Bill Browder - Czerwony alert

Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Patrząc z perspektywy czasu, myślę, że powinienem był zachować trochę więcej ostrożności. Każdy z tych sukcesów dostarczał powodu do świętowania, ale wszystkie razem wzięte stanowiły bardzo wyraźną zapowiedź odwrócenia trendu. Mój umysł to pojmował, ale w głębi ducha pragnąłem, aby takie błogie życie trwało w nieskończoność. Dlatego wciąż inwestowałem cały kapitał funduszu, żywiąc przekonanie, że wszystko pozostanie tak jak dawniej.

Inni, w szczególności Edmond Safra, nie podzielali mojego optymizmu.

Safra zadzwonił do mnie na początku kwietnia 1998 roku.

— Bill, niepokoi mnie to wszystko, co się dzieje w Azji — powiedział. — Czy nie powinniśmy sprzedawać swoich udziałów.

Miał na myśli azjatycki kryzys ekonomiczny, który rozpoczął się latem 1997 roku i doprowadził Tajlandię, Indonezję, Malezję i Koreę Południową do inflacji, spadku wartości akcji i poważnego zastoju rynku.

— Myślę, że powinniśmy trzymać się twardo i przeczekać tę burzę. Rosji nic nie grozi, Edmondzie.

— Skąd ta pewność, Bill? Już raz mocno oberwaliśmy.

Jego obawy były uzasadnione. W styczniu 1998 roku fundusz stracił 25 procent swojej wartości, ale do kwietnia zdołał odzyskać połowę utraconego kapitału i byłem przekonany, że z powrotem pniemy się w górę.

— Rynek przechodzi teraz okres zawirowań. Kiedy sytuacja się uspokoi, wszystko odzyskamy.

— Powiedz mi, dlaczego tak myślisz? — zapytał z powątpiewaniem.

— Ponieważ obawa, że Rosja stoi nad przepaścią, jest niczym innym, jak tylko obawą. Opiera się na przeczuciach i nie ma żadnych realnych podstaw.

— Co masz na myśli?

— Cóż, po pierwsze, Rosji nie łączy z Azją zbyt wiele interesów. Po drugie, Rosja nie konkuruje z Azją. I po trzecie, Azjaci nie inwestują w Rosji. Po prostu nie wyobrażam sobie, w jaki sposób tamtejsze problemy mogłyby przenieść się tutaj.

Edmond zastanawiał się przez chwilę, zanim odpowiedział.

— Mam nadzieję, że się nie mylisz.

Ja też miałem taką nadzieję.

Niestety, jak się okazało, popełniłem straszliwy błąd.

Całkowicie przeoczyłem fakt, że świat jest jednym wielkim morzem płynności finansowej. Jeżeli w jednym miejscu fala się cofnie, zjawisko to powtarza się wszędzie. Gdy wielcy inwestorzy zaczęli tracić pieniądze w Azji, zaczęli wycofywać ze wszystkich swoich portfeli na całym świecie narażone na ryzyko udziały, a akcje rosyjskich spółek znajdowały się na szczycie tej listy.

Taka sytuacja postawiła rosyjski rząd w obliczu poważnego zagrożenia. W ciągu ostatnich kilku lat Rosja, która zmagała się z ogromnym deficytem budżetowym w sektorze usług publicznych, zaciągnęła pożyczkę w wysokości 40 miliardów dolarów, emitując trzymiesięczne bony skarbowe. Oznaczało to, że aby utrzymać się na powierzchni, rząd musiał co trzy miesiące uzyskać 40 miliardów dolarów ze sprzedaży nowych obligacji, aby wypłacić tę kwotę za poprzednie obligacje, których termin wykupu mijał. Dodatkowo, żeby przyciągnąć nabywców, rząd musiał wypłacać odsetki przekraczające 30 procent, przez co próg zadłużenia stawał się wciąż coraz wyższy.

W sprzyjających okolicznościach można by uznać taką strategię finansową za niezbyt rozsądną, ale w niesprzyjających okolicznościach stawała się zwykłym samobójstwem.

Jedynym, co mogło teraz ocalić Rosję, był Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Wiosną 1998 roku wszyscy brokerzy w Moskwie i ich klienci mówili o interwencji MFW.

