— W tej nowej, zmienionej rzeczywistości ostatni człowiek umarł przeszło dziesięć tysięcy lat temu — powiedział Wielki K. — Mówiąc w sensie chronologicznym.
— To jedyny znany mi sposób mówienia.
— Na szczęście są inne sposoby.
— Czyja muszę to robić?
— Jesteś moim synem jednorodzonym.
— 1 nie moja, ale twoja wola niech się stanie. W porządku. Obudź mnie, kiedy oni tu przybędą.
— Wyobraź sobie ich zdumienie, kiedy wyjdziesz im na powitanie za sto milionów lat.
Sherman jest w porządku, podobnie jak Louise. I będzie dla nich użyteczny. Liczę na niego, że potrafi powstrzymać tysiące żywych istot z tej wielojęzycznej arki Noego przed samozniszczeniem zaraz po wylądowaniu. Niech mają szansę, tak jak inni przed nimi.
Nie chciałem go okłamywać, ale potrzebna mu była jakaś liczba. Oni zawsze stosują liczby, nawet gdy nie ma to żadnego sensu, jak w tej „wielkości”, którą nazywają czasem. Sherman ma nie lepsze pojęcie o czasie niż Louise.
Ja pojmuję czas na wskroś. Lata nie mają tu nic do rzeczy.
Jednym z moich ulubionych wynalazków jest wolna wola i nie chciałbym z niej rezygnować. Niestety są z nią nieustanne kłopoty. Jak się istotom myślącym da wolną wolę, to trzeba je okłamywać.
Zastanawiałem się poważnie nad całkowitym usunięciem ludzi z tego cyklu. Mam przecież maszyny i tym razem nawet ja jestem maszyną. Może osiągnąłbym lepsze wyniki z metalem i krzemem niż z życiem tradycyjnie opartym na węglu. Dwa razy z rzędu nic z tego nie wyszło. Pierwszy raz z ewolucją, która wydawała się tak dobrym pomysłem, a drugi raz z mężczyzną i kobietą w raju.
To był taki piękny raj i popatrzcie, co z niego zrobili, korzystając z wolnej woli.
Ale dość tego. Czas zakończyć tego seta i zabrać się do budowania przyczółka dla arki.
Ludzie powiadają: „Do trzech razy sztuka”. Trudno stwierdzić czy traktują to poważnie; ja nie planowałem przedstawienia na trzy akty. Ale jestem równie przesądny jak każda istota rozumna i mam po temu znacznie więcej powodów.
Może tym razem się uda i wreszcie zrobię sobie wakacje siódmego dnia.
Parafraza amerykańskiego powiedzenia „Jeżeli dasz sobie radę w Nowym Jorku, to dasz sobie radę wszędzie” (wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza) .
Synonim Nowego Jorku.
Legendarny as lotnictwa myśliwskiego.
Najbardziej znany brukowiec.
Lucille Bali, znana aktorka kabaretowa i filmowa.
Szybka kolej biegnąca m.in. pod Zatoką San Francisco.
Istnieje też wykorzystywana w fantastyce hipoteza, że oddział ten został w całości porwany do Chin.
Ambrose Bierce zaginą! w 1914 roku podczas wojny w Meksyku, Amelia Earhart zaginęła podczas próby przelotu dookoła świata w 1937 roku.