James Grippando - Prawo Łaski

Здесь есть возможность читать онлайн «James Grippando - Prawo Łaski» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Prawo Łaski: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Prawo Łaski»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

"Ludzie zebrali się o zmroku, aby czuwać całą noc. Była pełnia, ale po północy gęste chmury skryły niebiosa – z żalu albo przeciwnie, obojętności – chciały zasłonić wszechogarniający wzrok. Za sześć godzin ciemności ustąpią, skończy się wyczekiwanie. Wschodzące słońce obleje czerwienią sosny, palmy i całą północno-wschodnią Florydę. Wtedy, punktualnie o siódmej, Raul Fernandez zostanie stracony".

Prawo Łaski — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Prawo Łaski», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– I poszedł pan tam?

– Poszedłem, o czwartej rano, drugiego sierpnia.

Sala wręcz eksplodowała gwarem, nad którym uniósł się stuk sędziowskiego młotka.

– Proszę o spokój!

– Wysoki Sądzie – poderwał się prokurator. – Wnoszę o wyłączenie zeznań świadka… – wyjąkał, szukając w myślach odpowiednich argumentów, aby położyć kres groźnemu atakowi na murowany, do tej pory przynajmniej, akt oskarżenia. -… jako stronniczych – dokończył z desperacją.

– Bez wątpienia, panie McCue, zeznania świadka obrony są stronnicze – odparła sędzia nie bez ironii – ale trudno wymagać, żeby było inaczej. Strony mają prawo wzywać świadków wedle uznania. Oddalam wniosek.

Oskarżyciel skrzywił się z niezadowoleniem i wrócił na miejsce. Manny uśmiechnął się nieznacznie i kontynuował przesłuchanie.

– Jeszcze tylko kilka pytań, jeśli pan pozwoli, gubernatorze. Otóż czy jest pan w stanie udowodnić, że istotnie był pan w mieszkaniu Gossa tamtej krytycznej nocy?

– Owszem! Miałem wtedy takie same obuwie jak dziś. Od dwudziestu pięciu lat noszę ten sam model. Są to…

– Protestuję! – McCue skoczył z miejsca, jak na sprężynie. – Jedną chwilę, Wysoki Sądzie! – wołał zdenerwowany, z trudem łapiąc oddech.

– Czy zgłasza pan sprzeciw? – spytała sędzia rzeczowo.

– Tak, to znaczy – prokurator znów szukał stosownych słów – oskarżenie nie widzi żadnego związku między zeznaniami świadka a niniejszą sprawą. To nie jest proces gubernatora Swytecka, ale jego syna.

– Wysoki Sądzie – pośpieszył adwokat z wyjaśnieniem – zeznania świadka mają zasadnicze znaczenie. W ich świetle okazuje się bowiem, że są co najmniej dwie osoby, które były na miejscu przestępstwa i miały określony motyw, aby dokonać zabójstwa. A prawdę mówiąc, nawet nie dwie, ale trzy osoby, bo jeszcze detektyw Stafford. Tak więc w kręgu podejrzanych jest Stafford, jest gubernator Swyteck i mój klient, paradoks sprawy zaś polega na tym, że na ławie oskarżonych zasiada człowiek, który miał chyba najbardziej wątpliwy motyw, aby dopuścić się zarzucanego mu czynu. W świetle dowodów przedstawionych do tej pory w sprawie żaden rozsądny sędzia przysięgły nie będzie w stanie orzec, która z trzech wymienionych przeze mnie osób mogła rzeczywiście zabić Eddy'ego Gossa. Skoro mogła to uczynić każda z tej trójki osób, to trzeba przyjąć, że niekoniecznie sprawcą był mój klient, a przynajmniej, że istnieją co do tego poważne wątpliwości. Wedle podstawowej zasady wątpliwości przemawiają na korzyść oskarżonego – ciągnął Manny, patrząc na ławę przysięgłych – a skoro tak – dokończył – to mój klient nie może być skazany i powinien zostać uniewinniony.

Pani Tate uważnie słuchała, sznurując wargi.

– Znakomite wystąpienie na zakończenie procesu, panie Cardenal – skomplementowała nie bez ironii, choć widać było, że argumentacja wywarła na niej pewne wrażenie. – Oddalam wniosek oskarżyciela.

Prokurator poczerwieniał ze złości. Czuł, że sprawa wymyka mu się z rąk. Argumentacja obrońcy była zręczna.

– Ależ Wysoki Sądzie… – wyjąkał.

– Oddalam wniosek – zbyła go sędzia. – Panie Cardenal, proszę powtórzyć pytanie do świadka.

Manny skłonił się z szacunkiem i zwrócił się do świadka:

– Moje pytanie, panie gubernatorze, brzmiało, czy jest pan w stanie udowodnić, że istotnie był pan w mieszkaniu Eddy'ego Gossa w noc, kiedy dokonano zabójstwa.

– Tak, miałem wtedy na nogach buty od Wigginsa.

Obrońca podszedł do stołu sędziowskiego, wymachując paroma kartkami papieru.

– Proszę Wysoki Sąd o włączenie do materiałów dowodowych niniejszych wydruków śladów obuwia zabezpieczonych krytycznej nocy na korytarzu przed mieszkaniem denata. Ekspertyza została wykonana w laboratorium policji. Jest to ślad butów, o których mówi świadek.

