Patricia Cornwell - Gniazdo Szerszeni

Здесь есть возможность читать онлайн «Patricia Cornwell - Gniazdo Szerszeni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Gniazdo Szerszeni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Gniazdo Szerszeni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Wymagająca i stanowcza Judy Hammer jest szefową policji w Charlotte, rozwijającym się centrum bankowo-przemysłowym w Karolinie Północnej. Nie wszyscy akceptują fakt, że kobieta zajmuje stanowisko tradycyjnie przeznaczone dla mężczyzn. Burmistrz Search wolałby zamiast niej ugodowego funkcjonariusza, którym łatwiej byłoby manipulować. Judy musi się zmagać nie tylko z przestępcami, lecz również z uległymi wobec lokalnych notabli władzami miasta, napastliwą prasą i nielojalnymi pracownikami. Pojawiają się także kłopoty rodzinne. Ale wszystkie problemy muszą odejść na dalszy plan, gdy nieuchwytny psychopata, nazywany przez dziennikarzy "Czarną Wdową", zaczyna mordować przyjeżdżających do miasta biznesmenów.

Gniazdo Szerszeni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Gniazdo Szerszeni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czemu nie piszesz o tym? – zapytał, jakby chciał skłonić Brazila do robienia notatek, co też uczynił. – Przyjrzyj się rzeczom pozytywnym, naszym dokonaniom. Spójrz, jak się rozwijamy. To najprzyjemniejsze miasto w całym kraju, trzecie co do wielkości centrum bankowe, bogate w sztukę. Ludzie czekają w kolejce, aby tu zamieszkać. Ale nie. O, nie! – Klepnął Brazila po ramieniu. – Obudzę się rano i przeczytam w gazecie o kolejnej smutnej historii. Ambulans opanowany przez mężczyznę z nożem. Gazety podsycają tylko strach w sercach obywateli.

Porucznik West ruszyła i Brazil rzucił się biegiem w stronę samochodu, jakby obawiał się spóźnić na szkolny autobus. Bledsoe był zaskoczony i wściekły, że nie skończył swojego wywodu. Virginia wiedziała, że radny nie pojawił się tutaj przypadkiem, tylko akurat wtedy, gdy jeździła z Andym Brazilem, tym eksperymentem zarządu miasta. Bledsoe chciał zapewne wpłynąć na treść artykułu, aby zrobić wrażenie na wyborcach, że niby jest taki oddany swojej pracy i dba o bezpieczeństwo obywateli. „RADNY ZNAJDUJE CZAS, ABY JEŹDZIĆ Z POLICJĄ!” – już widziała te nagłówki w gazetach. Otworzyła schowek i zaczęła szukać w nim paczki dropsów.

Zatrzymała się, aby Brazil mógł wsiąść. Nawet nie miał zadyszki, chociaż biegł dobre pięćdziesiąt metrów. To, o czym przed chwilą myślała, tak ją zdenerwowało, że miała ochotę zapalić.

– Mówiłam ci, żebyś z nikim nie rozmawiał – upomniała go, zaciągając się papierosem.

– Co miałem robić? – obruszył się lekko. – Pani sobie poszła, nie oglądając się na mnie, a on po prostu stanął mi na drodze.

Mijali zniszczone domy, z których większość była podstemplowana i nikt w nich nie mieszkał. Brazil przyglądał się policjantce, zastanawiając się nad określeniem, jakiego użył w stosunku do niej Bledsoe.

– Zrobili błąd, awansując panią – powiedział. – To było naprawdę coś, ta pani akcja.

Tym razem Virginia zgodziła się z nim. Egzamin na sierżanta to był pierwszy krok w kierunku papierkowej roboty i politycznej poprawności. Gdyby Judy Hammer nie przyjechała do miasta, Virginia z pewnością już dawno poszukałaby innej roboty.

– Proszę mi powiedzieć – odezwał się Brazil.

– Co mam ci powiedzieć? – zapytała, wydmuchując dym z papierosa.

– Co mu pani powiedziała?

– Komu?

– Pani wie, temu facetowi w ambulansie.

– Nie mogę ci tego powtórzyć.

– Ależ powiedziała pani coś, co go naprawdę wkurzyło – nalegał dziennikarz.

– Nic z tego. – Strząsnęła popiół za okno.

– No, proszę. Co?

– Nic mu nie powiedziałam.

– Przecież powiedziała pani.

– Nazwałam go pizdą – przyznała się wreszcie. – Ale nie wolno ci tego napisać.

– Ma pani rację – zgodził się Brazil.

4

Rozjarzone centrum miasta oświetlało miejsce przerażającej zbrodni. Było kilka minut po dziesiątej wieczorem. Policja pracowała w napięciu i szybko, pulsujące reflektory radiowozów rozjaśniały parking na tyłach niezamieszkanego budynku, a także porośnięty chwastami teren, gdzie znaleziono opuszczony samochód, czarnego, wynajętego lincolna. Drzwi od strony kierowcy były otwarte, światło włączone, wewnętrzny alarm ostrzegał, niestety za późno. Detektyw Brewster został wezwany z domu i stał obok lincolna, rozmawiając przez telefon komórkowy. Miał na sobie dżinsy i starą koszulę, do paska przypięte były policyjna odznaka, Smith & Wesson, czterdziestka oraz dodatkowy magazynek.

