• Пожаловаться

Robert Silverberg: Program „Wahadło”

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg: Program „Wahadło”» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1994, ISBN: 83-7082-370-X, издательство: Amber, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Robert Silverberg Program „Wahadło”

Program „Wahadło”: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Program „Wahadło”»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Robert Silverberg: другие книги автора


Кто написал Program „Wahadło”? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Program „Wahadło” — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Program „Wahadło”», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Co to za miejsce? Jeśli nie pogubił się w obliczeniach, był na poziomie plus-pięciuset-miliardów-minut, czyli dziewięćset pięćdziesiąt jeden tysięcy lat w przyszłości. Co te wszystkie stworzenia tutaj robią?

— Jak się domyślam, przybył pan właśnie przed chwilą? — odezwał się uprzejmy głos za plecami Erika.

Erik odwrócił się i zadrżał z wrażenia. Przed nim stał brodaty mężczyzna około pięćdziesiątki, elegancki i sympatycznie uśmiechnięty, ubrany w coś, co przypominało strój do konnej jazdy z końca osiemnastego czy dziewiętnastego wieku. Prawdziwy angielski dżentelmen na przechadzce po lesie.

— Bathurst — powiedział. — Nazywam się Benjamin Bathurst. Były ambasador Jego Królewskiej Mości Jerzego III na dworze Franciszka Pierwszego, cesarza Austrii. Oczywiście, nikim takim już nie jestem.

— Erik Gabrielson — przedstawił się wstrząśnięty Erik. — Z Los Angeles, z Kalifornii ze… ze Stanów Zjednoczonych.

— Miło mi pana poznać — odparł Bathurst. — To doprawdy czarujące zobaczyć jakąś ludzką twarz. Jest nas tutaj czterdziestu, jak sądzę. Oczywiście małpy przewyższają nas liczebnie. Wszyscy tu są raczej przyjacielscy. Wie pan, że znalazł się pan milion lat w przyszłości? Mówi pan Stany Zjednoczone? Ameryki? Te byłe kolonie? Jeśli dobrze sobie przypominam, Kalifornia nigdy nie była kolonią. Ale przypuszczam…

— Dostaliśmy ją od Meksyku — wtrącił Erik. — To było około tysiąc osiemset czterdziestego dziewiątego roku. Tak, wiem, że jesteśmy milion lat w przyszłości. W przybliżeniu. Ale pan… Jerzy III…

Z trudem mógł się wysłowić, język uwiązł mu w gardle, a głos stał się zachrypnięty ze zmieszania. Neandertalczyk, mrucząc coś do siebie, głaskał bogato rzeźbioną laskę Bathursta. Anglik uśmiechnął się i odsunął go delikatnie.

— Z którego roku pan pochodzi? — spytał.

— Kiedy startowałem, był rok dwa tysiące szesnasty.

— Ach, dwa tysiące szesnasty. Niewiarygodnie bajeczna przyszłość. No cóż, będziemy mieć sobie wiele do opowiedzenia. Nikt tu nie pochodzi z późniejszych czasów niż rok tysiąc osiemset pięćdziesiąty trzeci, o ile mi wiadomo. Większość z nas jest z czasów znacznie wcześniejszych. Czy wie pan, że mamy tu paru Rzymian i paru Greków, jednego czy dwóch Egipcjan… Są i tacy, którzy posługują się niezrozumiałym dla nas językiem. Muszą być bardzo starożytni. Ja osobiście zostałem schwytany w tysiąc osiemset dziewiątym roku.

— Schwytany?

— O, tak. Oczywiście, chłopcze! A jak myślałeś, że się tu znaleźliśmy?

Erik oblizał wargi.

— Ja jestem tutaj w rezultacie eksperymentu podróży w czasie przeprowadzanego przez Kalifornijski Instytut Technologii — powiedział. — Ale pan…

Bathurst wzruszył ramionami.

— Ofiara porwania. Zostałem przeniesiony tu siłą. Schwytany bez uprzedzenia. Ten sam los przypadł w udziale wszystkim tu obecnym, zarówno ludziom, jak i pozostałym stworzeniom. Okazuje się, że z wyjątkiem pana, jeśli rzeczywiście był pan ochotnikiem. Cała reszta to niewolnicy. Muszę przynać, że to bardzo komfortowa niewola, ale, tak czy inaczej, niewola. Z przykrością też muszę podkreślić, że jest to także dożywocie. Choć, jak mówię, warunki są bardzo wygodne jak na więzienie.

Porwany z tysiąc osiemset dziewiątego roku? Rzymianie? Grecy? Neandertalczycy? Australopiteki?