Sędzia obejrzała dokumenty.

– Czy oskarżenie zgłasza uwagi w tej sprawie?

– Tak, to znaczy, Wysoki Sądzie… składam sprzeciw wobec zeznań świadka w całości…

– Wystarczy – przerwała pani Tate wywód McCue'a – sąd już oddalił sprzeciw. Czy ma pan dalsze pytania, panie mecenasie?

Manny nie odpowiedział od razu. Wiedział, że zeznanie gubernatora zasiało już ziarno wątpliwości, ale sprawa nie była jeszcze przesądzona i los Jacka ciągle wisiał na włosku, więc jego obowiązkiem było drążyć sprawę w interesie klienta, nawet za cenę rzucenia jeszcze poważniejszych podejrzeń na osobę świadka.

– Panie gubernatorze, proszę nam przybliżyć pańską działalność publiczną. Czy zawsze wiązała się ona z polityką?

McCue nadstawił uszu, nie pojmował, do czego zmierza przeciwnik.

– No cóż – uśmiechnął się Harry – moja matka powiadała, że od urodzenia zajmowałem się wyłącznie polityką – kilka osób na widowni zachichotało – ale to nieprawda. Najpierw służyłem w policji. Dziesięć lat – dokończył z dumą.

– I ciągle jeszcze posiada pan mundur?

– Owszem – przyznał gubernator bez wahania.

– Nie mam więcej pytań – oznajmił obrońca, przekrzykując gwar, który znów podniósł się na sali.

Jacka ścisnęło coś za gardło. Był wzruszony odwagą i poświęceniem ojca. Zeznania obróciły wniwecz argumentację oskarżenia, ale też przekreśliły wszelkie szansę w wyborach.

– Czy oskarżenie chce przesłuchać świadka? – spytała sędzia.

– Oczywiście, Wysoki Sądzie – McCue poderwał się z miejsca i podążył ku podium. Starał się nie okazywać wrogości, ale też przybrał postawę wyraźnie konfrontacyjną.

– Gubernatorze Swyteck – zaatakował – Jack jest pańskim jedynym synem, jedynym dzieckiem, prawda?

– To prawda – odparł.

– Kocha go pan?

Harry zamilkł nie dlatego, że nie wiedział, co odpowiedzieć, ale dlatego, że od dawna nie wypowiadał słów, jakich teraz przyjdzie mu użyć.

– Tak – odparł patrząc na Jacka – kocham mojego syna.

– A więc kocha go pan – naciskał oskarżyciel – i jak rozumiem, w imię tego uczucia nie cofnąłby się pan nawet przed kłamstwem, aby uratować go przed krzesłem elektrycznym?

Brzemienna cisza zaległa na sali. Gubernator pochylił się nieco do przodu, zmrużył oczy i widać było, że to, co mówi, płynie z głębi serca.

– Panie McCue – rzekł cicho, ale tonem tak zdecydowanym, że prokuratora przeszły ciarki – jednego na pewno nauczyłem mojego syna, że każdy odpowiada za swoje czyny, i kiedyś Jack mi to przypomniał – zerknął na stół obrony. – Mój syn nie zabił Eddy'ego Gossa – powiedział dobitnie, patrząc z kolei w oczy przysięgłym – Jack Swyteck jest niewinny, taka jest prawda i dlatego zjawiłem się tu, przed wami.

– Skoro tak – ciągnął oskarżyciel z wyraźną złością – skoro przybył pan tu, aby dać świadectwo prawdzie, to niech sąd usłyszy całą prawdę. Czy chce pan nam powiedzieć, że to pan zabił Eddy'ego Gossa?

Gubernator nadal pilnie wpatrywał się w przysięgłych.

– Nie przybyłem tu, aby mówić o sobie, lecz aby oświadczyć, że Jack nie zabił Eddy'ego Gossa, bo wiem, że tego nie uczynił.

– Zapewne nie usłyszał pan pytania – przerwał McCue tubalnym głosem – więc powtórzę: czy to pan zabił Eddy'ego Gossa? Tak czy nie?

– To nie jest proces przeciwko mnie, panie McCue, ale przeciwko mojemu synowi.

Prokurator zamachał rękami, wyraźnie wściekły.

– Wysoki Sądzie, żądam pouczenia świadka, że jego obowiązkiem jest odpowiadać na pytania.

Pani Tate pochyliła się w stronę Harolda Swytecka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Prawo Łaski»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Prawo Łaski» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James Grippando - Blood Money
James Grippando
James Grippando - Found money
James Grippando
James Grippando - A King's ransom
James Grippando
James Grippando - Born to Run
James Grippando
James Grippando - Afraid of the Dark
James Grippando
James Grippando - Leapholes
James Grippando
James Grippando - The Abduction
James Grippando
James Grippando - Money to Burn
James Grippando
James Grippando - When Darkness Falls
James Grippando
James Grippando - Beyond Suspicion
James Grippando
James Grippando - Last Call
James Grippando
James Grippando - Hear No Evil
James Grippando
Отзывы о книге «Prawo Łaski»

Обсуждение, отзывы о книге «Prawo Łaski» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x