Erick Van Lustbader - Dziedzictwo Bourne'a

Здесь есть возможность читать онлайн «Erick Van Lustbader - Dziedzictwo Bourne'a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziedzictwo Bourne'a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziedzictwo Bourne'a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

David Webb – spokojny wykładowca na spokojnym uniwersytecie. Do dnia gdy kula snajpera chybia go o włos. Ten dzień oznacza dla Davida powrót do dawnej tożsamości – Jasona Bourne'a, superagenta CIA, wyszkolonego w sztuce zabijania i przeżycia. Znowu musi nie dać się zabić i odkryć, kto i dlaczego na niego poluje. Ale prawdę kryje ostatnie miejsce, do jakiego chciałby wrócić – jego przeszłość.

Dziedzictwo Bourne'a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziedzictwo Bourne'a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Scena zmieniła się, gdy sprzątnięto po posiłku. Zespół z Humanistas Ltd., który przybył do Nairobi przed nimi, wtoczył do pomieszczenia zestaw komputerowy. Ustawiono ekran i Spalko uruchomił prezentację w programie Powerpoint, ukazującą wybrzeże Islandii, Reykjavik i jego okolice, widok z lotu ptaka na hotel Oskjuhlid oraz zdjęcia hotelu z zewnątrz i od wewnątrz.

– System klimatyzacji, jak widzicie tu i tu, został wyposażony w najnowocześniejsze czujniki ruchu oraz wykrywacze ciepła działające w podczerwieni – powiedział. – Tu mamy panel sterowania, który, jak każdy system w hotelu, wyposażono w odrębny obwód elektryczny i zabezpieczenie zasilane bateriami.

Następnie szczegółowo omówił plan, od momentu przybycia do hotelu, do chwili opuszczenia budynku. Wszystko było zaplanowane, wszystko gotowe.

– Jutro o wschodzie słońca- oznajmił, wstając. Inni też wstali. – La illaha ill Allah.

– La illaha ill Allah – odpowiedzieli poważnym chórem pozostali.

Tej samej nocy Spalko leżał w łóżko i palił papierosa. Mimo iż w pokoju paliła się jedna lampa, widział mieniące się światła miasta i drzewiastą ciemność położonego dalej parku safari. Można by sądzić, że rozmyślał, w rzeczywistości jednak tylko oczyszczał umysł. Czekał.

Ahmed słyszał odległe ryki zwierząt. Usiadł na łóżku, przecierając oczy. Zwykle spał twardym snem i teraz nie bardzo wiedział, co robić. Znów się położył i leżał nieruchomo przez jakiś czas, ale bicie serca nie dawało mu zasnąć i nie pozwalało zmrużyć oczu.

Przez jakiś czas myślał o nadchodzącym dniu i obietnicy, jaką niósł ze sobą ten dzień. Niech będzie wolą Allaha, by był to dla nas nowy początek, modlił się.

Westchnął, znów usiadł na łóżku, zwiesiwszy nogi nad podłogą, wreszcie wstał. Włożył dżinsy i koszulkę, zastanawiając się, czy kiedyś do nich przywyknie. Da Allah, że nie.

Otworzył drzwi pokoju i zobaczył w korytarzu Zinę. Szła z dziwną gracją, bezszelestnie, prowokująco kołysząc biodrami. Kiedy przeszła obok niego, oblizał wargi i wciągnął w nozdrza jej zapach.

Wyjrzał zza drzwi. Zastanawiał się, dokąd zmierza – szła w kierunku przeciwnym niż jej pokój. Po chwili znał już odpowiedź. Otworzył szeroko oczy, widząc, jak cicho puka do drzwi pokoju Szejka, które otwierają się natychmiast. Może Szejk wezwał ją, by ukarać za brak dyscypliny, który umknął uwagi Ahmeda?

Potem jednak usłyszał, jak Zina mówi tonem, którego nigdy u niej nie słyszał: "Hasan śpi". Wtedy zrozumiał wszystko.

Spalko usłyszał ciche pukanie, odwrócił się, by zgasić papierosa, po czym wstał, przeszedł przez pokój i otworzył drzwi. W korytarzu stała Zina.

– Hasan śpi – oznajmiła, jakby musiała wyjaśniać swoją obecność.

Bez słowa cofnął się, żeby weszła. Cicho zamknęła za sobą drzwi. Chwycił ją i rzucił na łóżko. Kilka chwil później krzyczała już z rozkoszy, oddając mu swe nagie ciało. Uprawiali miłość z taką dzikością, jakby za chwilę miał nastąpić koniec świata. A kiedy zdawało się, że już jest po wszystkim, położyła się u jego boku, głaszcząc go, pieszcząc i szepcząc mu do ucha najskrytsze pragnienia w tak wyrazistych słowach, aż w końcu, rozpalony, wziął ją znowu.

Później położyła się w jego objęciach, z jej półotwartych ust unosił się dym papierosa. Było ciemno, oświetlały ich tylko światła mrugające w nocnym Nairobi, i Zina zaczęła szeptać. Od kiedy dotknął jej po raz pierwszy, pragnęła go poznać. Nic nie wiedziała o jego przeszłości – chyba nikt o niej nie wiedział. Gdyby z nią porozmawiał, gdyby odkrył przed nią swe sekrety, wiedziałaby, że związał się z nią równie mocno, jak ona z nim.

Powiodła opuszkiem palca od jego ucha do nienaturalnie gładkiej skóry policzka.

– Powiedz mi, co się stało.

Spojrzenie Spalki z wolna odzyskiwało ostrość.