– Wygląda na to, że mamy kolejny przypadek – relacjonował swojej szefowej.

– Co z dziesięć-czternaście? – W telefonie rozległ się głos porucznik West.

– Dziesięć-czternaście czysty. – Brewster się rozejrzał. – Ale nie na długo. A co z dziesięć-dwanaście?

– Dilworth. Jedziemy na czterdzieści-dziewięć. E.O.T. Dziesięć-piętnaście.

Brazil uczył się w szkole, jak używać policyjnego radia, i rozumiał kody oraz to, dlaczego Brewster i Virginia West ich używali. Czasami przekazywano sobie bardzo złe wiadomości i policjanci nie chcieli, aby ktokolwiek inny, na przykład jakiś dziennikarz, dowiedział się, o czym rozmawiano. Teraz Brewster powiadomił szefową dochodzeniówki, że na miejscu zbrodni nie ma jeszcze niepożądanych gapiów ale ta sytuacja długo się nie utrzyma. Virginia jechała już do niego i powiedziała, że będzie tam mniej więcej za piętnaście minut.

Teraz sięgnęła po swój telefon komórkowy, który ładował się tam, gdzie znajduje się na desce rozdzielczej zapalniczka do papierosów. Pędziła na pełnym gazie, jednocześnie wystukując numer Judy Hammer. Jej rozmowa z szefową była bardzo krótka.

Potem rzuciła Brazilowi groźne spojrzenie.

– Rób, co ci każę – powiedziała. – To poważna sprawa.

Gdy dojechali na miejsce przestępstwa, byli tam już dziennikarze i wszyscy, podobnie jak Brazil, mieli nadzieję dostać się jak najbliżej miejsca przerażającej zbrodni. Webb trzymał mikrofon i mówił do kamery, a jego twarz przyjemniaczka wyrażała bezbrzeżny smutek.

– Ofiara nie została jeszcze zidentyfikowana. Podobnie jak trzy poprzednie zastrzelone w pobliżu tego miejsca jechała wynajętym samochodem. – Reporter nagrywał informację do wiadomości o jedenastej wieczorem.

Porucznik West i Brazil spokojnie, ale zdecydowanie torowali sobie drogę. Omijali wycelowane w ich twarze mikrofony i kamery rejestrujące, jak przeciskali się przez tłum. Zewsząd spadał na nich grad pytań. Andy był przerażony. Prawdę powiedziawszy, czuł się skrępowany i zażenowany, mimo że nie rozumiał, dlaczego.

– Teraz widzisz, jak to jest – szepnęła do niego Virginia West.

Jaskrawożółta taśma policyjna ograniczała teren od pobliskich drzew do ulicznej latarni. Duże, drukowane, czarne litery ostrzegały: UWAGA, MIEJSCE PRZESTĘPSTWA. NIE WCHODZIĆ. Taśma odgradzała dziennikarzy i ciekawskich od lincolna i bezsensownej śmierci. Wewnątrz stał ambulans z włączonym silnikiem, wszędzie kręcili się gliniarze i detektywi z latarkami. Nagrywano materiał wideo do policyjnej dokumentacji, błyskały flesze, a technicy z wydziału kryminalnego przygotowywali samochód, aby go odholować na komendę, gdzie przeprowadzone zostaną szczegółowe oględziny.

Andy był tak zajęty obserwowaniem tego, co działo się wokół, i rozważaniem, jak blisko pozwolą mu podejść, że nie zauważył pani komendant Hammer i wpadł wprost na nią.

– Przepraszam – wymamrotał do nobliwej kobiety w mundurze.

Była zdenerwowana i natychmiast zaczęła rozmawiać z porucznik West. Brazil zwrócił uwagę na jej ładną twarz o stanowczych rysach, otoczoną krótkimi, siwiejącymi włosami, i niewysoką, filigranową postać. Nigdy przedtem nie spotkał osobiście komendant Hammer, ale momentalnie ją rozpoznał, znał jej twarz z telewizji i zdjęć w gazetach. Przejęty, nie spuszczał z niej wzroku. Przecież mógł ją porządnie potrącić! Porucznik West odwróciła się i wydała mu komendę, jakby był psem.

– Zostań! – rzuciła.

Nie oczekiwał niczego więcej, chociaż wcale mu się to nie podobało. Zaczął nawet protestować, ale nikt nie zwracał na niego uwagi. Obie policjantki zanurkowały pod taśmą, a stojący obok gliniarz rzucił Brazilowi groźne spojrzenie, aby nie przyszło mu nawet do głowy iść w ich ślady. Andy patrzył, jak obie zatrzymały się, aby obejrzeć coś na zniszczonych płytach chodnika. W świetle latarki zalśniły krwawe ślady po ciągnięciu ciała i Virginia, patrząc na niewielką, mazistą kałużę, dosłownie kilka centymetrów od otwartych drzwi samochodu, natychmiast wydedukowała, co się tu stało.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Gniazdo Szerszeni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Gniazdo Szerszeni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Patricia Cornwell - Staub
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Post Mortem
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Book of the Dead
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Red Mist
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - La traccia
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Southern Cross
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Predator
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Cause Of Death
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Cruel and Unusual
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Postmortem
Patricia Cornwell
Patricia Cornwell - Blow Fly
Patricia Cornwell
Отзывы о книге «Gniazdo Szerszeni»

Обсуждение, отзывы о книге «Gniazdo Szerszeni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x