Bill Browder - Czerwony alert

Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W 2008 roku spostrzeżenia Churchilla były nadal aktualne, z jednym tylko zastrzeżeniem. Zamiast racji stanu obecnie poczynaniami Rosji kierowały pieniądze, zwłaszcza te pochodzące z przestępczego procederu, który pozwalał się bogacić urzędnikom państwowym.

Wszystko w tej sytuacji było zagadkowe. Dlaczego Karpow i jego trzej współpracownicy wybrali się w daleką podróż do Kałmucji, żeby w akcie zemsty założyć mi sprawę karną? Po co ścigali Iwana, skoro nic na tym nie zyskiwali? Po co zadawali sobie tyle trudu, przeprowadzając rewizje we wszystkich tych bankach, skoro aktywa Hermitage znajdowały się poza Rosją?

Nie umiałem tego rozgryźć. Im bardziej się nad tym zastanawiałem, tym mocniej utwierdzałem się w przekonaniu, że klucz do rozwiązania tej łamigłówki tkwi w pozostałościach naszych spółek, które zostały bezprawnie zagarnięte. Ich wartość ekonomiczna była znikoma, ale gdyby jakoś udało się nam je odzyskać, mielibyśmy prawo zażądać od władz udostępnienia wszelkich stosownych informacji. Na ich podstawie moglibyśmy dociec, kto stał za całym tym oszustwem, gdyż na Kuzniecowie i Karpowie trop się nie kończył.

W tym celu podjęliśmy odpowiednie kroki prawne w moskiewskim sądzie arbitrażowym. Posunięcie to musiało zaskoczyć naszych przeciwników, ponieważ natychmiast zaskarżyli nasz wniosek w sądzie w Kazaniu, wskutek czego sprawa musiała zostać przeniesiona do Tatarstanu. Prawdopodobnie uznali, że tamtejszy sąd będzie im bardziej przychylny.

Nie wiedziałem, jakie mamy szanse przed prowincjonalnym rosyjskim sądem, ale ucieszyło mnie, że nasi przeciwnicy tak szybko przeszli do ofensywy. Najwyraźniej musieliśmy trafić w ich czuły punkt. W chłodny marcowy dzień Eduard oraz jeden z młodszych prawników niezwłocznie polecieli do stolicy Tatarstanu i udali się do sądu, eleganckiego budynku znajdującego się w obrębie murów kremla kazańskiego. Eduard nawykł do wizyt w zapuszczonych gmachach sądów karnych, gdzie ludzie zachowywali się agresywnie i panowała napięta atmosfera, ale tym razem trafił do sądu cywilnego. Otoczenie było bardziej przyjazne, a ludzie o wiele życzliwsi.

Dzień przed rozprawą Eduard poprosił urzędniczkę o udostępnienie akt sprawy. Kobieta wprowadziła nazwy spółek do bazy danych.

— Przeciwko tym firmom były dwa pozwy. Życzy pan sobie oba? — zapytała uczynnie.

Eduard nigdy wcześniej nie słyszał o drugim pozwie, ale celowo nie dał niczego po sobie poznać i tylko się uśmiechnął.

— Tak, poproszę oba.

Urzędniczka przyniosła z sąsiedniego pomieszczenia pudełko pełne dokumentów i zasugerowała Eduardowi, że wygodniej będzie mu się z nimi zapoznać przy stoliku w korytarzu. Adwokat podziękował jej, usiadł przy stoliku i zaczął przeglądać akta. Pierwszy pozew dotyczył sprawy, w związku z którą przybył do Kazania, ale drugi widział po raz pierwszy. Dotyczył on roszczenia na kwotę 581 milionów dolarów w stosunku do spółki Parfenion, jednej z tych, które nam skradziono.

Wertował papiery jak zahipnotyzowany. Roszczenie było kopią tego, które złożono w petersburskim sądzie. Nasi przeciwnicy skorzystali z usług tego samego prawnika i posłużyli się takimi samymi fałszywymi kontraktami, które również zawierały informacje zdobyte przez milicję podczas rewizji.

Kiedy usłyszałem o kolejnych setkach milionów zadłużenia, zacząłem się zastanawiać, do ilu sądów w Rosji wpłynęły jeszcze podobne pozwy przeciwko naszym skradzionym spółkom. Podzieliłem się tymi obawami z resztą zespołu, a Siergiej zaczął przeszukiwać bazę danych rosyjskich sądów. W ciągu tygodnia odkrył jeszcze jedno orzeczenie na kwotę 321 milionów, które wydał sąd arbitrażowy w Moskwie.

W sumie przy użyciu tego samego schematu skierowano przeciwko skradzionym nam spółkom pozwy na łączną kwotę około miliarda dolarów.

Odkrycie to sprawiło, że zagadka stała się jeszcze bardziej skomplikowana. Wciąż nie było jasne, w jaki sposób oszuści zamierzali cokolwiek uzyskać z tytułu tych roszczeń. Sam fakt, że byliśmy im „winni” te pieniądze, nie oznaczał jeszcze, że jakimś cudem pojawią się one na ich kontach. W Rosji nie było żadnych pieniędzy, które mogliby zagarnąć. Nabrałem przekonania, że ci ludzie mają jakiś inny plan. Tylko jaki?

