Patricia Cornwell - Gniazdo Szerszeni

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia Cornwell - Gniazdo Szerszeni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gniazdo Szerszeni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gniazdo Szerszeni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wymagająca i stanowcza Judy Hammer jest szefową policji w Charlotte, rozwijającym się centrum bankowo-przemysłowym w Karolinie Północnej. Nie wszyscy akceptują fakt, że kobieta zajmuje stanowisko tradycyjnie przeznaczone dla mężczyzn. Burmistrz Search wolałby zamiast niej ugodowego funkcjonariusza, którym łatwiej byłoby manipulować. Judy musi się zmagać nie tylko z przestępcami, lecz również z uległymi wobec lokalnych notabli władzami miasta, napastliwą prasą i nielojalnymi pracownikami. Pojawiają się także kłopoty rodzinne. Ale wszystkie problemy muszą odejść na dalszy plan, gdy nieuchwytny psychopata, nazywany przez dziennikarzy "Czarną Wdową", zaczyna mordować przyjeżdżających do miasta biznesmenów.

Gniazdo Szerszeni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gniazdo Szerszeni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przemyślenia Brendy zaczynały się krystalizować. Przerwała na chwilę pracę i nagle ze zdumieniem zobaczyła, że do pokoju wchodzi Virginia West w służbowym mundurze. Był kwadrans po trzeciej. Szefowa dochodzeniówki od razu wyczuła, że Brenda jest tchórzliwym, małym robakiem, kobietą w średnim wieku, pasującą jak ulał do charakterystyki osób podkładających ogień, wysyłających pocztą bomby i nękających innych listami z pogróżkami i obrzydliwymi, anonimowymi telefonami. Virginia przysunęła sobie krzesło, odwróciła je tyłem i usiadła okrakiem, składając ręce na oparciu, jak to robią mężczyźni.

– Wiesz, to ciekawe – powiedziała. – Większość ludzi sądzi, że jeśli używają telefonów komórkowych, to nie można sprawdzić, kto dzwonił. Nie wiedzą, że sygnały wracają do wieży. A wieże obsługują sektory nie większe niż dwa i pół kilometra kwadratowego.

Brenda zaczęła drżeć, blef zadziałał.

– Pewien młody dziennikarz dostaje obsceniczne telefony – mówiła dalej policjantka – i zgadnij, co się okazało? – Przerwała celowo. – Sygnały pochodzą z sektora, w którym mieszkasz, panno Bond.

– Ja, ja, ja… – wymamrotała Brenda, a przed jej oczami zamajaczyła więzienna cela.

– Ale bardziej niepokoją mnie włamania do jego komputera. – Głos Virginii stał się ostrzejszy, poruszyła się na krześle. – To jest przestępstwo. Podobnie jak przekazywanie jego tekstów do Kanału Trzeciego. Możesz to sobie wyobrazić? To tak, jakby ktoś ukradł twoje programy i sprzedał je konkurencji.

– Nie! – zawołała analityczka. – Nie! Nigdy niczego nie sprzedawałam!

– A więc po prostu dawałaś jego materiały Webbowi.

– Nie! – Brenda wpadła w panikę. – Nigdy nawet z nim nie rozmawiałam. Ja tylko pomagałam policji.

Virginia przez chwilę milczała. Nie spodziewała się tego.

– Komu z policji pomagałaś? – zapytała w końcu.

– Prosiła mnie o to Jeannie Goode. – Brenda przyznała się od razu, gdyż miała niezłego pietra. – Powiedziała, że to część tajnej operacji policyjnej.

Krzesło zaskrzypiało, gdy Virginia wstała. To wówczas, telefonując do szefowej, dowiedziała się o śmierci Setha i zrobiło jej się niedobrze.

– Mój Boże – powiedziała do Jude’a, który odebrał telefon. – Nie wiedziałam. Przepraszam, że przeszkadzam w takiej chwili. Mogę w czymś pomóc?

Komendantka wzięła słuchawkę z rąk syna.

– Jude, pozwól mi – uśmiechnęła się słabo i pogładziła go po ramieniu. – Virginia?

Jeannie Goode oglądała na kasecie „Prawdziwe kłamstwa”. Odpoczywała na kanapie, czekając na telefon od Webba. Płonął gazowy kominek, w mieszkaniu była włączona klimatyzacja. Webb obiecał, że wpadnie do niej przed wiadomościami o szóstej i jej podniecenie rosło. Jeśli nie przyjdzie w ciągu kilku minut, nie będzie czasu na nic. Gdy zadzwonił telefon, podniosła słuchawkę tak szybko, jakby od tego zależało życie osoby na drugiej stronie linii, kimkolwiek była. Jeannie Goode nie spodziewała się telefonu od komendantki. Nie spodziewała się, że ta przygnębionym głosem powie jej o śmierci swojego męża i poleci stawić się w swoim gabinecie punktualnie o czwartej trzydzieści. Pełna energii i niemal w euforii zerwała się z kanapy. To mogło znaczyć tylko jedno: szefowa zamierza wziąć długi urlop, aby uporządkować swoje sprawy, i chce, aby Goode ją zastępowała.

