Lisa Gardner - Klub Ocalonych

Здесь есть возможность читать онлайн «Lisa Gardner - Klub Ocalonych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Klub Ocalonych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Klub Ocalonych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzy kobiety cudem ocalały z brutalnego napadu. Napastnik poniósł karę. Ale nagle koszmar zaczyna się na nowo. Ktoś chce dokończyć swoje dzieło i mieć pewność, że tym razem nie będzie ocalonych.

Klub Ocalonych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Klub Ocalonych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Chyba się rozpłaczę – szepnęła Meg, ocierając oczy. – Znowu się w sobie zakochujecie, a ja nawet nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się mieć normalny związek. Spójrzcie na mnie! Mam prawie dwadzieścia jeden lat, moja siostra jest tak naprawdę moją córką a moje życie seksualne ogranicza się do pedofila i gwałciciela nasłanego przez pedofila. To chore!

– Molly jest twoją siostrą – powiedziała Jillian. – Sama uznałaś, że tak będzie najlepiej.

– Gdybym była jej mamą musiałby być jakiś ojciec, a ja już nigdy nie chcę o nim wspominać.

– W takim razie przestań się tym zadręczać. Molly jest twoją siostrą kochasz ją twoi rodzice ją kochają a ona jest szczęśliwa.

– O tak. Molly jest bardzo szczęśliwa.

– A co do reszty… Meg, miałaś zaledwie trzynaście lat, kiedy poznałaś Davida. A już na pewno nie możesz się winić za to, że zostałaś zgwałcona. Czyli popełniłaś tylko jeden błąd, w dodatku jako trzynastoletnia dziewczynka. Teraz masz prawie dwadzieścia jeden lat. Jesteś silna, wytrzymała, inteligentna. Na pewno sobie poradzisz.

Meg pociągnęła nosem.

– A co będzie, jeśli spotkam właściwego faceta, ale będę miała opory i on odejdzie?

– To będzie znaczyło, że nie był właściwym facetem – odparła Carol.

Meg spojrzała na Jillian.

– Ja nie zostałam zgwałcona – powiedziała Jillian.

– Ale zostałaś zaatakowana.

– Mam… chwile słabości.

– Myślisz o siostrze – wyszeptała Meg.

– Tak.

– Biedna Jillian z poczuciem winy. Nie zamierzała się wypierać.

– Griffin powiedział mi kiedyś, że Trisha mnie kocha. Były to najważniejsze, najprawdziwsze i najtrudniejsze słowa, jakie usłyszałam.

– Ale to prawda – zauważyła Carol.

– Tak – poparła ją Meg.

Jillian uśmiechnęła się.

– Nie wiem dlaczego, ale zapomniałam o tym. Teraz staram się to sobie przypomnieć. Często myślę o chwilach, które razem spędziłyśmy… I dobrze mi to robi. A Griffin rozumie, że Trish jest częścią mnie, tak samo jak ja rozumiem, że Cindy jest częścią jego. Czasami o nich rozmawiamy. To pomaga.

– Szczęśliwy facet – powiedziała Carol z powagą.

– A ja jestem szczęśliwą kobietą. A co poza tym? Cóż, Libby też nieźle sobie radzi. Zauważyłyście, jak z nim flirtuje? Przysięgam, że nie przywiązywała takiej wagi do swojego wyglądu od momentu, gdy się dowiedziała, że nasz listonosz nie jest żonaty.

– Uuuu, masz konkurencję! – zażartowała Meg.

– Griffin rzeczywiście ma do niej słabość. Ani się obejrzymy, a Libby dołoży nowe słowo do swojej książki: „przystojniak”.

Carol i Meg zachichotały. Jillian przewróciła oczami, ale też się uśmiechnęła. Ostatnimi czasy czuła się znacznie lepiej. Niekiedy łapała się na tym, że nuci w pracy pod nosem. Klienci zdawali się milsi. Dni były bardziej słoneczne, a wieczory piękniejsze. Często brała Toppi i Libby na piknik do parku. Czasami wychodziła wcześniej z pracy, czasami się spóźniała. A raz kupiła wielką doniczkę z filodendronem tylko dlatego, że zobaczyła go w kwiaciarni i uznała, że jest śliczny. Podwładni dziwnie na nią patrzyli, ale nikt się nie skarżył.

– Skoro mowa o rodzinie – powiedziała Jillian.

– Powinnyśmy dołączyć do reszty – zgodziła się Carol.

– Myślicie, że już skończyli robotę w kuchni? – zapytała Meg. – Może zamówimy pizzę.

Wszystkie zgodziły się, że czas coś przekąsić, i zeszły na dół. W kuchni Griffin trzymał na barana Molly, która zmiatała kurz z szafek.

– Jaka jestem wysoka! – krzyczała radośnie.

– No no no – powiedziała Meg.