– To było dawno.

– Więc tym bardziej powinieneś mi opowiedzieć.

Odwrócił głowę i popatrzył jej w oczy.

– Naprawdę chcesz wiedzieć?

– Tak, bardzo.

Westchnął.

– Mieszkałem wtedy z moim młodszym bratem w Moskwie. Zawsze pakował się w kłopoty przez swój nałóg.

– Narkotyki?

– Chwała Allahowi, nie. Po prostu był hazardzistą. Nie mógł się po wstrzymać przed robieniem zakładów, nawet wówczas, gdy skończyły mu się pieniądze. Pożyczał je ode mnie, a ja oczywiście zawsze mu coś dawałem, bo wymyślał różne historyjki, a ja bardzo chciałem w nie wierzyć. Obrócił się na bok, wyjął papierosa i zapalił.

– W końcu nadszedł czas, kiedy jego opowieści stały się mniej wiarygodne, a może to ja przestałem mu wierzyć. W każdym razie powiedziałem "dość", wierząc naiwnie, jak się później okazało, że przestanie. – Zaciągnął się głęboko i wypuścił dym. – Ale nie przestał. Jak myślisz, co zrobił? Zwrócił się do ludzi, do których za żadne skarby nie powinien się zwracać, bo tylko oni chcieli pożyczać mu pieniądze.

– Mafia.

– Oczywiście – potaknął. – Wziął od nich pieniądze, wiedząc, że jeśli przegra, nigdy im nic nie odda. Wiedział, co mu zrobią, ale nie mógł się powstrzymać. Postawił i, jak niemal zawsze, przegrał.

– No i…?

– Czekali, aż im odda, a gdy tego nie zrobił, przyszli po niego.

Spalko zapatrzył się w żar papierosa. Okna były otwarte. Pośród dalekich odgłosów ulicy i szelestu palmowych liści od czasu do czasu dały się słyszeć ryki zwierząt.

– Na początku tylko go pobili – powiedział niemal szeptem. – Nie byli zbyt groźni, bo wierzyli jeszcze, że przyniesie im tę forsę. Kiedy przekonali się, że nie ma nic, zastrzelili go na ulicy jak psa.

Skończył papierosa, ale niedopałek dalej żarzył mu się w palcach. Wydawało się, że o nim zapomniał. Zina milczała, czekała na dalszy ciąg.

– Minęło pół roku – podjął Spalko, rzucając niedopałek za okno. – Zrobiłem, co do mnie należało, opłaciłem, kogo trzeba, i w końcu dostałem swoją szansę. Mafioso, który rozkazał zabić mego brata, co tydzień chodził do fryzjera w hotelu Metropol.

– Nie mów mi – przerwała Zina – że przebrałeś się za fryzjera i gdy usiadł w fotelu, podciąłeś mu gardło brzytwą.

Patrzył na nią przez chwilę i w końcu wybuchnął śmiechem.

– Dobre! Jak w filmie. – Potrząsnął głową – W rzeczywistości nie mogłoby się udać. Facet korzystał z usług tego samego fryzjera od piętnastu lat i w życiu nie zgodziłby się na nikogo innego. – Pochylił się i pocałował ją w usta. – Nie bądź rozczarowana, tylko wyciągnij z tego naukę. – Przytulił ją mocniej do siebie. Gdzieś w parku zaryczał lampart. – Nie, poczekałem, aż go ogolą i ostrzygą, aż się odpręży pod czułą opieką. Czekałem na ulicy przed hotelem, w miejscu tak zatłoczonego, że wybrałby je tylko szaleniec. Kiedy nadszedł, zastrzeliłem i jego, i jego goryli.

– A potem udało ci się uciec.

– W pewnym sensie. Wtedy tak, ale sześć miesięcy później, w innym mieście… w innym państwie rzucono we mnie z przejeżdżającego samochodu koktajlem Mołotowa.

Dotknęła palcami zrekonstruowanej skóry jego twarzy.

– Podobasz mi się taki niedoskonały. Ból, jaki zniosłeś, czyni cię… heroicznym.

Spalko nie odpowiedział, a po pewnym czasie usłyszał, jak jej oddech staje się głębszy. Zapadła w sen. Oczywiście nie powiedział ani słowa prawdy, ale musiał przyznać, że wymyślił niezłą historię – rzeczywiście jak w kinie! A prawda? Niemal jej już nie pamiętał – tyle czasu poświęcił na konstruowanie swojej legendy, że czasem sam się w niej gubił. Nigdy nikomu nie wyjawi prawdy, bo utraciłby wówczas przewagę. Gdy ludzie cię znają, myślą, że jesteś ich własnością, że prawda, którą podzieliłeś się w chwili słabości, zwanej intymnością, zwiąże cię z nimi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziedzictwo Bourne'a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziedzictwo Bourne'a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Eric Lustbader - Blood Trust
Eric Lustbader
Eric Lustbader - Last Snow
Eric Lustbader
Margit Sandemo - Dziedzictwo Zła
Margit Sandemo
Eric Lustbader - First Daughter
Eric Lustbader
Eric van Lustbader - The Bourne Objective
Eric van Lustbader
Eric Lustbader - The Testament
Eric Lustbader
Robert Ludlum - The Bourne Sanction
Robert Ludlum
Phyllis Bourne - Moonlight Kisses
Phyllis Bourne
Robert Barr - From Whose Bourne
Robert Barr
Отзывы о книге «Dziedzictwo Bourne'a»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziedzictwo Bourne'a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x