Bill Browder - Czerwony alert

Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Oni tego dopilnują.

Spojrzałem we wskazanym kierunku i rozpoznałem trzech mężczyzn. Byli to Borys Bieriezowski, Władimir Gusiński i Anatolij Czubajs. Wszyscy trzej stali w kącie, pośród tłoczącego się tłumu. Bieriezowski i Gusiński należeli do najbardziej osławionych rosyjskich oligarchów. Obaj pojawili się znikąd i tratując każdego, kto stanął im na drodze, pięli się na szczyt, by zostać właścicielami wartych miliardy banków, stacji telewizyjnych oraz wielkich zakładów przemysłowych. Z kolei Czubajs był jednym z najbardziej przebiegłych politycznych graczy. To on opracował reformy ekonomiczne Jelcyna, do których należał również nieszczęsny program masowej prywatyzacji. W styczniu 1996 roku zrezygnował ze stanowiska w rządzie, by skupić się całkowicie na ratowaniu słabnącej pozycji Jelcyna w wyborach prezydenckich.

Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale obserwując tę scenę, która rozegrała się w holu hotelu Sunstar, byłem naocznym świadkiem niesławnego „Paktu z diabłem”, kiedy to oligarchowie postanowili zaangażować całe swoje zaplecze medialne i środki finansowe w walkę o reelekcję Jelcyna. W zamian mogli przejąć niemal za darmo wszystko to, co zostało z niesprywatyzowanych rosyjskich spółek.

Gdy Marc i ja przechadzaliśmy się po holu, inni oligarchowie i pomniejsi bogacze, z którymi rozmawialiśmy, zgodnie powtarzali opinię Fiodorowa o zwycięstwie Jelcyna. Niewykluczone, że wszyscy mieli rację, ale równie dobrze mogli tylko prognozować taki rozwój wypadków, na jakim im zależało. Rosyjscy miliarderzy nigdy nie należeli do najbardziej wiarygodnych ludzi na świecie, a Jelcynowi dużo jeszcze brakowało do uzyskania 51 procent poparcia, które gwarantowały mu prezydenturę.

Pomyślałem, że o wiele rozsądniej będzie poznać intencje kandydata zajmującego czołową pozycję w zmaganiach, niż słuchać mrzonek powtarzanych przez ludzi, którzy mogli stracić wszystko, gdyby Jelcyn przegrał. Przyjechałem tam właśnie po to, żeby wybadać Ziuganowa i sposobność ku temu miała się nadarzyć podczas kolacji zorganizowanej przez Marca.

Wieczorem 26 stycznia wszedłem do zatłoczonej jadalni w hotelu Flüela. Był to jeden z dwóch pięciogwiazdkowych hoteli w Davos i Marc dokonał nie lada wyczynu, zamawiając tam salę. Zorganizowany przez niego bankiet okazał się najgłośniejszym wydarzeniem tego wieczoru.

Stoły tworzyły wielki kwadrat, po którego zewnętrznej stronie stały krzesła. Przyglądałem się gościom, kiedy wchodzili i zajmowali miejsca. Nigdy w życiu nie widziałem tylu znakomitości zgromadzonych z jednym miejscu — byli tam między innymi George Soros; Heinrich von Pieter, dyrektor generalny Siemensa; Jack Welch, dyrektor generalny General Electric, i Percy Barnevik, dyrektor generalny Asea Brown Boveri. W sumie zebrało się tam dwudziestu kilku miliarderów i dyrektorów oraz Marc i ja. Włożyłem swój najlepszy garnitur, by nie odstawać od reszty, wiedziałem jednak, że jako jedyny z obecnych będę tej nocy spał na podłodze.

Kilka minut po tym, jak wszyscy zasiedli przy stole, do sali dostojnym krokiem wszedł Ziuganow w asyście tłumacza oraz dwóch ochroniarzy i zajął honorowe miejsce. Marc z brzękiem trącił kieliszek czubkiem noża i wstał.

— Bardzo wam wszystkim dziękuję, że jesteście z nami tego wieczoru. Mam wielki zaszczyt wyprawić tę kolację na cześć Giennadija Ziuganowa, przywódcy Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej i kandydata na prezydenta — powiedział i zawiesił głos. Ziuganow już miał wstać, by również wygłosić toast, lecz wtedy Marc dodał z ożywieniem: — Chciałbym także podziękować mojemu przyjacielowi, Billowi Browderowi, który pomógł mi wszystko zorganizować. — Marc skierował w moją stronę otwartą dłoń. — Bill?

Podniosłem się z krzesła i stojąc na ugiętych nogach, zdawkowo skinąłem ręką, po czym usiadłem z powrotem. Czułem się potwornie zawstydzony. Był to ze strony Marca miły gest, że wyraził uznanie dla mojej osoby, lecz w tamtym momencie miałem ochotę zapaść się pod ziemię.

