Harlan Coben - Tylko Jedno Spojrzenie

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Tylko Jedno Spojrzenie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tylko Jedno Spojrzenie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tylko Jedno Spojrzenie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ustabilizowane życie Grace Lawson rozpada się w jednej chwili, gdy na świeżo wywołanym zdjęciu rodzinnym rozpoznaje swojego męża. Fotografia wygląda na zrobioną przed laty. Przedstawia także inne osoby; twarz jednej z nich jest przekreślona. Jack, mąż Grace, zaprzecza, by miał coś wspólnego ze zdjęciem. Krótko potem wychodzi z domu i znika, zabierając tajemniczą odbitkę.

Tylko Jedno Spojrzenie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tylko Jedno Spojrzenie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Rocky Conwell nie zawsze był w takim dołku. Kiedyś grał w obronie akademickiej drużyny na Westfield High. Sam Joe Paterno zwerbował go do akademickiego zespołu uniwersytetu Pensylwania i zrobił z niego twardego środkowego pomocnika. Mierzący metr osiemdziesiąt osiem, ważący sto trzydzieści kilo i agresywny Rocky przez cztery lata był ostoją drużyny. Przez dwa lata z rzędu grał w finałach ligi akademickiej. Po ośmiu sezonach podpisał kontrakt z St. Louis Rams.

Przez pewien czas wydawało się, że Pan Bóg doskonale zaplanował mu życie. Naprawdę miał na imię Rocky, gdyż rodzice nadali mu je po tym, jak jego matka zaczęła rodzić, oglądając film Rocky w lecie tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego szóstego roku. Mając na imię Rocky, powinieneś być duży i silny. Powinieneś mieć wolę walki. No i został zawodowym futbolistą, marzącym o studiach. On i Lorraine – piękność, na widok której uliczny ruch nie tylko zamierał, ale mógł nawet zmienić kierunek – spiknęli się na pierwszym roku. I pokochali się. Życie było piękne.

Dopóki się nie popsuło.

Rocky był świetnym graczem akademickim, ale między amatorami a zawodowcami różnica jest ogromna. Na obozie treningowym podobała im się jego agresywna gra. Podobała im się jego pracowitość. I to, że dawał z siebie wszystko, żeby jego drużyna wygrała. Jednak nie podobała im się jego szybkość, a w nowoczesnej grze, kładącej nacisk na przejmowanie i krycie, Rocky po prostu nie był dość dobry. A przynajmniej tak twierdzili. Rocky nie rezygnował. Zaczął brać więcej sterydów. Nabrał ciała, lecz wciąż nie był dość dobry. Przetrwał jeden sezon w drużynie sparringowej. Potem go wywalili.

Nie chciał jednak zrezygnować z marzeń. Bez przerwy siedział na siłowni. Zaczął koksować ile wlezie. Zawsze zażywał jakieś wspomagające anaboliki. Każdy sportowiec to robi. Jednak rozpacz sprawiła, że stał się nieostrożny. Nie przejmował się efektami ubocznymi czy przedawkowaniem. Chciał tylko przybierać na wadze. Na skutek zażywania sterydów lub rozczarowania, a prawdopodobnie z obu tych powodów, wpadł w lekką depresję.

Aby zarobić na życie, występował w walkach organizowanych przez Ultimate Fighting Federation. Może pamiętacie te pojedynki? Przez pewien czas były to brutalne bijatyki, prawdziwe i krwawe, bez żadnych reguł. Rocky był w nich dobry. Był wielki, silny i agresywny. Był także wytrzymały i wiedział, jak zmęczyć przeciwnika.

W końcu nadmiar przemocy na ringu zaczął irytować co wrażliwszych. Kolejne stany zakazywały takich brutalnych walk. Niektórzy zawodnicy zaczęli walczyć w Japonii, gdzie wciąż były legalne. Rocky domyślał się, że Japończycy nie są tak wrażliwi, ale nie wyjechał z kraju. Wciąż wierzył, że występy w NFL leżą w jego możliwościach. Jeśli tylko będzie trochę większy, trochę silniejszy i nieco szybszy.

Samochód Jacka Lawsona wjechał na drogę numer siedemnaście. Rocky otrzymał wyraźne instrukcje: śledzić Lawsona. Zapisywać, gdzie bywa, z kim rozmawia, każdy szczegół jego wycieczek, ale w żadnym wypadku nie rzucać mu się w oczy. Miał go obserwować. Nic więcej.

No tak, łatwa forsa.

Dwa lata temu Rocky wdał się w bójkę w barze. Typowa historia. Jakiś facet za długo przyglądał się Lorraine. Rocky spytał go, na co się gapi, a facet odpowiedział, że na nic. Znacie to. Tylko że Rocky był nafaszerowany koksem i nadpobudliwy. Załatwił gościa – posłał go do szpitala – i dostał wyrok za napaść z pobiciem. Przesiedział trzy miesiące i teraz był na warunkowym. To przepełniło czarę. Lorraine nazwała go fujarą i się wyprowadziła.

A teraz próbował ją odzyskać.