Judy Hammer miała wszakże zupełnie inne plany w stosunku do swojej drugiej zastępczyni. Chociaż ludzie wokół niej nie mogli zrozumieć, jak w takiej sytuacji mogła myśleć o pracy, tak naprawdę nie było nic bardziej terapeutycznego. Umysł Judy pracował sprawnie. Kiedy się obudziła, w jej żyłach płonął błękitny ogień złości, i czuła, że mogłaby spalić kogoś tylko spojrzeniem. Założyła połyskliwie szare bawełniane spodnie i blezer, szarą jedwabną bluzkę i perły. Uczesała się i spryskała nadgarstki odrobiną wody Hermes.

Potem wsiadła do granatowego służbowego samochodu i włączyła wycieraczki, aby usunąć liście, strącone przez deszcz. „Wyjechała tyłem z podjazdu i skręciła w Pine Street. Słońce zaczynało się właśnie przedzierać przez powłokę postrzępionych chmur. Judy poczuła, że coś ściska ją w gardle, z trudem przełykała ślinę. Do oczu napłynęły jej łzy. Zamrugała powiekami i zrobiła głęboki oddech, patrząc na swoją ulicę i otaczający świat, po raz pierwszy bez niego. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało tak samo, lecz ona dostrzegała różnicę. O, tak. Jadąc, miarowo wdychała powietrze, serce miała obolałe, ale krew burzyła jej się z gniewu. Z pewnością Jeannie Goode nie mogła wybrać gorszego momentu, aby dać się przyłapać na tak karygodnym uczynku.

Jeannie Goode zaś była pewna siebie, przekonana o własnej wartości i nie widziała najmniejszego powodu, aby włożyć mundur lub przynajmniej kostium, okazując tym szacunek i współczucie szefowej w trudnych dla niej chwilach. Zamiast tego pojechała do centrum w szortach koloru khaki i podkoszulku, noszonych przez cały dzień, kiedy oczekiwała na Webba, który w tym czasie ciężko pracował w ogrodzie, pilnowany przez żonę, wykazującą ostatnio większe zainteresowanie tym, co robił jej mąż. Jeannie zaparkowała miatę na swoim miejscu i była bardziej niż zwykle nieprzyjemna dla wszystkich ludzi spotkanych w windzie, jadąc na trzecie piętro, gdzie znajdował się jej gabinet, sąsiadujący z tym, który już wkrótce miał należeć do niej.

Zatrzasnęła za sobą drzwi i wykonała rutynowy telefon do Webba. Zwykle odkładała słuchawkę, gdy odebrał ktoś inny. Korzystała z dobrodziejstw linii policyjnej, która miksowała sygnały, czyniąc bezużytecznym jakikolwiek telefoniczny identyfikator numerów. Właśnie przerwała połączenie, słysząc po drugiej stronie głos żony reportera, gdy drzwi do jej pokoju otworzyły się gwałtownie. Do środka weszła komendantka. Pierwszą reakcją Jeannie była myśl, że jej szefowa doskonale wygląda w szarościach. Drugim i ostatnim spostrzeżeniem zaś to, że Judy Hammer nie wyglądała na pogrążoną w żałobie wdowę, gdy szybkim i zdecydowanym krokiem podeszła do biurka i wzięła do ręki mosiężną tabliczkę z nazwiskiem Goode.

– Jesteś zwolniona – powiedziała głosem nieznoszącym sprzeciwu. – Proszę zwrócić odznakę i broń. Od razu zajmij się porządkowaniem biurka. Pomogę ci.

Po czym wyrzuciła mosiężną tabliczkę do kosza na śmieci, odwróciła się i wyszła z pokoju. Szła jak burza korytarzami departamentu policji, ale grzecznie odpowiadała na ukłony i saluty mijających ją podwładnych. Przez radio podano już wiadomość o śmierci jej męża i wszyscy pracownicy komendy policji w Charlotte bardzo współczuli swojej szefowej, którą darzyli teraz jeszcze większym szacunkiem. Mimo tragedii, jaka ją spotkała, zjawiła się tutaj, do cholery, i nie zawiodła ich. Kiedy jeden z sierżantów zobaczył, jak Jeannie Goode chyłkiem wsiada do swojego samochodu, objuczona torbami i pudłami, w których mieścił się cały jej dobytek, w rejonach Adam, Baker, Charlie i Davis nie było końca radości, podobnie jak wśród detektywów i jednostek pomocniczych. Także na parkingach i w komisariatach policjanci gratulowali sobie i cieszyli się z tej wiadomości. Oficer dyżurny zaś dla uczczenia tak radosnego faktu zapalił cygaro w pomieszczeniu, gdzie obowiązywał całkowity zakaz palenia.

Brazil otrzymał wiadomość na pager, gdy na parkingu zmieniał olej w samochodzie. Wsiadł do wozu i zatelefonował do Virginii do domu.

– Brenda Bond nie będzie cię już więcej niepokoić – Virginia starała się nie okazywać emocji, ale była z siebie bardzo zadowolona. – A Jeannie Goode nie będzie już więcej z pomocą tej łachudry wyciągać twoich materiałów i przekazywać ich Webbowi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gniazdo Szerszeni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gniazdo Szerszeni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Patricia Cornwell - Staub
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Post Mortem
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Book of the Dead
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Red Mist
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - La traccia
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Southern Cross
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Predator
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Cause Of Death
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Cruel and Unusual
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Postmortem
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Blow Fly
Patricia Cornwell
Отзывы о книге «Gniazdo Szerszeni»

Обсуждение, отзывы о книге «Gniazdo Szerszeni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x