Francis Dick - Zagrożenie

Здесь есть возможность читать онлайн «Francis Dick - Zagrożenie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zagrożenie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zagrożenie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Andrew Douglas to "doradca w przypadku porwania", jak sam określa, pracujący zawsze w cieniu. Bo jedynie tak pomoże ofiarom kidnapingu i tym, do których porywacze zwracają się o okup. Gdy młoda włoska dżokejka, Alessia Cenci, zostaje uprowadzona, Douglas zaczyna pertraktacje. jako fikcyjny szofer ojca Alessi jedzie z nim potajemnie złożyć okup – co budzi sprzeciw szefa miejscowej policji, który wolałby bez skrupułów rozprawić się z bandytami…

Zagrożenie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zagrożenie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

9

Lipiec przeminął w słocie, a nadejście sierpnia zapowiedziały: gwałtowna burza, tydzień nudy i całkowitej bezczynności w londyńskim biurze oraz sporo nowin z Włoch.

Pucinelli zadzwonił dwukrotnie, aby donieść, że nie ma dalszych postępów w śledztwie, za trzecim razem zaś z niekłamaną radością i ożywieniem obwieścił, że informacja o ufundowanej przez Cenciego nagrodzie okazała się strzałem w dziesiątkę. Ulotkę ze zdjęciami i portretem pamięciowym porywaczy rozlepiono w miejscach publicznych w całej Bolonii i okolicach, niedawno zaś jakaś anonimowa kobieta zadzwoniła bezpośrednio do Paolo Cenciego i oznajmiła, że wie, gdzie znajduje się część pieniędzy z okupu.

– Signor Cenci powiedział, że sprawiała wrażenie urażonej. Wzgardzonej. Powiedziała, że dobrze „tamtemu” tak, że ta forsa „mu” się nie należy. Nie wyjaśniła jednak, co za Jego” ma na myśli. Jutro signor Cenci i ja wybieramy się we wskazane przez nią miejsce, a jeśli okaże się, że kobieta mówiła prawdę, signor Cenci prześle jej nagrodę. Pod adresem, który podała, aby przesłać nagrodę, mieści się nieduży, podrzędny hotelik. Może zdołamy odnaleźć tę kobietę i przesłuchamy ją…

Następnego wieczora nie był już w tak ekstatycznym nastroju.

– To prawda, udało się nam odzyskać część pieniędzy – powiedział. – Ale niestety, niewiele w porównaniu z całą kwotą.

– Ile? – spytałem.

– Pięćdziesiąt milionów lirów.

– To znaczy… ee… – przeliczyłem w myślach – jakieś dwadzieścia pięć tysięcy funtów. Hmm… Wynagrodzenie raczej podrzędnego członka gangu niż szajki porywaczy, nie uważa pan?

– W rzeczy samej.

– Gdzie pan je znalazł? – zapytałem.

– W skrytce bagażowej na dworcu kolejowym. Kobieta podała signorowi Cenciemu numer skrytki, ale nie mieliśmy klucza. Specjalista musiał otworzyć zamek.

– A więc ten, kto zostawił pieniądze, myśli, że one wciąż tam są?

– Tak. I faktycznie tam są, ale kazaliśmy wymienić zamek. Jeśli ktoś spróbuje otworzyć szafkę, będzie musiał poprosić o drugi lducz.

A wtedy go dorwiemy. Zastawiliśmy pułapkę, że nawet mysz się nie prześlizgnie. Pieniądze znajdują się w płóciennej torbie podróżnej na suwak. Numery banknotów zgadzają się z tymi ze zdjęć. To bez wątpienia część okupu. Signor Cenci przesłał nagrodę, a my postaramy się dopaść również tę kobietę, kiedy będzie odbierać pieniądze. Jest oczywiście rozczarowany, że nie zdołaliśmy odzyskać większej sumy.

– Lepsze to niż nic – odpowiedziałem. – Proszę mi powiedzieć, co zamierza pan robić dalej.

Istniały dwa zasadnicze sposoby postępowania z „trefnym szmalem”, najprostszym, rzecz jasna, było ukrycie łupu w jakimś bezpiecznym miejscu, dopóki nie zakończy się najbardziej intensywna faza śledztwa.

Przestępcy różnie wyznaczali sobie margines bezpieczeństwa – od jednego miesiąca aż do kilku lat, a nawet wówczas zachowywali wyjątkową ostrożność i starali się wydawać „gorące pieniądze” z dala od domu, zwykle na coś, co natychmiast można było upłynnić.

Druga, bardziej złożona metoda, wykorzystywana przy większych kwotach, polegała na sprzedaży „trefnej forsy” paserowi za część jej nominalnej wartości – zwykle było to dwie trzecie – a ten z kolei prał później brudne pieniądze za pośrednictwem kasyn, targowisk, lunaparków, torów wyścigów konnych i tym podobnych miejsc, gdzie duże sumy pieniędzy przechodzą szybko z rąk do rąk. Zanim trefne banknoty trafiłyby w końcu do rozrzuconych po dużym obszarze banków, źródło ich pochodzenia byłoby już nie do ustalenia.

