Julian May - Wielobarwny kraj

Здесь есть возможность читать онлайн «Julian May - Wielobarwny kraj» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Alfa-Wero, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wielobarwny kraj: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wielobarwny kraj»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Środowisko Galaktyczne XXI wieku, zamieszkiwane przez uporządkowane i pokojowe międzygwiezdne społeczeństwo, nie było stosownym miejscem dla nieuleczalnych awanturników, ukrytych psychotyków czy bezwzględnych oszustów. Tak więc gdy na Ziemi odkryto jednokierunkowy tunel czasowy prowadzący w przeszłość odległą o sześć milionów lat, niedostosowani społecznie — zgłodniali przygód, romantyki nieznanego ludzie — zapragnęli życia wolnego od dławiących praw Środowiska. Każdy z nich poszukiwał szczęścia takiego, jakie sobie wyobrażał. Ale kto mógłby przewidzieć, co ich tam czeka

Wielobarwny kraj — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wielobarwny kraj», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rośliny: Truskawka „Hautbois Superieur 12e”, 100 sadz. Konopie (Cannabis s. sinsemilla) 15 ctg. Zestaw rolniczy CH1 * . Pakiety nasion różn. : Dzwonek (Campanula bellardi), Indygo (Indigofera tinctoria), Marzanna (Rubia Tinctorum), Groch „Mangetout”.

Zwierzęta: Owczarek Pirenejski „Bidarrady’s Deirdre StellaPolaris” (1-S, szczenna 4P + 4S). Owce, Rambouillet x Debouillet (4-0 i kotn. 2S; ITr).

Było jeszcze więcej materiałów — załączniki ze szczegółami jej historii lekarskopsychiatrycznej, załączniki bilioteczne podające wykaz utworów muzycznych i książek. Przejrzał je pobieżnie, po czym wrócił do przejmującego inwentarza i portretu.

Czy znajdę cię. Mercy, w jedwabnej sukni i złotej biżuterii, z harfą i fujarką, z twoimi truskawkami i dzwonkami leśnymi? Dokąd pójdziesz, by się opiekować kotnymi owcami (Kier: NS. ) Czy znajdę cię samą. tylko w towarzystwie wiernej Deirdre i jej szczeniąt, tak jak zawsze byłaś sama? (Powiąż: NS. ) Czy powitasz mnie i nauczysz starych pieśni Langwedocji lub Irlandii, czy też twe serce będzie nadal zbyt głęboko zranione, bym je mógł wypełnić? (MDep2, . 25 dis UT. )

Co znalazłaś po tamtej stronie bramy czasu, gdy przeszłaś przez nią w dniu swych urodzin i rozpoczęłaś dwudziesty dziewiąty rok życia na sześć milionów lat przed swym urodzeniem? I czemu porzucam ten najwspanialszy z nowych światów dla przeraźliwego nieznanego? Co czeka w ciemności, co tak bardzo boję się znaleźć/nie znaleźć?

Beguiled my heart, I know not why. And yet I love her till I die.

15

Klaudiusz Majewski otworzył oczy, otarł je chusteczką i wyjął z ucha słuchawkę, dzięki której uczył się przez sen, jak łączyć na czopy wiatrownice z krokwiami, gdy się buduje chatę z bali. Bardzo go mrowiło w lewej ręce, miał zimne stopy. Cholerny, stary, zjechany krwiobieg wysiadał. Kiedy napędził z powrotem krew do muskułów, pomyślał, że będzie mu brak rozkosznej pościeli z oberży: puchowych poduszek, materaca z lequicelle i prześcieradeł z prawdziwej bawełny. Miał nadzieję, że w zestawie przeżycia, który będą wypróbowywać dzisiaj, znajdzie się przyzwoite łóżko polowe.

Poczłapał przez słoneczny pokój do łazienki. Tutaj współczucie Madame Guderian dla podróżników objawiało się czarnobiałymi marmurami, złotymi kranami, grubymi ręcznikami, perfumowanym mydłem oraz kosmetykami Chanel, sauną i solluxem oraz la Masseuse, gotową utulić klientów gospody przez przywrócenie miłej elegancji po trzeźwiących lekcjach la vie sauvage.

Niektórzy z biednych podróżników czasu, walczący, by znieść warunki świata plioceńskiego, zapamiętają ostatnie dni w gospodzie z francuskiej kuchni, miękkich łóżek i cennych dzieł sztuki. Ale Majewski wiedział, że jego najdroższe wspomnienia będą związane z klozetem dla sybarytów. Ciepły wyściełany sedes witający żylaste pośladki profesora! Papier mięciutki jak futerko królicze! Majewski wspomniał niektóre prymitywne urządzenia, z których Gen i on musieli korzystać na dzikich, bezludnych planetach: termosy na żywność z zepsutymi ogrzewaczami, cuchnące budy z kamieni i drewna pełne przyczajonych stworów, latryny nad rowami z wodą. Przypominał sobie też pewną burzliwą, upiorną noc na Lusacji, którą spędził przykucnięty na pniu drzewnym, a później odkrył, że był on siedliskiem rojących się, okropnych małych pajęczaków.

