. Za plecami usłyszał jeszcze głos pani Nellis, pytającej: „Podoba ci się nowa taśma, kochanie?” i Maisie: „Jest wspaniała! Heidi to mój ulubiony film!”

Kit i Vielle czekały na niego przed wejściem na oddział intensywnej opieki kardiologicznej.

— Bałyśmy się, że trzeba będzie wysłać ci pomoc w postaci pułku ułanów — przywitała go Kit.

— Maisie ocaliła mi skórę. I wykazała się przy tym wielkim poświęceniem.

— Więc jaki mamy plan? — spytała Vielle.

— Kit, chciałbym, żebyś jeszcze raz przyjrzała się temu, co powiedział Carl Aspinall. Sprawdź, czy jest tam mowa o mieczu albo… — Zastanowił się nad tym, jakim jeszcze przedmiotem można kogoś dźgnąć — …nożyku do otwierania listów albo czymś podobnym. A potem zobacz, czy w książkach o Titanicu nie ma mowy o jakimś przypadku zasztyletowania. Vielle, postaraj się ustalić, kto jeszcze był tamtego dnia na trzecim piętrze wschodniego skrzydła. Ja porozmawiam z Rudym Wenckiem.

— Wydawało mi się, że Maisie już z nim mówiła i okazało się, że niczego nie pamiętał — zauważyła Vielle.

— To prawda, ale nauczyłem się od Joanny, że ludzie pamiętają więcej, niż im się wydaje. A on na pewno coś widział lub słyszał.

Rudy Wenck nic nie potrafił sobie przypomnieć, nawet kiedy Richard przycisnął go do muru.

— Bał się, że będę mu pobierał krew, tyle pamiętam. Zachowywał się tak, jakbym chciał go zabić. Wydawał się jakiś nie z tego świata.

— Mógłby pan to przybliżyć?

— No, był taki jakiś nieswój, przestraszony.

— Mówił coś?

— Nie.

— A doktor Lander? Powiedziała coś?

— Tak, spytała, czy ma się przesunąć, a ja odparłem, że nie, bo mogę to zrobić z tej strony.

— Mówiła jeszcze coś?

— Do mnie?

— Albo do pana Aspinalla, cokolwiek.

Wzruszył ramionami.

— Możliwe. Nie słuchałem.

— Gdyby pan postarał się sobie przypomnieć — naciskał Richard. — To bardzo ważne.

Pokręcił głową.

— Kiedy gdzieś jestem, ludzie ciągle rozmawiają. Nauczyłem się nie słuchać.

Guadalupe okazała się jeszcze mniej pomocna.

— Nie miałam pojęcia, że pani Joanna poszła się z nim zobaczyć.

— Ale tamtego dnia widziała ją pani tu, na piętrze?

Potwierdziła kiwnięciem głowy.

— Przesłałam jej wiadomość na pager, bo nie mogliśmy znaleźć żony pana Aspinalla, i pomyślałam, że pani Joanna może wiedzieć, gdzie jej szukać. Nie wiedziała, ale przyszła tutaj i rozmawiałyśmy przez minutę czy dwie. Pytała, jak się czuje pan Aspinall, i zasugerowała kilka miejsc, w których mogłaby przebywać jego żona. Potem wydawało mi się, że sobie poszła.

— Ale nie widziała pani, jak wychodziła?

— Nie. Działy się wtedy jakieś dziwne rzeczy. Nie spodziewaliśmy się, że Carl… pan Aspinall odzyska przytomność. Od kilku dni jego stan systematycznie się pogarszał, a potem chory nagle się ocknął i zaczęliśmy biegać po szpitalu w poszukiwaniu jego żony i lekarza. Bardzo możliwe, że pani Joanna tu była. Dlaczego to ważne?

Richard wyjaśnił.

— Czy pan Aspinall mówił pani cokolwiek na temat swoich doświadczeń ze śpiączki?

— Nie. Spytałam go, bo strasznie młócił rękoma…

Tonął, pomyślał Richard. Wydawało mu się, że tonie.

— …i krzyczał. Zazwyczaj zdarzało się to wtedy, gdy musieliśmy coś zrobić, na przykład zmienić mu kroplówkę. Zastanawiałam się, czy on wie, co się wokół niego dzieje, ale odparł, że nie, tam nie było nikogo innego, był zupełnie sam.

— Powiedział „tam nie było”?

Pokręciła głową.

— Denerwował się na samą wzmiankę o śpiączce. Pytałam, czy miał złe sny — wielu pacjentów po śpiączce pamięta sny — ale odparł, że nie.

Richard pomyślał, że to dlatego, iż wcale nie chodzi o sen.

— Próbował pan z nim rozmawiać? — zainteresowała się Guadalupe.

— Twierdzi, że nic nie pamięta.

Pokiwała głową.

— Przyjmował dużo leków, które mogą nieźle namieszać w pamięci. Poza tym śpiączka to dziwny stan. Niektórzy pacjenci pamiętają głosy, bywają świadomi, że ktoś ich porusza lub poddaje intubacji, a inni nic sobie nie przypominają.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przejście»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przejście» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Connie Willis - Zwarte winter
Connie Willis
Connie Willis - Black-out
Connie Willis
Connie Willis - Passage
Connie Willis
Connie Willis - Rumore
Connie Willis
Connie Willis - All Clear
Connie Willis
Connie Willis - Fire Watch
Connie Willis
Connie Willis - Remake
Connie Willis
Connie Willis - Doomsday Book
Connie Willis
Connie Willis - L'anno del contagio
Connie Willis
Отзывы о книге «Przejście»

Обсуждение, отзывы о книге «Przejście» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x