Co ciekawe, rosyjski rząd nie podzielał naszych obaw. Nie wiedziałem, czy była to arogancja, czy głupota, ale Kreml strugał ważniaka przed MFW, zamiast paść na kolana i błagać o pomoc. W połowie maja Larry Summers, przyszły zastępca sekretarza Departamentu Skarbu Stanów Zjednoczonych, przyleciał do Rosji, aby zdecydować, co jego kraj może zaradzić na sytuację, która groziła poważnym kryzysem. Ponieważ Stany Zjednoczone były najpotężniejszym z członków Międzynarodowego Funduszu Walutowego, opinia Summersa miała decydujący wpływ na rozwój wypadków. Chociaż każdy zachodni polityk zdawał sobie sprawę, że Summers to najbardziej wpływowy z graczy w świecie finansów, kiedy rosyjski premier, Siergiej Kirijenko, dowiedział się, że jest on zaledwie zastępcą sekretarza, poczuł się urażony i nie zgodził się go przyjąć. Kilka dni później, 23 maja 1998 roku, przebywająca w Rosji delegacja MFW, która miała negocjować warunki udzielenia pomocy w wysokości 20 miliardów dolarów, natrafiła na podobne przeszkody i zrezygnowała z rozmów. Zarówno Summers, jak i przedstawiciele MFW wyjechali z Rosji, nie dokonawszy żadnych konkretnych ustaleń.

Bez pieniędzy MFW, które wsparłyby rosyjski rynek obligacji, chcąc zwabić nabywców, Kreml podniósł wysokość odsetek wypłacanych przy wykupie własnych bonów skarbowych z 30 do 44 procent. Jednak zamiast przyciągnąć inwestorów, posunięcie to wywarło odwrotny efekt. Na Wall Street pojawiły się podejrzenia. Jeżeli Rosja musi podnosić oprocentowanie z 30 do 44 procent — wnioskowano — to coś jest nie w porządku i lepiej nie mieć z tym nic wspólnego.

Ten brak pewności doprowadził do krachu na rosyjskim rynku giełdowym i w maju mój fundusz doświadczył oszałamiającego spadku o 33 procent, skutkiem czego wartość naszego kapitału obniżyła się o 50 procent od początku roku.

Edmond miał rację.

Strata tylu pieniędzy postawiła mnie przed dylematem. Czy powinniśmy sprzedawać akcje, kiedy już polecieliśmy w dół o 50 procent? Czy nie ustępować i czekać na poprawę? Myśl, że po takiej stracie moglibyśmy na zawsze utknąć w miejscu, była upokarzająca. Przypuszczałem, że rynek osiągnął dno, więc radziłem trwać na pozycjach i czekać na odsiecz ze strony MFW.

Na początku czerwca zaczęły krążyć pogłoski, że MFW znów przystąpił do negocjacji. Na rynku giełdowym coś drgnęło i w ciągu jednego tygodnia nasz fundusz poszedł w górę o 9 procent. Ale w następnym tygodniu pogłoski okazały się nieprawdziwe i fundusz spadł o 8 procent.

W lipcu odsetki z tytułu bonów skarbowych osiągnęły szokujący poziom 120 procent. Rosyjski rząd z pewnością nie byłby w stanie spłacić tego zobowiązania, gdyby nie włączył się MFW. Arogancja Kremla mogła doprowadzić do wściekłości Larry’ego Summersa i technokratów z MFW, jednak wiedzieli oni, że taka niewypłacalność państwa byłaby katastrofą, toteż w ostatniej chwili Stany Zjednoczone wsparły sowity pakiet pomocowy dla Rosji. Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy 20 lipca wyasygnowały 22,6 miliarda dolarów, natychmiast przelewając pierwszą ratę w wysokości 4,8 miliarda.

Kiedy zobaczyłem nagłówki prasowe, kamień spadł mi z serca. Miałem doszczętnie zszargane nerwy przez nawał złych wiadomości, ale kryzys został zażegnany. Wyglądało na to, że pomoc Zachodu ocaliła Rosję — jak również pieniądze moich inwestorów. W następnym tygodniu fundusz odzyskał 22 procent swoich strat. Telefon się urywał, kiedy dzwonili do mnie zadowoleni klienci, z którymi zaczynałem snuć rozważania, jak będzie przebiegał proces regeneracji.

Było jednak za wcześnie, by odtrąbić zwycięstwo. Z punktu widzenia rosyjskich oligarchów pakiet pomocowy nie był siatką ochronną, lecz ogromną skarbonką, dzięki której mogli zamienić swoje ruble na dolary, by zabrać te pieniądze z Rosji i ukryć jak najdalej. W ciągu następnych czterech tygodni takiej wymianie poddano ruble o łącznej wartości 6,5 miliarda dolarów. Tym sposobem kraj wrócił do punktu, w którym znajdował się przed interwencją Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony alert»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bill Browder - Red notice
Bill Browder
Tom Clancy - Czerwony Sztorm
Tom Clancy
Robert Sheckley - Jeśli czerwony zabójca
Robert Sheckley
Orson Card - Czerwony Prorok
Orson Card
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Thomas Harris - Czerwony Smok
Thomas Harris
Алистер Маклин - Red Alert
Алистер Маклин
Grimm Jacob - Czerwony Kapturek
Grimm Jacob
Jessica Andersen - Red Alert
Jessica Andersen
Отзывы о книге «Czerwony alert»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x