Arthur Clarke - Burza słoneczna

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Burza słoneczna» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 2008, ISBN: 2008, Издательство: vis-a-vis Etiuda, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Burza słoneczna: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Burza słoneczna»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Bisesę Dutt, odesłaną na Ziemię 2037 roku przez tajemniczych i potężnych Pierworodnych, prześladują wspomnienia pięciu lat spędzonych na dziwnej, odmienionej Ziemi o nazwie Mir, światem poskładanym z lądów i ludzi wyrwanych z rozmaitych epok historii Ziemi. Dlaczego Pierworodni utworzyli Mir? Dlaczego Bisesę tam zabrano, a następnie sprowadzono z powrotem zaledwie w dzień po jej zniknięciu?
Pytania, jakie zadaje sobie Bisesa, znajdą odpowiedź w chwili odkrycia przez naukowców niezwykłej anomalii w jądrze Słońca, będącej dowodem interwencji obcych ponad dwa tysiące lat wcześniej. Plan nakreślony przez zagadkowych obserwatorów oddalonych o wiele lat świetlnych ma zostać zrealizowany w postaci burzy słonecznej, której celem jest likwidacja życia na Ziemi. Kiedy nad światem zawisa widmo apokalipsy, okazuje się, że różnice polityczne i religijne na Ziemi zagrażają wszelkim próbom ratowania planety. A Pierworodni przez cały czas obserwują…

Burza słoneczna — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Burza słoneczna», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Jak nasze sieci elektroenergetyczne — powiedziała Philippa.

— Albo nasze łącza. Setki tysięcy kilometrów kabli, przez które nagle zaczynają płynąć szybkozmienne prądy o wysokim napięciu.

— No dobrze. Więc co mamy z tym zrobić?

— Zrobić? Nic nie możemy zrobić. — Pytanie wydało się Siobhan absurdalne; musiała powstrzymać nagłą chęć roześmiania się. — Rozmawiamy o Słońcu. — Słońce to gwiazda, która w ciągu jednej sekundy generuje więcej energii niż ludzkość byłaby w stanie wytworzyć przez milion lat. Ten wyrzut materii spowodował burzę geomagnetyczną, której gwałtowność znacznie przekroczyła skale używane przez cierpliwych obserwatorów aktywności Słońca, ale dla samego Słońca to był zaledwie drobny skurcz. Zrobić, dobre sobie. W wypadku Słońca nie można było niczego zrobić, chyba tylko trzymać się od niego z dala. — Musimy to po prostu przetrzymać. Philippa zmarszczyła brwi.

— Jak długo to potrwa?

— Nikt tego nie wie. O ile się orientuję, jest to wydarzenie bezprecedensowe. Ale wyrzucona materia porusza się szybko i wkrótce nas minie. Zapewne za parę godzin.

Philippa powiedziała poważnie:

— Musimy wiedzieć. Musimy myśleć nie tylko o energii. Są jeszcze ścieki, wodociągi…

— Bariera rzeczna — powiedział Toby. — Kiedy jest przypływ?

— Nie wiem — powiedziała Philippa notując. — Pani profesor, czy mogłaby pani spróbować określić skalę czasu?

— Dobrze, spróbuję. — Przerwała połączenie.

— Oczywiście — powiedział Toby do Siobhan — rozsądną rzeczą byłoby przede wszystkim zbudowanie naszych systemów w bardziej solidny sposób.

— Ale czy my, ludzie, kiedykolwiek byliśmy rozsądni?

* * *

Siobhan pracowała. Ale w miarę upływu czasu sytuacja na łączach telekomunikacyjnych pogarszała się. I rozpraszały ją kolejne obrazy.

Oto miała miejsce potężna eksplozja wielkiego transeuropejskiego rurociągu, który obecnie zaopatrywał Wielką Brytanię w gaz ziemny. Podobnie jak kable, rurociągi miały długość wielu tysięcy kilometrów, a indukowane w nich prądy mogły wywołać uszkodzenia i doprowadzić do awarii. Ażeby zapobiec takiej możliwości, rurociągi były w regularnych odstępach uziemione. Ale ten rurociąg, będący konstrukcją bardzo nowoczesną, został ze względów oszczędnościowych wykonany z etylenu i mógł się znacznie łatwiej zapalić. Siobhan tępo przyglądała się statystyce tego jednego przypadku: szeroka na kilometr ściana ognia, drzewa zwalone na przestrzeni setek metrów, setki ofiar śmiertelnych… Próbowała wyobrazić sobie ten horror zwielokrotniony tysiąc razy, bo ogarniający cały świat.

A dotknięci zostali nie tylko ludzie i ich systemy technologiczne. Docierały wyrywkowe informacje o stadach ptaków, które najwyraźniej zgubiły drogę, i zapadające w pamięć obrazy wielorybów wyrzuconych na brzeg w Ameryce Północnej.

Toby Pitt przyniósł jej telefon, nędzny aparat, za którym ciągnął się sznur.

— Przepraszam, że to trwało tak długo — powiedział.

Telefon musiał mieć co najmniej trzydzieści lat, ale kiedy został podłączony do niezawodnych zapasowych linii światłowodowych, zaczął jako tako działać. Dopiero po paru próbach dodzwoniła się do recepcjonisty, którego przekonała, żeby odnalazł jej matkę.

Maria robiła wrażenie wystraszonej, ale panowała nad sobą.

— Mam się dobrze — powtarzała. — Przerwa w dostawie prądu trwała tylko chwilę, system awaryjny działa. Ale dzieją się tu dziwne rzeczy.