Ich zamiary nie były jasne i zdałem sobie sprawę, że muszę cofnąć się o krok i jeszcze raz przyjrzeć się wszystkiemu, aby sprawdzić, czy nie uda mi się dostrzec jakichś innych schematów lub powiązań, które mogły umknąć naszej uwadze.

W sobotni ranek pod koniec maja 2008 roku poprosiłem Iwana, aby przyszedł do biura i przyniósł do sali konferencyjnej całą naszą dokumentację sądową i wyciągi bankowe. Rozłożyliśmy wszystkie te papiery na dużym stole i podzieliliśmy je na kilka stert. Po jednej na każdy pozew, każdą rewizję w banku i każdą sprawę karną. Kiedy wszystko zostało posegregowane, zaczęliśmy ustalać porządek chronologiczny poszczególnych wydarzeń.

— Kiedy Kuzniecow urządził ostatni nalot na nasze banki? — zapytałem.

Iwan przez chwilę przeglądał plik dokumentów.

— Siedemnastego sierpnia.

— Dobrze. A jakie są daty wydania fałszywych orzeczeń?

— W Petersburgu zapadło trzeciego września, w Kazaniu trzynastego listopada, a w Moskwie jedenastego grudnia.

— A więc, ujmując to najprościej, oszuści pofatygowali się do każdego z tych sądów i wydali niemałe pieniądze, aby uzyskać te wyroki, nawet kiedy już wiedzieli, że nasze spółki zostały wyczyszczone z aktywów i pieniędzy?

— Najwyraźniej — potwierdził Iwan, który po raz pierwszy zauważył tę niespójność.

— Po co mieliby to robić?

— Może chcieli wykorzystać te wyroki jako zabezpieczenie jakiejś pożyczki? — zasugerował Iwan.

— To niedorzeczne. Żaden bank nie pożyczyłby pieniędzy pod zastaw tak podejrzanych dokumentów.

— A jeżeli próbują zagarnąć twój osobisty majątek za granicą?

Już na samą myśl poczułem ukłucie strachu, chociaż wiedziałem, że to niemożliwe. Potwierdzili to moi brytyjscy prawnicy, kiedy tylko dowiedziałem się o roszczeniach złożonych w petersburskim sądzie.

Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu i nagle coś zaczęło mi świtać.

— Ile wynosił dochód Hermitage w dwa tysiące szóstym roku?

— Sekundę. — Iwan włączył swój laptop i otworzył plik. — Dziewięćset siedemdziesiąt trzy miliony dolarów.

— A jaki podatek zapłaciliśmy za tamten rok?

Iwan znów spojrzał na monitor.

— Dwieście trzydzieści milionów.

— To może wydawać się szalone, ale… czy myślisz, że oni starają się uzyskać zwrot tego podatku?

— To jest szalone, Bill. Władze podatkowe nigdy by na to nie poszły.

— Nie wiem. Myślę, że powinniśmy zapytać Siergieja.

W poniedziałek Iwan zadzwonił do Siergieja, by przedyskutować tę teorię, jednak ten również ją zlekceważył.

— Odpada — stwierdził bez chwili namysłu. — To absurdalne, żeby ktoś chciał kraść zapłacone podatki.

Jednak godzinę później Siergiej zadzwonił do nas.

— Chyba byłem zbyt pochopny. Sprawdziłem w kodeksie podatkowym i to, o czym mówicie, teoretycznie jest możliwe. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie, jak miałoby to wyglądać w praktyce.

Podczas gdy ja siedziałem w biurze i wysnuwałem różne teorie, Siergiej działał na pierwszej linii frontu, prowadząc własne dochodzenie. Przede wszystkim zależało mu na zdobyciu informacji o ludziach, którzy byli uwikłani w ten przekręt. Złożył pismo w moskiewskim urzędzie, w którym skradzione spółki były zarejestrowane, domagając się wszelkich informacji na ich temat. Chociaż nie otrzymał odpowiedzi, nasi przeciwnicy wykonali znaczący ruch. Natychmiast przenieśli skradzione spółki do prowincjonalnej mieściny w południowej Rosji — Nowoczerkaska. Dociekania Siergieja wyraźnie ich spłoszyły. Wtedy nasz prawnik wysłał list do urzędu ewidencyjnego w Nowoczerkasku, domagając się takich samych informacji. Tamtejsi urzędnicy również okazali się niechętni do współpracy, tymczasem oszuści znów zmienili lokalizację spółek. Tym razem zarejestrowali je w Chimkach, mieście położonym w obwodzie moskiewskim. Taka zabawa w kotka i myszkę wyraźnie dawała się oszustom we znaki, toteż Siergiej wysłał również pismo do urzędu w Chimkach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony alert»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bill Browder - Red notice
Bill Browder
Tom Clancy - Czerwony Sztorm
Tom Clancy
Robert Sheckley - Jeśli czerwony zabójca
Robert Sheckley
Orson Card - Czerwony Prorok
Orson Card
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Thomas Harris - Czerwony Smok
Thomas Harris
Алистер Маклин - Red Alert
Алистер Маклин
Grimm Jacob - Czerwony Kapturek
Grimm Jacob
Jessica Andersen - Red Alert
Jessica Andersen
Отзывы о книге «Czerwony alert»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x