Przestał brać. Marzenia umierają powoli, ale wreszcie zrozumiał, że nigdy nie zagra w NFL. Posiadał jednak inne talenty. Mógł być dobrym trenerem. Umiał zachęcić graczy. Jeden z jego znajomych miał dojście do jego dawnej alma mater, Westfield High. Gdyby Rocky uzyskał kasację wyroku, mógłby zostać tam pomocnikiem trenera. A Lorraine mogłaby dostać tam pracę terapeutki. Wyszliby na prostą.

Potrzebowali tylko trochę gotówki na początek.

Rocky trzymał swoją toyotę celicę w przyzwoitej odległości za minivanem. Nie bał się, że śledzony go zauważy. Jack Lawson był amatorem. Nie będzie wypatrywał ogona. Tak powiedziano Rocky'emu.

Lawson przejechał granicę miasta Nowy Jork i skierował się drogą szybkiego ruchu na północ. Była dziesiąta wieczór. Rocky zastanawiał się, czy nie zadzwonić, ale nie, jeszcze nie. Nie ma czego meldować. Facet wybrał się na przejażdżkę. Rocky go śledzi. Na tym polega jego praca.

Poczuł skurcz w łydce. O rany, żeby w tej gównianej bryce było więcej miejsca na nogi!

Pół godziny później Lawson zatrzymał się przed Woodbury Commons, jednym z tych ogromnych centrów handlowych, w których wszystkie sklepy są „filiami” bardziej ekskluzywnych salonów ze śródmieścia. Centrum było zamknięte. Minivan skręcił w spokojną uliczkę, biegnącą wzdłuż jednego boku hipermarketu. Rocky nie pojechał za nim. Gdyby to zrobił, śledzony z pewnością by go zauważył.

Rocky znalazł miejsce na prawo od centrum, zaparkował, zgasił światła i sięgnął po lornetkę.

Jack Lawson zatrzymał samochód i Rocky zobaczył, jak wysiada. Niedaleko stał inny samochód. Pewnie kochanki Lawsona. Dziwne miejsce na romantyczne rendez vous, ale co tam. Jack rozejrzał się, a potem ruszył w kierunku drzew. Niech to szlag. Rocky będzie musiał śledzić go pieszo.

Odłożył lornetkę i wysiadł. Wciąż był trzydzieści, czterdzieści metrów za Lawsonem. Nie chciał podchodzić bliżej. Przykucnął i znowu spojrzał przez lornetkę. Lawson zatrzymał się. Odwrócił się i…

Co to?

Rocky pospiesznie skierował lornetkę w prawo. Po lewej stronie Lawsona wyrósł jakiś facet. Rocky przyjrzał mu się uważnie. Gość nosił ubranie khaki. Był krępy i przysadzisty, zbudowany jak szafa. Wygląda na kulturystę, pomyślą Rocky. Facet, wyglądający na Chińczyka, stał nieruchomo ja głaz.

Przynajmniej przez kilka sekund.

Powoli, niemal czułym gestem, Chińczyk wyciągnął rękę i położył ją na ramieniu Lawsona. Przez moment Rocky pomyślał, że może jest świadkiem schadzki dwóch gejów. Jednak to nie było to. Wcale nie.

Jack Lawson osunął się na ziemię jak kukiełka, której przecięto sznurki.

Rocky stłumił okrzyk zdumienia. Chińczyk spoglądał na bezwładnie leżącą ofiarę. Potem pochylił się i chwycił Lawsona za… do licha, chyba za kark, jak podnosi się szczeniaka lub kota. Wziął go za kark.

Niech to szlag, pomyślał Rocky. Lepiej to zgłoszę.

Z łatwością podniósłszy Lawsona, Chińczyk ruszył w kierunku samochodu. Niósł ofiarę w jednej ręce, jakby taszczył walizkę albo coś takiego. Rocky sięgnął po komórkę.

Cholera, zostawił ją w samochodzie.

W porządku, myśl, Rocky. Samochód, którym przyjechał ten Chińczyk. Honda accord. Tablice z New Jersey. Rocky próbował zapamiętać numer. Patrzył, jak Chińczyk otwiera bagażnik. Wrzucił Lawsona do środka jak worek z praniem.

Człowieku, co teraz?

Rocky otrzymał wyraźne instrukcje. Nie wtrącaj się. Ile razy to słyszał? Cokolwiek się dzieje, tylko obserwuj. Nie wtrącaj się.

Nie wiedział, co ma robić.

Czy powinien ograniczyć się tylko do śledzenia?

O nie, w żadnym razie. Jack Lawson jest w bagażniku. No tak, Rocky nie zna tego gościa. Nie wie, dlaczego kazano mu go śledzić. Zakładał, że firma dostała zlecenie z typowego powodu – pewnie żona Lawsona podejrzewała, że mąż ma romans. W porządku. Śledzić i udowodnić niewierność. Jednak to…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tylko Jedno Spojrzenie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tylko Jedno Spojrzenie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Sólo una mirada
Harlan Coben
Harlan Coben
Harlan Coben - Ostatni Szczegół
Harlan Coben
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Śladu
Harlan Coben
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez pożegnania
Harlan Coben
Harlan Coben
Harlan Coben - Nie mów nikomu
Harlan Coben
Harlan Coben
Harlan Coben - Krótka piłka
Harlan Coben
Harlan Coben
Отзывы о книге «Tylko Jedno Spojrzenie»

Обсуждение, отзывы о книге «Tylko Jedno Spojrzenie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x