Siobhan przytaknęła.

— Szpitale muszą być zatłoczone. Ofiary poparzeń, wypadki drogowe…

— To nie tylko to — powiedziała Maria. — Ludzie przychodzą, bo nawalają im rozruszniki serca albo serwomięśnie, albo implanty kontrolujące pracę jelit. Wydaje mi się, że są tutaj całe tłumy cierpiących na atak serca. Nawet ludzie nie mający żadnych implantów.

Oczywiście, zamyśliła się Siobhan. Ludzkie ciało to skomplikowany układ sterowany bioprądami, które same podlegają wpływom pól elektrycznych i magnetycznych. Wszyscy jesteśmy uzależnieni od Słońca, pomyślała, jak ptaki i wieloryby; podlegamy niewidzialnym siłom, których istnienia kilkaset lat temu nikt nawet nie podejrzewał. I jesteśmy, my i nasze ciała, tacy bezbronni wobec wybryków Słońca.

Toby Pitt powiedział:

— Siobhan, przepraszam, że przerywam, ale masz drugi telefon.

— Kto to?

— Premier.

— Dobry Boże. — Zastanowiła się i zapytała: — Który?…

— Telefon, który trzymała w dłoni, ożył. Przez jej ciało przebiegł prąd i mięśnie prawej ręki gwałtownie zesztywniały. Telefon wypadł jej z dłoni i przejechał po stole, sypiąc deszczem błękitnych iskier.

CZĘŚĆ DRUGA

Zwiastuny

8. Powrót do zdrowia

Ktoś walił do drzwi mieszkania.

Bisesa nauczyła się ukrywać swoje reakcje w obecności Myry. Przywoławszy na twarz uśmiech i nie zwracając uwagi na gwałtowne bicie serca, powoli wstała z kanapy i odłożyła magazyn.

Myra spojrzała na nią podejrzliwie. Leżała na brzuchu, oglądając na ściennym ekranie syntetyczną operę mydlaną. Bisesa pomyślała, że w oczach tej ośmiolatki maluje się wyraz głębokiego, zbyt głębokiego zrozumienia. Myra wiedziała, że kilka dni temu ze światem stało się coś dziwnego, ale przede wszystkim dziwne było to, że jej matka jest tutaj. Między nimi istniało coś w rodzaju porozumienia, jakby spisku. Zachowywały się normalnie i może ostatecznie kiedyś to wszystko okaże się normalne, taką żywiły niewypowiedzianą nadzieję.

Bisesa mogła wydać ciche polecenie Arystotelesowi, aby część drzwi stała się przezroczysta. Ale jako oficer brytyjskiej armii, przeszkolony w zakresie techniki walki, nigdy do końca nie ufała elektronicznym zmysłom i dla pewności wyjrzała przez staromodnego judasza.

To była tylko Linda. Bisesa otworzyła drzwi.

Linda była niską, krępą, rozsądnie wyglądającą dziewczyną. Miała dwadzieścia dwa lata, była kuzynką Bisesy i studiowała etykę biosferyczną w Imperial College. Przez ostatnie dwa lata pełniła rolę opiekunki Myry podczas długich delegacji zagranicznych Bisesy. Trzymała w dłoniach dwie wypchane papierowe torby z artykułami spożywczymi, a u jej stóp stały jeszcze dwie; pociła się obficie.

— Przepraszam, że kopnęłam drzwi nogą — powiedziała. — Myślałam, że te cholerne torby pękną.

— No ale udało ci się. — Bisesa wpuściła Lindę do środka i starannie zamknęła drzwi.

Zaniosły zakupy do małej kuchni. Większość tego, co Linda przyniosła, to były podstawowe produkty żywnościowe: mleko, chleb, substancje białkowe, trochę przywiędłych jarzyn i cętkowane jabłka. Linda przeprosiła za tak skromne zakupy, ale mogło być gorzej. Bisesa, która wytrwale śledziła napływające wiadomości, wiedziała, że Londyn jest bliski wprowadzenia ścisłego racjonowania żywności.

Rozpakowywanie zakupów miało dla Bisesy dziwnie nostalgiczny charakter: było czymś, co robiła w piątkowe wieczory z matką, która robiła „wielkie zakupy” pod koniec długiego tygodnia wypełnionego pracą na roli. Teraz rodzinne zwyczaje uległy zmianie, większość zakupów zamawiało się zdalnie. Ale po dziewiątym czerwca służby transportowe i dostawcze wciąż były sparaliżowane i wszyscy musieli osobiście odwiedzać sklepy i poddawać się rytuałowi chodzenia z wózkiem i stania w kolejce do kasy.

Dla Lindy było to nowe doświadczenie i głośno narzekała.

— Nie uwierzyłabyś, jakie są wszędzie kolejki. Przy stoiskach z mięsem stoją bramkarze. Całe szczęście, że już działają kasy i minął czas ręcznie wypełnianych rachunków. Ale mnóstwo ludzi nadal nie jest w stanie się dopchać. — Od dnia dziewiątego czerwca często spotykanym widokiem była charakterystyczna blizna na przedramieniu u kogoś, kto musiał wymienić wszczepiony chip identyfikacyjny, ponieważ oryginał został owego dnia wymazany i spalony przez rozszalałe Słońce.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Burza słoneczna»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Burza słoneczna» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Earthlight
Arthur Clarke
libcat.ru: книга без обложки
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Kladivo Boží
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Le sabbie di Marte
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Burza słoneczna»

Обсуждение, отзывы о книге «Burza słoneczna» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x