Gdy wszyscy skończyli główne danie, Ziuganow wstał i wygłosił przemówienie, którego treść dotarła do nas za pośrednictwem tłumacza. Plątał się bezładnie, poruszając najróżniejsze pozbawione znaczenia tematy, aż w końcu oświadczył:

— Ci, którzy obawiają się, że zamierzam przeprowadzić ponowną nacjonalizację, mogą spać spokojnie.

Ocknąłem się z odrętwienia i wytężyłem słuch.

— Obecnie komunizm to tylko etykietka — ciągnął Ziuganow. — Procesu prywatyzacji, który został zapoczątkowany w Rosji, nie da się cofnąć. Gdybyśmy chcieli upaństwowić własność prywatną, od Kaliningradu do Chabarowska wybuchłyby zamieszki. — Na koniec zdawkowo skinął głową i rzekł: — Mam nadzieję, że ponownie zobaczymy się w tym gronie, kiedy będę prezydentem Rosji.

Wszyscy milczeli oszołomieni, tymczasem Ziuganow usiadł, chwycił widelec i zajął się deserem. Czyżby faktycznie wykluczył możliwość powrotu do nacjonalizacji? Tak to zabrzmiało.

Wkrótce potem kolacja dobiegła końca, a Marc i ja wróciliśmy do naszego pokoju. Leżałem na podłodze i w mojej głowie kotłowały się myśli. Jeżeli Ziuganow mówił prawdę, niezależnie od tego, kto wygra wybory, mogłem znów zająć się interesami. Musiałem jak najszybciej podzielić się tą wiadomością z Sandym Koifmanem.

Następnego dnia z samego rana zadzwoniłem do niego do Genewy i opowiedziałem mu o wszystkim, ale nie zrobiło to na nim wrażenia.

— Naprawdę mu wierzysz, Bill? Ci ludzie są skłonni obiecać wszystko.

— Sandy, ale Ziuganow powiedział to w obecności najpotężniejszych biznesmenów świata. To musi coś znaczyć.

— To nic nie znaczy. Ludzie kłamią, politycy kłamią, każdy kłamie. Na Boga, masz do czynienia z rosyjskim politykiem. Gdybym wierzył we wszystko, co mówią politycy, Safra już dawno byłby bankrutem.

Nie wiedziałem, co o tym sądzić, ale wszystko, co usłyszałem w Davos, napełniło mnie przeczuciem, że istnieje przynamniej mała szansa powodzenia i zamierzałem stanąć na głowie, by tę szansę wykorzystać.

Rozdział 10

Akcje uprzywilejowane

Półtora miesiąca po powrocie z Davos zakończyłem wreszcie opracowywanie zestawu procedur operacyjnych, którego zażądał ode mnie Sandy. Teraz musiał przesłać mi pieniądze, które Safra ulokował w moim funduszu, albo zerwać umowę.

Gdyby notowania Jelcyna zatrzymały się na poziomie 5,6 procent, Sandy z pewnością zrobiłby to drugie. Ale plan oligarchów okazał się skuteczny. Na początku marca poparcie dla Jelcyna wzrosło do 14 procent, wskutek czego Sandy znalazł się w kłopotliwym położeniu. Zawarta w umowie klauzula zastrzegała, że jeśli Safra się wycofa, będzie musiał zapłacić wielomilionowe odszkodowanie. Aczkolwiek gdyby Sandy uwolnił fundusze, a Jelcyn przegrał wybory, Safra mógłby stracić znacznie więcej. Aby jeszcze trochę zyskać na czasie, Sandy przelał na moje konto 100 tysięcy dolarów kapitału obrotowego, dzięki czemu mogłem przynajmniej założyć biuro w Moskwie.

Ja również byłem w rozterce. Nie podobała mi się perspektywa przeprowadzki do Moskwy bez żadnego realnego kapitału, ale też nie widziałem sensu, by zbytnio nalegać. Gdyby Safra zdecydował się teraz odstąpić od umowy, w ciągu trzech miesięcy poprzedzających wybory w Rosji nie zdołałbym znaleźć innego inwestora, który byłby gotów wyłożyć 25 milionów dolarów.

Zająłem się pracą i kontynuowałem przygotowania do przeprowadzki z Sabriną, ale nasze stosunki zaczęły się komplikować. Sabrina zaszła w ciążę niemal w tej samej chwili, gdy się jej oświadczyłem, i teraz dokuczały jej silne poranne nudności. Była w tak złym stanie, że kilka razy musiałem jechać z nią do szpitala, aby ją nawodniono.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony alert»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bill Browder - Red notice
Bill Browder
Tom Clancy - Czerwony Sztorm
Tom Clancy
Robert Sheckley - Jeśli czerwony zabójca
Robert Sheckley
Orson Card - Czerwony Prorok
Orson Card
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Thomas Harris - Czerwony Smok
Thomas Harris
Алистер Маклин - Red Alert
Алистер Маклин
Grimm Jacob - Czerwony Kapturek
Grimm Jacob
Jessica Andersen - Red Alert
Jessica Andersen
Отзывы о книге «Czerwony alert»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x