Bill Browder - Czerwony alert

Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Co takiego? Kto to jest Burkle?

— To amerykański miliarder w branży supermarketów.

— Wydawało mi się, że potrzebujesz kogoś, kto ma doświadczenie w zarządzaniu aktywami. Czy ten Burkle się na tym zna?

— Nie wiem, ale tobie i Safrze najwyraźniej przeszło zainteresowanie moją propozycją.

Beny znów zamilkł.

— Zaczekaj, Bill — powiedział wreszcie. — Nie przeszło nam. Nie rób nic, dopóki się do ciebie nie odezwę. W tej chwili dzwonię do Edmonda.

Rozłączyłem się i zacząłem przechadzać się po domu tam i z powrotem w nerwowym oczekiwaniu. Godzinę później rozległ się dzwonek telefonu.

— Właśnie rozmawiałem z Edmondem — oznajmił Beny. — Jest gotów wejść z tobą w ten układ.

— Naprawdę? Jesteś pewien? Tak po prostu?

— Tak, Bill. Właśnie mi to powiedział. Zaproponował, że pojutrze przyleci do ciebie z Genewy jeden z jego pełnomocników, Sandy Koifman. Ja też się wybiorę do Londynu i od razu sfinalizujemy sprawę.

Taka była psychika typowego miliardera. Gdybym nie miał konkurencyjnej oferty, Safra nie kiwnąłby palcem. Ale kiedy na horyzoncie pojawił się inny kontrahent, Safra nie mógł się oprzeć.

Dwa dni później o 11 udałem się na spotkanie z Benym i Sandym w wytwornej pięciopiętrowej kamienicy przy Berkeley Square, która należała do Safry. Sandy był wysokim mężczyzną około czterdziestki o smagłej cerze i śródziemnomorskich rysach twarzy. Ten były pilot myśliwca w Izraelskich Siłach Powietrznych słynął ze śmiałych posunięć na rynkach finansowych oraz upodobania do ferrari, a także ze swojej roztropności, która pozwalała mu chronić Safrę przed problemami. Poczułem, że Sandy taksuje mnie badawczym spojrzeniem. Lubił przemaglować każdego, zanim przystąpił do jakichkolwiek interesów, ale teraz Safra kazał mu dobić targu, więc do tego się ograniczył.

Propozycja była prosta i uczciwa — Edmond Safra i Beny Steinmetz zainwestują 25 milionów dolarów w mój fundusz i tym samym zapewnią mi kapitał początkowy na rozruch spółki. Bank Safry będzie przeprowadzał transakcje, kontrolował wartość aktywów i zajmował się wszystkimi dokumentami. Co najważniejsze, jeżeli się spiszę, Safra poleci mnie wszystkim swoim klientom, do których należeli członkowie najzamożniejszych i najbardziej wpływowych rodów świata. W zamian Safra ma prawo do połowy zysków i daje część swojej doli Beny’emu za to, że nas ze sobą poznał. Nie było nad czym się zastanawiać i z miejsca na wszystko się zgodziłem.

Kontrakt ten sprawiał mi szczególną satysfakcję, gdyż Safra słynął z tego, że robił interesy wyłącznie z ludźmi, których on i jego rodzina znają od pokoleń. Był to z jego strony bezprecedensowy gest, że zgodził się na transakcję z nieznanym kontrahentem. Nie miałem pojęcia, dlaczego zrobił ten wyjątek, ale nie zamierzałem podawać w wątpliwość tego szczęśliwego splotu wydarzeń. Sandy zdawał się czytać w moich myślach, bo kiedy zaakceptowałem warunki umowy, powiedział:

— Gratuluję, Bill. Wiem, że Edmond jest tym bardzo podekscytowany, ale ja będę cię bacznie obserwował.

Tydzień później otrzymałem umowę od prawników Safry. W przeciwieństwie do umowy Burkle’a miała ona dokładnie taką treść, jakiej się spodziewałem, i wkrótce potem ją podpisaliśmy. Kiedy powiadomiłem Burkle’a, że nie wchodzę z nim w interesy, wściekł się, obrzucił mnie przekleństwami i zagroził pozwem. Skończyło się na pogróżkach, ale przynajmniej poznałem w końcu jego prawdziwe oblicze, z którego słynął.

Teraz byłem gotowy do działania. Przez ostatnie miesiące przed końcem roku dopinałem wszystko na ostatni guzik, przygotowując się na przeprowadzkę do Moskwy. Tylko że do Moskwy nie wyjeżdżałem sam, gdyż poznałem dziewczynę.

Miała na imię Sabrina i spotkaliśmy się pół roku wcześniej na hucznej imprezie w Camden Town. Była piękną ciemnowłosą Żydówką z północno-zachodniej części Londynu, niepodobną do wszystkich, jakie dotychczas znałem. Pod jej miłą powierzchownością kryła się mieszanka żarliwej determinacji i subtelnej wrażliwości, której nie potrafiłem się oprzeć. Została sierotą w momencie narodzin i adoptowała ją jakaś biedna rodzina ze wschodniego Londynu, ale jakoś udało się jej opuścić East End, pozbyć się cockneyowskiego akcentu i dostać rolę w operze mydlanej. Tamtej nocy, gdy się poznaliśmy, razem wyszliśmy z przyjęcia i pojechaliśmy prosto do niej. Od tamtej pory byliśmy nierozłączni. Po dwóch tygodniach dałem jej klucze do mojego domu, a dzień później, kiedy wróciłem z joggingu, zastałem w holu dwie duże walizki. Zamieszkaliśmy razem, choć nigdy wcześniej żadne z nas nawet o tym nie wspominało. W innych okolicznościach ostudziłoby to mój zapał, ale byłem tak oczarowany Sabriną, że mogłaby zrobić wszystko, a ja nie miałbym nic przeciwko temu.