Griffin postawił rozchichotaną dziewczynkę na ziemi, a ta natychmiast podbiegła do siostry i rzuciła się jej na szyję. Griffin miał na sobie dżinsy i koszulkę z krótkimi rękawami, a poza tym kurz na lewym policzku i pajęczynę we włosach. Jillian musiała przyznać, że wygląda świetnie. Libby nawet się zarumieniła, kiedy rano pomagał jej wsiąść do samochodu.

Teraz jego błyszczące błękitne oczy patrzyły prosto na Jillian. Wieczorem przyjmowali na kolacji Watersa. Toppi bardzo się ucieszyła jego powrotem do zdrowia. Kupiła sobie nawet nową sukienkę. Nigdy nic nie wiadomo.

Griffin rozłożył ramiona i uniósł uwodzicielsko brew. Jillian oczywiście udała, że odwraca obojętnie wzrok. W odpowiedzi Griffin przebiegł przez kuchnię i wziął ją na ręce.

Molly krzyknęła, Meg i Carol uśmiechnęły się. Libby dyskretnie odwróciła głowę.

A Jillian po prostu objęła go w pasie i przytuliła się do jego szerokiej piersi.

– Pizza! – zawołała Molly i wszyscy siedli do stołu.

PODZIĘKOWANIA

Lubię zbierać materiały do swoich powieści. Morderstwa, procedury śledcze, intrygi – wszystko to jest ogromnie ciekawe. Tym razem bawiłam się jeszcze lepiej niż zwykle, za co jestem głęboko wdzięczna detektywom policji stanowej Rhode Island. Są oni nie tylko wspaniałymi zawodowcami, ale także pełnymi dobrej woli, wspaniałomyślnymi i cierpliwymi ludźmi. Bez względu na to, czy chodziło o wyjaśnienie procedury uzyskiwania nakazu sądowego, czy też o zademonstrowanie działania nowego Automatycznego Systemu Identyfikacji Odcisków Palców, funkcjonariusze policji stanowej mimo natłoku zajęć odpowiadali na moje pytania, dając jednocześnie wyraz dumie ze swojej pracy. Od kiedy ich poznałam, żywię szczery podziw dla policji stanowej Rhode Island. Zaczęłam nawet przestrzegać ograniczeń prędkości. No, dobrze, może nie wytrwałam w tym postanowieniu zbyt długo, ale przecież próbowałam, a to dobitnie świadczy o ich sile perswazji.

Oczywiście skwapliwie wykorzystałam większość dostarczonych przez nich informacji. Jednak w powieści wyniki badań laboratoryjnych są dostarczane w oka mgnieniu oka, a postępy w śledztwie następują z prędkością bliską prędkości światła. Poza tym moi detektywi są odrobinę twardsi i mają większe doświadczenie w pracy nad zabójstwami niż ich prawdziwi odpowiednicy. Pamiętaj jednak, Drogi Czytelniku, że detektywi policji stanowej Rhode Island to postacie autentyczne. Ja zaś jako pisarka zajmuję się tworzeniem fikcji.

Chciałabym podziękować za pomoc przede wszystkim następującym funkcjonariuszom policji stanowej Rhode Island: pułkownikowi Edmondowi S. Culhane’owi juniorowi, pułkownikowi Stevenowi M. Parę, majorowi Michaelowi Quinnowi, inspektorowi Johnowi J. Leydenowi juniorowi, sierżantowi Johnowi Virgilio, sierżantowi Markowi Bilodeau, kapralowi Ericowi L. Crocemu i detektywowi Jamesowi Daugherty ‘emu.

Pragnę także złożyć podziękowania sierżantowi Paulowi Kennedy ‘emu i sierżantowi Napoleonowi Brito z policji miasta Providence. Oni także powitali mnie z otwartymi ramionami i podzielili się ze mną mnóstwem wspaniałych anegdotek. Przyznaję, że nie doceniałam w pełni historii ćwiartowania ciał w stanie Rhode Island, dopóki nie poznałam policjantów z Providence.

Jestem wreszcie głęboko wdzięczna za pomoc w pisaniu niniejszej książki następującym osobom:

Doktorowi Gregory’emu K. Moffattowi, wykładowcy psychologii w Atlanta Christian College, wspaniałemu przyjacielowi i bardzo mądremu człowiekowi.

Albertowi A. Bucciemu z Departamentu Więziennictwa Stanu Rhode Island za wspaniały opis życia w zakładzie karnym.

Margaret Charpentier, farmaceutce i osobie, której można się wypłakać, oraz jej współpracowniczce Katem Strąg.

Monique Lemoine, patologowi języka mówionego i dobrej duszy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Klub Ocalonych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Klub Ocalonych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Lisa Gardner - Trzecia Ofiara
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Pożegnaj się
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Samotna
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Catch Me
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Sąsiad
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Live to Tell
Lisa Gardner
libcat.ru: книга без обложки
Lisa Gardner
Lisa Gardner - The Survivors Club
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Say Goodbye
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Hide
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Gone
Lisa Gardner
Lisa Gardner - Druga Córka
Lisa Gardner
Отзывы о книге «Klub Ocalonych»

Обсуждение, отзывы о книге «Klub Ocalonych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x