Milion funtów Cenciego mógł zostać uszczuplony o jedną trzecią wskutek takiego „prania”, część z pewnością rozdzielono między nieznaną liczbę członków gangu, a część wydano na niezbędne opłaty bieżące związane na przykład z wynajęciem domu na przedmieściach. Wydatki przy udanym porwaniu bywały zwykle spore i często w znacznym stopniu nadszarpywały wielkość łupu. A jednak pomimo ryzyka był to najszybszy sposób wzbogacenia się, jaki dotychczas obmyślono, zwłaszcza we Włoszech. Szanse na wykrycie i pochwycenie sprawców oscylowały w granicach pięciu procent. W kraju, gdzie żadna kobieta nie mogła przejść ulicami Rzymu z torebką na ramieniu w obawie, by złodzieje na motocyklach nie przecięli jej paska brzytwą, uprowadzenia były traktowane jak element codziennego życia, zwykły fakt, równie prozaiczny jak wrzody żołądka.

Pucinelli zadzwonił dwa dni później w znacznie lepszym nastroju, by donieść, że kobieta, która odebrała nagrodę, była bez żadnych przeszkód śledzona aż do domu i okazała się żoną mężczyzny mającego na koncie dwie odsiadki za napady na sklepy monopolowe. Sąsiedzi powiedzieli, że człowiek ten słynie z uganiania się za panienkami, a jego małżonka to piekielna zazdrośnica. Pucinelli uznał, że aresztowanie mężczyzny i przeszukanie jego mieszkania na podstawie podejrzenia nie powinno stanowić większego problemu, i następnego wieczora poinformował mnie, że podczas rewizji w portfelu podejrzanego znaleziono kwit ze skrytki dworcowej. Mężczyzna nazwiskiem Giovanni Santo przebywał obecnie w areszcie i wyrzucał z siebie informacje jak czynny wulkan lawę z krateru.

– To dureń – rzekł z pogardą w głosie Pucinelli. – Powiedzieliśmy, że jak nie zechce współpracować, zarobi dożywocie, a on śmiertelnie się wystraszył. Wyjawił nazwiska wszystkich pozostałych porywaczy. Było ich w sumie siedmiu. Dwóch naturalnie już mamy, a teraz zgarnęliśmy Santa. W tej chwili moi ludzie aresztują trzech pozostałych.

– A Giuseppe? – spytałem, gdy przerwał.

– Giuseppe – odrzekł bez entuzjazmu – nie jest jednym z nich. On będzie siódmy. To on był szefem. Zwerbował pozostałych, którzy już wcześniej mieli za sobą przeszłość kryminalną. Santo nie zna prawdziwej tożsamości Giuseppe, nie wie, jak się nazywa ani skąd pochodzi. Facet jakby się zapadł pod ziemię. I obawiam się, że w tym przypadku Santo mówi prawdę.

– Zdziałał pan i tak cuda – powiedziałem.

Zakasłał skromnie. – Dopisało mi szczęście. Ach… Andrew… tak między nami, muszę przyznać, że… bardzo mi pomogły rozmowy z panem. Jakbym mówiąc do pana, układał sobie wszystko w głowie. To bardzo dziwne.

– Wobec tego kontynuujmy to – powiedziałem.

– Tak. To dla mnie prawdziwa przyjemność – oznajmił.

Trzy dni później zadzwonił, aby powiedzieć, że mają już w areszcie sześciu członków gangu i udało się odzyskać kolejne sto milionów lirów z okupu złożonego przez Cenciego.

– Nagraliśmy próbki głosów tych sześciu mężczyzn i poddaliśmy je analizie, ale żaden z nich nie jest głosem z tamtych taśm. I nie ma wśród nich mężczyzny, którego pan widział i którego portret pamięciowy udało się panu sporządzić.

– Giuseppe – powiedziałem – to jego głos był na taśmach.

– Tak – przyznał ponuro. – Żaden z zatrzymanych go wcześniej nie znał. Zwerbował jednego z nich w barze i to ten drugi zebrał pozostałą piątkę. Skażemy całą szóstkę, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale bez Giuseppe to niestety nie to.

– Mhm… – Zawahałem się. – Enrico, czy to prawda, że niektórzy studenci mający za sobą buntowniczą młodość i członkostwo w Czerwonych Brygadach znudzili się anarchią, innymi słowy, wyrośli z tego i stali się zwykłymi, prawowitymi obywatelami?

– Tak słyszałem, ale, rzecz jasna, tacy ludzie starają się ukryć niechlubną przeszłość.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zagrożenie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zagrożenie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Dick Francis - Straight
Dick Francis
Francis Dick - Dowód
Francis Dick
Felix Francis - Dick Francis's Gamble
Felix Francis
Dick Francis - Versteck
Dick Francis
Dick Francis - Todsicher
Dick Francis
Dick Francis - Sporen
Dick Francis
Dick Francis - Rivalen
Dick Francis
Dick Francis - Gefilmt
Dick Francis
Dick Francis - Festgenagelt
Dick Francis
Dick Francis - Hot Money
Dick Francis
Dick Francis - For Kicks
Dick Francis
Отзывы о книге «Zagrożenie»

Обсуждение, отзывы о книге «Zagrożenie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x