Po podpisaniu umowy z Safrą zadzwoniłem do niej z kancelarii prawniczej i umówiłem się z nią na wieczór w Ken Lo, naszej ulubionej chińskiej restauracji nieopodal Victoria Station, aby uczcić mój sukces. Podczas kolacji Sabrina była dziwnie przygnębiona i nie miałem pojęcia, co się dzieje. Ale potem, kiedy jedliśmy deser, nachyliła się w moją stronę i powiedziała:

— Bill, jestem naprawdę szczęśliwa, że ci się udało, ale nie chcę cię stracić.

— Nie stracisz mnie — odparłem z czułością. — Wyjeżdżasz ze mną.

— Bill, jeżeli chcesz, żebym wszystko rzuciła i przeprowadziła się z tobą do Moskwy, to musisz się ze mną ożenić. Mam trzydzieści pięć lat i chcę mieć dzieci, zanim będzie za późno. Nie mogę włóczyć się z tobą po świecie dla rozrywki.

Potrafiła być beztroska, seksowna i szalona, ale pod tym wszystkim kryła się zwyczajna żydowska dziewczyna, która chciała założyć rodzinę, i to pragnienie doszło do głosu tamtego wieczoru w Ken Lo. Nie chciałem z nią zrywać, lecz małżeństwo po zaledwie półrocznej znajomości wydawało się pochopną decyzją. Nic nie odpowiedziałem, a po powrocie do domu Sabrina zaczęła się pakować.

Przyjechała taksówka, a ona bez słowa otworzyła drzwi i nieporadnie zaczęła taszczyć ciężkie walizki, idąc żwirową ścieżką w stronę ulicy. Tak bardzo przytłaczała mnie myśl o rozstaniu, że w jednej chwili podjąłem decyzję. Skoro powiedziało się A, trzeba powiedzieć B. Pobiegłem za nią i zastąpiłem jej drogę.

— Sabrino, ja też nie chcę cię stracić. Pobierzmy się, wyjedźmy do Moskwy i zacznijmy wspólne życie.

W jej oczach zakręciły się łzy. Upuściła walizki, po czym rzuciła mi się w objęcia i pocałowała mnie.

— Dobrze, Bill. Chcę być wszędzie tam gdzie ty i robić z tobą wszystko. Kocham cię.

Rozdział 9

Noc na podłodze w Davos

Wszystko zaczynało się układać. Dostałem 25 milionów dolarów od Safry, miałem wspaniałe pomysły na inwestycje i oto czekała mnie w Moskwie wspaniała przygoda, którą miałem przeżyć wraz z moją ukochaną. Było jednak coś, co mogło obrócić wszystko w ruinę — wybory prezydenckie w Rosji, które miały się odbyć w czerwcu 1996 roku.

Borys Jelcyn, pierwszy w historii Rosji prezydent, który osiągnął ten urząd w drodze demokratycznych wyborów, przygotowywał się do reelekcji, ale sytuacja nie zapowiadała się dla niego korzystnie. Jego plan przejścia od komunizmu do kapitalizmu zakończył się spektakularną porażką. Zdobycze masowej prywatyzacji miały zostać rozdzielone między 150 milionów obywateli, tymczasem 39 procent rosyjskiej gospodarki znalazło się w rękach dwudziestu dwóch oligarchów, a cała reszta kraju żyła w biedzie. Aby powiązać koniec z końcem, profesorowie musieli zamienić się w taksówkarzy, pielęgniarki zaczęły parać się prostytucją, a muzea wyprzedawały bezcenne dzieła sztuki. Niemal wszyscy Rosjanie czuli się zastraszeni i upokorzeni, a winą za to obarczali Jelcyna. Kiedy w grudniu 1995 roku przygotowywałem się do przeprowadzki do Moskwy, wskaźnik poparcia dla Jelcyna wynosił zaledwie 5,6 procent. Tymczasem Giennadij Ziuganow, jego komunistyczny rywal, piął się w sondażach i cieszył się największym poparciem spośród wszystkich kandydatów.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony alert»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bill Browder - Red notice
Bill Browder
Tom Clancy - Czerwony Sztorm
Tom Clancy
Robert Sheckley - Jeśli czerwony zabójca
Robert Sheckley
Orson Card - Czerwony Prorok
Orson Card
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Thomas Harris - Czerwony Smok
Thomas Harris
Алистер Маклин - Red Alert
Алистер Маклин
Grimm Jacob - Czerwony Kapturek
Grimm Jacob
Jessica Andersen - Red Alert
Jessica Andersen
Отзывы о книге «Czerwony alert»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x