— Ale kto… kto…

— Kto jest odpowiedzialny za zebranie nas tutaj, chciał pan zapytać? Półbogowie, którzy zamieszkują ów odległy eon, chłopcze! Nasi właśni dalecy potomkowie! Może spotka ich pan któregoś dnia. Ja jak dotąd miałem zaledwie trzy razy okazję ich zobaczyć. Widok raczej godny uwagi, jak pan sam się łaskawie przekona. Prawdziwi półbogowie, tak dalecy od nas, jak my dalecy jesteśmy od tych kosmatych, tnałpokształtnych dżentelmenów. Czy spostrzegł pan już, że znaleźć tu można okazy wszystkich historycznych gatunków? l prehistorycznych gatunków również, ośmielę się zauważyć. To rodzaj ogrodu zoologicznego. Rozumie pan, wystawa ludzi z minionych epok zebranych tutaj tajemniczymi, magicznymi sposobami. Ja jestem jednym z punktów programu wystawy, chłopcze. Dla rozrywki i pouczenia moralnego naszych odległych potomków. I pan również, rozumie pan? Teraz i pan także.

24

Sean

– 5 × 10 11minut

Prawie już uwierzył, że to rzeczywistość. Delikatne, soczyste mięso indyka, słodki kompot żurawinowy, gorące, parujące bułeczki — wszystko to tak bardzo przypominało Seanowi rodzinne święta z jego chłopięcych lat, że po chwili dał się przekonać złudzeniu i pozwolił, by ono go porwało. Mama, tata, dziadkowie, Erik…

I kiedy już uwierzył, wszystko zaczęło stawać się mgliste i niematerialne. Spojrzał wówczas na otaczające wszystko zielone światło i wydało mu się, że widzi za nim rząd twarzy, które mogły być ludzkimi twarzami, ale równie dobrze mogły należeć do zupełnie innych istot… Potem wszystko pochłonęła ciemność i siła przemieszczenia poniosła go dalej. .

Znalazł się w dżungli. Powietrze było ciężkie i parne. Wysokie, smukłe drzewa rosły blisko siebie, a ich korony tworzyły zwarty baldachim. Tu i ówdzie w prześwitach listowia widział na horyzoncie blade stożki gór. Był to świat roku dziewięćset pięćdziesiąt jeden tysięcy dwieście dziewięćdziesiątego trzeciego przed Czasem Zero.

I stał tu największy goryl, jakiego kiedykolwiek w życiu widział. Niecałe pięć metrów przed Seanem…

Zresztą nie był pewien, czy to na pewno jest goryl. Może raczej orangutan o krótkiej szyi i wklęśniętej klatce piersiowej. Lub coś pośredniego pomiędzy orangutanem a gorylem. W każdym razie olbrzym. Stał na czterech łapach i Sean podejrzewał, iż w pozycji pionowej ten stwór miałby około trzech metrów wysokości.

Stworzenie obserwowało przybysza, a jego oczy zdawały się pytać: Kim, u diabła, jesteś? Wydało basowy, złowieszczy pomruk i nadal bacznie obserwował Seana paciorkami żółtych oczu. Goryle czy orangutany jedzą owoce i rośliny, powiedział do siebie Sean. Ten gość nie wygląda na takiego, co by miał ochotę mnie upolować. Ale jest duży, nawet bardzo duży. I nie robi wrażenia przyjaźnie nastawionego. Znalazłem się na jego prywatnym terenie, a on pewnie tego nie lubi.

— Posłuchaj no — odezwał się Sean. — Nie chcę ci się naprzykrzać, ani przeszkadzać ci w czymkolwiek, rozumiesz? Tak jak powiedziałem to już tym Indianom, w najmniejszym stopniu nie mam zamiaru cię niepokoić. Jestem tu tylko gościem. I nie zamierzam zostać tu długo, uwierz mi.

Wydawało się, że gigantyczna małpa marszczy brwi, jakby rozważała jego argumenty. Lecz nie wyglądało na to, by spodobało jej się to, co usłyszała.

Zaczęła parskać i pomrukiwać. Stanęła na dwóch łapach, wznosząc się do swych niewiarygodnych rozmiarów, i zaczęła walić w piersi jak King Kong. Wydawała przy tym agresywne pomruki. Sean zastanawiał się, czy ta bestia go zaatakuje. Nie miał pewności. A małpa również nie była zdecydowana. Przez dłuższą chwilę kołysała się w miejscu to w przód, to w tył, sapiąc przy tym, mierząc intruza wzrokiem i tłukąc się w pierś. Potem oparła się na kłykciach i ryknęła nisko i złowieszczo. Tak, pomyślał Sean, chce mnie atakować. Ona zupełnie poważnie myśli o upolowaniu mnie.

Więc mam tu zginąć? Prawie milion lat przed narodzeniem Chrystusa? A może uda mi się stąd wymknąć, a za to Erik trafi na tę rąbniętą małpę. Mało pocieszająca możliwość…

Cholera! Cholera! Cholera!

25

Erik

— 5 x 10^12 minut

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Program „Wahadło”»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Program „Wahadło”» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Robert Silverberg: Getting Across
Getting Across
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Now + n, Now – n
Now + n, Now – n
Robert Silverberg
Robert Silverberg: We Know Who We Are
We Know Who We Are
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Going
Going
Robert Silverberg
Robert Silverberg: Why?
Why?
Robert Silverberg
Robert Silverberg: It Comes and Goes
It Comes and Goes
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Program „Wahadło”»

Обсуждение, отзывы о книге «Program „Wahadło”» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.