O błogosławiona instalacjo sanitarna! Jeśli nikt nie wynalazł plioceńskiego klozetu, Klaudiusz zamierzał poważnie mu się poświęcić.

Wziął letni pachnący prysznic, umył zęby (trzecie, tak dobre jak nowe) i skrzywił się przed lustrem w stylu Ludwika XIV. Nie całkiem zgrzybiały. Przy pobieżnej ocenie wyglądał na późną pięćdziesiątkę. Był nader próżny na punkcie swych zielonych polskich oczu i pięknych falujących srebrnych włosów oraz rezultatu wymazania kodonów łysienia z dziedzictwa genetycznego podczas ostatniego odmłodzenia. Dzięki Bogu, że wydepilował resztę swej skóry! Typki w rodzaju Pirata, chlubiące się owłosieniem twarzy, będą cienko śpiewać w prymitywnym świecie, szczególnie w ciepłym i zapluskwionym jak pontyjska Europa. Stary paleobiolog odnotował ze złośliwym humorem, że wczorajsze wykłady i pomysłowe filmy animowane o ekologii pliocenu ledwie wspomniały o owadach i innych bezkręgowych mieszkańcach tej epoki. O wiele dramatycznej jest pokazać wielkie stada hipparionów i wdzięcznych gazeli nękane przez niewiele mniej wdzięczne gepardy; albo lwymacherodonty zatapiające długie kły w ryczących trąbowcach.

Klaudiusz wrócił do sypialni i zamówił do pokoju kawę i rogaliki. Ponieważ program tego dnia obejmował proste techniki przeżycia, profesor włożył odzież, którą miał zamiar zabrać za bramę. Dzięki doświadczeniu życia dobór był łatwy: siatkowa bielizna, staromodna koszula safari i spodnie z najlepszej długowłóknistej egipskiej bawełny, skarpety z nieodtłuszczonej orkadzkiej wełny, niezniszczalne buty z Etrurii. Zabrał także swój stary plecak, chociaż gospoda gotowa była dostarczyć wszelkiego rodzaju wyposażenie. W plecaku znajdowało się ponczo z porowatej grintlaskóry i orkadyjski sweter, a w zamykanej na suwak wewnętrznej kieszeni przepiękna szkatułka zakopiańska, cała z rzeźbionego i zdobionego drewna. Kasetka Gen. Prawie nic nie ważyła.

Przy śniadaniu przestudiował program zajęć dnia. Zapoznanie się z Zestawem Przeżycia A6*. Schronienie i Ogień. Minimalizowanie Zagrożeń Środowiskowych (ho, ho!). Orientacja w Terenie. Łowienie Ryb oraz Sidła.

Westchnął, dopił doskonałą kawę i zjadł jeszcze jednego puszystego rogalika. To będzie długi dzień.

16

Siostra Annamaria Roccaro miała niemałe doświadczenie w obozowaniu, ale drogie, nowe wyposażenie Zestawu A6* było dla niej rozkoszną rewelacją.

Wraz z innymi członkami Grupy Zielonej poszła najpierw do klasy, gdzie żwawa instruktorka urządziła im odprawę; następnie rozeszli się parami do jaskini wykutej w litej skale dwieście metrów pod piwnicami gospody. Stamtąd, wypuszczono ich na słoneczną łąkę z wijącym się strumykiem i powiedziano, by się zapoznali ze sprzętem przeżycia.

Sztuczne słońce paliło mocno, choć przestawione termostaty ich ciał starały się dotrzymać mu kroku. Przeszedłszy z Felicją mały kawałek. Amerie zdecydowała, że będzie musiała zapomnieć o sandałach, które początkowo wybrała na swe obuwie w pliocenie. Były zadawalająco zakonne, a także przewiewne, ale łatwo dostawały się do nich gałązki i kamyki. Podczas wędrówki na przełaj lepsze byłyby koturny z cholewkami albo nawet współczesne buty. Uznała też. że biały irchowy habit grzeje, zbyt mocno, nawet jak odpięła rękawy. Płótno samodziałowe będzie lepsze. Dla ochrony przed deszczem można zabrać irchowy szkaplerz. kaptur i płaszcz.

— Nie za gorąco ci w tym przebraniu. Felicjo? — spytała towarzyszkę.

Landry była ubrana w czarnozielony kostium do rihghokeja, w którym chyba miała zamiar przejść do pliocenu.

— Odpowiada mi — rzekła dziewczyna. — Przyzwyczaiłam się w nim pracować, a moja planeta była o wiele cieplejsza od Ziemi. W tych zamszach wyglądasz na arcykapłankę, Amerie. Podobają mi się.

Zakonnica poczuła dziwne podniecenie. Felicja wyglądała tak bardzo nie na miejscu w zbroi bojowej, nagolennikach i zsuniętym na kark greckim hełmie ze wspaniałymi zielonymi piórami. Gdy pojawiła się tego ranka w kostiumie, Stein i Ryszard zaczęli się z nią drażnić, ale z jakiejś przyczyny niemal natychmiast przestali.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wielobarwny kraj»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wielobarwny kraj» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Wielobarwny kraj»

Обсуждение, отзывы о книге «Wielobarwny kraj» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x